Kobiety za kierownicą
oj Jotku, gorzej, o wiele gorzejJ-31 pisze:.. czyli znaczy się "sex bomba" za kierownicą.kilof pisze:Ale jest także inna, (nie będę imieniami rzucał choć znam ) która jak ktoś jej wjedzie lub wejdzie w drogę, trąbi jak szatan, drze się na cały autobus, ogólnie wybuchowa babka
a mam jeszcze pytanie do kogos z okolicy, czy jeszcze pani Basia jeździ? Bo p. Agatę i Violl widziałem ostatnio, a tej pierwszej nie
Kobiety za kółkiem autobusów
Jak powszechnie wiadomo kobiety dość dobrze sobie radzą za kółkiem. Są bardziej zrównoważone od facetów, ostrożniejsze, itp. Ale co, gdy zamiast maleńskiego Fiacika 500 albo Nissana Micry kobietę posadzimy za pulpit Jelcza 120M czy Solarisa 18?
I tutaj pojawia się moje pytanie - jeżdżą u was w KM kobiety? (Chodzi mi o autobusy, nie tramwaje). I jeśli tak to jak je oceniacie? Jest lepiej czy gorzej w porównaniu z facetami?
W Ostródzie w komunikacji miejskiej póki co nie ma żadnej ,,kierowniczki'', mimo że ma to się niby niedługo zmienić. Za to wystarczy pojechać do Morąga, gdzie jest swoista placówka terenowa PKS Ostróda by przekonać się co to znaczy kultura kierowcy.
Tam, codziennie za kierownicą starego Autosana H9-21 można spotkać panią Krysię. Osobę obdarzoną niezwykłą kulturą i talentem do prowadzenia autobusu. Tu nie ma że autobus się spóźni godzinę ,,bo tak''. Autobus jest zawsze wysprzątany i jazda nim, szczególnie z jego stałą ,,kierowniczką'' to czysta przyjemnośc. Nic nie szarpie, nic nie śmierdzi. W dodatku pani Krysia na widok aparatu fotograficznego nie reaguje jak to się często zdarza wyzwiskami, tylko pozdrawiającym gestem dłoni i uśmiechem. Ja osobiście z racji członkostwa w Warmińsko - Mazurskim Stowarszyszeniu Sympatyków Transportu Zbiorowego często jestem w Olsztynie. Tam również pracują kobiety w ilości 9. Kilka z nich już zdążyłem poznać - są wcale nie gorsze od Pani Krysi z PKS. Wożą się przeważnie MANami choć zdarzają się wypadki Jelczy czy Solarisów.
A u was jak jest?
I tutaj pojawia się moje pytanie - jeżdżą u was w KM kobiety? (Chodzi mi o autobusy, nie tramwaje). I jeśli tak to jak je oceniacie? Jest lepiej czy gorzej w porównaniu z facetami?
W Ostródzie w komunikacji miejskiej póki co nie ma żadnej ,,kierowniczki'', mimo że ma to się niby niedługo zmienić. Za to wystarczy pojechać do Morąga, gdzie jest swoista placówka terenowa PKS Ostróda by przekonać się co to znaczy kultura kierowcy.
Tam, codziennie za kierownicą starego Autosana H9-21 można spotkać panią Krysię. Osobę obdarzoną niezwykłą kulturą i talentem do prowadzenia autobusu. Tu nie ma że autobus się spóźni godzinę ,,bo tak''. Autobus jest zawsze wysprzątany i jazda nim, szczególnie z jego stałą ,,kierowniczką'' to czysta przyjemnośc. Nic nie szarpie, nic nie śmierdzi. W dodatku pani Krysia na widok aparatu fotograficznego nie reaguje jak to się często zdarza wyzwiskami, tylko pozdrawiającym gestem dłoni i uśmiechem. Ja osobiście z racji członkostwa w Warmińsko - Mazurskim Stowarszyszeniu Sympatyków Transportu Zbiorowego często jestem w Olsztynie. Tam również pracują kobiety w ilości 9. Kilka z nich już zdążyłem poznać - są wcale nie gorsze od Pani Krysi z PKS. Wożą się przeważnie MANami choć zdarzają się wypadki Jelczy czy Solarisów.
