Piasecznice w tramwajach.

Tutaj są prowadzone różne dyskusje oraz wyrażane opinie o tramwajach...
Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Extra dzięki.

Czyli - szanowni czytelnicy - raczej nie proponujemy taki zabaw, bo dla nie wprawnych mogą być one niebezpieczne :!:

Myślę, że to ważne... ;)

105Na

Post autor: 105Na »

J-31 pisze:Extra dzięki.

Czyli - szanowni czytelnicy - raczej nie proponujemy taki zabaw, bo dla nie wprawnych mogą być one niebezpieczne :!:

Myślę, że to ważne... ;)
U nas pasażerowie powinni to już wiedzić bo wozy oblepione są naklejkami "Zakaz wychylania się z wagonu", "zakaz opierania się o drzwi", "rozmowy z motorowym....." eh te niektóre przyepisy są strasznie głuuupie..........

Inspektor

Post autor: Inspektor »

Szkoda że ja we Wroclawiu nigdzie nie mogę doświadczyc takich ciekawych sytuacji...A naklejki z przpeisami? Też u nas są :)

Robson

Post autor: Robson »

U nas sposób na Podmiejska ktora ma 15%o to pedał jazdy na maksa później popuszczenie i następnie dalej juz jak powoli motorkowy wciska pedał jazdy to sie turla ale to tylko problem w "stopiatkach" bo helmut sypnie piasek i jazda.

Maciek-krakow

Post autor: Maciek-krakow »

W Krakowie dyspozytornia przy zlych warunkacj prosi motorowychprowadzacych wagony z piasecznicami o posypywanie wzniesien wlasnie dla stopiatek...

Robson

Post autor: Robson »

w ogóle Gorzów jest pechowy bo leży na 7 wzgórzach i każda linia miejska autobusowa (oprócz 112) i tramwajowa (oprócz 2) musi pod górke podjechac i stopiatki jak sa wielkie sniegi w ogóle na linie nie wyjeżdzaja, solary z pierwszych partii też jakoś zaniemagają.

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

Robson pisze:w ogóle Gorzów jest pechowy bo leży na 7 wzgórzach i każda linia miejska autobusowa (oprócz 112) i tramwajowa (oprócz 2) musi pod górke podjechac i stopiatki jak sa wielkie sniegi w ogóle na linie nie wyjeżdzaja, solary z pierwszych partii też jakoś zaniemagają.
W Warszawie też tramwaje kiedyś się wspinały po skarpie ulicą Belwederską do Goworka (wtedy Nowoskolimowska), a było to w czasach, gdy liniowo kursowały wagony typu K. Nowsze konstrukcje tym bardziej powinny sobie dawać radę.

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Thomas78 pisze:W Warszawie też tramwaje kiedyś się wspinały po skarpie ulicą Belwederską do Goworka (wtedy Nowoskolimowska), a było to w czasach, gdy liniowo kursowały wagony typu K. Nowsze konstrukcje tym bardziej powinny sobie dawać radę.
Tak moje był rejony. Natomiast jeśli pójdziemy dalej, to Zapomniałeś o tramwajach na ul. Książecej. Tam jest dużo większa stromizma... :mruga: Czy to nie tam była zębatka ? :)

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

J-31 pisze:
Thomas78 pisze:W Warszawie też tramwaje kiedyś się wspinały po skarpie ulicą Belwederską do Goworka (wtedy Nowoskolimowska), a było to w czasach, gdy liniowo kursowały wagony typu K. Nowsze konstrukcje tym bardziej powinny sobie dawać radę.
Tak moje był rejony. Natomiast jeśli pójdziemy dalej, to Zapomniałeś o tramwajach na ul. Książecej. Tam jest dużo większa stromizma... :mruga: Czy to nie tam była zębatka ? :)
Książęca, Ludna, Solec - to z kolei moje (byłe) rejony, ale tramwaj za moich czasów już nie jeździł :( Widoczne spod asfaltu tory (przy skrzyżowaniu z Rozbrat) są normalne. Ciekawe jak wyglądają te na skarpie. Niestety podczas ostanich "frezowań" nie było mnie w Warszawie, a podobno można było obejrzeć sobie całe torowisko aż do pl. Trzech Krzyży.

