Wagony tramwajowe w Gdańsku
Wagony tramwajowe w Gdańsku
Nie zgodzę się. Farba jest świeża i tylko na jednym wagonie ze składu. Poza tym zupełnie inne malowanie - to z Royalu nie jest faliste tylko linie proste.Damhan pisze: Zwykły podkład po reklamie Rojal Market.
miałem możliwość porównania. I wagon "to coś",a II wagon zakładowe. I szczerość każe mi powiedzić, że I był dziesiątki razy lepszy.Damhan pisze:Obowiązujące dużo ładniejsze.
Bardzo ładne Tylko w mojej ulubionej 114na coś nie gra. I nawet wiem co Pod drzwimi w środkowej części (niska podłoga) czerwony pasek jest, taki malutki ale jestDamhan pisze:http://www.transport131.w...j_podst106.html
No nie wiem. Jeśli patrzeć na stan torowisk nieremontowanych w ostatnich latach, to jestem pewien że więcej tych %. Kilka z moich "propozycji" już jest realizowane bądź w planach i z tego się cieszę Ale zostaje cała masa które nie zostaną wyremontowane przez następne kilka lat. Chyba trzeba będzie czekać aż zaczną się sypać jak Marynarki Polskiej...Damhan pisze:To 70 % to zresztą przesada. Jest tego troszkę mniej.
Posty wydzielone z tematu: "2006/2007- Trudne lata dla gdańskich tramwajów" - J-31
Ostatnio zmieniony 2006-03-08, 11:57 przez jacool, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo 1200 dużo różnił się od 1283 w tej reklamie. miał jeszcze żółte dodatki (pasztet Drosed) i niebieskie (Masło Masmal). Mam parę zdjęć, ale teraz nie wrzucę. Dopiero za parę godzin.jacool pisze:miałem możliwość porównania. I wagon "to coś",a II wagon zakładowe. I szczerość każe mi powiedzić, że I był dziesiątki razy lepszy.
Szkoda... Wiesz, mi to wyglądało na zupełnie nową farbę... I poza tym strasznie mi się podobało Aha, i nie zauważyłęm żadnych odbarwień po naklekach, a zwykle są takie, zeDamhan pisze: Mam parę zdjęć, ale teraz nie wrzucę. Dopiero za parę godzin.
Dobra, nieważne. Jak będziesz miał fotki to zamieść gdzieś tutaj, albo daj link Chętnie zobaczę
Wejdzie Planetobus, Gryf i inni Autobusy będąPoznańczyk pisze:Mozna ograniczyć jakieś inne linie autobusowe albo pożyczyć od Gdyni i innych.
Dzięki, dzięki W mordę, jutro nie mam czasu na polowanko, ale w miarę możliwości podglądnę. Bo widziałem go z okna tramwaju i zaskoczyło mnie to zupełnie. Zupełnie to niepodobne do reklamDamhan pisze:No dobra. To może mały fotomontaż:
Zwykle nie gadam bzdur i nie trollujeDamhan pisze:A tak w ogóle zwracam honor. 1200 rzeczywiście nie ma podkładu po Rolaj Markecie.
Tu jest fotka, byłem na polowaniu (to znaczy ustrzeliłem przez przypadek )
Taaaa Miałem nawet fotę, tylko że gdzieś... zniknęła z komórki Ale już zniknęła jedna tablica w ciągu ul. Kartuskiej. Chyba powinni spawać je, żeby nikt nie zakosiłDamhan pisze:No więc dzisiaj widziałem na Siedlcach panów, którzy już zmieniali rozkłady na te obowiązujące od poniedziałku, wymieniali numerki na tablicach przystankowych i na słupkach, a także skreślali te stare.
Która to tablica? Jeżeli autobusowa "Tarasy (Bema)" to wzięli jąna jeden dzień na poprawkę, bo był błąd w nazwie przystanku . Z reguły to nawet jak są wybijane wszystke szyby we wiacie to i tak tablica zostaje:jacool pisze:Taaaa Miałem nawet fotę, tylko że gdzieś... zniknęła z komórki Ale już zniknęła jedna tablica w ciągu ul. Kartuskiej. Chyba powinni spawać je, żeby nikt nie zakosił
Lepszy komfort Tylko jeszcze trzeba logiczne wozy puszczać.
Dzisiaj miałem nieszczęście jechać 1419-1420 Co za wrak! W środku tandetnie pomalowany pędzlem, żeby nie było że natryskowo coś walną... Aż widać maźnięcia. Oczywiści malowany po rdzy, bo po co się męczyć i zrywać. Więc po kilku dniach z pod farby rdza wyłazi. Na szczęście farba świeża (biała, na kremowych drzwiach!), czyli jak ktoś ślepy i jest wieczór to może nie zauważy. Już nie w reklamie, świeża farba na całości aż oczy kole, bo pomalowany jest idealnie <ironia> (są lepsze kwiatki, dzisiaj widziałem skład z pomalowanymi na czerwono gniazdami!).
