Re: Wszystko o Autosanie
: 2015-07-21, 21:00
I będą handlować detalicznie szesnastotonowymi renówkami czy Euroliderem?
Wrocławskie forum o komunikacji miejskiej.
https://forum.transportnews.eu/
Nie można tematu generalizować - nie każdy francuski inwestor postępuje w ten sposób. Przy całej mojej antypatii do francuskich inwestorów to jednak ktoś, kto bierze taką fabrykę jak Autosan musi mieć świadomość, że trafi na skonsolidowaną załogę z silnymi związkami zawodowymi, gdzie ludzi nie da się tak po prostu sterroryzować. A w razie czego o specjalistów w Sanoku i okolicach wcale nie będzie tak łatwo. Taki inwestor musiałby być idiotą, żeby zaczynać działalność od kręcenia bata, który zamiast na du*pach pracowników wyląduje na jego własnej.Kędzior pisze:TLG, przede wszystkim chodzi mi o kwestię zatrudnienia, wiem dobrze, że we francuskich firmach prowadzących działalność w handlu detalicznym produktów, jest nastawienie na wyciskanie z pracowników siódmych potów, przy możliwie jak największych cięciach w pensjach dla nich, oraz załatwianie mnóstwa skomplikowanych procedur we wszelakich dziedzinach. Nazywa się to właśnie "polityką zrównoważonego rozwoju". Stąd moje obawy o dalszą przyszłość Autosanu w ich rękach.
AUTOSAN: Sanocki „Bocian” blisko nowego właściciela?
SANOK / PODKARPACIE. W Autosanie pełna mobilizacja i praca po 12 godzin dziennie oraz w soboty. Wszystko po to, aby na czas zrealizować zamówienie na 32 autobusy. Mówi się o kolejnej umowie, tym razem zakładającej wyjazd z zakładu 50 pojazdów. W ostatnim czasie, Autosan wizytował inwestor z Warszawy. Czy to on okaże się nowym właścicielem „Bociana”?
Praca wre, kasa we wrześniu
12-godzinna praca przez pięć dni w tygodniu oraz 8-godzinna w soboty podyktowana jest realizacją zamówienia na 32 autobusów dla jednej z warszawskich firm. Podpisanie tej umowy pozwoliło uniknąć zwolnień grupowych. Pracę miały stracić nawet 192 osoby z 360-osobowej załogi. Pracownicy cieszą się z faktu, że fabryka nadal funkcjonuje i produkuje autobusy. Nieco gorsze nastroje związane są z wynagrodzeniami.
- Praca idzie pełną parą. Załoga, co zrozumiałe, nie jest jednak zadowolona, że pieniądze za czerwcowe nadgodziny otrzymamy dopiero we wrześniu po zrealizowaniu kontraktu – mówi Ewa Latusek, przewodnicząca Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Autosanie.
Kolejne zamówienie już z nowym właścicielem?
W międzyczasie pojawiła się możliwość pozyskania zlecenia na produkcję 50 autobusów. Jak mówi szefowa zakładowej „Solidarności” niewykluczone, że ten projekt będzie realizował już nowy właściciel. W ostatnich dniach zakład odwiedził inwestor z Warszawy, który ma być poważnie zainteresowany nabyciem całej fabryki.
- Nie znamy konkretów, ale z przecieków wynika, że sprzedaż Autosanu jest bliska – zaznacza Ewa Latusek.
- Mam nadzieję że sprzedaż fabryki nastąpi rychło, ale dziś za wcześnie o tym mówić. Wiążą mnie także w tych sprawach umowy o poufności. Mogę jednak stwierdzić, że dokładam wszelkich starań, aby Autosan miał wiarygodnego inwestora zapewniającego także kontynuowanie tradycji – mówi z kolei Ludwik Noworolski, syndyk Autosanu.
Nie jest jednak tajemnicą, że zbycie zakładu w całości jest pilną potrzebą. Przedsiębiorstwo będące w upadłości ma ograniczone możliwości startowania w przetargach, a także trudności w dostępie do środków koniecznych do realizacji zamówień.
- Nie sprzyja nam również prawo bankowe, które stawia przedsiębiorców w upadłości „na aucie” potencjalnych kredytobiorców. Dobrze, że możemy w tej sprawie liczyć na przychylność zarządu Podkarpackiego Banku Spółdzielczego w Sanoku. W przeciwnym wypadku już w ubiegły roku na szlabanach w Autosanie wisiałyby kłódki. Nie jest bowiem tajemnicą, że na wyprodukowanie jednego autobusu potrzeba około 400 tys. zł i koniecznością jest finansowanie zlecenia przez około 4 miesiące. Bez kredytu bankowego Autosan nie ma warunków obsługi zleceń. A wykonywanie pojedynczych zleceń nie zapewnia rentowności – wyjaśnia syndyk.
