Ekstremalna jazda PKS-em
Ekstremalna jazda PKS-em
Postanowiłem założyć ten temat, by opisac to, co mi sie dzisiaj przytrafiło. Jeśli obsługa forum uzna ten temat za spamogenny i tym podobne prosze o jego całkowite usunięcie. Otóż dzisiaj miałem nieprzyjemność wracać z Rzeszowa kursem Rzeszów-Sanok z 17:25. Myślałem, iz wrócę spokojnie, ale tak sie nie stało. W Rzeszowie o 17:13, czyli na 12 minut przed odjazdem na stanowisko 5 tamtejszego dworca PKS został podstawiony Lider 3 z PPKS Rzeszów. Za kierownica siedział około 70-letni dziadek z beretem na głowie. Chwilę później rozpętało sie piekło. Otóż kierowca zaczął się czepiać wszystkich, iż nie precyzują, dokąd chcą bilet i wrzeszczł na nich cytuję " Niech Pan/Pani sobie na czole wymaluje nazwę miejscowości, bym mógł wydać bilet". Następnie przyczepił sie mnie i mojej mamy, że jedziemy na jednym bilecie, co było niesłuszne. Następnie zaczął się też czepiać innych pasażerów, ale zaprzestał, kiedy wybiła godzina odjazdu. Później, tj. na jednym z przystanków MPK kierowca ten wydarł się na pasażerów, że przystanek został przesuniety 500m dalej. Na nic zdały sie tłumaczenia pasażerów, iż kartkę z w/w zmianą zerwano. Później, w Lutoryżu k. Rzeszowa kierowca nie zauważył przystanku, przez co nie wjechał w zatoczkę i zatrzymał sie ok. 400m dalej. Ale najlepsze miało dopiero nadejść. Otóż kierowca ten w Domaradzu przyczepił sie pasażera, który wrzucił mu wyliczoną kwotę do kasy bileterki. Później w Brzozowie kierowca popełnił szereg wykroczeń, m.in. odjeżdżając z zarówno przystanku, jak i dworca PKS dwukrotnie zapomniał zamknąć drzwi z tyłu później na skrzyżowaniu obok dworca PKS wjechał na przejście dla pieszych na czerwonym świetle (na szczęście pasażerowie zdążyli przejść), później podczas remontu mostu i ruchu wahadłowego nasz autobus miał czerwone świało, a pojazdy z naprzeciwka zielone. Tymczasem kierowca-furiat pokonał most na czerwonym świetle i gnał dalej. Najgorsze jest jednak to, iż w Zabłotcach pod Sanokiem kierowca ten również poruszał się lewym pasem w ramach ruchu wahadłowego i o mało nie doprowadził do czołowej kolizji z osobówką. Nie liczę już jego wielokrotnych wjazdów na krawężniki itp. A co Wy sądzicie o takim sposobie jazdy w/w kierowcy z PKS-u Rzeszów? zapraszam do dyskusji .
Masz rację Pszonar, tylko co mi po jednej skardze? musiałbym odszukać wszystkich pasażerów tego kursu i nakłonić do napisania skargi. Wtedy przy większej ilości skarg dyrektor mógłby odwołać tego kierowcę ze stanowiska. W sumie żałuję, że nie miałem wówczas komórki przy sobie, w której mam wpisany nr. telefonu do dyrekcji PKS-u Rzeszów, to rozwiązałbym sprawę od razu. Ale nie przejmuj się, teraz na Podkarpaciu jest tylu bezrobotnych kierowców, że każdy może zastąpić tego jegomościa. Dodam jeszcze tylko, że to był prawdziwie "religijny rajdowiec". Przez całe 2 godziny, jakie potrzeba, by pokonać 79km puszczał na cały autobus Radio Maryja .
A jeśli np. kierowca już jest na wylocie, i ta skarga o wszystkim by zaważyła?Adrian_ pisze:co mi po jednej skardze? musiałbym odszukać wszystkich pasażerów tego kursu i nakłonić do napisania skargi. Wtedy przy większej ilości skarg dyrektor mógłby odwołać tego kierowcę ze stanowiska.
A co, w brytyjskich przedsiębiorstwach przewozowych były zwolnienia grupowe?Adrian_ pisze:Ale nie przejmuj się, teraz na Podkarpaciu jest tylu bezrobotnych kierowców, że każdy może zastąpić tego jegomościa.
