Pulpit VDO/Actia
Przyznam szczerze, że tym razem zgodzę się z kol. 56247 - VDO, czy deska a'la Solaris - to jest faktycznie dyskusja merytorycznie zbliżona do sporów o wyższości świąt.
Przewoźnik komunikacji miejskiej powinien z całą stanowczością dążyć do unifikacji środowiska pracy kierowcy. Wzorem do naśladowania jest BVG Berlin, który eksploatuje autobusy od wielu producentów (MAN, Evobus, Volvo, Solaris), a mimo to wszędzie kierowca ma ten sam pulpit.
O co chodzi ? Chodzi o podświadomość i pamięć kierowcy. Tak aby kierowca, który przesiada się z pojazdu na pojazd nie musiał "uczyć się" pojazdu. Prowadząc pojazd mechaniczny kierowca nie ma czasu "szukać" przełączników. Przecież prowadzenie pojazdu nie polega wyłącznie na kręceniu kierownicą. Kierowca w trakcie prowadzenie pojazdu mechanicznego musi wykonywać wiele czynności jednocześnie.
Mając jednolitość środowiska, wszystko ma w pamięcie, w podświadomości. Chcąc załączyć jakiś mechanizm pojazdu, odruchowo wyciąga rękę wiedząc, że "to" znajdzie we właściwym miejscu. I nie chodzi tu tylko o przyciski sterowania drzwi. Takich przycisków, przełączników i ich kombinacji jest wiele.
Tymczasem obserwując warszawskich kierowców, widzę jak wielki mają problem z opanowaniem pojazdu. Niektórzy nie potrafią nawet wyłączyć ogrzewania w lecie. I nie jest to wina kierowcy, ale własnie mnogości pulpitów w różnych autobusach. A w każdym jest wszystko inaczej, a często nawet na odwrót. I co gorsza, oni przesiadają się z pojazdu na pojazd (muszą), nie mając przeszkolenia.
Tak więc unifikacja środowiska pracy jest bardzo potrzebna i bardzo ważna. Mam nadzieję, że polscy przewoźnicy zamawiający nowy tabor kiedyś to zrozumieją.
Kol. Kozik, doskonale to opisał. Co innego my miłosnicy komunikacji. Dla nas VDO, czy Solaris oprócz wyglądu nie ma wielkiego znaczenia - nie my to prowadzimy. Nie my siedzimy zawodowo przy tych pulpitach. My tylko wchodzimy do pojazdu jako pasażerowie i mamy nadzieję na bezpiecznie dowiezienie nas do celuKozik pisze:No bo Volvo jak Solaris montuje raz taką raz taką w zależności co sobie odbiorca zażyczy. Osobiście nie mam nic przeciwko jednolitemu środowisku pracy. Ale akurat deska VDO jest niewydarzona. (...)
Przewoźnik komunikacji miejskiej powinien z całą stanowczością dążyć do unifikacji środowiska pracy kierowcy. Wzorem do naśladowania jest BVG Berlin, który eksploatuje autobusy od wielu producentów (MAN, Evobus, Volvo, Solaris), a mimo to wszędzie kierowca ma ten sam pulpit.
O co chodzi ? Chodzi o podświadomość i pamięć kierowcy. Tak aby kierowca, który przesiada się z pojazdu na pojazd nie musiał "uczyć się" pojazdu. Prowadząc pojazd mechaniczny kierowca nie ma czasu "szukać" przełączników. Przecież prowadzenie pojazdu nie polega wyłącznie na kręceniu kierownicą. Kierowca w trakcie prowadzenie pojazdu mechanicznego musi wykonywać wiele czynności jednocześnie.
Mając jednolitość środowiska, wszystko ma w pamięcie, w podświadomości. Chcąc załączyć jakiś mechanizm pojazdu, odruchowo wyciąga rękę wiedząc, że "to" znajdzie we właściwym miejscu. I nie chodzi tu tylko o przyciski sterowania drzwi. Takich przycisków, przełączników i ich kombinacji jest wiele.
Tymczasem obserwując warszawskich kierowców, widzę jak wielki mają problem z opanowaniem pojazdu. Niektórzy nie potrafią nawet wyłączyć ogrzewania w lecie. I nie jest to wina kierowcy, ale własnie mnogości pulpitów w różnych autobusach. A w każdym jest wszystko inaczej, a często nawet na odwrót. I co gorsza, oni przesiadają się z pojazdu na pojazd (muszą), nie mając przeszkolenia.
