Autobusy klasy 15m
Autobusy klasy 15m
Otóż naszła mnie dziwna konkluzja. Na dzisiejszy stan mamy w Warszawie ok 270 wozów o długości 15m i przymiarki są na kasację pierwszych szt. Na horyzoncie nie ma nawet pomysłu na zamówienie kolejnych. W/g mojej teorii tabor 15m jest skazany na wyginięcie, ni to pies ni wydra. Trochę bardziej pakowny od MAXI, ale za niewiele więcej już jest MEGA. Co wy o tym sądzicie?
Mam nadzieje, że mówisz o kasacjach w MZA Neoplanów N4020, a nie SU15 ?Filip7370 pisze:Na dzisiejszy stan mamy w Warszawie ok 270 wozów o długości 15m i przymiarki są na kasację pierwszych szt
A są na dzień dzisiejszy aż tak potrzebne ?Filip7370 pisze:Na horyzoncie nie ma nawet pomysłu na zamówienie kolejnych.
IMO tabor 15 metrowy jest takim uzupełnieniem taboru 18 metrowego i w pewnym sensie 12 metrowego, jednak nie zapominajmy, że autobus 15 metrowy nigdy nie zastąpi nam przegubowca, co niestety u nas tak stwierdził KZK GOP, zaliczając "sztywniaki" jako tabor CN- czego efekty potem widać na trasieFilip7370 pisze:W/g mojej teorii tabor 15m jest skazany na wyginięcie, ni to pies ni wydra. Trochę bardziej pakowny od MAXI, ale za niewiele więcej już jest MEGA.
Ps. Uważam, że PKM Sosnowiec zrobiło błąd, kupując za unijne pieniądze aż 30 sztuk SU15, gdzie część z nich są puszczane na mocno oblegane trasy przez pasażerów.
Ja sądzę, że niegdyś Warszawa popełniła błąd kupując zbyt dużo deskorolek i jeszcze ta umowa na przewozy deskorolkowe z Connexem, ale w tym roku chyba się kończy i będzie OK. Co do wyginięcia — boom na sztywniaki już się raczej nie powtórzy, ale nie wyginą na pewno.Filip7370 pisze:Otóż naszła mnie dziwna konkluzja. Na dzisiejszy stan mamy w Warszawie ok 270 wozów o długości 15m i przymiarki są na kasację pierwszych szt. Na horyzoncie nie ma nawet pomysłu na zamówienie kolejnych. W/g mojej teorii tabor 15m jest skazany na wyginięcie, ni to pies ni wydra. Trochę bardziej pakowny od MAXI, ale za niewiele więcej już jest MEGA. Co wy o tym sądzicie?
Co zaś do mojego grajdołka, to przydałoby się ich tu trochę (mamy 2 N4020td). Jest parę takich brygad, na których w solówce jest ogromny ścisk, a przegub jest pustawy
No wcale bym się nie zdziwił jak by to takiego czegoś doszło skoro N4020 są z 1997-1998 roku muszą być już w takim stanie że całkiem możliwe że się sypią skoro już lecą same Ikarusy 280.70E również z 1995-1997 roku to ja się wcale nie dziwię.Shadow238 pisze:Mam nadzieje, że mówisz o kasacjach w MZA Neoplanów N4020, a nie SU15 ?
Chyba Masz rację - autobusy 15-metrowe to chyba już zamknięty rozdział. Tak jak teraz na Śląsku, tak również i w Warszawie szefostwo MZA chciało zastapić "deskorolkami" Ikarusy 280. Pamiętam, jak w drugiej połowie lat 90-tych jakiś urzędnik z MZA chwalił się, że 15-metrowce są ... "lepsze niż przegubowce, bo nie mają przegubów, które się często psują i są kłopotliwe w eksploatacji"...Filip7370 pisze:Otóż naszła mnie dziwna konkluzja. Na dzisiejszy stan mamy w Warszawie ok 270 wozów o długości 15m i przymiarki są na kasację pierwszych szt. Na horyzoncie nie ma nawet pomysłu na zamówienie kolejnych. W/g mojej teorii tabor 15m jest skazany na wyginięcie, ni to pies ni wydra. Trochę bardziej pakowny od MAXI, ale za niewiele więcej już jest MEGA. Co wy o tym sądzicie?