80km w 2h? Zacięła mu się skrzynia i jechał na 1-ce, czy jak?Adrian_ pisze:Przez całe 2 godziny, jakie potrzeba, by pokonać 79km
Taki wynik jest standardowy na tej trasie. Tylko pośpiechy na tej trasie jadą 1,5 godziny. A teraz jeszcze na trasie Rzeszów-Sanok w 3-ech miejscach remontują drogę, wiec to kolejny powód takiego czasu przejazdu. Mimo to, kierowca przyjechał 10 minut po czasie .plocmaster pisze:80km w 2h? Zacięła mu się skrzynia i jechał na 1-ce, czy jak?
I co bym napisał/ powiedział przez telefon? prawdę? to wtedy dyrektor tegoż PKS-u powiedziałby "Jeśli widział pan, że kierowca łamie przepisy trzeba było zadzwonić na policję" i tak zakończyła by sie całą dyskusja .plocmaster pisze:A jeśli np. kierowca już jest na wylocie, i ta skarga o wszystkim by zaważyła?
Pewnie gościu już wzrok ma kiepski, ledwo żyje, a że emeryturka kiepska to sobie jezdzi autobusem A że nerwowy to już inna sprawa, może żona sie na niego wydziera i musi odreagować na pasażerach
Nie no ale nie popieram jego postawy, powinien już tak czy siak odejść na emeryture albo <b>conajmniej</b> zmienić prace.
Nie no ale nie popieram jego postawy, powinien już tak czy siak odejść na emeryture albo <b>conajmniej</b> zmienić prace.
I to kolejny powód by złożyć na niego skargę. A tak poza tym zgadzam się z Plocmasterem (to całkiem mądry chłopak ). Jeśli będzie więcej skrag na tego kiermana to wówczas zostanie zwolniony. Sam niegdyś się częściowo przyczyniłem do zwolnienia kantującego kanara i jakoś nie mam do tej pory wyrzutów sumienia...Przez całe 2 godziny, jakie potrzeba, by pokonać 79km puszczał na cały autobus Radio Maryja
Pisałeś o tym na forum nawetPszonaR pisze:Sam niegdyś się częściowo przyczyniłem do zwolnienia kantującego kanara i jakoś nie mam do tej pory wyrzutów sumienia...
Chyba mnie z kimś pomyliłeś…PszonaR pisze:(to całkiem mądry chłopak )
Co masz na myśli? Następny zwolennik darmowych przejazdów za wszelką cenę?ppln pisze:podobnie jak gdyby wywalić wszystkie kanary na zbity pysk
Wiesz, moja cierpliwość i tolerancja względem tego typu "dziadków" jest bardzo duża w przeciwieństwie do "moherów". Tylko, że oprócz piosenki Love Generation i jakiejś innej Wojtka Gąssowskiego słyszałem tylko religijne smęty i audycję nt. eutanazji . Oczywiście nie krytykuję tego, ze ktoś słucha Radia Maryja w autobusie, ale ja jako osoba młoda wolę jechać 2 godziny autobusem i słuchać RMF FM, albo Zet-ki, aniżeli tego typu muzyki. A co do Waszych propozycji to będę musiał się dowiedzieć, czy ktoś z tego kursu złożył skargę na tego kierowcę. Zobaczymy, czy go zwolnią, a jeśli nie to dobrze by było zdegradować go z Lidera na H9-21 coby się oduczył chamstwa .PszonaR pisze: to kolejny powód by złożyć na niego skargę
I ja również - mamy podobny gust. A poza tym sam rozumiesz, że RM nie jest typowo katolicką rozgłośnią - nawet Kościół ma co do niej uwagi. Więc zrozumiałe, że nie miałeś ochoty słuchać czy jakby np. w Sanoku upadła KM, mógłbyś dać się uśmiercić w szpitalu (patrz eutanazja - skrócenie mąk cielesnych poprzez 'medyczne' przyspieszenie śmierci...).Adrian_ pisze:Oczywiście nie krytykuję tego, ze ktoś słucha Radia Maryja w autobusie, ale ja jako osoba młoda wolę jechać 2 godziny autobusem i słuchać RMF FM, albo Zet-ki, aniżeli tego typu muzyki.
