Niska podłoga w 105N
IMO masz trochę zbyt optymistyczny punkt widzenia. I o ile zdaje się, że rzeczywiście taniej wychodzi ściągnięcie i przerobienie M/N8x, potencjalnie nawet z wymianą aparatury (gdyby komuś nie pasowała oryginalna niemiecka, i tak lepsza niż konstalowska) i przetwornicy (co przy M/NxS jest ZTCW koniecznością bo oryginalna jest dość delikatna), o tyle częściowo niskopodłogowe wynalazki na bazie konstali trochę jeszcze pojeżdżą i w połączeniu z rozsądnymi zakupami nowoczesnych pojazdów ich zakup jest i tak bardziej rozsądny niż zakup nowych wysokopodłogowców
Problem niskiej podłogi w stozłomie jest o tyle skomplikowany, że niewiele da się z tym zrobić. Eksperyment krakowski, poznańska glizda, łódzki (niedoszły) człon wiszący i konstalowska propozycja dla Warszawy z końca lat 90 (przecięty w połowie wagon z dwuosiową niskopodłogową wstawką i drzwiami, wyposażona w silniki asynchroniczne i ze ścianą czołową od 116Na/1) to chyba wszystko, co da się z tym zrobić. Niestety, ta konstrukcja to odzwierciedlenie stanu polskiej gospodarki z okresu II połowy lat 70 (wygląda ładnie i nowocześnie, ale w środku trzyma się na słowo honoru). Tu nie przejdzie zrobienie z Tatry T3 Vario LF (który jednak Czechom się opłaca!).
http://galeriapgk.com/details.php?image_id=17917 resztki glizdy.
Eeh. Ja się będę nadal upierał, że to zabytek był. Akurat bronienie się tekstem, że mało miejsca jest trochę dziwne. Tak u nas kiedyś pocięto kilka Helmutów, które miały zostać na gospodarcze i historyczne. Tym spsobem zostały tylko bodajże dwa (jeden do MTiK). Szkoda że w Poznaniu nie ma jak w Krakowie specjalnej zajezdni dla zabytków, czy muzeum jak w Szczecinie.