Jednakże szybko okazało się, że Neoplany są zbyt delikatne - one już od dawna sprawiały problemy.
Dziwię się jednak, że w 2001 roku MZA kupiło kolejne 15-metrowe autobysy - były to SU15, w ilości aż 155 sztuk. Trudno mi to określić. Może wydawało im się, że Solarisy będą, lepsze i trwalsze niż Neoplany. Może handlowcy z SB&C naopowiadali głupot, że Solaris jest najlepszy i najtrwalszy... Nie wiem...
Jedno jest pewne - z racji infrastruktury drogowej, ciasnoty ulic i mnogości innych uczestników ruchu - 15-metrowe autobusy nie za bardzo sprawdziły się w warszawskich warunkach. Aczkolwiek, patrząc na potoki pasażerskie, to są linie, na które "deskorolki" świetnie się nadają.
Obawiam się, że za jakiś czas Zarząd MZA może - wyłącznie z powodów finansowych - jeszcze nas zaskoczyć i zainteresować się zakupem 15-metrowców. Wszak nie od dziś wiadomo, że MZA ma duże potrzeby i chcą kupić dużo autobusów.
Według mnie autobusy 15-metrowe są beznadziejne. Nie zauważyłem żadnej różnicy między 12-metrowymi podczas jazdy. Te 3 metry więcej w ogóle mnie nie przekonują. Zawsze sądziłem, że 15-metrowe autobusy są zbędne i totalnie niepotrzebne. Całe szczęscie, że w Wałbrzychu jest tylko 1 15-metrowy autobus - Neoplan N4020.
A mi się wydaje (i tak jest), że główną ich główną zaletą jest ogromna ilość miejsc siedzących, nieraz miałem wrażenie, że takie Volvo Ble6x2 jest większe od Volva 7000A. Te 3 metry, to ogrom różnic, zauważ jaka jest różnica pakownością między 12/15/18m
Nadal nie wiem czy więcej ludzi się zmieści w 15 czy 18m? Oczywiście minusem w takich autobusach jest zwrotnośc, a raczej jej brak...
Nadal nie wiem czy więcej ludzi się zmieści w 15 czy 18m? Oczywiście minusem w takich autobusach jest zwrotnośc, a raczej jej brak...
No bo jak siedzisz w środku (i to przed tylną osią) to wygląda tak samozachary1112 pisze:Nie zauważyłem żadnej różnicy między 12-metrowymi podczas jazdy.
No i widzisz. Takie jest twoje zdanie. A w innym wątku ludzie dyskutują czy na linie należy puszczać autobusy 20-to metrowe, a to różnica "tylko" 2 m.....zachary1112 pisze:Te 3 metry więcej w ogóle mnie nie przekonują.
To zależy od zapotrzebowania. W Polsce jakoś nie ma zwyczaju - pewnie jeszcze nie ma - kupowania autobusów na wymiar. Do niedawna w Warszawie, a pewnie jeszcze obecnie w Sosnowcu, było i jest tak, że kupowano autobusy 15-metrowe, w zamian za... Ikarusy 280.zachary1112 pisze:Według mnie autobusy 15-metrowe są beznadziejne. Nie zauważyłem żadnej różnicy między 12-metrowymi podczas jazdy. Te 3 metry więcej w ogóle mnie nie przekonują. Zawsze sądziłem, że 15-metrowe autobusy są zbędne i totalnie niepotrzebne. Całe szczęscie, że w Wałbrzychu jest tylko 1 15-metrowy autobus - Neoplan N4020.
Bo, ktoś sobie policzył, że to przecież niewielka różnica.
Tymczasem w dużych miastach, jest tak, że potoki pasażerskie są naprawdę różne na różnych liniach. I bywa tak, że potoki pasażerskie są średnie - w sensie, za duże na 12-metrowy autobus, za mały na przegubowca. Są też świetne w przypadku dużych różnic w potokach.