Nie mów mi o moherach. Niedawno miała miejsce w Gliwicach ciekawa sytuacja na linii 41/#343. Jest to tzw. "przedniodrzwiówka", ale jakaś babcia uparła się by wsiąść drugimi drzwiami. Wreszcie kierman jej je otworzył,a ta na niego z pyskówkami w stylu:Jaki z Ciebie kierowca? Kierowca powinien służyć Bogu i ludziom... Wtedy mój kolega zaczął się śmiać i też oberwał. Zacząłem go bronić, tłumacząc jej istotę tego typu lini za co i mnie się dostało tekstami:Jak się odnosisz do matki? czy zamknij się gówniarzu! Wreszcie wysiadła żegnając nas charyzmatycznym Szczęść Boże, Do widzenia... Kolejny przykład bezstresowo wychowanego 'dziecka radia Ojca Dyrektora'...Adrian_ pisze:moja cierpliwość i tolerancja względem tego typu "dziadków" jest bardzo duża w przeciwieństwie do "moherów"
Spokojnie, KM w Sanoku jest bardzo potrzebna i nie upadnie, skoro ostatnio MKS otrzymał certyfikat ISO9001, a poza tym MKS Sanok jest jednym z niewielu rozwojowych przedsiębiorstw km w Sanoku, więc nie upadną to po primo. Po secundo Connex nie miałby wówczas czym obsługiwac tych linii. A po tercio jest od tych rozważań temat "MKS Sanok". A co do twojej wypowiedzi odnośnie rozgłośni radiowej to przed wejściem do w/w Lidera chodziłem z mamą przez 7 godzin po Rzeszowie, więc nie dziw sie, ze taka była moja reakcja. Powiem nawet wiecej: kiedyś wracałem kursem Przemyśl-Sanok i zakonnica podeszła do kierowcy, po czym udała że coś jej upadło, a w międzyczasie pogrzebała w radiu i przestawiła na Radio Maryja. Ale nie to jest tematem dyskusji, więc lepiej nie zaczynajmy OT .PszonaR pisze:I ja również - mamy podobny gust. A poza tym sam rozumiesz, że RM nie jest typowo katolicką rozgłośnią - nawet Kościół ma co do niej uwagi. Więc zrozumiałe, że nie miałeś ochoty słuchać czy jakby np. w Sanoku upadła KM, mógłbyś dać się uśmiercić w szpitalu (patrz eutanazja - skrócenie mąk cielesnych poprzez 'medyczne' przyspieszenie śmierci...).
Taak, oczywiście, ma certyfikat to nie upadnieAdrian_ pisze:KM w Sanoku jest bardzo potrzebna i nie upadnie, skoro ostatnio MKS otrzymał certyfikat ISO9001, a poza tym MKS Sanok jest jednym z niewielu rozwojowych przedsiębiorstw km w Sanoku
Dużo ich macieAdrian_ pisze:MKS Sanok jest jednym z niewielu rozwojowych przedsiębiorstw km w Sanoku
OMG… Ale jajaAdrian_ pisze:kiedyś wracałem kursem Przemyśl-Sanok i zakonnica podeszła do kierowcy, po czym udała że coś jej upadło, a w międzyczasie pogrzebała w radiu i przestawiła na Radio Maryja.
Może i jest to śmieszne, ale ta sytuacja mogła zakończyć sie wypadkiem, wszak kierowca tego kursu również był w podeszłym wieku. A co do ekstremalnej jazdy PKS-em podam kolejny przykład: rok temu jechałem z rodzicami kursem Ustrzyki Górne-Krosno do Cisnej i przed Brzegami Górnymi mijaliśmy sie z dziewiatką na kursie Sanok-Wołosate z PKS Connex Sanok. Wtedy też przekonałem się, iż kierowcy z PKS Connex Sanok nie potrafią jeździć. Sanocki kierowca ściął wówczas zakręt i na pełnej prędkosci złamał lusterko krośnieńskiej H9-21. Oprócz tego kiedys w Domaradzu byliśmy świadkami wypadku samochodowego, gdzie 3 dzieci zginęło na miejscu (w wieku 7, 7 i 12 lat). Kierowca PKS Connex Sanok, z którym wtedy jechałem na kursie Rzeszów-Sanok i zamiast posłusznie stać w korku próbował przebić sie przez blokade tłumacząc się, że dyrektorka za spore opóźnienia na kursach tnie po pensji. W efekcie kierowca zaczął tak manewrować, że w pewnej chwili cos strzeliło. Wtedy do kierowcy podszedł jeden ze strażaków i powiedział, ze lusterko od wozu straży pożarnej jest złamane i żeby kierowca Connexu zapłacił za lusterko 50zł. Jak sie później okazało strażak wziął pieniądze za nic, gdyż lusterko było całe, a do Sanoka przyjechaliśmy zaledwie 10 minut po czasie .plocmaster pisze:OMG… Ale jaja
Ostatnio zmieniony 2006-09-01, 20:50 przez Adrian_, łącznie zmieniany 1 raz.