KM a osoby starsze
Ja powiem tak: jest taka zasada, o której niektórzy niestety nie wiedzą. A mianowicie: Jeśli wsiada się do autobusu/tramwaju to najpierw czeka się aż wszyscy co chcą wysiąść - wysiądą. Ja osobiście NIENAWIDZę jak ktoś się pcha do środka kiedy ja próbuję pojazd opuścić. I już nieraz się zdarzyło, że ktoś oberwał ode mnie "z bara" jeśli wchodząc stanął mi na drodze. I nieraz mówiłam w takich sytuacjach "ej, k***a najpierw się wysiada!" I za przeproszeniem g***o mnie obchodzi czy pcha się na chama piętnastolatek czy starsza osoba. Zasada to zasada. Jeśli ja mogę poczekać aż wszyscy wyjdą to inni ludzie również mogą.Skoda 16T pisze:Jadąc wczoraj darmobusem do Auchana, a właściwie z niego wysiadając zaobserwowałem dość dziwną sytuację. Otóż kiedy spora gromadka ludzi opuszczała autobus straszy Pan (ok. 70 lat) wraz ze starszą kobietą (ok. 70 lat) postanowili wsiąć. Natychmiast zostali wypchnięci przez pasażerów opuszczających autobus. Starsi Państwo zostali natychmiast wyzwani od "takich i takich".
Teoretycznie tak. Ale czasem znajdą się tacy, co im się zachce wysiąść w połowie drogi. Ale kolega Skoda pisze, że także wysiadał, a więc mniemam że był to ostatni przystanek...plocmaster pisze:Ale skoro darmobus, to chyba albo się wsiada, albo wysiada?
Na tym ostatnim przystanku pod Auchanem to jest masakra. Jeśli kierowca nie zatrzyma się wcześniej i nie wypuści ludzi, tylko podjedzie od razu na przystanek to wysiąść nie można, bo ci z zewnątrz zastawiają wyjście i się pchają kto szybciej, bo wszyscy chcą siedzieć. Tam jak się wysiada to najczęściej skacząc w tłum, bo się przesunąć nawet nie raczą...Skoda 16T pisze:Tak było
Jakby było słynne poruszane na forum wsiadanie przednimi drzwiami nie było by żadnego problemu.
A pchają sie nie tylko na ostatnim przystanku (czyli i pierwszym), ale na każdym, w Przemyślu często się zdarza, a starsi jeszcze wytrzeszczają oczy ze zdziwienia, że ktoś się na nich chamsko popatrzy, albo ich odepchnie. Najgorsze jak się ryją jeszcze z torbami, można zwariować.
A pchają sie nie tylko na ostatnim przystanku (czyli i pierwszym), ale na każdym, w Przemyślu często się zdarza, a starsi jeszcze wytrzeszczają oczy ze zdziwienia, że ktoś się na nich chamsko popatrzy, albo ich odepchnie. Najgorsze jak się ryją jeszcze z torbami, można zwariować.
Mam identyczne odczucia.Nikki pisze:Ja osobiście NIENAWIDZę jak ktoś się pcha do środka kiedy ja próbuję pojazd opuścić.
Mogą, ale nie chcą i ot co.Nikki pisze: za przeproszeniem g***o mnie obchodzi czy pcha się na chama piętnastolatek czy starsza osoba. Zasada to zasada. Jeśli ja mogę poczekać aż wszyscy wyjdą to inni ludzie również mogą.
Babcie z przyczepką nieraz są w stanie biec przez całą długość przystanku do przednich drzwi pomimo, że do środkowych mają i bliżej i wygodniej.ŁK-MZK pisze:Jakby było słynne poruszane na forum wsiadanie przednimi drzwiami nie było by żadnego problemu
Ja się nie chrzanię - jak wysiadam to wysiadam, jeżeli ktoś się na mnie wpycha, bo mu się spieszy w kierunku przeciwnym to jest taranowany (niezależnie od wieku, bo problem nie dotyczy tylko emerytów, a każdej grupy wiekowej). Na każdą akcję występuje reakcja.
Podobny problem, ale czasem z dużo większym natężeniem mamy w metrze. Ludzie stojący na peronach, obstawiają wejścia do pociągów w taki sposób, że w zasadzie uniemożliwiają innym opuszczenie wagonów. Czasami jest to masakraNikki pisze:Jeśli kierowca nie zatrzyma się wcześniej i nie wypuści ludzi, tylko podjedzie od razu na przystanek to wysiąść nie można, bo ci z zewnątrz zastawiają wyjście i się pchają kto szybciej, bo wszyscy chcą siedzieć.
