Tramwaje Towarowe
Tramwaje Towarowe
W ubiegłym stuleciu, oprócz zwyczajnych, osobowych tramwajów pomykających po ulicach, kursowały sobie także wagony towarowe, rozwożące np. pocztę albo węgiel (np. do elektrowni tramwajowej we Wrocławiu koło ulicy Kruczej).
W dzisiejszych czasach, w Polsce, już takich transportów się niestety nie spotyka
Natomiast w Niemczech, bodajże w Lipsku albo Dreźnie, miejski przewoźnik uruchomił tramwajowe przewozy towarowe - tramwaje wożące części samochodowe łączą poszczególn fabryki Volkswagena.
Może i w Polsce byłoby coś takiego możliwe (oczywiście niekoniecznie przewozy do fabryk samochodowych)?
Do tego potrzebny jest oczywiście odpowiedni tabor - do tego celu mogły by posłużyć np. wagony techniczne nie znajdujące zatrudnienia lub tramwaje wycofane z eksploatacji, odpowiednio przystosowane.
Zostaje kwestia torów - do przewozów towarowych można by wykorzystać te istniejące, aczkolwiek nieużywane odcinki - na przykładzie Wrocławia: ul. Dyrekcyjna, ul. Mickiewicza, ul. Widok z jednym nieczynnym torem...
Pomocne mogły by okazać się także żeberka czy inne, nieużywane tory (o w miarę dobrej lokalizacji) - żeberka zajezdniowe (np. Dąbie, Ślężna), pętle (okresowo Hallera, Most Mieszczański), trójkąty (np. ul. Wierzbowa), żeberka pętlowe (np. Biskupin - używane, wg. moich obserwacji, dość rzadko), nieczynny tor ładunkowy (?) na trasie na Księże Małe... Z Warszawy może mógłby nadać się czasami użytkowany przez tramwaje historyczne plac Starynkiewicza
Można by także z powrotem dołączyć do istniejącej sieci linie zachowane lecz odcięte (+ rozwieszenie sieci, no, chyba, że tramwaje posiadałyby silnik wysokoprężny) - we Wrocławiu: ul. Parkowa, torowisko tuż przed Pocztą Główną i idące dalej, ul. Ruska (jeśli dotrwa), niedawno przeze mnie odkryty tor przy rampie przy Poczcie koło Dworca Głównego, wprost idealnie do tego celu nadawałby się kompleks linii towarowych w rejonie ulicy Tęczowej. Z Warszawy nadawałby się plac Grzybowski
Jest jeszcze problem - jak upchnąć kursy towarowe w rozkład tak, by nie przeszkadzały kursom pasażerskim?...
Wiem, że to jest takie gdybanie, marzenie... Ale powiedzcie, co o tym myślicie? Czy byłoby możliwe uruchomienie w Polsce tramwajowych przewozów towarowych?
W dzisiejszych czasach, w Polsce, już takich transportów się niestety nie spotyka
Natomiast w Niemczech, bodajże w Lipsku albo Dreźnie, miejski przewoźnik uruchomił tramwajowe przewozy towarowe - tramwaje wożące części samochodowe łączą poszczególn fabryki Volkswagena.
Może i w Polsce byłoby coś takiego możliwe (oczywiście niekoniecznie przewozy do fabryk samochodowych)?
Do tego potrzebny jest oczywiście odpowiedni tabor - do tego celu mogły by posłużyć np. wagony techniczne nie znajdujące zatrudnienia lub tramwaje wycofane z eksploatacji, odpowiednio przystosowane.
Zostaje kwestia torów - do przewozów towarowych można by wykorzystać te istniejące, aczkolwiek nieużywane odcinki - na przykładzie Wrocławia: ul. Dyrekcyjna, ul. Mickiewicza, ul. Widok z jednym nieczynnym torem...
