Automaty biletowe w tramwajach
Nie jestem specem w tej dziedzinie, ale takie automaty trzeba chyba robić na specjalne zamówienie. Najopłacalniej byłoby kupić ich od razu dużą ilość, aby obniżyć cenę. Z drugiej strony może automat zapisujący bilety na karcie miejskiej?Z drukiem nie powinno być większego problemu - wystarczy żeby automat umiał drukować z jednej strony (nominał) i zapisywać na pasku magnetycznym. Po prostu zamiast zwykłego papieru kolorowe bilety z paskiem i miejscem na nominał
Jak na razie nie ma problemów z dystrybucją biletów. Nie jest to jakaś paląca potrzeba.J-31 pisze:Wiem, że wszystko jest do zrobienia, ale jak dotąd - nasz ZTM - tego nie uczynił
Kwestia uregulowań.Lopez pisze:Właśnie problem byłby z kontrolą takich urządzeń. Przecież przewoźnik musi całą kasę oddać do ZTM
W Warszawie kierowcy i motorniczowie zawsze konsekwentnie przestrzegają zasady, żeby sprzedawać bilety tylko za odliczoną gotówkę. W Kraku zasada zasadą, ale nigdy kierowca mi nie odmówił wydania reszty więc i ludzie się tak nie pchają do kupowania u prowadzącego pojazd. Do tego dochodzi świetnie działający system karty miejskiej z tanimi (!) biletami okresowymi.TLG pisze:Jak na razie nie ma problemów z dystrybucją biletów. Nie jest to jakaś paląca potrzeba.
Zielona Góra. Tam w kiosku nie kupisz biletu, a w przegubach są nawet po 2 automaty.Lopez pisze:Czy jeszcze gdzieś w Polsce występują automaty biletowe w środkach komunikacji na większą skalę?
A nie lepiej po prostu bilet typu paragon z napisanym typem (np. jednorazowy, dobowy) i danymi zwykle zapisywanymi na pasku, który nie wymaga kasowania?Lopez pisze:No i przecież - macie w Wawie takie bilety, że żaden automat tego nie wydrukuje
To też jakaś opcja. Nie wiem tylko czy urządzenia samoobsługowe mogą drukować coś takiego. Mam pewne obiekcje.plocmaster pisze:A nie lepiej po prostu bilet typu paragon z napisanym typem (np. jednorazowy, dobowy) i danymi zwykle zapisywanymi na pasku, który nie wymaga kasowania?
Natomiast ma to sens jeśli w każdym środku komunikacji jest automat, bo inaczej pasażerowie nie mogą sobie zrobić żadnego zapasu.
A czemu nie mogłyby? To byłaby taka rozbudowana bileterka z PKSuLopez pisze:Nie wiem tylko czy urządzenia samoobsługowe mogą drukować coś takiego.
Niekoniecznie — zapas typowych biletów jednorazowych można sobie w kiosku zrobić.Lopez pisze:Natomiast ma to sens jeśli w każdym środku komunikacji jest automat, bo inaczej pasażerowie nie mogą sobie zrobić żadnego zapasu.
Jeśli chodzi o system Ascom musi on zawierać pełną informacje o realizowanym kursie.Lopez pisze:Nie wiem tylko czy urządzenia samoobsługowe mogą drukować coś takiego.
Wymienione przez Was rozwiązanie ma sens. W czasie wprowadzania systemu Ascom w Warszawie była mowa, by zastąpić bilety sprzedawane przez prowadzącego pojazd kasą fiskalną.
Wrocławskie automaty biletowe przy zakupie biletu 24 - godzinnego drukują od razu czas zakupu tak, że nie wymaga on powtórnego kasowania.
Krakowskie też, ale nie zmienia to faktu, że bilet trzeba jeszcze skasować. Osobiście uważam to za wygodniejsze wyjście bo mogę sobie kupić bilety na zapas Problem pojawia się kiedy np. turyści kupują taki bilet w automacie w pojeździe i nie wiedzą, że trzeba go jeszcze skasować (oczywiście jak już dojdą do tego jak obsługiwać automat wbrew pozorom np. starsze automaty w bombardierach mogą stwarzać pewne trudności jak się okazuje).TLG pisze:Wrocławskie automaty biletowe przy zakupie biletu 24 - godzinnego drukują od razu czas zakupu tak, że nie wymaga on powtórnego kasowania.