Tak więc unifikacja środowiska pracy jest bardzo potrzebna i bardzo ważna. Mam nadzieję, że polscy przewoźnicy zamawiający nowy tabor kiedyś to zrozumieją.
W sumie ze swojego doświadczenia powiem, że przyswojenie kilku środowisk pracy nie jest trudne i wystarczy kilka minut by się przyzwyczaić. I nie tylko do puliptu, a np. jeszcze do tego, że całkiem inaczej biegi są rozmieszczone.
Wyłączenie ogrzewanie to nie zawsze tylko kwestia sterowania. W nowszych obieg ogrzewania jest zamykany elektronicznie za pomocą elektrozaworów. A one mają to do siebie, że lubią się psuć. Czasami przewoźnicy uważają, to za błachą usterkę i wypuszczają takie autobusy na miasto. U nas SU mają zamontowane dodatkowo zwykłe zawory kulowe przy silniku i gdy nie działa sterowanie to można manualnie wyłączyć ogrzewanie. Ale nie rozstrzyga to problemu w sezonie wiosenno-jesiennym. Wtedy są duże skoki temperatury na przestrzeni dnia i wystarczy, że np. przed południem przyświeci słońce i w autobusie momentalnie robi się ukrop.J-31 pisze:Niektórzy nie potrafią nawet wyłączyć ogrzewania w lecie.
Muszę przyznać, że w Łodzi (przykład: zaj. Kilińskiego/Kraszewskiego) w podanej zajezdni są autobusy z 4 rodzajami pulpitów (MB 405(G)N, citaro, gniot+odkurzacz, jeden Ikarus 260 (jedyny w Łodzi ) i nikt nie ma problemu z obsługą autobusów. A jeśliby się uprzeć to kierowca nieumiejący wyłączyć ogrzewania może zadzwonić do zajezdni, albo do kolegi (przez radiotelefon)
Rozumiem, że masz na myśli różne zabawne historie związane z różnorodnością pulpitów. Może coś przytoczysz..?J-31 pisze:Są też jednak specyficzne zdarzenia i ludzie.
Wpolsce unifikacja stanowiska pracy kierowcy dopiero raczkuje. Bo nawet jeśli poszczególne miasta podejmują się takich prób to nie są konsekwentni. Mogę się oprzeć chociażby na Gdyni. Do Gorzowa przychodziły kolejne pojazdy z Gdyni na test i wszystkie miały deskę VDO. A ostatnio przuszedł jeden z nowszych SU12 i znowu miał deskę solarisowaską. I całe dążenia do ujednolicenia spełzły na niczym...
To kiepsko. No właśnie - pisałem o tym - jakoś tak jeszcze nie zwraca się uwagi na ujednolicanie środowiska pracy kierowcy.Kozik pisze:Wpolsce unifikacja stanowiska pracy kierowcy dopiero raczkuje. Bo nawet jeśli poszczególne miasta podejmują się takich prób to nie są konsekwentni. Mogę się oprzeć chociażby na Gdyni. Do Gorzowa przychodziły kolejne pojazdy z Gdyni na test i wszystkie miały deskę VDO. A ostatnio przuszedł jeden z nowszych SU12 i znowu miał deskę solarisowaską. I całe dążenia do ujednolicenia spełzły na niczym...
A czy Solaris to czasami nie zrezygnował z pulpitów VDO, na rzecz swoich. Bo jak widzę, to wszystkie najnowsze Solarisy mają "solarisowskie" puplity. No chyba, że to kwestia zamówienia
Być może polscy przewoźnicy rezygnują z deski VDO w Solarisach bo w starych mają zwykłą. A wszędzie w Niemczech zapewne stosują VDO bo nawet MB405GN2 z Berlina ma VDO mimo, że większość 405Nek ma deskę normalną.
PS> Byłem dzisiaj na Nowych Sadach (zajezdnia w Łodzi) i możecie się w najbliższym czasie spodziewać zdjęć
PS> Byłem dzisiaj na Nowych Sadach (zajezdnia w Łodzi) i możecie się w najbliższym czasie spodziewać zdjęć
A może deska VDO mimo szczytnych idei unifikacji jest gorsza, ma jakiś defekt, albo jest mniej ergonomiczna w użytkowaniu niż solarisowska. Przewoźnicy może doszli do wniosku, że niewarto ujednolicać stanowiska pracy kosztem jego jakości..
Ale jedno muszę pochwalić w standardzie VDO. Bardzo przyjemne w użyciu są przyciski otwierania drzwi. I nie opieram się teraz na omawianej desce, ale na desce stosowanej w naszych 20 letnich nabytkach z Niemiec. Ale przyciski te same co we współczesnym VDO. Mimo wieku działają bardzo precyzyjnie a ich naciskanie to czysta przyjemność Chowają się standardy z Jelczy 120M..
