Wandalizm w tramwajach
Co prawda nie jestem mieszkańcem GOP-u, toteż nie znam szczegółów, ale domyślam się, że wtedy, gdy budowano tą zajezdnie w 1978 roku jak i pozostałe inne zajezdnie, były inne czasy i inne potrzeby przewozowe. Funkcjonowała większośc kopalń, Huta Katowice i inne duże zakłady pracy. Spore potoki pasażerskie, to zapotrzebowanie na tabor. A ten z kolei gdzieś musiał stać. Stąd tak duże place postojowe.Peter pisze:Z tego wynika, że nie. Zajezdnię wybudowano w 1978r. i jest bardzo duża. Jest tam mnóstwo torów postojowych, kilka hal ( w tym remontowa ) i duży budynek administracyjny. Obiekt w każdym razie robi wrażenie.
Charakterystyczne w ogóle dla GOP-owskich zajezdni jest to, że są one położone poza centrami miast i mają ogromne place postojowe obok hal, gdzie niestety "nocuje" większość wagonów.
Wydaje mi się, że jest to smutny przykład kłopotów finansowych, powoli wszystko popada w ruinę. Przewoźnik ma problemy finansowe toteż sypie się tabor, a zajezdnie nie są odpowiednio ani zmodernizowane ani pilnowane...
Ja mam nadzieję, że to się jednak zmieni. Cały czas w to wierzę...
Ostatnio zmieniony 2005-10-14, 11:50 przez J-31, łącznie zmieniany 1 raz.
Ależ oczywiście - wiele zajezdni oraz tras tramwajowych, zbudowanych w PRL-u, służyło zaspokojeniu potrzeb pasażerskich w rejonach wielkich zakładów pracy. W chwili obecnej trasy te nie są szczególnie popularne, a przez to są i niebezpieczne (zarówno dla pasażerów jak i motorniczych (okolice krańca Huta w Warszawie stanowią tego przykład). I tam dochodzi także do aktów wandalizmu. Wielokrotnie czytałem o tramwajach obrzucanych kamieniami w rejonie ulicy Pstrowskiego (swoją drogą nazwa tej ulicy też trąci poprzednią epoką )
To tak jak w Warszawie na FSO...Panewniczanin pisze:Za wujka Gierka od Huty Katowice był taki potok, że do od huty do granicy Dąbrowy z Będzinem potok był na trójskład. Dziś jeżdżą tam tylko solówki (choć skład by się na niektórych przydał).Thomas78 pisze:Ależ oczywiście - wiele zajezdni oraz tras tramwajowych, zbudowanych w PRL-u, służyło zaspokojeniu potrzeb pasażerskich w rejonach wielkich zakładów pracy. W chwili obecnej trasy te nie są szczególnie popularne, a przez to są i niebezpieczne (zarówno dla pasażerów jak i motorniczych (okolice krańca Huta w Warszawie stanowią tego przykład). I tam dochodzi także do aktów wandalizmu. Wielokrotnie czytałem o tramwajach obrzucanych kamieniami w rejonie ulicy Pstrowskiego (swoją drogą nazwa tej ulicy też trąci poprzednią epoką )
J-31 pisze:Wydaje mi się, że jest to smutny przykład kłopotów finansowych, po woli wszystko popada w ruinę. Przewoźnik ma problemy finansowe toteż sypie się tabor, a zajezdnie nie są odpowiednio ani zmodernizowane ani pilnowane...
No widzisz. Sam sobie odpowiedziałeś na problemy dewastacji taboru w GOP-ie.
Pozostaje też oczywiście sfera społeczna, ale to już inny temat...
P.S.
"po woli" to znaczy "po Woli", bo nie bardzo rozumiem.
Dzięki, że Zwróciłeś na to uwagę - oczywiście powoli....Peter pisze:J-31 pisze:Wydaje mi się, że jest to smutny przykład kłopotów finansowych, powoli wszystko popada w ruinę. Przewoźnik ma problemy finansowe toteż sypie się tabor, a zajezdnie nie są odpowiednio ani zmodernizowane ani pilnowane...
No widzisz. Sam sobie odpowiedziałeś na problemy dewastacji taboru w GOP-ie.
Pozostaje też oczywiście sfera społeczna, ale to już inny temat...
P.S.
"po woli" to znaczy "po Woli", bo nie bardzo rozumiem.
A swoją drogą, czy nie Sądzisz, że sprzydała by się jakaś akcja skierowana do młodzieży - nie do dzieci, do młodzieży. W której pokazano by im jak potrzebne są tramwaje i ile kosztuje ich naprawa lub wyczyszczenie po dewastacji ? Kampania medialna, pokazy.
A przede wszystkim wprowadzenie monitoringu stacji, łapanie sprawców i publiczne napiętnowanie takich ludzi wraz z pokazaniem ich twarzy i pełnych danych
U nas takich dewastacji nie ma (to co było w newsie to tylko odosobniony przypadek). Oczywiście pełno jest porysowanych szyb, czy siedzeń od tyłu, ale tak zewnątrz składów nie ma żadnych mazajów, bo też i zajezdnie są dobrze chronione. Przykładami wandalizmu mogą być też naklejania vlepek. To właściwie wszystko co jest demolowane. Kilka miesięcy temu plagą było malowanie grafitti na tylnych ścianach 105, ale teraz się tego nie spotyka.
Co i tak nie zmienia faktu, że szyba została pomazana, a ona pobiegła do... innego tramwaju...11David pisze:No widze ze sie zgadzasz z tym, że nie powinno się niszczyć pojazdów KM. Kiedys raz widziałem gościarkę, która bazgrała jakieś suche znaki na szybie "15", ale jakiś koleś ją wyzwał za to i wsztsct ją zmierzyli, więc zwiała.
Zgadzam się, że z wandalizmem w km trzeba walczyć ....