OK wsiadam... Oczywiście całe 10 minut stał na pętli z otwartymi drzwiami (po co się męczyć i otwierać drzwi do kabiny, lepiej zostawić otwarte wszystkie, niech się wietrzy. (Na Siedlcach tramwaje stoją i podjeżdzają dopiero o rozkładowej godzinie na przystanek, IMO idiotyzm i niezgodne z przepisamy, ale może pętla taka już jest i nic się nie poradzi, pomimo że można by! Ale co tam, niech ludzie mazną!
Jak już napisałem, wsiadam, nie napisałem że przez drzwi otwarte do połowy... Na pewno zamarzły... Ciekawe że inne wozy nie miały takiego problemu... Na szczęście siedzienia nowego typu, więc pomimo zimna, można wygodniej usiąść.
Udało się! Ruszyliśmy! A już się bałem (joke) Nie przejechaliśmy nawet przystanku, a już motorowa z gromkim k...a rozwala tackę na pieniądze, bo jej moneta z niej spadła. Taaakie oczy zrobiłem. LOL OK jedziemy dalej. ¯eby jeszcze hamulce działały to może bym nie napisał tego, co piszę. Ale (co już typowe i znane) szczęki poszły na piwo. Więc tramwaj toczy się i toczy po przystanku... Oczywiście szynowy. I nowy kwiatek Piszczydło wali tak po uszach, że k...a strzela człowieka. I tak na kazdym przystanku. Poza tym źle zamknięta szafka cały czas stuka. Kłódka jestm tylko jakoś się ten skobelek wyrobił i już nie dociska, więc przy kazdej zmianie prędkości ŁUP! Jedziemy... Stajemy w wyjeździe z pod Błędnika Czy mam opisywać jak to tramwaj się pięknie staczał, czy każdy może sobie wyobrazić? Stacza się -> szynowy -> piiiiiisk i łup! szafa, ludzie latają. Pięknie ¯eby pasażerom nie było za przyjemnie, rusza toto jak pijane, szarpie niemiłosiernie.
Nadal zimno, ale po takiej jeździe robi się gorąco ze wściekłości, więc brak grzania jest chyba zaplanowany, żeby się pasażerowie nie zagotowali
W końcu wysiadłem. Po 35 minutach spędzonych w tym złomie nie dziwię się wściekłości motorowej. Moja była podobna, a jechałem tylko połowę trasy.
Dzisiaj miałem nieszczęście jechać 1419-1420 Co za wrak! W środku tandetnie pomalowany pędzlem, żeby nie było że natryskowo coś walną... Aż widać maźnięcia. Oczywiści malowany po rdzy, bo po co się męczyć i zrywać. Więc po kilku dniach z pod farby rdza wyłazi. Na szczęście farba świeża (biała, na kremowych drzwiach!), czyli jak ktoś ślepy i jest wieczór to może nie zauważy. Już nie w reklamie, świeża farba na całości aż oczy kole, bo pomalowany jest idealnie <ironia> (są lepsze kwiatki, dzisiaj widziałem skład z pomalowanymi na czerwono gniazdami!).
OK wsiadam... Oczywiście całe 10 minut stał na pętli z otwartymi drzwiami (po co się męczyć i otwierać drzwi do kabiny, lepiej zostawić otwarte wszystkie, niech się wietrzy. (Na Siedlcach tramwaje stoją i podjeżdzają dopiero o rozkładowej godzinie na przystanek, IMO idiotyzm i niezgodne z przepisamy, ale może pętla taka już jest i nic się nie poradzi, pomimo że można by! Ale co tam, niech ludzie mazną!
Jak już napisałem, wsiadam, nie napisałem że przez drzwi otwarte do połowy... Na pewno zamarzły... Ciekawe że inne wozy nie miały takiego problemu... Na szczęście siedzienia nowego typu, więc pomimo zimna, można wygodniej usiąść.
Udało się! Ruszyliśmy! A już się bałem (joke) Nie przejechaliśmy nawet przystanku, a już motorowa z gromkim k...a rozwala tackę na pieniądze, bo jej moneta z niej spadła. Taaakie oczy zrobiłem. LOL OK jedziemy dalej. ¯eby jeszcze hamulce działały to może bym nie napisał tego, co piszę. Ale (co już typowe i znane) szczęki poszły na piwo. Więc tramwaj toczy się i toczy po przystanku... Oczywiście szynowy. I nowy kwiatek Piszczydło wali tak po uszach, że k...a strzela człowieka. I tak na kazdym przystanku. Poza tym źle zamknięta szafka cały czas stuka. Kłódka jestm tylko jakoś się ten skobelek wyrobił i już nie dociska, więc przy kazdej zmianie prędkości ŁUP! Jedziemy... Stajemy w wyjeździe z pod Błędnika Czy mam opisywać jak to tramwaj się pięknie staczał, czy każdy może sobie wyobrazić? Stacza się -> szynowy -> piiiiiisk i łup! szafa, ludzie latają. Pięknie ¯eby pasażerom nie było za przyjemnie, rusza toto jak pijane, szarpie niemiłosiernie.
