Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Dyskusje na pozostałe tematy nie pasujące do innych kategorii.
Awatar użytkownika
Nikki
Motorniczy
Motorniczy
Posty: 1237
Rejestracja: 2005-11-29, 23:38
Lokalizacja: Twierdza Wrocław
Kontakt:

Post autor: Nikki »

Podi pisze:Ja też tak robiłem, fajnie wyglądały potem takie płaskie kółka z metalu
A jak mój kolega tak zrobił to zanim nadjechał tramwaj to jakaś baba tego pieniądza podniosła, a on zaczął wtedy krzyczeć: "ej! to mój grosz!" :)

Ja pamiętam jak jeździliśmy z mamą na działkę: najpierw 10(to już były 105Na) a następnie przesiadaliśmy się na 135. Jeździły tam wtedy Jelcze, albo M11 albo 120M i wiem że zawsze mnie interesowało do czego służy to 'czarne' koło drzwi i pytałam o to mamę ale ona zawsze mówiła: "nie wiem". Ale ważne że teraz ja wiem. :)

A ogólnie moja przygoda z KM zaczęła się od reklamy Wieczoru Wrocławia na Ikarusach... Wtedy zwróciłam na nie uwagę. Interesować się zaczęłam ok. 2 lata później: dojeżdżałam do szkoły, zaczęłam jeździć do Korony. To dzięki 228 polubiłam jeździć i teraz nie mogę bez tego żyć. Dzięki niemu przestałam się bać jeździć w tylnej sekcji(mimo że kiedyś mu się urwała) Tyle mu zawdzięczam i nie mogę przestać myśleć o tym że niedługo go nie będzie :cry: mój jedyny i najukochańszy Ikarek... :cry:

lejos

Post autor: lejos »

Ja nie pamiętam mojej pierwszej przygody z KM.
Wiem tylko ze tramwaje i autobusy pociągały mnie od urodzenia. Mamie mówiłem ze kupie tramwaj i ją tym tramwajem będe woził.

[ Dodano: 2006-06-17, 22:22 ]
Oczywiście mówiłem jej tak jak byłem mały :P

Adrian_

Post autor: Adrian_ »

Moja przygoda będzie trochę śmieszna, ale też napiszę co nie co o niej. Mój pierwszy odruch w stosunku do autobusów uaktywnił się w 1994 roku, kiedy to miałem 4 lata. Widząc jadącego H10-11 powiedziałem "tana tana" xD (miałem wtedy 4 lata i nie wiedziałem, co gadam, a silnik wydawał podobny odgłos xD). Od tego czasu pomyślałem, że autobusy to rzecz, która mnie wciąga. Wtedy też zacząłem intensywnie jeździć autobusami MKS i z każdym rokiem wchłaniałem coraz większą wiedzę o autobusach. Później doszła jeszcze kolej i tak już zostało. Później wkręciłem w to jeszcze moją mamę, mojego ojca i mojego kuzyna i tak już zostało do dziś ;).

emes133

Post autor: emes133 »

Moja historia jest niesamowita, choć poznałem ją wiele lat później. Otóz dawniej mieszkałem w wieżowcu a widok z okna miałem na jedną z najgłówniejszych ulic Mielca. Mając około 1,5 roku życia (a więc był rok mniej więcej 1985) klęczałem sobie na stojącej przy oknie wersalce w dużym pokoju wpatrzony w ruch uliczny. Mama gotowała obok w kuchni. Znałem już pierwsze proste słowa jak :mama czy tata i to w zasadzie wszystko. W pewnym momencie musiałem zobaczyć przez okno jeden z moich "ukochanych" jak się później okazało pojazdów, bo nagle ni z tego ni z owego ku ogromnemu zdumieniu rodziny wypowiedziałem te magiczne słowa: AU-TO-BU-SIK. Mamie wypadły z rąk talerze , ojciec stanął jak wryty. To był w zasadzie trzecie moje słowo. Tak więc jak widać miałem to we krwi już od urodzenia. I tak zostało do dziś. Przyznam się szczerze ,że wiele razy próbowałem zarzucić to zainteresowanie - nigdy się nie udało. Ten AU-TO-BU-SIK będzie mi chyba towarzyszył do końca życia. A może to i lepiej... :D

