Kabina kierowcy
Kabina kierowcy
Co sądzcie o stosowaniu kabin zamkniętych w autobusach? Czy jesteście zwolennikami kabin otwartych czy zamkniętych ?
Ja osobiście jestem zwolennikiem kabin zamkniętych , które są bezpieczniejsze ( coraz cześciej zdarzają sie ataki na kierowców ),a także nie utrudniają one kontaktu z kierującym pojazdem..
Podoba mi się rozwiązanie tzw pełnej kabiny w Jelczu 120M - kierowca może w każdej chwili ja zamknąc i np : otworzyć sobie połowke drzwi
Zapraszam do dyskusji
Ja osobiście jestem zwolennikiem kabin zamkniętych , które są bezpieczniejsze ( coraz cześciej zdarzają sie ataki na kierowców ),a także nie utrudniają one kontaktu z kierującym pojazdem..
Podoba mi się rozwiązanie tzw pełnej kabiny w Jelczu 120M - kierowca może w każdej chwili ja zamknąc i np : otworzyć sobie połowke drzwi
Zapraszam do dyskusji
Zdycydowanie lepsze są kabiny zamknięte, wiekszy komfort dla kieorwcy i dla pasażerów (np. gdy kierowca lubi sobie puścić glośniejsza muzykę). Są one tez bezpiecznejsze dla kierowcy, szczegołnie na nocnych kursach. Jednak w coraz to nowyszych autobusach montowane są kabiny półotwarte, co prawda wyglądają ładniej, ale chyba to jest tylko ich jedyna zaleta...
Hmm, uważam że to wersja tych kabin gdzie są zarówno drzwi i od wewnatrż i od zewnątrz jest lepsza, gdyż w tym przypadku co prawda jest kabina zamknięta ale kierowca w razie zargożenia nie będzie mógł się bezpiecznie wydostac na zwenątrz (mówię w razie napaści).A tak ma do dyspozycji drzwi do przestrzeni pasażerskiej i na zewnatrz.Panewniczanin pisze:Natomiast uważam, że najlepsze kabiny to zamknięte, takie jak fabrycznie montowano w Ik280.26, dzięki którym do dyspozycji pasażerów mamy obie połówki przednich drzwi. Niestety, w Ikarach dodano rurkę od poręczy do kabiny dzięki czemu dla pasażerów mamy tylko jedną połówkę :frown:
Z pewnością kabiny zamknięte są lepsze i to nie tylko ze względu na bezpieczeństwo. W chłodnych porach roku nagrzana przestrzeń kierowcy w połączeniu z ciągłym otwieraniem drzwi na przystankach (oczywiście w przypadku braku kabiny) daje niezbyt miłe odczucia a nawet może łatwo doprowadzić do - wiadomo czego
Chociaż zawsze kij ma dwa końce. W przypadku kabiny zamkniętej nie można już tak łatwo pogadać sobie z kiermanem
Chociaż zawsze kij ma dwa końce. W przypadku kabiny zamkniętej nie można już tak łatwo pogadać sobie z kiermanem
Jak patrzę na autobusy zarówno te starszej generacji - np. Ikarusy 280 czy Jelcze PR 110, M120 - jak i na te najnowsze, zachodnie, to widzę pewną różnicę w logice producentów, a także różnicę w warunkach jakie producentom zawsze stawiali przewoźnicy...
W starych autobusach nikt nie myślał o np. klimatyzacji dla kierowcy. Po za tym producenci znali realia KM (częsty tłok) i stąd robiono wszystko by kierowca miał osobne drzwi, które może sobie otworzyć w upale, a także aby prowadzący pojazd miał dobrą widoczność z prawej strony. Po za tym wiadomo, że czasami kierowca może być zagrożony pobiciem. Toteż kabina jest całkowicie zamknięta. Kierowca ma własną wentylację, własne wejście, zabezpieczoną dobrą widoczność we wszystkie kierunki. A co najważniejsze jest bezpieczny.