Niestety autobusy 15-metrowe mają wadę. Przynajmniej Neoplany - nie wiem jak Volvo. Neoplany nie są przygotowane na trudne polskie warunki drogowe i spore zatłoczenie. I np. warszawskie Neosie łamią się. Łamie im się kratownica. Słyszałem, że SU15 również mają ten problem
To jest kwestia tylko i wyłącznie odpowiedniej konstrukcji. Bez trudu przecież można ją wzmocnić w odpowiednich miejscach i temat będzie załatwiony.J-31 pisze:Niestety autobusy 15-metrowe mają wadę. Przynajmniej Neoplany - nie wiem jak Volvo. Neoplany nie są przygotowane na trudne polskie warunki drogowe i spore zatłoczenie. I np. warszawskie Neosie łamią się. Łamie im się kratownica. Słyszałem, że SU15 również mają ten problem
A tak przy okazji to pytanie z ciekawości - czy SU15 się faktycznie łamią? Wie ktoś coś więcej na ten temat?
15 metrowce są świetnym rozwiązaniem w miejscowościach takich jak Zduńska Wola, bo przegub jest na takie miasto i na takie potoki jakie mamy zdecydowanie za duży, a w Solarisach U12 zdarza się (z regóły na linii Z), że jest strasznie ciasno.zachary1112 pisze:Według mnie autobusy 15-metrowe są beznadziejne. Nie zauważyłem żadnej różnicy między 12-metrowymi podczas jazdy. Te 3 metry więcej w ogóle mnie nie przekonują. Zawsze sądziłem, że 15-metrowe autobusy są zbędne i totalnie niepotrzebne. Całe szczęscie, że w Wałbrzychu jest tylko 1 15-metrowy autobus - Neoplan N4020.
A nie wiem jak wy, ale ja wsiadając do autobusu, w którym jest tylu ludzi, że mam problem ruszyc ręką biletu nie kasuje (a tak jest gdy do 12 metrowca "wbije" - w sensie dosłownym, 100 osób) i w takich sytuacjach taki Neoplan N4020td sprawdza się idealnie
- MADE IN HUNGARY
- Kierowca
- Posty: 166
- Rejestracja: 2008-04-26, 15:18
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Ale chyba też i więcej pali, a dla takie MPK Zduńska Wola, to ma kolosalne znaczenieMADE IN HUNGARY pisze:Ja uważam że o wiele lepsze od autobusów 15-metrowych są 18-metrowe. Po pierwsze przy takich samych potokach na danej linii w 18-metrowcu jest więcej miejsca, a poza tym przegub jest bardziej zwrotny.
Volvo... z tego co wiem, to bodaj jedno nam się wygło, a może i więcej.
U nas jest właśnie tak, że jak na 127 jedzie Citek, to igły nie wbijesz, jak jedzie Citek G to kilka osób stoi, a jak jedzie Ble to każdy usiądzie, a jak się skończą siedzenia, to jest gdzie stanąć - są dwie rzeźnie Te autobusy maja bardzo dużo plusów dla pasażera, poza: uchylnymi i podwójnymi oknami, które parują
U nas jest właśnie tak, że jak na 127 jedzie Citek, to igły nie wbijesz, jak jedzie Citek G to kilka osób stoi, a jak jedzie Ble to każdy usiądzie, a jak się skończą siedzenia, to jest gdzie stanąć - są dwie rzeźnie Te autobusy maja bardzo dużo plusów dla pasażera, poza: uchylnymi i podwójnymi oknami, które parują
Ja o takich przypadkach jeszcze nie słyszałem. Przynajmniej wszystkie deskorolki z PKMu Sosnowiec (roczniki 2003, 2006 i 2007), PKM Świerklaniec (roczniki 2006) i PKM Gliwice (roczniki 2004) póki co jeżdżą ciągle sprawne.maly_miki pisze:A tak przy okazji to pytanie z ciekawości - czy SU15 się faktycznie łamią? Wie ktoś coś więcej na ten temat?