Forum Transportnews

No właśnie na razie nie chcę się bawić w lustrzanki. Wolę popracować ogólnie nad swoimi umiejętnościami na czymś bardziej zaawansowanym niż małpki Nikona i Olympusa.

Ja mam Sony H9 i jestem dość zadowolony:
http://phototrans.eu/autobusy.php?s=501 ... end_data=s

Nie sprawia żadnych problemów, a co do jakości to dobrych warunkach jest ok, trochę gorzej jest gdy zaczyna się ściemniać, ale da się przeżyć. Bardzo możliwe, że pod koniec wakacji będę sprzedawał ten aparat.

A konkretniej - jak się ściemnia, to co się dzieje? Coś oprócz typowego większego ziarna, itd.?

I jeszcze jedno, ważne dla mnie pytanie. Jak wychodzą zdjęcia w pomieszczeniach? Oprócz mnie, tego aparatu będą używać jeszcze moi rodzice, a oni raczej na foty to nie wychodzą specjalnie...

Straszne ziarno jest. Jak się używa lampy to jest super. Słabiutko bez niej.

Dziękówa za rady. Ostatecznie dorwałem takowego H9 i po pierwszych fotkach jestem raczej zadowolony.

Tutaj argumentem jest też nazwa, świetna dla MKM-a. Gdziekolwiek idziesz, H9 podąża razem z Tobą!

I może nawet zdjęcia H9 lepiej będą wychodzić

Nie dość że zrobię odkop, to będzie też nieco of-top (ale chyba lepiej tak niż zakładać nowy temat)
Otóż chciałbym się poradzić w kwestii zakupu kamery do ~1000zł. Ktoś ma sprzęt z takiego zakresu cenowego, może coś poradzić/odradzić?

Do wygodnego rodzinnego kamerowania czy do sensownej jakości? Ktoś gdzieś polecał aparat Sony TX7, lustrzanka albo NEX5 to już niestety wyższy koszt (zwłaszcza że filmowanie to tutaj nowość, a nowsze modele trzymają wysokie ceny) i trzeba ręcznie ostrzyć.
Kamery do 1000 to może nie być najszczęśliwszy pomysł (chyba że do jakichś rodzinnych wyjazdów, żeby nakręcić film, którego i tak nikt nie obejrzy, a nawet jak obejrzy to przymknie oko na jakość)

Raczej do kręcenia jakichś własnych gniotów typu wyjazd gdzieś tam (takie typu "Patrzcie, byłem w Niżnym Zadupsku i odpadły drzwi od jadącego KTM 5!"), nawet nigdy nie planowałem profesjonalnie filmować. Być może limit wzrośnie, ale to się okaże po jutrzejszej wizycie na poczcie.

Znaczy do internetu? To chyba lepiej aparat, w takiej cenie powinien dać lepszą jakość (kosztem mniejszej ogniskowej i może trochę wygody użycie)

Aparat mam, i nie planuję jak na razie przesiadki. Internet raczej byłby skutkiem ubocznym mojej tfurczości

I jesteś pewny, że to nie wystarczy? Bo kamera za tysiąc wcale nie musi dać lepszej jakości, a zawsze jest dodatkowym gratem do noszenia

Szukam cyfrówki do 500 złotych. W grę wchodzą zarówno używki jak i nówki. Mam problem z wyborem odpowiedniego i korzystając z tematu szukam porad, które pozwoliłyby mi wybrać konkretny model.

Zastanawiam się nad następującymi modelami: (używane)
- Nikon Coolpix 8880 VR,
- Canon S2 IS,
- Canon S5 IS,

Wg parametrów najlepszy wydaje mi się, że byłby ten pierwszy. Mnie jednak bardziej interesuje S5 zważywszy na bardzo pomocny odchylany ekran LCD, który w porównaniu do mojego poprzedniego aparatu Canon SX100IS, bardzo ułatwiłby fotografowanie pewnych rzeczy.

Niemniej jednak byłbym wdzięczny, gdyby użytkownicy nakierowali mnie, jakie jeszcze modele cyfrówek są warte rozważenia. Szukam przede wszystkim bardziej zaawansowanego kompaktu, dużo lepszego od wspomnianego SX100IS. Zaporowy jest niestety budżet - ale to już z racji moich niewielkich dochodów.

Możesz się też zastanowić nad Canonem SX130IS - z tymże on nie ma odchylanego ekranu. Natomiast ma sporo pozytywnych cech, fajnie się nim foci i znakomicie nadaje się do wykonywania ujęć filmowych

SX130IS

Przecież to jest tylko odświeżone SX100IS z tą samą mierną matrycą. A ten model mnie nie interesuje.

Dobra, macie więcej czasu do przedstawienia porad - bo do końca maja Z wypłaty co teraz będzie (za kwiecień), kupuję jednak keyboard Yamaha.

Korzystając z odkopu Kędziora.
Aparat upadł mi z ok. jednego metra na podłogę i na zdjęciach pojawia się taka oto plamka:

Co mogło się uszkodzić i ile może kosztować mnie naprawa?

To jest całe zdjęcie czy wykadrowany fragment? Jest tak samo wyraźne na wszystkich przysłonach? Jak da się to wystemplować to raczej powinieneś to olać, jak nie możesz spróbować rozkręcić aparat i wyczyścić od wewnątrz obiektyw, jak to nie pomoże to aparat do wyrzutu.

To jest całe zdjęcie, za każdym razem plama jest tak samo (nie)ostra.

A na minimalnej przysłonie nie jest mniej widoczna? Bo jeśli coś dostało się do obiektywu to naprawa nie powinna być trudna (chociaż nie wiadomo w jaki sposób uszczelniony jest obiektyw), ale jeśli coś fizycznie rozwaliło matrycę to nic z tym aparatem już nie zrobisz (może sprzedasz za 50 na allegro na części)