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Thomas78 pisze: Książęca, Ludna, Solec - to z kolei moje (byłe) rejony, ale tramwaj za moich czasów już nie jeździł :( Widoczne spod asfaltu tory (przy skrzyżowaniu z Rozbrat) są normalne. Ciekawe jak wyglądają te na skarpie. Niestety podczas ostanich "frezowań" nie było mnie w Warszawie, a podobno można było obejrzeć sobie całe torowisko aż do pl. Trzech Krzyży.
Tego to i ja nie wiem. Bo mnie wtedy też nie było w Warszawie.... :)

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

J-31 pisze:Tego to i ja nie wiem. Bo mnie wtedy też nie było w Warszawie.... :)
Niestety w żadnym serwisie o KM nie ma fotek :( , chociaż wątpię, żeby nikt z miłośników tam nie był...

Robson

Post autor: Robson »

Tak to często bywa gdy cos sie dzieje w miescie to mnie nie ma w domu np. wykolejenie w skutek uderzenia cysterny to byłem na wycieczce klasowej, zalanie ronda santockiego równiez wycieczka. :(

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

Robson pisze:Tak to często bywa gdy cos sie dzieje w miescie to mnie nie ma w domu
W moim przypadku sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana :cool:

Maciek-krakow

Post autor: Maciek-krakow »

A ja np nie mam za bardzo czasu z powodu duzej ilosci pracy na uczelni....

Mily

Post autor: Mily »

W GOPie wygląda to tak ,że w nocy na liniach jeżdżą stodwójki i posypują torowisko przeważnie na przystankach lub w miejscach gdzie przejazd może być kłopotliwy ale problem jest właściwie tylko jesienią

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Mily pisze:W GOPie wygląda to tak ,że w nocy na liniach jeżdżą stodwójki i posypują torowisko przeważnie na przystankach lub w miejscach gdzie przejazd może być kłopotliwy ale problem jest właściwie tylko jesienią
A jak jest zimą ? :)

Maciek-krakow

Post autor: Maciek-krakow »

No pewnie odsniezaja i posypuja:)

Trzyćwiartki

Piasek, cenniejszy od złota

Post autor: Trzyćwiartki »

W Krakowie dyspozytornia przy zlych warunkacj prosi motorowychprowadzacych wagony z piasecznicami o posypywanie wzniesien wlasnie dla stopiatek...
Jestem ciekaw czy dyspozytor, czy też Pani dyspozytorka nasypie mi piachu do pustych pisaecznic pod tym jak spełnie ich prośbę, bo chyba nie zostawie tego obowiązku na zmienniku, albo nie zdam wagonu z pustymi piasecznicami aby kolega rano musiał biegać...

W Poznaniu jest prosta zasada, ile wysypałeś tyle wsypiesz :)

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Piasek, cenniejszy od złota

Post autor: J-31 »

Trzyćwiartki pisze:W Poznaniu jest prosta zasada, ile wysypałeś tyle wsypiesz :)
Trzyćwiartki, a czy Mógłbyś napisać - o ile to nie jest tajemnica służbowa - jak w Poznaniu, w praktyce wygląda:
1. "wsypywanie piachu", jakie czynności to generuje ?
2. Czy motorniczny musi się z piachu w jakiś sposób rozliczać ?
3. W jaki sposób "zamawia" piach

Ciekawy jestem. Pozdrawiam serdecznie... :)

Trzyćwiartki

Dzieci do pisakownicy...

Post autor: Trzyćwiartki »

1. "wsypywanie piachu", jakie czynności to generuje ?
- strata czasu, który mógłbyś wykorzystać na inne czynności, przeważnie zawsze czasu brakuje…
- piasek sam w sobie jest bardzo ciężki, jesienią jak jest śliska szyna to nawet przy dobrze sypiącym wozie można wsypać ok. 120kg, raz czy dwa razy można uzupełnić, ale codziennie?
- nie można zapomnieć o tym, że wykonując tą przyjemność łatwo się pobrudzić, a przede wszystkim strasznie się kurzy
2. Czy motorniczy musi się z piachu w jakiś sposób rozliczać ?
teoretycznie piasku nikt nie liczy, ale swego czasu była ekipa dyżurnych (tych starszych) co krzywo patrzyli, ale to tylko ich wydziwianie :)
3. W jaki sposób "zamawia" piach
piach na końcówkach zamawiają dyżurni.

Podsumowując, jeśli ja mam problem z podjechaniem pod górkę, albo z wyhamowaniem przy zjeździe ze spadu, lub w innych sytuacji - piasku nie żałuje.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólne dyskusje o tramwajach”