Pojedynczy pantograf w składzie...

Tutaj są prowadzone dyskusje oraz wyrażane opinie o polskch konstrukcjach tramwajów...
Awatar użytkownika
ep40
Posty: 1549
Rejestracja: 2006-05-14, 01:02
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: ep40 »

PE 099 pisze:Choć ufoka na trzech patykach nie spotkałem...
W Gdańsku tak samo.

[ Dodano: 10 Sie 2007 13:10 ]
mkm101 pisze:I również w Warszawie jeździł pierwszy w Polsce skład z kablem WN pomiędzy wagonami
(13NS+13NSD, potem 13N+13ND 251+201, w latach 1967-1978)
Dlatego gdyż drugi wagon nie miał patyka w ogóle więc jeśli miał mieć zasilanie, a nie jeździć jako doczepa bierna to trzeba było złączyć je kablem WN lub odstawić do warsztatu gdzie by zainstalowali patyk.

mkm101

Post autor: mkm101 »

ep40 pisze:
mkm101 pisze:I również w Warszawie jeździł pierwszy w Polsce skład z kablem WN pomiędzy wagonami
(13NS+13NSD, potem 13N+13ND 251+201, w latach 1967-1978)
Dlatego gdyż drugi wagon nie miał patyka w ogóle więc jeśli miał mieć zasilanie, a nie jeździć jako doczepa bierna to trzeba było złączyć je kablem WN lub odstawić do warsztatu gdzie by zainstalowali patyk.
Dlatego że podczas przebudowy składu inżynierowie z MZK zadecydowali że sprawdzą jak się sprawuje skład z tylko jednym pantografem i kablem WN. Wyszło bez rewelacji więc pozostałe 13NSD pantograf już miały od razu.

Ryszard49

Post autor: Ryszard49 »

Witam.
TLG pisze:Jako ciekawostkę podam, że pierwsze testy z jazdą ukrotnioną rozpoczęły się w Warszawie już pod koniec lat 30 z dwoma wagonami typu A. Jednak szybko okazało się, że nastawnik nie wytrzymał obciążeń prądowych
W tych latach sterowanie napędem odbywało się poprzez nastawnik ręczny przez który płynął cały prąd rozruchu oraz hamowania. Więc w jaki sposób można by było wprowadzić sterowanie ukrotnione ??. Sterowanie ukronione w wagonach tramwajowych zostało wprowadzone dopiero wtedy gdy zastosowano rozrząd stycznikowy.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
TLG
Ekspert
Ekspert
Posty: 4239
Rejestracja: 2006-08-15, 20:32
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: TLG »

Ryszard49 pisze:W tych latach sterowanie napędem odbywało się poprzez nastawnik ręczny przez który płynął cały prąd rozruchu oraz hamowania
Z jednego nastawnika zapewne. Czytałem o tym jedynie drobne wzmianiki, niewiele wiem.
Ryszard49 pisze:Sterowanie ukrotnione w wagonach tramwajowych zostało wprowadzone dopiero wtedy gdy zastosowano rozrząd stycznikowy.
A także w wagonach PCC w USA jeszcze w latach 30. Z tym, że tam też nie było reguły odnośnie jazdy na dwóch odbierakach

Ryszard49

Post autor: Ryszard49 »

Witam.
Skład z jednym odbierakiem prądu, oprócz czystych oszczędności podnosi bezpieczeństwo pracowników dokonujących napraw. Odciągając pantograf od sieci pozbawia się zasilania dwóch wagonów.
Jako ciekawostkę mogę podać że rozrusznik GBT to pomysł z USA z lat dwudziestych.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
TLG
Ekspert
Ekspert
Posty: 4239
Rejestracja: 2006-08-15, 20:32
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: TLG »

Jeśli chodzi o wagony PCC w Stanach (skoro już do tego nawiazujemy) pociągi w jeździe ukrotnionej najczęściej jeździły one w składach na obu podniesionych odbierakach (nie pantografach, a popularnych tam pałąkach rolkowych typu trolley). Tak było np. w Bostonie.
Ryszard49 pisze:Jako ciekawostkę mogę podać że rozrusznik GBT to pomysł z USA z lat dwudziestych.
Myślę, że tutaj wszyscy już wiedzą, skąd się wzięła generacja tramwajów z automatycznym rozrządem ;)

Mibars

Post autor: Mibars »

Tak czytam i czytam...

Czy ten temat nie powinien być w technicznym?

Za to jak już mówimy o sterowaniu dwoma wagonami zasilanymi jednym pantografem... Zawsze myślałem, że kable WN to te 2 grubaśnie przewody łączące ze sobą wagony...


Zwoją drogą nie tak dawno przyjżałem się i naliczyłem 5 różnych przewodów łączących 2 wagony w jakimś skladzie 105-tek... Od czego to w taki mrazie jest, jeśli nie służy do "wymiany" prądu miedzy wagonami?