W najnowszych autobusach jest inaczej. To co widzimy to są zazwyczaj autobusy zachodnie, często produkowane u nas (MAN, Neoplan, Volvo), lub skonstruowane na zachodzie, a produkowane w Polsce (Solaris). Te autobusy zaprojektowano do zupełnie innej KM niż u nas - gdzie jest luźno, gdzie kierowca musi mieć pełny kontakt z pasażerem, chociażby w celu sprzedaży blietu (Patrz na MAN-y, otwarcie I-szych drzwi powoduje zapalenie się światła w kabinie kierowcy), po za tym na zachodzie (w Niemczech) nikt nie napada na kierowcę, bo po co ?
Toteż kabiny są pół otwarte, lub wręcze otwarte.
A komfort pracy kierowcy - np. obniżenie temperatury kabiny - przecież można kupić i zamontować klimatyzację... Jest zawsze w ofercie :smile2:
W starych autobusach nikt nie myślał o np. klimatyzacji dla kierowcy. Po za tym producenci znali realia KM (częsty tłok) i stąd robiono wszystko by kierowca miał osobne drzwi, które może sobie otworzyć w upale, a także aby prowadzący pojazd miał dobrą widoczność z prawej strony. Po za tym wiadomo, że czasami kierowca może być zagrożony pobiciem. Toteż kabina jest całkowicie zamknięta. Kierowca ma własną wentylację, własne wejście, zabezpieczoną dobrą widoczność we wszystkie kierunki. A co najważniejsze jest bezpieczny.
W najnowszych autobusach jest inaczej. To co widzimy to są zazwyczaj autobusy zachodnie, często produkowane u nas (MAN, Neoplan, Volvo), lub skonstruowane na zachodzie, a produkowane w Polsce (Solaris). Te autobusy zaprojektowano do zupełnie innej KM niż u nas - gdzie jest luźno, gdzie kierowca musi mieć pełny kontakt z pasażerem, chociażby w celu sprzedaży blietu (Patrz na MAN-y, otwarcie I-szych drzwi powoduje zapalenie się światła w kabinie kierowcy), po za tym na zachodzie (w Niemczech) nikt nie napada na kierowcę, bo po co ?
Toteż kabiny są pół otwarte, lub wręcze otwarte.
A komfort pracy kierowcy - np. obniżenie temperatury kabiny - przecież można kupić i zamontować klimatyzację... Jest zawsze w ofercie :smile2:
Po prostu autobusy nie są dostosowane do prawdziwych potrzeb i warunków w jakich przyjdzie im pracować. Dodano im tylko trzecie drzwi, i tyle...Inspektor pisze:Przykre, ale niestety prawda, kiedy nasze społeczeństwo zmądrzeje w końcu...¯e tak powiem, jak to już wyraził J-31, autobusy nie są dostosowane do ustroju jaki u nas panuje jak i też warunków.
[ Dodano: 2005-07-04, 10:12 ]
Jak nie daj Boże przeczyta to jakiś kierowca. To normalnie ze strachu zwolni się z pracy...Panewniczanin pisze:... zobaczyć ile ma kasy z biletów, wyjąć telefon komórkowy, wybrać numer do Bodzia czy innego Bola, powiedzieć, żeby przygotował sprzęt i wsiadł z nim do busa, pojechać na krańcówkę, użyć wiadomego kija, zabrać mamonę i pójść na piwo...
To raczej nie jest domena wieku konstrukcji a raczej jej lokalizacji. Wystarczy popatrzeć na ogórki - żadnej kabiny Choc może za daleko wybiegam. Jelcze/Berliety PR100/110U również kabiny nie miały - przynajmniej trójmiejskie. Kabiny zaczęły się praktycznie z nadejściem trolejbusów ZIU9 (trolejbusy) oraz Ikarusów (autobusy).J-31 pisze:W starych autobusach nikt nie myślał ...
Ale np. w Jelczu M125 montuje się kabiny zamknięte co jedną z niewielu ich zalet (chyba budowali je właśnie z myślą o bezpieczeństwie dla kierowcy), mnie się to podooba bo kabina ta jest bardzo przestronna, po swojej prawej stronie kierowca ma wiele dostatecznego miejsca, a co najlepsze, to spodobał mi się schowek w drzwiach (kabiny oczywiście). Kto się ze mną jeszcze zgodzi, że kabina jest udana częścią Vecto??