Autosan ikoną Sanoka – to nic nie znaczy?
Dzisiaj syndyk ma większą swobodę w poszukiwaniu nabywcy „Bociana”. Do tej pory, odbyło się bowiem pięć przetargów, które nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Cenę z poziomu 57 mln zł obniżono do 37 mln zł. Teraz, fabryka sprzedawana jest z wolnej ręki i w tym trybie mówiono o cenie nie mniejsze niż 33 mln zł.
- Myli się każdy, kto uważa, że Autosan za cenę nawet o 50% niższą niż cena oszacowana to „lukratywny” potencjał i jego zakup ma uzasadnienie ekonomiczne. Posiadający i wydający takie pieniądze umieją kalkulować opłacalność takich inwestycji i to, że Autosan to ikona Sanoka jest mało przekonywującym argumentem. Koniecznością jest więc znalezienie inwestora, który rozumie branżę i ma zdolność kredytową. Kupiwszy zakład i wziąwszy zlecenie np. na 50 autobusów, należy włożyć dodatkowo około 30 mln zł, aby zlecenie w terminie wykonać – mówi Ludwik Noworolski.
Sprzedaż w większym stopniu na warunkach nabywcy
Jak podkreśla syndyk, pilność sprzedaży wynika również z potrzeby przeprowadzenia zmian organizacyjnych i konieczności inwestowania. Bez tego, konkurencja będzie „wypełniać nisze” Autosanu. Pozytywem jest fakt, że fabryka posiada homologacje na pięć autobusów. Ludwik Noworolski uważa, że jest to szczególne osiągnięcie przełomu 2014 i 2015 roku, ale jednocześnie jedynie przepustka, która pozwoliła pozostać na rynku od początku bieżącego roku. Gdyby nie to, z dniem 31.12.2014 roku należałoby zamknąć fabrykę w części produkującej autobusy.
Ograniczone możliwości przetargowe, utrudniony dostęp do środków na produkcję, a także niesprzyjające prawo bankowe i wspomniane przed chwilą potrzeby reorganizacji oraz realizacji inwestycji. Wszystko to sprawia, że ledwo dychający „Bocian” niezwłocznie potrzebuje dokapitalizowania, a więc nowego właściciela.
- Wyłonienie inwestora już nie na warunkach Autosanu, a z uwzględnieniem warunków rozmawiających ze mną inwestorów jest „nakazem chwili”. I są tacy. Odbywamy liczne spotkania, uzupełniamy żądane dokumenty i wyjaśniamy okoliczności z historii zakładu. Wychodzi temu także na przeciw sędzia komisarz zezwalając na negocjowanie warunków z każdym zainteresowanym nabyciem Autosanu. Wyłonionego, jako proponującego najkorzystniejsze warunki – uwzględniając interesy wierzycieli fabryki – mam przedstawić do akceptacji – tłumaczy syndyk
http://esanok.pl/2015/autosan-sanocki-b ... ts007.html
No super remont. Poza tym wydaje mi się, że sezon na remontowanie takich sprzętów już się kończy.S_S w komciu na TWB pisze:Przód od Lidera w dziesiątce - najgorsze co może być...
Racja. Kończy się czas takich remontów. Nie napisałem, że wóz ze zdjęcia remontowano ok. 2011/2012 roku. Co do komentarzy pod zdjęciem, poza tym który cytujesz są też pozytywne. To kwestia gustu.pmaster pisze:No super remont. Poza tym wydaje mi się, że sezon na remontowanie takich sprzętów już się kończy.S_S w komciu na TWB pisze:Przód od Lidera w dziesiątce - najgorsze co może być...
Dla porównania zobacz zdjęcie innej H10, ale po wstawieniu przodu ze starszej generacji Lidera (2000-2003): http://www.czgk.pl/details.php?image_id=53586. Czoło starszego modelu Lidera zainstalowane w modelu H10 wygląda gorzej.Coffee na TWB pod tym samym zdjęciem pisze:A mnie się tam podoba. Wygląda ładnie (zwłaszcza w tym malowaniu).
http://www.skyscrapercity.com/showpost. ... count=3718mickam:
On 10. 09. 2015, the City of Sanok in Poland to sign the contract development of Africa between representatives of the government of Ghana and the AS-Service Adam Georg Sommer Autosan Poland Germany.