A u was jak jest?
Swego czasu, w wakacje 2011 pojechałem, jak to już mam w zwyczaju, pojeździć autobusami po naszym jakże pięknym regionie. No i jakoś tak wpadłem na Ikarusa #200 na 807 z panią kierująca.....
.... jaka torpeda ! Ta kobieta pociskała tym busem lepiej niz kto ktokolwiek inny z kim jechałem ! Piękne lewarowanie, bez zadnych szarpniec, równo rusza, delikatnie hamuje.... Cudna jazda była. z 7 kółek z nia wykręciłem
.... jaka torpeda ! Ta kobieta pociskała tym busem lepiej niz kto ktokolwiek inny z kim jechałem ! Piękne lewarowanie, bez zadnych szarpniec, równo rusza, delikatnie hamuje.... Cudna jazda była. z 7 kółek z nia wykręciłem
To dobrze, że są takie. Ja sama chciałam kiedyś jeździć autobusem, ale po zrobieniu prawka na samochód okazało się, że... chyba w ogóle nie powinnam jeździć. Ostatnia wycieczka autem na Bielany była kompletną porażką. Nie żeby coś się stało, ale pod względem prowadzenia pojazdu i ogarnięcia tego co się dzieje wokół na drodze to była katastrofa...J-31 pisze:Prowadzą lepiej niż faceci. Bardziej płynnie, i co ważne, potrafią doskonale przewidzieć sytuacje na drodze. Dzięki temu nie ma gwałtownego hamowania autobusem
Kobieta za kierownicą autobusu - OK. Kobieta za sterami tramwaju - zło wcielone. No dobra, bez przesady Podzielam wasze zdanie co do prowadzenia autobusu przez kobiety, chociaż nie jest to na pewno regułą. Za to panie motorowe najczęściej nie są tak dobre, ba - najczęściej albo nie odstają od przeciętnego motorowego, albo są od facetów gorsze za sterami.
U mnie na mieście autobusami wozi się około 12 pań. Najczęściej widywane w Solarisach. Zresztą prezes wydał takie ciche "rozporządzenie", że kobiety mają jeździć tylko na automatach, co nie za bardzo podobało się panom kierowcom bo ci musieli jeździć na Jelczach PR110 lub 120M.
Teraz jak Jelczy zostało tylko 5 sztuk to nie ma problemu bo nawet od czasu do czasu laska jakimś kieruje więc wszystko się wyrównało.
Co do stylu jazdy to jest z tym raczej dobrze, najlepiej sobie radzi pani K (pierwsza 15 MPKA z 2009 roku). Wszystkie są sympatyczne choć na pozór na takie nie wyglądają.
Teraz jak Jelczy zostało tylko 5 sztuk to nie ma problemu bo nawet od czasu do czasu laska jakimś kieruje więc wszystko się wyrównało.
Co do stylu jazdy to jest z tym raczej dobrze, najlepiej sobie radzi pani K (pierwsza 15 MPKA z 2009 roku). Wszystkie są sympatyczne choć na pozór na takie nie wyglądają.
Ja jakoś nie widuję różnicy, jak już ktoś jest zawodowym kierowcą to wiadomo, że nie mamy do czynienia z kimś, kto nie umie jeździć, bo tak naprawdę jeżdżenie autem na co dzień czyni z większości osób w miarę dobrych kierowców. Owszem, kierowcy którzy jeżdżą jak cioty się zdarzają, ale w sumie to nie przypominam sobie, żeby przy jakimś głupim zachowaniu kierowcy MPK była to kobieta. Jednego dnia jak sobie kółeczkowałem to trafiałem na prawie samych patałachów, niektórzy nawet w zatoczkę nie umieli trafić