Nie tylko poznańskie 280.70A mają w pełni zamkniętą kabinę, warszawskie też...
Jeśli cofnę się swoimi wspomnieniami wstecz - oczywiście a propo warszawskich Ikarusów.
To na początku, Ikarusy miały kabinę w pełni zamkniętą, ale można było wejść całą szerokością I-szych drzwi. Ba więcej. Pierwsze Ikarusy miały białą kabinę kierowcy, a drzwi do środka nie były przesuwne, tylko otwierane. W połowie lat 80-tych zaczęto przysyłać autobusy z czarną obudową, potem zmieniono jej wygląd, np. okienka, przesuwne drzwi - a resztę już Znacie...
Pierwsze drzwi w wiecznie zatłoczonych warszawskich Ikarusach, były często blokowane przez stojących pasażerów. Toteż kierowcy później blokowali barierkami, linkami, czym się dało, by ograniczyć dostęp i by pasażerowie nie ograniczali widoczności...
Natomiast pierwszy Ikarus 280 z kabiną odcinającą połowę I-szych drzwi, pojawił się w drugiej połowie lat 80-tych - bodajże w 1988 roku - był to dwa autobusy, które trafiły do zakładu R5 Inflancka....
Jeśli cofnę się swoimi wspomnieniami wstecz - oczywiście a propo warszawskich Ikarusów.
To na początku, Ikarusy miały kabinę w pełni zamkniętą, ale można było wejść całą szerokością I-szych drzwi. Ba więcej. Pierwsze Ikarusy miały białą kabinę kierowcy, a drzwi do środka nie były przesuwne, tylko otwierane. W połowie lat 80-tych zaczęto przysyłać autobusy z czarną obudową, potem zmieniono jej wygląd, np. okienka, przesuwne drzwi - a resztę już Znacie...
Pierwsze drzwi w wiecznie zatłoczonych warszawskich Ikarusach, były często blokowane przez stojących pasażerów. Toteż kierowcy później blokowali barierkami, linkami, czym się dało, by ograniczyć dostęp i by pasażerowie nie ograniczali widoczności...
Natomiast pierwszy Ikarus 280 z kabiną odcinającą połowę I-szych drzwi, pojawił się w drugiej połowie lat 80-tych - bodajże w 1988 roku - był to dwa autobusy, które trafiły do zakładu R5 Inflancka....
A gdzie tam, to były wozy z 92 roku, seri 525X - przypominam, druga cyfra wskazuje rok wprowadzenia do eksploatacji busa (w tym wypadku 1992)Natomiast pierwszy Ikarus 280 z kabiną odcinającą połowę I-szych drzwi, pojawił się w drugiej połowie lat 80-tych - bodajże w 1988 roku - był to dwa autobusy, które trafiły do zakładu R5 Inflancka....
Nie. Nie. Przed tymi dwoma autobusami - tzn. 5250 i 5251 (były to ostatnie w malowaniu biało czerownym, bardzo fajne w miarę ciche silniki a jednocześnie bardzo mocne) - były dwa Ikarusy 280. Pojawiły się pod koniec lat 80-tych. Jeszcze z drzwiami charmonijkowymi. Jeden z nich miał numer taborowy bodajże #2756 lub #2856 - pewny nie jestem . I to były w tym czasie jedyne takie autobusy. One tak jeździły przez wiele lat, potem uległy NG...Peibe pisze:A gdzie tam, to były wozy z 92 roku, seri 525X - przypominam, druga cyfra wskazuje rok wprowadzenia do eksploatacji busa (w tym wypadku 1992)
Ciekawe jest to, że na przełomie lat 80-90, do MZK dotarła niewielka partia automatów Ikarusów 280 - np. do R9 #2943, #2944, i te autobusy miały standartową obudowę kabiny kierowcy...
..A oczywiście następnymi już z tak długą kabiną był autobusy z 1992 roku...