Pomocne mogły by okazać się także żeberka czy inne, nieużywane tory (o w miarę dobrej lokalizacji) - żeberka zajezdniowe (np. Dąbie, Ślężna), pętle (okresowo Hallera, Most Mieszczański), trójkąty (np. ul. Wierzbowa), żeberka pętlowe (np. Biskupin - używane, wg. moich obserwacji, dość rzadko), nieczynny tor ładunkowy (?) na trasie na Księże Małe... Z Warszawy może mógłby nadać się czasami użytkowany przez tramwaje historyczne plac Starynkiewicza
Można by także z powrotem dołączyć do istniejącej sieci linie zachowane lecz odcięte (+ rozwieszenie sieci, no, chyba, że tramwaje posiadałyby silnik wysokoprężny) - we Wrocławiu: ul. Parkowa, torowisko tuż przed Pocztą Główną i idące dalej, ul. Ruska (jeśli dotrwa), niedawno przeze mnie odkryty tor przy rampie przy Poczcie koło Dworca Głównego, wprost idealnie do tego celu nadawałby się kompleks linii towarowych w rejonie ulicy Tęczowej. Z Warszawy nadawałby się plac Grzybowski
Jest jeszcze problem - jak upchnąć kursy towarowe w rozkład tak, by nie przeszkadzały kursom pasażerskim?...
Wiem, że to jest takie gdybanie, marzenie... Ale powiedzcie, co o tym myślicie? Czy byłoby możliwe uruchomienie w Polsce tramwajowych przewozów towarowych?
Dreźnie. Oprócz tego od zeszłego roku tramwaje dostarczają towar do sklepów w Amsterdamie (dzięki temu pozbyto się wielu samochodów z centrum), a planuje się takie coś również w Wiedniu.PAFAWAG pisze:Natomiast w Niemczech, bodajże w Lipsku albo Dreźnie, miejski przewoźnik uruchomił tramwajowe przewozy towarowe - tramwaje wożące części samochodowe łączą poszczególn fabryki Volkswagena.
Szczerze mówiąc, pomysł nie jest zły, ale wymagałoby to dużych inwestycji w infrastrukturę i przede wszystkim — co ty chcesz tymi tramwajami wozić?PAFAWAG pisze:Ale powiedzcie, co o tym myślicie? Czy byłoby możliwe uruchomienie w Polsce tramwajowych przewozów towarowych?
Tak sobie pomyślałem, w Płocku planowana (i na tym się skończy) jest budowa tramwaju z Orlenu do miasta — fajnie wyglądałaby trójskład cystern przerobionych ze 105Na jadący na żeberko przy stacji Orlenu na Kilińskiego
Niestety, ale chyba nierealne. Obecnie listonosze muszą rozwozić pocztę samochodem, a z takim tramwajem różnie bywa, czasem jest kawał drogi etc., no i trzebaby sporo zainwestować w infrastrukturę. Dorzućmy do tego słynny niedasizm Poczty Polskiej (państwo w państwie, w dodatku komunistyczne) i całość jest nierealnaPAFAWAG pisze:W swojej wypowiedzi wspomniałem o torze przy rampie przy Poczcie koło Dworca Głównego - więc chociażby pocztę
Czy ja wiem, czy wbudowanie jednej zwrotnicy i kawałka sieci jezdnej to taka spora inwestycja?... Do rozwożenia poczty można by zatrudnić jakiegoś nieużywanego (chwilowo) pogota, a jeśli jeszcze kurs dogodnie upchnęłoby się w rozkład, to byłoby całkiem nieźleplocmaster pisze:no i trzebaby sporo zainwestować w infrastrukturę.
Chociaż zależało by to głównie od Poczty Polskiej, czy by zechciała taki transport, czy nie... A skoro zrezygnowała z przewozów kolejowymi ambulansami pocztowymi, to raczej wygląda to, powiedzmy, nieróżowo...
Pozostaje w takim razie dowożenie towarów do sklepów
No, mimo wszystko jakaś inwestycjaPAFAWAG pisze:Czy ja wiem, czy wbudowanie jednej zwrotnicy i kawałka sieci jezdnej to taka spora inwestycja?
Oj, taka partyzantka raczej wygodna by nie była, a pojazdy do przewozu poczty muszą (większych jej ilości oczywiście) spełniać normy. A jakby pogot nagle zaczął być potrzebny? Tutaj widziałbym raczej przerobione 105-tkiPAFAWAG pisze:Do rozwożenia poczty można by zatrudnić jakiegoś nieużywanego (chwilowo) pogota
Upchnięcie tego w rozkład to nie jest problem, ale w miejscach wyładunku poczty trzebaby wybudować żeberko, żeby tramwaj nie tamował ruchuPAFAWAG pisze:a jeśli jeszcze kurs dogodnie upchnęłoby się w rozkład, to byłoby całkiem nieźle
Zapomnij. Zanim ten pocztowy beton skruszeje, zaczniemy się teleportować i tramwaje będą niepotrzebne.PAFAWAG pisze:Chociaż zależało by to głównie od Poczty Polskiej, czy by zechciała taki transport, czy nie...
