H9-35
Oto nasz przyszły szybkowiec:
A w skrócie o co chodzi:
W Nowym Sączu Autosany H9-35 pojawiły się tuż po rozpoczęciu produkcji seryjnej, a więc w 1975 r. Ostatni tego typu autobus przybył do naszego miasta w 1982 r. Łącznie pojawiło się tutaj około 30-40 Autosanów z serii H9-35. Numery taborowe były wspólne z oddziałami w Limanowej i Gorlicach. W komunikacji miejskiej Nowego Sącza na pewno służyły autobusy o numerach taborowych: #78, #88, #92, #93, #94, #104, #105, #118, #119, #120, #121, #138, #139, #140, #141, #143 i #158. Ostatnie sztuki wycofano z eksploatacji w 1986 r.
Należy podkreślić, że poza paroma wrakami z I i II serii produkcyjnej nie nadającymi się do odbudowy nie zachowano w całym kraju ani jednego egzemplarza tego autobusu z pierwszych roczników. Ponieważ egzemplarze serii III wciąż są eksploatowane zapewne parę z nich docelowo zostanie zachowanych jako pojazdy zabytkowe przez inne stowarzyszenia.
Z tego powodu GSMK postanowiło na podstawie egzemplarza z serii III odtworzyć pojazd z serii II. Wiele detali zostało pozyskanych z wraków tych pojazdów: z H9-35 seria II z Sandomierza, H9-35 seria I z Rokitnicy koło Łasku, H9-03 z Holendrów koło Zduńskiej Woli).
Z racji braku zachowania jakiegokolwiek nowosądeckiego egzemplarza Autosana H9-35 GSMK podjęło próby sprowadzenia z innego miasta takiego pojazdu. Dziś udało się odkupić z MKS Krosno egzemplarz z 1988r. jeżdżący tam z numerem taborowym #179. Pojazd zostanie wyremontowany i przejdzie przebudowę którą zaczniemy zaraz po zakończeniu remontu Jelcza M11 #317. Pojazd po remoncie otrzyma numer taborowy #94.
Tak będzie wyglądał po remoncie:
Remont rozpocznie się po zakończeniu remontu Jelcza M11 #317 a więc gdzieś w okolicach wakacji.
Oficjalna strona pojazdu: http://www.gsmk.org.pl/podstrony/autosan_h935_94.php
A w skrócie o co chodzi:
W Nowym Sączu Autosany H9-35 pojawiły się tuż po rozpoczęciu produkcji seryjnej, a więc w 1975 r. Ostatni tego typu autobus przybył do naszego miasta w 1982 r. Łącznie pojawiło się tutaj około 30-40 Autosanów z serii H9-35. Numery taborowe były wspólne z oddziałami w Limanowej i Gorlicach. W komunikacji miejskiej Nowego Sącza na pewno służyły autobusy o numerach taborowych: #78, #88, #92, #93, #94, #104, #105, #118, #119, #120, #121, #138, #139, #140, #141, #143 i #158. Ostatnie sztuki wycofano z eksploatacji w 1986 r.
Należy podkreślić, że poza paroma wrakami z I i II serii produkcyjnej nie nadającymi się do odbudowy nie zachowano w całym kraju ani jednego egzemplarza tego autobusu z pierwszych roczników. Ponieważ egzemplarze serii III wciąż są eksploatowane zapewne parę z nich docelowo zostanie zachowanych jako pojazdy zabytkowe przez inne stowarzyszenia.
Z tego powodu GSMK postanowiło na podstawie egzemplarza z serii III odtworzyć pojazd z serii II. Wiele detali zostało pozyskanych z wraków tych pojazdów: z H9-35 seria II z Sandomierza, H9-35 seria I z Rokitnicy koło Łasku, H9-03 z Holendrów koło Zduńskiej Woli).
Z racji braku zachowania jakiegokolwiek nowosądeckiego egzemplarza Autosana H9-35 GSMK podjęło próby sprowadzenia z innego miasta takiego pojazdu. Dziś udało się odkupić z MKS Krosno egzemplarz z 1988r. jeżdżący tam z numerem taborowym #179. Pojazd zostanie wyremontowany i przejdzie przebudowę którą zaczniemy zaraz po zakończeniu remontu Jelcza M11 #317. Pojazd po remoncie otrzyma numer taborowy #94.
Tak będzie wyglądał po remoncie:
Remont rozpocznie się po zakończeniu remontu Jelcza M11 #317 a więc gdzieś w okolicach wakacji.
Oficjalna strona pojazdu: http://www.gsmk.org.pl/podstrony/autosan_h935_94.php
Służby bezpieczeństwa będą czuwaćJ-31 pisze:Oj. Jeśli on się pojawi na liniach - nawet sporadycznie, to istnieje niebezpieczeństwo, że ludzie Wam go albo zadepczą, albo zniszczą
MIG też od czasu do czasu pojawi się na liniach - to są okazjonalne wyjazdy - coś w stylu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, x-lecie Komunikacji Miejskiej w Nowym Sączu itp. tak więc wiele złego stać się nie może. Ponadto trafią na odpowiednie linie i brygady oraz na odpowiednich ludzi za kierownicą a także będą z obsługą konduktorską GSMK na pokładzie - tak więc pełna ochrona
Wow. To normalnie pełna ochronazanzar pisze:MIG też od czasu do czasu pojawi się na liniach - to są okazjonalne wyjazdy - coś w stylu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, x-lecie Komunikacji Miejskiej w Nowym Sączu itp. tak więc wiele złego stać się nie może. Ponadto trafią na odpowiednie linie i brygady oraz na odpowiednich ludzi za kierownicą a także będą z obsługą konduktorską GSMK na pokładzie - tak więc pełna ochrona
Jeśli takie są plany i możliwości, to oczywiście nie ma problemu...
- Wojtek-MKM
- Posty: 574
- Rejestracja: 2010-08-06, 13:41
- Lokalizacja: Kraków Czyżyny
A no bo na razie jest w zasadzie destrukcja Jak zacznie przybywać albo rozbabramy go bardziej to się pochwalimyWojtek-MKM pisze:Coś się panowie z GSMK nie chwalą, że rozpoczęli prace przy psiukaczu...
Przebudowanie dachu jest dość dużym wyzwaniem, dalej pójdzie łatwiej bo konstrukcja jest banalnie prosta. W porównaniu do Jelcza M11 #317 autko jest zgnite głównie zewnętrznie natomiast konstrukcja jest OK - w Migu było dokładnie na odwrót co spowodowało dziesiątki albo nawet setki godzin pracy nad odtworzeniem kratownicy.
Relacja jak zawsze na naszej stronie internetowej:
http://www.gsmk.org.pl/podstrony/autosa ... remont.php
A jak wspomniałem zamknięcia jakiś etapów remontu pojawią się i tu i na TWB
No nie występowało ale np. Berliet PR100 KMKM Warszawa też ma inny silnik tak więc nie ruszamy go. Zresztą nie wiem jak się zbiera psiukacz bez turba bo ten do sprinterów nie należy więc może być tylko gorzejsiekierowy pisze:On ma silnik z turbo cz bez? bo w szybkowcach chyba jeszcze turbo nie występowało.