Ale ja zauważam jednak więcej takich sytuacji z udziałem starszych. Większej części osób bardziej to zwisa czy wsiąda, czy usiądą.TLG pisze:Ja się nie chrzanię - jak wysiadam to wysiadam, jeżeli ktoś się na mnie wpycha, bo mu się spieszy w kierunku przeciwnym to jest taranowany (niezależnie od wieku, bo problem nie dotyczy tylko emerytów, a każdej grupy wiekowej). Na każdą akcję występuje reakcja.
Ja też tak reaguje i raz poleciał w stosunku do mnie komentarz, że jestem niekulturalny. Wolałem to przemilczeć, bo ja bym dopiero wykład o kulturze zrobił "kultura wsiadania i wysiadania..."TLG pisze:Ja się nie chrzanię - jak wysiadam to wysiadam, jeżeli ktoś się na mnie wpycha, bo mu się spieszy w kierunku przeciwnym to jest taranowany (niezależnie od wieku, bo problem nie dotyczy tylko emerytów, a każdej grupy wiekowej). Na każdą akcję występuje reakcja.
ach te babcie..jedne złośliwe, a drugie urocze - taki już świat - jeżdżę codziennie komunikacją miejską i powiem Wam szczerze- najgorsze są kobiety zaczynające karierę zawodową tak zwane damy z pękniętą d**ą- są tak zmęczone życiem i pracą, że za wolne miejsce by stratowały, ostatnio jechałam tramwajem i wsiadła matka z 3 letnim chłopczykiem- maleństwo to jeszcze takie..i siedział rząd młodych panien żadna się nie podniosła..aż przykro było patrzeć..DNO!
Ja też doświadczyłam tego samego jak mojej córce zrobiło sie słabo - do tego miała rekę w gipsie- trzymałam 4 latkę na rękach- nie zaczynałam rozmowy bo bym nie wytrzymała i w....a pannę z siedzenia.
Ja też doświadczyłam tego samego jak mojej córce zrobiło sie słabo - do tego miała rekę w gipsie- trzymałam 4 latkę na rękach- nie zaczynałam rozmowy bo bym nie wytrzymała i w....a pannę z siedzenia.
Czytając to, przypomniała mi się anegdota opowiedziana przez wspaniałą, niestety nieżyjącą już, panią Hankę Bielickąłezka pisze:ach te babcie..jedne złośliwe, a drugie urocze - taki już świat - jeżdżę codziennie komunikacją miejską i powiem Wam szczerze- najgorsze są kobiety zaczynające karierę zawodową tak zwane damy z pękniętą d**ą- są tak zmęczone życiem i pracą, że za wolne miejsce by stratowały, ostatnio jechałam tramwajem i wsiadła matka z 3 letnim chłopczykiem- maleństwo to jeszcze takie..i siedział rząd młodych panien żadna się nie podniosła..aż przykro było patrzeć..DNO!
Otóż jej krewna mieszkająca na prowincji, postanowiła przyjechać do Warszawy by przejechać się ówczesnym, najnowszym, warszawskim wynalazkiem jakim był pierwszy elektryczny tramwaj (1908 rok).
Kiedy tylko znalazła się w Warszawie, koniecznie postanowiła skorzystać z tego nowoczesnego urządzenia. No i w ten sposób, owa dama, pojawiła się na przystanku. Tramwaj przyjechał. Pani weszła do środka.
Przeszła przez pomost, wchodzi do środka, a tam obrazek następujący...
...mężczyżni zajmują wszystkie miejsca siedzące, a kobiety stoją.
Kobieta wzięła się pod boki i głośno powiedziała:
- No taaak. Nie ma już dżentelmentów w tym mieście. ¯eby kobieta musiała stać. Phii... Skandal !
Na te słowa, odwraca się pewien leciwy jegomość i odpowiada:
- Paniusiu. Dżentelmeny, to som. Ino miejsców ni mo
[fquote="łezka"]najgorsze są kobiety zaczynające karierę zawodową tak zwane damy z pękniętą d**ą- są tak zmęczone życiem i pracą, że za wolne miejsce by stratowały[/fquote]
O tak, również to zauważyłem. Siedzą takie wielkie damy a jak przydało by się ustąpić komuś miejsca to nagle za oknem pojawia się milion ciekawy rzeczy i z słuchawkami w uszach i nosem przyciśniętym do szyby jadą sobie...
O tak, również to zauważyłem. Siedzą takie wielkie damy a jak przydało by się ustąpić komuś miejsca to nagle za oknem pojawia się milion ciekawy rzeczy i z słuchawkami w uszach i nosem przyciśniętym do szyby jadą sobie...