Awatar użytkownika
ep40
Posty: 1549
Rejestracja: 2006-05-14, 01:02
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: ep40 »

Mibars pisze:Od czego to w taki mrazie jest, jeśli nie służy do "wymiany" prądu miedzy wagonami?
Sterowanie wielokrotne czyli że na cały skład wystarczy jeden motorniczy, a nie dwóch.

Awatar użytkownika
TLG
Ekspert
Ekspert
Posty: 4239
Rejestracja: 2006-08-15, 20:32
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: TLG »

Mibars pisze:Za to jak już mówimy o sterowaniu dwoma wagonami zasilanymi jednym pantografem... Zawsze myślałem, że kable WN to te 2 grubaśnie przewody łączące ze sobą wagony...
To są właśnie kable sterowania. Kabel WN puszczany jest górą.
Mibars pisze:naliczyłem 5 różnych przewodów łączących 2 wagony w jakimś skladzie 105-tek...
Są dwa kable wielokrotnego sterowania, uziemienie, kabel sterowania pantografem w drugim wagonie. W Warszawie dochodzi kabel od kasowników (szara karbowana rura i prostokątne gniazda). Obecnie zastępuje się te gniazda gniazdami typu Aviotech.

mkm101

Post autor: mkm101 »

Mibars pisze: naliczyłem 5 różnych przewodów łączących 2 wagony w jakimś skladzie 105-tek...
TLG już wyliczył do cego to służy, a obrazowo wygląda to tak: http://tramwar2.republika.pl/u1219-23.html

Mibars

Post autor: Mibars »

Podziękowania dla TLG, oraz mkm101.

Ryszard49

Post autor: Ryszard49 »

Witam.
W wagonach 805 NM kabel WN usytuowany jest na poziomie kabli sterowniczych.
Pozdrawiam.

PAFAWAG

Post autor: PAFAWAG »

No dobrze.
W modernizacji bydgoskiego 805N (tzw. "Pesa") doczepie usunięto pantograf. Czy jest to rozwiązanie bezpieczne, tzn. kiedy awarii ulegnie patograf wagonu prowadzącego, to całkowity koniec jazdy, bo drugiego patyka po prostu nie ma?

Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Post autor: pmaster »

Tak, to bezpieczne.
Jak 1 patyk ulegnie awarii, to wtedy koniec jazdy. Niestety.

PE 099

Post autor: PE 099 »

To wtedy trzeba wziąć i zepchnąć zepsuty pociąg na jakąś pętle. A gdyby np. w pierwszym wozie patyk padł, a w drugim był podłączony to byłby słaby zasięg podczerwieni do zwrotnic.

W Krakowie stosujemy kable WN na większą skale i jest tak że;
Jeden wagon= jeden patyk
Dwa wagony= jeden patyk
Trzy wagony= dwa patyki.

Czyli ostatni wagon jedzie zawsze z opuszczonym pantografem.

faja_k
Posty: 6027
Rejestracja: 2007-01-08, 21:57
Lokalizacja: Nie jest kolorowo.

Post autor: faja_k »

PE 099 pisze:gdyby np. w pierwszym wozie patyk padł, a w drugim był podłączony to byłby słaby zasięg podczerwieni do zwrotnic
Nie rozumiem związku.

PE 099

Post autor: PE 099 »

Nie poplątało mi się!!! Nie rób ze mnie idioty!!! Motorowy siedzi w pierwszym wagonie i uruchamia podczerwień z pulpitu z pierwszego wozu, ale jest właśnie tak że jak nie jedzie na pierwszym patyku to jest kłopot ze zmianą zwrotnic. :rotfl:

ppln

Post autor: ppln »

Czyżbyście mieli te przełączane poborem prądu przez odbierak, a nie na podczerwień?

PE 099

Post autor: PE 099 »

Jest na podczerwień więc nie wiem dlaczego podczas jazdy na drugim patyku jest większy kłopot ze zmianą zwrotnic...

http://www.kmk.krakow.prv.pl/tramwaje/e69.jpg Ta skrzyneczka na lewo od rzędu pomarańczowych lampek...

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

PE 099 pisze:To wtedy trzeba wziąć i zepchnąć zepsuty pociąg na jakąś pętle. A gdyby np. w pierwszym wozie patyk padł, a w drugim był podłączony to byłby słaby zasięg podczerwieni do zwrotnic.
PE 099 pisze:Nie poplątało mi się!!! Nie rób ze mnie idioty!!! Motorowy siedzi w pierwszym wagonie i uruchamia podczerwień z pulpitu z pierwszego wozu, ale jest właśnie tak że jak nie jedzie na pierwszym patyku to jest kłopot ze zmianą zwrotnic. :rotfl:
PE 099 pisze:Jest na podczerwień więc nie wiem dlaczego podczas jazdy na drugim patyku jest większy kłopot ze zmianą zwrotnic
To w końcu jaka jest "wersja" na dzisiaj ? :mruga:

Zablokowany

Wróć do „Tabor produkcji krajowej”