Nadal zimno, ale po takiej jeździe robi się gorąco ze wściekłości, więc brak grzania jest chyba zaplanowany, żeby się pasażerowie nie zagotowali
W końcu wysiadłem. Po 35 minutach spędzonych w tym złomie nie dziwię się wściekłości motorowej. Moja była podobna, a jechałem tylko połowę trasy.
Spokojnie. Po kolei. Ten post powinien być w temacie "KM w Gdańsku", a nie w tym, ale to tak OT.
Tak w ogóle to ostatnio o wiele się poprawiła sytuacja ogrzewania. Nawet w największych zlomach działa i jest ciepło. Niestety w niektórych się psuje.
Mam też pewną propozycję. opisz kiedyś swoją podróż, z której jesteś zadowolony, choćby 1225, bo to świetny skład.
To nie jest taki wrak. Całkiem niezły wóz. Kiedyś miał pewne problemy, ale już je wyeliminowano.jacool pisze:Dzisiaj miałem nieszczęście jechać 1419-1420 Co za wrak!
Co było tak tandetnie malowane pędzlem. Jeżeli drzwi to możliwe, że nie są one pomalowane tylko zostały takie po reklamie Franke, która miała właśnie białe drzwi. Czerwonych gniazd jeszcze nigdy nie widziałem. To pewnie jakiś drugi wagon.jacool pisze:W środku tandetnie pomalowany pędzlem, żeby nie było że natryskowo coś walną... Aż widać maźnięcia. Oczywiści malowany po rdzy, bo po co się męczyć i zrywać. Więc po kilku dniach z pod farby rdza wyłazi. Na szczęście farba świeża (biała, na kremowych drzwiach!), czyli jak ktoś ślepy i jest wieczór to może nie zauważy. Już nie w reklamie, świeża farba na całości aż oczy kole, bo pomalowany jest idealnie <ironia> (są lepsze kwiatki, dzisiaj widziałem skład z pomalowanymi na czerwono gniazdami!).
Tak w ogóle to ostatnio o wiele się poprawiła sytuacja ogrzewania. Nawet w największych zlomach działa i jest ciepło. Niestety w niektórych się psuje.
Częsty problem w zimie. Motorniczy naprawia sam na pętli lub awaryjnie zjeżdża do zajezdni.jacool pisze:Jak już napisałem, wsiadam, nie napisałem że przez drzwi otwarte do połowy... Na pewno zamarzły... Ciekawe że inne wozy nie miały takiego problemu...
To akurat typowe. A te "piszczydło" to wcale nie nowy kwiatek. Jest już do dawna. O wiele lepsze niż tamte brzęki tyle tylko, że nieraz włącza się kiedy nie powinno.jacool pisze:OK jedziemy dalej. ¯eby jeszcze hamulce działały to może bym nie napisał tego, co piszę. Ale (co już typowe i znane) szczęki poszły na piwo. Więc tramwaj toczy się i toczy po przystanku... Oczywiście szynowy. I nowy kwiatek Piszczydło wali tak po uszach, że k...a strzela człowieka. I tak na kazdym przystanku.
Jaka szafka? Chodzi o tą brązową zmaiast drugiego siedzenia od lewj, czy o szafę WN?jacool pisze:Poza tym źle zamknięta szafka cały czas stuka. Kłódka jestm tylko jakoś się ten skobelek wyrobił i już nie dociska, więc przy kazdej zmianie prędkości ŁUP!
Zaraz, gdzie ty jechałeś? Z Siedlec na Błędnik portowym wozem? Nie pomyliło Ci się czasem coś? Pod Błędnikiem jest dosyć stromo, więc się stacza. Takie usterki są kilka dni, a potem znikają, potem znowu itp. A co szczęk to ZKM niedawno ogłosił przetarg na regenerację szczęk w 180 wagonach tramwajowych.jacool pisze:Jedziemy... Stajemy w wyjeździe z pod Błędnika Czy mam opisywać jak to tramwaj się pięknie staczał, czy każdy może sobie wyobrazić? Stacza się -> szynowy -> piiiiiisk i łup! szafa, ludzie latają. Pięknie ¯eby pasażerom nie było za przyjemnie, rusza toto jak pijane, szarpie niemiłosiernie.
