Bezpieczeństwo w tramwajach
Kolejny napad na pasażera w tramwaju w Warszawie:
Może upublicznianie tego typu - jak się okazuje - nagminnych zdarzeń skłoni wreszcie władze miasta i zarząd TW do wprowadzenia monitoringu...Rzeczpospolita pisze: Trzech oprychów zaatakowało pasażera w tramwaju linii 7 jadącym ul. Grójecką. Naciagnęli mu czapkę na oczy i okładali pięściami. Motorniczy powiadomił przez radio dyspozytora. Policjanci czekali na przystanku przy ul. Bitwy Warszawskiej. 17-letni Michał P. i bracia 26-letni Artur i 22-letni Rafał G. byli poszukiwani przez policję z Otwocka.
To już czarna seria. W ubiegłym tygodniu opisaliśmy dwa brutalne pobicia, do których doszło na oczach pasażerów: w tramwaju linii 22 koło Huty Warszawa i w autobusie 523 przy Wola Parku. W poniedziałek pisaliśmy o pchnięciu nożem w tramwajowej "4" na Marszałkowskiej.
Nie jest to tanie, nie zawsze znajdzie sie chetnych do podobnej tranzakcji jak w Lodzi, ale do nowych autobusow powinno sie zamawiac monitoring, kosztuje okolo 5-6 tys zlotych za zestaw, czyli niewielka czesc kosztow zakupu nowego pojazdu, a zaoszczedzi sie na naprawianiu wozow po wandalach.
Pozdrawiam,
Aleksej
Pozdrawiam,
Aleksej
myślę, że ZTM sobie zdaje z tego sprawę, ale i tak naprawdę ZTM-owi to rybka, bo to w końcu nie jego taborThomas78 pisze:Można i bez kasy, jeśli się chce ZTM powinien zapytać się łódzkiego MPK jak to zrobićMW pisze:bo to jest kupa kasy i w tym problem
Polecam stosowny wątek kol. Alekseja na forum "KM w Polsce i na świecie".
[ Dodano: 2005-12-20, 20:45 ]
poza tym poprzednie próby z monitoringiem nie przyniosły efektu, teraz znowu mają testować. Zresztą skala problemu jest inna, bo np. kierowcy MZA nie mają porządnej łączności z dyspozytorem
//Pisz te zdania Wielką literą. Upominam Ciebie o to już nie pierwszy raz. (Peter)
ZTM jako instytucja zarządzająca komunikacją miejską odpowiada za jakość i organizację przewozów oraz ogłasza przetargi na świadczenie usług przewozowych. Jeżeli w specyfikacji zamówienia nie umieszcza zapisu o monitoringu, to znaczy, że ignoruje bezpieczeństwo pasażerów, a zatem nie wypełnia należycie swoich zadań.MW pisze: że ZTM sobie zdaje z tego sprawę, ale i tak naprawdę ZTM-owi to rybka, bo to w końcu nie jego tabor
MZA ma zagwarantowaną dużą część rynku więc i pole manewru jest ograniczone. Zaś ajenci i tak mają systemy łączności z baząThomas78 pisze:ZTM jako instytucja zarządzająca komunikacją miejską odpowiada za jakość i organizację przewozów oraz ogłasza przetargi na świadczenie usług przewozowych. Jeżeli w specyfikacji zamówienia nie umieszcza zapisu o monitoringu, to znaczy, że ignoruje bezpieczeństwo pasażerów, a zatem nie wypełnia należycie swoich zadań.MW pisze: że ZTM sobie zdaje z tego sprawę, ale i tak naprawdę ZTM-owi to rybka, bo to w końcu nie jego tabor
No i znowu ta Warszawa... Tym razem... siekiera, miecz samurajski i nóż w użyciu w warszawskiej linii 9:
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3116458.html
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3116458.html
Zajście opisuje też ¯W. Ostatnie zdania artykułu pozwalają przypuszczać, że będzie tak jak napisałeś. "Byli znani policji", "byli notowani" i dalej robią to samo i pewnie będą robić:
http://www.zw.com.pl
http://www.zw.com.pl
Nawet się nie cieszę, że się ze mną Zgadzasz . Takich ludzi, trzeba ewidentnie "wycinać" ze społeczeństwa, a tak... ech szkoda gadaćThomas78 pisze:Zajście opisuje też ¯W. Ostatnie zdania artykułu pozwalają przypuszczać, że będzie tak jak napisałeś. "Byli znani policji", "byli notowani" i dalej robią to samo i pewnie będą robić:
http://www.zw.com.pl
Bandyci trafili do aresztu:
¯ycie Warszawy pisze: 38-letni Mirosław K. i 28-letni Zbigniew W. najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie - zdecydował wczoraj sąd. Bandyci wspólnie z 15-latkiem napadli w poniedziałek na pasażerów tramwaju linii 9.
- Mirosławowi K. i Zbigniewowi W. zostały postawione dwa zarzuty: narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz zmuszania ludzi do określonego zachowania. Grozi im do trzech lat więzienia (...) Najmłodszy z nich, czyli 15 latek, trafi przed oblicze sądu dla nieletnich (...)
Ostatnio słyszałem taką informację: pewien polak awanturował się w samolocie USA->Anglia,
był pijany, w szarpaninie chciał otworzyc drzwi awaryjne.
Finał:
Samolot zbacza z trasy i ląduje na najbliższym lotnisku USA
facet zostaje obciązony opłatami lotniskowymi, opłatą za paliwo i koszty hotelowe dla reszty
pasażerów, i postawiony zarzut - narażenie na smierc dwustu paru osób.
Na następny dzień miał miec rozprawę i mógł dostac do 25 lat więzienia.
Teraz rozumiem dlaczego na zachodzie jest tak spokojnie - kary są konkretne a nie jakieś jaja
jak u nas, i system sprawiedliwości działa w normalnym tempie - rozprawa miała się odbyc
dzień lub dwa po przestępstwie.
był pijany, w szarpaninie chciał otworzyc drzwi awaryjne.
Finał:
Samolot zbacza z trasy i ląduje na najbliższym lotnisku USA
facet zostaje obciązony opłatami lotniskowymi, opłatą za paliwo i koszty hotelowe dla reszty
pasażerów, i postawiony zarzut - narażenie na smierc dwustu paru osób.
Na następny dzień miał miec rozprawę i mógł dostac do 25 lat więzienia.
Teraz rozumiem dlaczego na zachodzie jest tak spokojnie - kary są konkretne a nie jakieś jaja
jak u nas, i system sprawiedliwości działa w normalnym tempie - rozprawa miała się odbyc
dzień lub dwa po przestępstwie.