Ogrzewanie w pojazdach KM
W starych Ikarusach zamiast ciepła, z "grzejników" wydobywają się smrody, więc nieraz lepiej nawet jeśli ogrzewanie nie funkcjonuje.Inspektor pisze:W tych nowszych pojazdach (Volvo, Man) to grzeje. Zaś Ikarusy, Jelcze to wiadomo - lodówka. W tramwajach dosyć ciepło. Póki co 0.5st. C i wszędzie mokro...
Wczoraj miałem wątpliwą przyjemność jechania Jelczydłem - z ogrzewania wydobywały się smrody podobne do topiącego się plastiku.Inspektor pisze:To samo dotyczy również Konstali 102Na. Strasznie śmierdzi z tego ogrzewania.
Jeśli chodzi o 102-ki, no cóż - lata produkcji mówią same za siebie, jakie rozwiązania są tam zastosowane (to i tak lepiej niż w 13N, gdzie ogrzewania sensu stricto nie ma w ogóle).
Tam nie ma fabrycznie wmontowanych grzejników (takich jak np. w 105-tkach), tylko są na dole nad podłogą takie wąskie szczeliny, z których leci trochę ciepła z silnika. Jednak niewiele to daje, a poza tym funkcjonuje to zarówno latem jak i zimą.Inspektor pisze:Grzejników tam nie ma, czy nie grzeją?
Jelcz M11.A propo, jaki to był Jelcz?
To i tak lepsze niż smród spalinami w Ikaro-złomach.W tych 102Na to czuć spalenizną z grzejników, zapach podobny do palących się kabli i przewodów.
Metro nie jeździ (przynajmniej w Warszawie) po powierzchni, a zatem nie wychładza się aż tak przy otwieraniu drzwi, jak pojazdy kursujące na zewnątrz. W metrze najbardziej wieje przy wyjściach na górę, chociaż i w pociągach potrafi być niezły zug.MW pisze:tak jak w metrze nie ma ogrzewaniaThomas78 pisze:(to i tak lepiej niż w 13N, gdzie ogrzewania sensu stricto nie ma w ogóle).
ale w przypadku 13N jest dodatkowy problem w postaci nieszczelności
Bodajże dwa lata temu - kiedy w styczniu - były ostre mrozy (temperatury dochodziły do -26 st C.), kierowcom MZA zabroniono... ogrzewania autobusów (pod karą zabrania premii) .
Potem sprawą zajął się ... szybko (po dwóch dnia) nasz kochany Prezydent Lech K. Przejechał się zamrożonym Ikarusem 280 (jechał w przyczepie, tam bywa najzimniej) i zrobił mu się czerwony nosek. Nakazał ogrzewanie w autobusach (co ciekawe ajenci grzali, a MZA nie)
I wtedy - nagle - okazało się, że w starym 20 letnim Ikarusie 260 może być tak gorąco jak w piecu . I wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że temperatury podniosły się do -5 st. C
Potem sprawą zajął się ... szybko (po dwóch dnia) nasz kochany Prezydent Lech K. Przejechał się zamrożonym Ikarusem 280 (jechał w przyczepie, tam bywa najzimniej) i zrobił mu się czerwony nosek. Nakazał ogrzewanie w autobusach (co ciekawe ajenci grzali, a MZA nie)
I wtedy - nagle - okazało się, że w starym 20 letnim Ikarusie 260 może być tak gorąco jak w piecu . I wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że temperatury podniosły się do -5 st. C
W MZA grzeje się obecnie (prawie) "na full",do tego stosuje się programator,powszechnie zwany "Ciepłym Guzikiem"-i wszystko jest w porządku
Wręcz niektórzy pasażerowie narzekają że jest im...za gorąco (przykład z SU 15,programator,plus włączone nagrzewnice)....
Wręcz niektórzy pasażerowie narzekają że jest im...za gorąco (przykład z SU 15,programator,plus włączone nagrzewnice)....
Ostatnio zmieniony 2005-11-22, 13:37 przez 56247, łącznie zmieniany 2 razy.
nawet gdyby było ogrzewanie (a tego nie ma nie tylko w pociągach, ale i na stacjach), to by było wianie. Przeciągi w metrze to normalna rzecz. U nas i tak przeciągi są małe. A i nie przesadzajmy z tym wianiem w pociągach. Zresztą samo wianie nie powoduje nagle, że w całym metrze jest zimno.Thomas78 pisze:Metro nie jeździ (przynajmniej w Warszawie) po powierzchni, a zatem nie wychładza się aż tak przy otwieraniu drzwi, jak pojazdy kursujące na zewnątrz. W metrze najbardziej wieje przy wyjściach na górę, chociaż i w pociągach potrafi być niezły zug.MW pisze:tak jak w metrze nie ma ogrzewania
ale w przypadku 13N jest dodatkowy problem w postaci nieszczelności
Zaś regulacja temperatury następuje poprzez odpowiednie ukierunkowanie powietrza, dzięki temu w lecie pasażerowie mają uczucie chłodu, a w zimie jest ciepło.
[ Dodano: 2005-11-21, 23:33 ]
to "stosuje się" to w cudzysłowie bym dał, bo nie jest to powszechne zastasowanie...56247 pisze:W MZA grzeje się obecnie (prawie) "na full',do tego stosuje się programator,powszechnie zwany "Ciepłym Guzikiem"-i wszystko jest w porządku
Wręcz niektórzy pasażerowie narzekają ze jest im...za gorąco (przykład z SU 15,programator,plus włączone nagrzewnice)....
tu sytuacja jest prostsza, ale może mniej oczywista: otwarcie stacji w porze zimowej powoduje iż, stacja nie jest do końca "nagrzana" - wilgoć itp. w ścianach. Zresztą była to konferencja przed otwarciem stacji, więc nie wiem, czy wszystkie urządzenia działały "pełną parą".
Ale z uwagi na termin otwarcia, w pierwszym okresie funkcjonowania stacji Dworzec Gdański temparatura istotnie była trochę niższa niż w innych rejonach metra, ale nie na tyle, żeby pasażerowie od razu marzli, tak jak to ma miejsce z oficjelami na zdjęciu powyżej.
Ale z uwagi na termin otwarcia, w pierwszym okresie funkcjonowania stacji Dworzec Gdański temparatura istotnie była trochę niższa niż w innych rejonach metra, ale nie na tyle, żeby pasażerowie od razu marzli, tak jak to ma miejsce z oficjelami na zdjęciu powyżej.
Owszem chłopaki z MZA grzeją, ale "ciepłego guzika" się jednak nie stosuje. Od dwóch miesięcy spotkałem tylko jeden przypadek, kiedy kierowca korzystał z programatora i był to ... A336 "Mobilisa"...56247 pisze:W MZA grzeje się obecnie (prawie) "na full",do tego stosuje się programator,powszechnie zwany "Ciepłym Guzikiem"-i wszystko jest w porządku
Wręcz niektórzy pasażerowie narzekają że jest im...za gorąco (przykład z SU 15,programator,plus włączone nagrzewnice)....