Na podstawie obserwacji źle pomalowanych drzwi, niedokręconej szafki, czy zepsutego piszczydła twierdzisz, że to zlom. Chyba prawdziwych złomów nie widziałeś.jacool pisze:W końcu wysiadłem. Po 35 minutach spędzonych w tym złomie nie dziwię się wściekłości motorowej. Moja była podobna, a jechałem tylko połowę trasy.
Mam też pewną propozycję. opisz kiedyś swoją podróż, z której jesteś zadowolony, choćby 1225, bo to świetny skład.
Prawdopodobne, ale nie całkiem. Bo około 20cm na dole ma białe, a reszta jest kremowa.Damhan pisze: Jeżeli drzwi to możliwe, że nie są one pomalowane tylko zostały takie po reklamie Franke, która miała właśnie białe drzwi.
przepraszam Więcej się nie powtórzy...Damhan pisze:Ten post powinien być w temacie "KM w Gdańsku", a nie w tym, ale to tak OT.
A jak Irytowało mnie już kiedyś.Damhan pisze: A te "piszczydło" to wcale nie nowy kwiatek. Jest już do dawna.
WN to brązowe to jest to czego nie ma - czyli gaśnice. W tym wozie są w kabinieDamhan pisze:czy o szafę WN?
Jasne. Portowy wóz na 12.Damhan pisze:Zaraz, gdzie ty jechałeś? Z Siedlec na Błędnik portowym wozem?
Widziałem Tylko że dzisiaj mam zły dzień i się wściekłem i to opisałem.Damhan pisze:Chyba prawdziwych złomów nie widziałeś.
A poza tym opisałem chyba większość niedomagań jakie może mieć tramwaj (i wyjechać z nimi na miasto - nie liczę urwanego szynowego, czy połamanego patyka )
Rozruch szarpany, nie odhamowuje, poza tym wykończenie też żadna rewelacja...
I jeszcze jedno. Czemu oklejają reklamami całkiem dobre (patrząc na stan lakieru) tramwaje, skoro większość potrójniaków już tak wyblakło, że szkoda patrzeć... Ostatnio chyba ze 2-3 skałdy potrójne okleili na 2 wagonach.
No to wszystko jasne. Te 20 cm na dole były szare, więc to zamalowano. Jak znajdę to dam fotę.jacool pisze:Prawdopodobne, ale nie całkiem. Bo około 20cm na dole ma białe, a reszta jest kremowa.
Nie ma za co przepraszać. Dla mnie to nie ma różnicy tylko, ze potem możemy się pogubić w tych tematach.jacool pisze:przepraszam Więcej się nie powtórzy...
Przeważnie w ozach po NS tego nie ma. A więc jak to szafka WN to one rzeczywiście często są trochę obluzowane. To zależy od rodzaju zamknięcia.jacool pisze:WN to brązowe to jest to czego nie ma - czyli gaśnice. W tym wozie są w kabinie
Czyli przeszedł do Wrzeszcza. To ci dopiero news. Nowy Port Wrzeszczowi pożycza tylko potrójniaki. Chdzą słuchy, że do W. ma przejśc 1226.jacool pisze:Jasne. Portowy wóz na 12.
Ja też mam zły dzień. A tak na temat to mnie denerwują szpary w drzwiach (jest to spowodowane zerwaniem gum lub ich przekrzywieniem. Wygląda to okropnie) i schodząca farba z poręczy. To też wygląda okropnie. Nie radzę jeździć 1322, 1222, 1247 i 1332. Tam schodzi farba.jacool pisze:Widziałem Tylko że dzisiaj mam zły dzień i się wściekłem i to opisałem.
[ Dodano: 2006-03-07, 18:17 ]
A tak BTW to kiedyś w końcu będzie jakaś większa modernizacja. Powiedzmy w 2008r.
Czekam... Przyda się. Złomy preczDamhan pisze: Powiedzmy w 2008r.
Szpary są okropne. Debili, którzy wyrywają gumy powinna spotkać zasłużona karaDamhan pisze: A tak na temat to mnie denerwują szpary w drzwiach (jest to spowodowane zerwaniem gum lub ich przekrzywieniem. Wygląda to okropnie) i schodząca farba z poręczy.
A farba schodzi z poręczy... Ale tylko z tych malowanych na odwal.
Nie muszą być malowane na odwal. po prostu są malowane zwyczajną farbą, a to po jakimś czasie schodzi. Poecze malowane proszkowo, czyli zapiekane w wysokiej temperaturze dlatego nie schodzą, ale to inna bajka. Trochę to kosztuje.jacool pisze:A farba schodzi z poręczy... Ale tylko z tych malowanych na odwal.
Ostatnio zmieniony 2006-03-09, 22:31 przez Damhan, łącznie zmieniany 1 raz.