Na to w Polsce też nie liczPAFAWAG pisze:Pozostaje w takim razie dowożenie towarów do sklepów
¯eby to było do zrealizowania musi istnieć odpowiednia infrastruktura i system kierowania np. sygnalizacją świetlną dająca pierwszeństwo tramwajom, żeby to było do zrealizowania. Nie tylko w Krakowie tramwaje stają w korkach nawet poza godzinami szczytu. Wepchnięcie do systemu w tym kształcie kolejnych pojazdów, tym razem towarowych, jest nierealne.
Nie wykluczałbym tego jednak w przyszłości.
Nie wykluczałbym tego jednak w przyszłości.
Mała fotogaleryjka na serwisie Hydralu przedstawiająca już wymieniony przeze mnie kompleks torów dla tramwajów towarowych we Wrocławiu - ul. Szpitalna, ul. Tęczowa...:
http://www.wroclaw.hydral.com.pl/25377,foto.html
http://www.wroclaw.hydral.com.pl/25377,foto.html
To prawda. Poza tym wydaje mi się, że taki tramwaj powinien być jednak w miarę ekonomiczny w eksploatacji tj. zużywać mało energii i posiadać ładowność przewyższającą samochody dostawcze i cieżarowe. W sumie więc pewnie nic z "N" w nazwie. Pomyślałbym raczej o specjalnie dedykowanym taborze. Jego skonstruowanie nie powinno być szczególnie drogie, zważywszy choćby brak potrzeby używania jakichś super nowoczesnych wózków.plocmaster pisze:N-ek szkoda na towarowe.
A po co wam tramwajowe przewozy towarowe? Tramwajem nie wjedziesz wszędzie, wiele zakładów przemysłowych znajduje się z dala od trakcji tramwajowej
Kolejna sprawa: po co fabryki mają płacić duże pieniądze na zakup taboru tramwajowego do obsługi takich przewozów, skoro mogą za mniejsze pieniądze, kupić tabor ciężarowy, który może wjechać tam, gdzie tramwaj nie dojedzie ? (chyba że na lawecie)
Na towarowe przewozy tramwajowe jest już moim zdaniem za późno, aby weszły w życie; trzeba było myśleć nad tym kilkanaście lat temu, to wtedy miałoby to rację bytu.
Ciekawe którą stroną byś chciał tu wjechać... nie ma stamtąd wyjazdu a torowisko było zaasfaltowane w wielu miejscach.PAFAWAG pisze:Mała fotogaleryjka na serwisie Hydralu przedstawiająca już wymieniony przeze mnie kompleks torów dla tramwajów towarowych we Wrocławiu - ul. Szpitalna, ul. Tęczowa...:
http://www.wroclaw.hydral.com.pl/25377,foto.html
Kolejna sprawa: po co fabryki mają płacić duże pieniądze na zakup taboru tramwajowego do obsługi takich przewozów, skoro mogą za mniejsze pieniądze, kupić tabor ciężarowy, który może wjechać tam, gdzie tramwaj nie dojedzie ? (chyba że na lawecie)
Na towarowe przewozy tramwajowe jest już moim zdaniem za późno, aby weszły w życie; trzeba było myśleć nad tym kilkanaście lat temu, to wtedy miałoby to rację bytu.
Z czego wnosisz?Kędzior pisze:Na towarowe przewozy tramwajowe jest już moim zdaniem za późno, aby weszły w życie; trzeba było myśleć nad tym kilkanaście lat temu, to wtedy miałoby to rację bytu.
CarGoTram DVB w Dreźnie jeździ od 2000 r. W sumie nie tak długo, więc argument że to przeżytek odpada. Paradoksalnie tam użycie tramwaju spowodowało obniżenie kosztów i usprawnienie transportu. 1 skład może przewieźć tyle co kilka ciężarówek. No i jest ekologicznie.
I tak oto stanąłem na pozycji orędownika tramwajów towarowych