[Bydgoszcz] Plany i realizacje budowy sieci tramwajowej
Oby faktycznie tylko na planach się nie skończyło.
Np. w Warszawie ostatnio zapanowała nowa moda, nie tylko mówi się o planach, ale nawet o konkretnych datach i sposobach sfinansowania planowanych inwestycji. A potem... nic...
I dlatego obaj z kol. MW, mamy prawo podchodzić do takich "wizji" raczej sceptycznie.
Np. w Warszawie ostatnio zapanowała nowa moda, nie tylko mówi się o planach, ale nawet o konkretnych datach i sposobach sfinansowania planowanych inwestycji. A potem... nic...
I dlatego obaj z kol. MW, mamy prawo podchodzić do takich "wizji" raczej sceptycznie.
SKM też miało plany zresztą planowe rozpoczęcie działania to grudzień, teraz to przejazdy "promocyjne", ale prawda jest taka, że jak Kaczor sobie poszedł, to nikt się tym nie przejmuje.Thomas78 pisze:Pójście na żywioł, bez odpowiedniego przygotowania oznacza falstart, tak jak w przypadku warszawskiej SKM.
jednak plan rozwoju transportu publicznego to jedynie okreslenie kierunku rozwoju komunikacyjnego w danym mieście - samo posiadanie planu nie gwarantuje realizacji inwestycji, czego świadkami byliśmy w wielu przypadkach. Teraz zapanowała moda na robienie takich planów, bo bez nich uzyskanie funduszy unijnych jest niemożliwe - w przypadku ZPORR takie plany są konieczne: składanie wnioski muszą być zgodne z tymi planami.Gdyby nie było planów, tym bardziej nic nie zostałoby zrobione - od tego się zaczyna każdą inwestycję.
Zresztą nie jestem pewien, czy też tak ochoczo podchodziłbyś np. do planów rozwoju sieci Tramwajów Warszawskich do 2030 r. wyglądają imponująco, ale nic poza tym
"Planowa" to była - w przypadku Warszawy - kiełbasa wyborcza...MW pisze:planowe rozpoczęcie działania to grudzień, teraz to przejazdy "promocyjne", ale prawda jest taka, że jak Kaczor sobie poszedł, to nikt się tym nie przejmuje.
Dlaczego zakładasz taką samą nieudolność, jaką wykazał samorząd warszawski w każdym przypadku? A jeśli chodzi o plany TW, to bardzo żałuję, że są jedynie ich planami, a nie planami władz miasta.jednak plan rozwoju transportu publicznego to jedynie okreslenie kierunku rozwoju komunikacyjnego w danym mieście - samo posiadanie planu nie gwarantuje realizacji inwestycji, czego świadkami byliśmy w wielu przypadkach. Teraz zapanowała moda na robienie takich planów, bo bez nich uzyskanie funduszy unijnych jest niemożliwe - w przypadku ZPORR takie plany są konieczne: składanie wnioski muszą być zgodne z tymi planami.
Zresztą nie jestem pewien, czy też tak ochoczo podchodziłbyś np. do planów rozwoju sieci Tramwajów Warszawskich do 2030 r. wyglądają imponująco, ale nic poza tym
kiełbasa wyborcza to było co najwyżej wcześniejsze uruchomienie SKMThomas78 pisze:"Planowa" to była - w przypadku Warszawy - kiełbasa wyborcza...MW pisze:planowe rozpoczęcie działania to grudzień, teraz to przejazdy "promocyjne", ale prawda jest taka, że jak Kaczor sobie poszedł, to nikt się tym nie przejmuje.
nie zakładam - napisałem do czego takie plany służą. Nie czarujmy się, przecież nie tylko Warszawa ma długoterminowe plany. To, że przyjęli ZRTP to nie oznacza, że teraz wszystko bez problemu pójdzie; ten plan otwiera jedynie drogę do realizacji, nakreśla pewien kierunek, czyni starania o fundusze unijne możliwe; bez nich wątpię w realizację tych zadań.Thomas pisze:Dlaczego zakładasz taką samą nieudolność, jaką wykazał samorząd warszawski w każdym przypadku?
skąd takie założenia? Plany się pokrywają, zresztą rozwój sieci tramwajów też jest związany z ustaleniami dot. II i III metra - ustalenia powinny być znane w grudniu br.Thomas pisze: A jeśli chodzi o plany TW, to bardzo żałuję, że są jedynie ich planami, a nie planami władz miasta.
156,2 mln chcą wygenerować z własnych środków, więc kwota dofinansowania, o którą Bydgoszcz będzie zabiegać wyniesie 43,8 mln. Skoro część miast "tramwajowych" zgłosiło wnioski w tym roku i zostały one pozytywnie zaopiniowane, to przy kolejnym naborze wniosków szanse Bydgoszczy rosną, gdyż duże miasta będą w tym czasie absorbować środki, które otrzymały teraz.Peter pisze:Hmm, 200mln zł na początek to może nie być takie proste, ale trzymajmy kciuki.
zależy od podziału pieniędzy i dostępne fundusze - tak jak np. ZPORR; było działanie dla aglomeracji powyżej 500 tys. osób i dla miast powyżej 50 tys. osób. Wątpię, żeby duże miasta nie ubiegłały się o fundusze na lata 2007-2013, zwłaszcza, że te projekty finansowane w ramach obecnie przyznanych pieniędzy z funduszu ZPORR najpóźniej muszą się zakończyć w 2008 r.Thomas78 pisze:156,2 mln chcą wygenerować z własnych środków, więc kwota dofinansowania, o którą Bydgoszcz będzie zabiegać wyniesie 43,8 mln. Skoro część miast "tramwajowych" zgłosiło wnioski w tym roku i zostały one pozytywnie zaopiniowane, to przy kolejnym naborze wniosków szanse Bydgoszczy rosną, gdyż duże miasta będą w tym czasie absorbować środki, które otrzymały teraz.Peter pisze:Hmm, 200mln zł na początek to może nie być takie proste, ale trzymajmy kciuki.
Bydgoszcz zalicza się do miast poniżej 500 tys. mieszkańców (liczy sobie dokładnie 387 tys.)MW pisze:ZPORR; było działanie dla aglomeracji powyżej 500 tys. osób i dla miast powyżej 50 tys. osób. Wątpię, żeby duże miasta nie ubiegłały się o fundusze na lata 2007-2013, zwłaszcza, że te projekty finansowane w ramach obecnie przyznanych pieniędzy z funduszu ZPORR najpóźniej muszą się zakończyć w 2008 r.
nie zrozumiałeś sensu wypowiedzi - moja odpowiedź odnosiła się do Twojej dotyczącej tego, że szanse Bydgoszczy są większe, gdyż większe miasta będą bieżąco absorbować otrzymane pieniądze do tej pory. Dla miast pow. 50 tys. jest np. Działanie 1.1.2., w którym aż 75% kosztów może być refundowanych przez UE.Thomas78 pisze:Bydgoszcz zalicza się do miast poniżej 500 tys. mieszkańców (liczy sobie dokładnie 387 tys.)MW pisze:ZPORR; było działanie dla aglomeracji powyżej 500 tys. osób i dla miast powyżej 50 tys. osób. Wątpię, żeby duże miasta nie ubiegłały się o fundusze na lata 2007-2013, zwłaszcza, że te projekty finansowane w ramach obecnie przyznanych pieniędzy z funduszu ZPORR najpóźniej muszą się zakończyć w 2008 r.