Tramwaj dwu-systemowy a PKP
Tramwaj dwu-systemowy a PKP
tramwaj mial byc dwusystemowy - taka byla propozycja za rzadow prezydenta Golasia a potem zmienila sie ekipa pomysl upadl. Poza tym kolej nie za badzo cieszyla sie ze chceci wykorzystania przez MPK infrastruktury kolejowej - bala sie konkurencji... Dziewie sie PKP - to dziwna firma - zamais t sie rozwiajc to panuje zastoj a nawet zacofanie
Posty wydzielone z tematu: "Bombardier Ngt6". Zapraszam do dyskusji o tramwajach dwu-systemowych. Mod. J-31
Posty wydzielone z tematu: "Bombardier Ngt6". Zapraszam do dyskusji o tramwajach dwu-systemowych. Mod. J-31
Owszem byly plany tramwaju dwusystemowego, urzad miasta rozsylal nawet mapki z planowanymi inwestycjami i byl tam tramwaj dwusystemowy. MPK prowadzilo takze jakies testy, ktorys wagon 105N/Na wprowadzono na tory kolejowe na dw. Głownym.
Ale nie mialo to zadnego zwiazku z najblizsza dostawa wagonow, ktora od samego poczatku miala isc do obslugi KST.
Pomysl tramwaju dwusystemowego nie zostal przy tym porzucony, ale odsuniety w przyszlosc (co niestety w naszym kraju moze byc rownozanczne), gdyz zapis o nim znalaz sie w strategii rozwoju KM na terenie aglomeracji krakowskiej.
Ale nie mialo to zadnego zwiazku z najblizsza dostawa wagonow, ktora od samego poczatku miala isc do obslugi KST.
Pomysl tramwaju dwusystemowego nie zostal przy tym porzucony, ale odsuniety w przyszlosc (co niestety w naszym kraju moze byc rownozanczne), gdyz zapis o nim znalaz sie w strategii rozwoju KM na terenie aglomeracji krakowskiej.
A czy Mógłbyś dodać, o co dokładnie chodziło z tym testem, skoro wymieniono tej 105-tce tylko zestawy kołowe, a nie przebudowano jej układów elektrycznych i napędu....Maciek-krakow pisze:Nie tylko o siec chodzilo tylko o zasilanie tej sieci raczej 0,6kV i 3kV - drobna roznica:) A wagonu nie przerabiali pod napiecie kolejowe. Tylko kola zmienili na kola przystosowane do jazdy po szynach kolejowych.
Chodzilo o sprawdzenie jak wagon tramwajowy na wozkach tramwajowych bedzie sie sprawowal na torowisku koolejowym. Dlatego zmieniono tylko wlasnie kola jezdne gdysz do szyn kolejowych musi byc troche inny profil.
Z tego co mowili w MPK to niezbyt byly pomyslne te testy...
Poza tym po miescie jezdzil tramwaj liniowo z kolami przystosowanymi do torow kolejowych aby sprawdzic jak bedzie sie sprawowal na torowisku tramwajowym... Dokladniej mowiac profil tych kol byl pomiedzy profilem srednim - między tramwajowym a kolejowym.
Z tego co mowili w MPK to niezbyt byly pomyslne te testy...
Poza tym po miescie jezdzil tramwaj liniowo z kolami przystosowanymi do torow kolejowych aby sprawdzic jak bedzie sie sprawowal na torowisku tramwajowym... Dokladniej mowiac profil tych kol byl pomiedzy profilem srednim - między tramwajowym a kolejowym.