On that day, representatives of Ghana submitted a written request for the purchase of 250 buses Brand Autosan.
And besides they agreed to jointly development of education teens and adults to occupations in the professional field.
Business
Continent Group of Companies
It has been appointed the implementation of the projects
under the leadership of President
Cap. Thomas Morgan-Acquaah
The company has authority buses
This company INTERCITY STC COUCHES LTD
Accra Ghana
Hon. Samuel Nuamah Donkor.
The representative of the Government of Ghana
Office Of Perlament Republic Of Ghana
Hon. Abeiku Crentsil
Representative of Africa ARK International
Dr. Joseph Kajo Amissah
https://www.facebook.com/profile.php?id=250156591750891
Dwóch chętnych do zakupu sanockiego Autosanu
Ostra walka o przejęcie upadłych zakładów Autosan z Sanoka. W finale jest dwóch chętnych - ustalił dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda. To państwowy gigant Polska Grupa Zbrojeniowa oraz prywatny holding POL-MOT, w skład którego wchodzi między innymi Ursus.
Autosan ogłosił upadłość dwa lata temu. Teraz syndyk negocjuje z zainteresowanymi. Ludwik Noworolski, który zajmuje się szukaniem chętnych, twierdzi, że sfinalizowanie transakcji to kwestia tygodnia.
Trwa ustalanie szczegółów, ale problemem jest przede wszystkim cena. Syndyk już 5 razy próbował sprzedać zakłady. Zaczynał od ceny 56 milionów złotych. Teraz gotów jest sprzedać firmę za 30 milionów.
Stawką w tych negocjacjach jest prawie 400 miejsc pracy. Załoga bardzo liczy na to, że nowy właściciel będzie kontynuował działalność zakładu, tym bardziej, że Autosan może produkować zarówno autobusy cywilne, jak ciężarowe samochody dla wojska. Syndyk nie dostał jednak od sądu nakazu znalezienia takiego inwestora, który obieca utrzymanie produkcji.
Oficjalnie przedstawiciele Polskiej Grupy Zbrojeniowej potwierdzają, że Autosan jest w kręgu ich zainteresowań. Odmawiają jednak jakichkolwiek informacji dotyczących negocjacji i udziału PGZ. Także przedstawiciele POL-MOTU nie chcą udzielać informacji, bardzo ciepło wypowiadają się jednak o marce.
Pol-Mot może zamknąć zakłady Autosan?
Załoga wolałaby, żeby Autosan został przejęty przez Polską Grupę Zbrojeniową, która ma dobrać sobie drugiego inwestora. Pracownicy zakładu twierdzą, że PGZ przyniesie nowe zamówienia. Pod ich rządami Autosan zostałby podzielony na część cywilną i wojskową. Obie prężnie działające. Władze Polskiej Grupy Zbrojeniowej nie komentują tych doniesień.
Obawy prawie 400 pracowników Autosanu budzi natomiast druga oferta - prywatnego POL-MOTU, który startuje w tym wyścigu razem z zakładami z Kutna. Załoga boi się, że po przejęciu POL-MOT wygasi produkcję, żeby pozbyć się konkurencji.
Przedstawicie holdingu nie chcą tego przyznać, ale też podkreślają, że POL-MOT ma swoje bazy w Lublinie i Kutnie, czyli 250 i 450 kilometrów od Sanoka.
Jedna z najstarszych fabryk w Polsce
Autosan wszedł w stan upadłości w 2013 roku. Wcześniej, przez wiele miesięcy nie miał płynności finansowej, a pracownicy mieli problem z wypłatami pieniędzy. Zakład zatrudniał wtedy ponad pół tysiąca osób. Wcześniej w sanockiej firmie pracowało nawet ponad siedem tysięcy osób. Przyczyny upadłości Autosanu badała nawet prokuratura.
Autosan S.A. jest jedną z najstarszych fabryk w Polsce - jej początki sięgają 1832 roku. W 2001 roku firma zaczęła projektować i produkować elementy pojazdów szynowych, zwłaszcza nadwozia szynobusów i tramwajów. Współpracowała m.in. z firmami PESA Bydgoszcz, NEWAG z Nowego Sącza oraz z Poznańskimi Zakładami Naprawczymi Taboru Kolejowego.
Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/wiadomosci/new ... aign=other