[Gdynia] No dres no stress
[Gdynia] No dres no stress
A właśnie wczoraj wieczorem miałem ciekawą przygodę. Wracałem sobie do domu z
Gdyni i miałem przyjemność jechać linią 28 z Pustek Cisowskich. Czekam na
przystanku, czekam, czekam, cho...ra mnie bierze. Po 10 minutach od rozkładowego
czasu podjechał Jelczyk 3347. Wsiadam sobie. Na końcu grupka
dresików. Wysiadło dwóch jakiś debili i po chwili patrzę, szelki ściągnęli i
spadają. Na to reszta cymbałów zaczyna kląć i wrzeszczeć, ze znowu 10 minut mają
czekać. Więc zamiast pomóc kierowcy szelki założyć z powrotem, to ci idioci
wysiedli, i zaczeli nawalać w trolejbus. Otworzyli klapę i wyciągneli
bezpieczniki z oprawkami i je porozbijali. Potem jeden z nich zaczał nawalać
śmietnikiem. No to z jazdy nic nie wyszło i spędziliśmy noc u kumpeli w Gdyni.
Aaaaa i jeszcze jedno Jak rano jechałem trajtkiem, to wiata przystankowa
leżała na ziemi... Totalnie w kawałkach!! Widać że już fachowo pocięta i
odgrodzona, ale jednak powyginana makabrycznie. Ciekawe co ją tak zmiotło? Może
ta sama ekipa wracała z imprezy?
Nasuwa mi się pytanie. Czy nie można by jakoś poważnie zamykac klap, żeby
kilkunastu naje...ch idiotów nie było w stanie rozwalić? Bo już szelki jak
ściągną to się nic nie poradzi, trzeba poczekac az sobie pójdą, lub policja ich
zgarnie, ale przecież nie powinni móc tak sobie otworzyć klapy i unieruchomić
pojazd na dobre.
----
To taki post na powitanie
Gdyni i miałem przyjemność jechać linią 28 z Pustek Cisowskich. Czekam na
przystanku, czekam, czekam, cho...ra mnie bierze. Po 10 minutach od rozkładowego
czasu podjechał Jelczyk 3347. Wsiadam sobie. Na końcu grupka
dresików. Wysiadło dwóch jakiś debili i po chwili patrzę, szelki ściągnęli i
spadają. Na to reszta cymbałów zaczyna kląć i wrzeszczeć, ze znowu 10 minut mają
czekać. Więc zamiast pomóc kierowcy szelki założyć z powrotem, to ci idioci
wysiedli, i zaczeli nawalać w trolejbus. Otworzyli klapę i wyciągneli
bezpieczniki z oprawkami i je porozbijali. Potem jeden z nich zaczał nawalać
śmietnikiem. No to z jazdy nic nie wyszło i spędziliśmy noc u kumpeli w Gdyni.
Aaaaa i jeszcze jedno Jak rano jechałem trajtkiem, to wiata przystankowa
leżała na ziemi... Totalnie w kawałkach!! Widać że już fachowo pocięta i
odgrodzona, ale jednak powyginana makabrycznie. Ciekawe co ją tak zmiotło? Może
ta sama ekipa wracała z imprezy?
Nasuwa mi się pytanie. Czy nie można by jakoś poważnie zamykac klap, żeby
kilkunastu naje...ch idiotów nie było w stanie rozwalić? Bo już szelki jak
ściągną to się nic nie poradzi, trzeba poczekac az sobie pójdą, lub policja ich
zgarnie, ale przecież nie powinni móc tak sobie otworzyć klapy i unieruchomić
pojazd na dobre.
----
To taki post na powitanie
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 02:00 przez jacool, łącznie zmieniany 1 raz.
Teoretycznie ja nie miałem isę czego bać W końcu nie jestem kibicem konkurencji I nie mam też wypisanego na twarzy miasta. Ale raczej byli to zwykli kretyni, co to tłuką wszystko. Pasażerowie byli jednak bezpieczni, tylko trajtkowi się dostało
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 02:00 przez jacool, łącznie zmieniany 1 raz.