Ale jedno muszę pochwalić w standardzie VDO. Bardzo przyjemne w użyciu są przyciski otwierania drzwi. I nie opieram się teraz na omawianej desce, ale na desce stosowanej w naszych 20 letnich nabytkach z Niemiec. Ale przyciski te same co we współczesnym VDO. Mimo wieku działają bardzo precyzyjnie a ich naciskanie to czysta przyjemność Chowają się standardy z Jelczy 120M..
Te z Jelczy rzeczywiście mogą się schować, bo do otwarcia drzwi potrzeba sporej siły, a w VDO nie. Dobre są jeszcze przyciski z deski od 405Nek, gdzie są takie jak w VDO albo charakterystyczne 'zębate', do wciśniecia których też nie trzeba dużej siły. Co nie zmienia faktu, że przyciski pionowe z Solarisa naciska się troszkę wygodniej i nie ma między nimi przerw dzięki czemu można w przegubowcu wcisnąć jednocześnie trzy przyciski (bo do wszystkich jest osobny)
PS. Czym jeździłeś w pierwszy dzień służby liniowej?
PS. Czym jeździłeś w pierwszy dzień służby liniowej?
Kojarzę te zębate. One były w Mercedesach, które przychodziły do nas w latach 90-tych. Nie miałem przyjemności ich naciskać. Z polskich wynalazków najbardziej nie lubię tych takich z metalowymi kołnieżami. A w Mercedesie własnie miałem jeden VDO od przednich drzwi i polski z kołnieżem od drugich. Ludziska mieli pecha - wszyscy na wioskach wsiadali przodem i sprawdzałem im bilety
Moje dotychczasowe przygody: viewtopic.php?p=52659#52659
Moje dotychczasowe przygody: viewtopic.php?p=52659#52659
Coś takiego tyle, że mniejsze to służy u nas w tramwajach do pasażerskiego otwierania drzwi
Ale w Jelczach mamy takie jak na wizualizacji poniżej. Jest to ułożenie z nowego gniota, a pierwszy przycisk (czerwony) jest nie od otwieranie połóweczki (inaczej zwanej czystą ) ale od wszystkich drzwi.
A za tę wizualizację piękną to punkcik się nie dostanie ?
Ale w Jelczach mamy takie jak na wizualizacji poniżej. Jest to ułożenie z nowego gniota, a pierwszy przycisk (czerwony) jest nie od otwieranie połóweczki (inaczej zwanej czystą ) ale od wszystkich drzwi.
A za tę wizualizację piękną to punkcik się nie dostanie ?
Ostatnio zmieniony 2006-01-20, 22:32 przez ppln, łącznie zmieniany 1 raz.
Oo, Robson właśnie pokazał fotkę z tego #525 co nim jechałem. Obok widać wspomniany powyżej przycisk VDO od przednich drzwi. A polskich wynalazków nie lubię dlatego, że z czasem się wyrabiają, nie odbijają do końca, są takie wiotkie wtedy i nieprecyzyjne w nacisku. Choć i tak o niebo lepsze niż klasyczne przyciski z M11 W tych VDO podoba mi się, że wystarczy je tak z wyczuciem klepnąć palcem jak w klawiatuję kompa i ładnie reagują.
Pulpit VDO/Actia
Jaki trzeba zapisać wymóg przetargu, aby zamówione SOLARISy były wyposażone w pulpity Actia lub VDO?.
1. Zapisać po prostu w SIWZ-ie „Pulpit Actia cośtam, VDO cośtam albo kompatybilny” (mogą oprotestować, zwłaszcza bez tego podkreślonego mogą być problemy)
2. Zapisać tamże takie wymogi dotyczące pulpitu takie, żeby tylko te je spełniały, np. odległość przycisków, wymiary etc. (j/w i mogą jeszcze wcisnąć coś innego)
3. Po prostu dogadać się z Solarisem po wygranym przezeń przetargu, przecież całego wyposażenia na etapie SIWZ-u się nie ustala. Na pewno się zgodzą na te VDO.
2. Zapisać tamże takie wymogi dotyczące pulpitu takie, żeby tylko te je spełniały, np. odległość przycisków, wymiary etc. (j/w i mogą jeszcze wcisnąć coś innego)
3. Po prostu dogadać się z Solarisem po wygranym przezeń przetargu, przecież całego wyposażenia na etapie SIWZ-u się nie ustala. Na pewno się zgodzą na te VDO.