Ale uumozliwia jazde w dwoch systemach co moze znaczaco podniesc illosc przewozow np wykorzystujac torowiska kolejowe - szczegolnie to jest korzystne przy dzisiejszym stanie PKP gdy zmmiast puszczac EZT mozna puscic ekonomiczniejszy tramwaj troche na zasadzie autobusu szynowego. Zamiast budowac osobne torowiska dla tramwajow wzdloz kolejowych to mozna te pieniadze przezbnaczyc na kupno dwusystemiaka. Glowny problem to PKP
Tramwaj dwusystemowy jest bardzo dorbym rozwiazaniem dla potrzeb transportu pasazerow z podmiejsckich miejscowosci. W przypadku aglomeracji krakowskiej bardzo dobrze sprawdzilby sie np. na liniach do Wieliczki i Skawiny. Ma ta przewaga nad pociagiem, ze jest od niego po pierwsze tanszy, a po drugie w miescie moze jezdzic po normalnych torowiskach tramwajowych, co ulatwia mieszkancom okolicznych miejscowosci dojazd w wybrane przez siebie miejsca, czesto nawet bez koniecznosci przesiadek.voy pisze:Moim zdaniem nie szkoda, tramwaj dwusystemowy jest dużo dużo droższy od normalnego, więc to nie ma sensu.
Wszystko w porządku, zastanawiam się tylko czemu nigdzie w Polsce żadne z samorządów nie wpadł na pomysł wykorzystania tego typu transportu. W Niemczech to funkcjonuje bez zarzutu, a w Polsce... Np. władze Płocka, już od dawna myślą, myślą i nic...szubak pisze:Tramwaj dwusystemowy jest bardzo dorbym rozwiazaniem dla potrzeb transportu pasazerow z podmiejsckich miejscowosci. W przypadku aglomeracji krakowskiej bardzo dobrze sprawdzilby sie np. na liniach do Wieliczki i Skawiny. Ma ta przewaga nad pociagiem, ze jest od niego po pierwsze tanszy, a po drugie w miescie moze jezdzic po normalnych torowiskach tramwajowych, co ulatwia mieszkancom okolicznych miejscowosci dojazd w wybrane przez siebie miejsca, czesto nawet bez koniecznosci przesiadek.voy pisze:Moim zdaniem nie szkoda, tramwaj dwusystemowy jest dużo dużo droższy od normalnego, więc to nie ma sensu.
Klody to jedno ale z drugiej strony PKP tez sie rzadzic nie umie. Rozbijaja ta firme na spolki i spoleczki co tylko pogarsza sytuacje bo jest coraz wiecej nowych prezesow kierowniko wi dyrektorow ktorzy sobie ustalaja pensyjki na odpowiednim poziomie.
Co ciekawe naprawa EZT zajmuja sie PR a naprawa lokomotyw Cargo - po co ten nielogiczny rozdzial?
Co ciekawe naprawa EZT zajmuja sie PR a naprawa lokomotyw Cargo - po co ten nielogiczny rozdzial?
No wlasnie dlatego, ze w Polsce zamiast robic, o wszystkim sie mysli, a jak juz sie cos robi, to zazwyczaj bezmyslnie. Przyklad:nowy krakowski dworzec PKSu. Zbudowali dworzec, zapomnieli o drodze dojazdowej. Do tego pod sam koniec inwestycji nagle zabraklo pieniedzy na jej dokonczenie...Wszystko w porządku, zastanawiam się tylko czemu nigdzie w Polsce żadne z samorządów nie wpadł na pomysł wykorzystania tego typu transportu. W Niemczech to funkcjonuje bez zarzutu, a w Polsce... Np. władze Płocka, już od dawna myślą, myślą i nic... :frown:
Czesciowo podzial ten jest dobryi potrzebny. Np. wydzielenie spolki PLK (Polskie Linie Kolejowe) zajmujacej sie utrzymaniem torow umozliwi w dluzszej perspektywie konkurencje w tej dziedzinie transportu. Podobnie rozdzielenie przewozow pasazerskich od towarowych, ktore teoretycznie powinno pozwolic na wieksze wyspecjalizowanie sie poszczegolnych spolek.Klody to jedno ale z drugiej strony PKP tez sie rzadzic nie umie. Rozbijaja ta firme na spolki i spoleczki co tylko pogarsza sytuacje bo jest coraz wiecej nowych prezesow kierowniko wi dyrektorow ktorzy sobie ustalaja pensyjki na odpowiednim poziomie.
Fakt, wszystko ta ladnie brzmi,, a wyglada inaczej, ale to glownie dlatego, ze na kolei wiekszosc ludzi ciagle mysli tak, jakby ustroj sie nie zmienil, a swiat w pewnym momencie stanal w miejscu.