Hmm, czy ja tego gdzieś już nie czytałem. Chodzi oczywiście o pmtm. A przy okazji witam kolejnego gdańszczanina na forum. Będzie można podyskutować.jacool pisze:A właśnie wczoraj wieczorem miałem ciekawą przygodę. Wracałem sobie do domu z
Gdyni i miałem przyjemność jechać linią 28 z Pustek Cisowskich. Czekam na
przystanku, czekam, czekam, cho...ra mnie bierze. Po 10 minutach od rozkładowego
czasu podjechał Jelczyk 3347. Wsiadam sobie. Na końcu grupka
dresików. Wysiadło dwóch jakiś debili i po chwili patrzę, szelki ściągnęli i
spadają. Na to reszta cymbałów zaczyna kląć i wrzeszczeć, ze znowu 10 minut mają
czekać. Więc zamiast pomóc kierowcy szelki założyć z powrotem, to ci idioci
wysiedli, i zaczeli nawalać w trolejbus. Otworzyli klapę i wyciągneli
bezpieczniki z oprawkami i je porozbijali. Potem jeden z nich zaczał nawalać
śmietnikiem. No to z jazdy nic nie wyszło i spędziliśmy noc u kumpeli w Gdyni.
Aaaaa i jeszcze jedno Jak rano jechałem trajtkiem, to wiata przystankowa
leżała na ziemi... Totalnie w kawałkach!! Widać że już fachowo pocięta i
odgrodzona, ale jednak powyginana makabrycznie. Ciekawe co ją tak zmiotło? Może
ta sama ekipa wracała z imprezy?
Nasuwa mi się pytanie. Czy nie można by jakoś poważnie zamykac klap, żeby
kilkunastu naje...ch idiotów nie było w stanie rozwalić? Bo już szelki jak
ściągną to się nic nie poradzi, trzeba poczekac az sobie pójdą, lub policja ich
zgarnie, ale przecież nie powinni móc tak sobie otworzyć klapy i unieruchomić
pojazd na dobre.
witam witam Jeśli czytałeś, to jest to właśnie moja radosna twórczość Czyli wydało się Wiem wiem, tylko parę słów zmieniłem, ale autorem jestem jaDamhan pisze:Hmm, czy ja tego gdzieś już nie czytałem.
Ale jednak możliwa. Czekałem chwilkę i policja trochę zwlekała. W Gdańsku też czasami przytrafia się że nie przyjadą na czas.B.A. Baracus pisze:Cała ta sytuacja wydaje mi się mało prawdopodobna...
A bo ja wiem Najpierw podobno robili rozwałkę w Tesco Policja ich ganiała po lasach CiekaweKuba pisze:Jakies czubki, to pewnie z Chyloni
No kibice (prawdziwi) są bardzo kulturalni. Ale jak wsiądzie motłoch na gazie i zacznie wrzeszcześ Arka Gdynia (...) tu wyciąłem całą resztę, to robi się niemiło. Ale najczęściej to na krzykach się kończy. Wiele razy jechałem z kibicami i nigdy nie miałem niemiłych sytuacji.
Dowiedziałem się dzisiaj wszystkiego na ten temat. I tak jak mówi kolega "jacool" chuligani na początku szaleli w TESCO (zostali z niego wyrzuceni), nastepnie ich celem stał się trolejbus, a na samym końcu wiata przystankowa, która została doszczętnie zdemolowana. Dosłownie nie zostało z niej nic po za kawałkiami metalu i dużą ilością szkła
Ostatnio zmieniony 2006-02-20, 23:17 przez B.A. Baracus, łącznie zmieniany 1 raz.
I co - zatrzymali ich, czy są nadal bezkarni?B.A. Baracus pisze:Dowiedziałem się dzisiaj wszystkiego na ten temat. I tak jak mówi kolega "jacool" chuligani na początku szaleli w TESCO (zostali z niego wyrzuceni), nastepnie ich celem stał się trolejbus, a na samym końcu wiata przystankowa, która została doszczętnie zdemolowana. Dosłownie nie zostało z niej nic po za kawałkiami metalu i dużą ilością szkła
Jeśli na tatejszym komisariacie pracują dobrzy policjanci, to żaden problem. Wystarczą nagrania z kamer przemysłowych Tesco A jeśli gdzieś będzie że szukaja świadków, to mogę nawet pojechać jeszcze raz do GdyniJ-31 pisze:Ja mam nadzieję, że ci ludzie zostali wyłapani i pociągnięci do odpowiedzialności...
Nie, bo TESCO zostało zamknięte na Dąbrowie a nie to w Chyloni... A przyczyną zamknięcia TESCO była inwentaryzacja...jacool pisze:Czy może zamknięcie Tesco dnia następnego było spowodowane w jakiś sposób ekscesami dnia poprzedniego?
Co do pościgu za chuliganami to wiem tylko tyle, że dość sporo policjantów biegało za nimi po lasach... Nawet jeżeli nie zostali złapani wtedy, to na pewno ich twarze znajdują się na kamerach w TESCO, także złapanie jest kwestą czasu