Adrian_

Post autor: Adrian_ »

Heh, ja mając kilkanaście lat brałem do mamy dezodorant i plastikową kierownice, a także którąś z zabawek-autobusów i bawiłem się w kierowcę. Jeździłem po dywanie udając, że prowadzę autobus na mojej ulubionej linii 0. Mama czesto się wkurzała, gdyż zawsze chciała ze mną gdzieś isć, a ja jej na to "poczekaj, tylko wypuszczę pasażerów xD". Po kilku latach zacząłem odwiedzać TWB i tak już zostało. Jeszcze później zainteresowałem się fotografią i chyba to zainteresowanie pozostanie już do końca mojego życia.

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

emes133 pisze:Ten AU-TO-BU-SIK będzie mi chyba towarzyszył do końca życia. A może to i lepiej... :D
Hehe. To się nazywa życiowe hobby... :P

PAFAWAG

Post autor: PAFAWAG »

Od początku koło mojego domu przemykały autobusy - tramwaje były trochę dalej. I o mało co byłbym interesował się autobusami :roll: - na początku jeździły tylko M11, 120M, Ikarusy 280 (to mój pierwszy autobus, jaki nazwałem dla odróżnienia od innych - "abułada" - miałem chyba ze 2-3 lata :biggrin: ), czasami M181M. Dopiero później zacząłem częściej jeździć z Babcią :) tramwajami, no i tak zostało :smile2:

Jak byłem mały, nazywałem tramwaje po swojemu - coś w rodzaju "kanciak dwuświetlny", "przegubowy jednoświetlny", "tyłoprzedni jednoświetlny"... Dopiero kiedy przyszła kolej na Świat Kolei, dowiedziałem się, że są to: 105Na, 102Na i 4N... :mruga:

Potem, kiedy wsiadłem do Ikarusa 280 (bo było bliżej niżli do tramwaju), myślałem, że mi bębenki w uszach popękają, tak w nim było głośno :-P Tramwaje górą! :D
Ostatnio zmieniony 2007-10-08, 18:20 przez PAFAWAG, łącznie zmieniany 1 raz.

Maciej

Post autor: Maciej »

No, ja, mając zaledwie 3 lata, jadąc z mamą autobusem, wlepiłem wzrok w ściąnkę, i zobaczyłem karteczkę.A gdy się dowiedziałem, że tam pisze tak:
Drodzy pasażerowie!zauważyliście niebezpieczeństwo?Prosimy uderzyć w ściankę...
, to... z całej siły, choć miałem 3 lata, walnąłem w ściankę...Na szczęście kierowca nie słyszał... :mruga: :biggrin:
Był to autobus Jelcz PR110U.MZK Leszno.

Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Post autor: pmaster »

Dziwny ten napis

PAFAWAG

Post autor: PAFAWAG »

Maciej pisze:Cytat:
Drodzy pasażerowie!zauważyliście niebezpieczeństwo?Prosimy uderzyć w ściankę...

, to... z całej siły, choć miałem 3 lata, walnąłem w ściankę...
A jakie niebezpieczeństwo wtedy zauważyłeś? ;)

ppln

Post autor: ppln »

PAFAWAG pisze:A jakie niebezpieczeństwo wtedy zauważyłeś?
¯e się kartka odklei ;)

Maciej

Post autor: Maciej »

Nie pamiętam dokładnie napisu.Ale coś w tym rodzaju :razz:

Awatar użytkownika
Shadow238
Posty: 3006
Rejestracja: 2006-10-22, 00:17
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Shadow238 »

Mnie z kolei zafascynowała pierwsza jazda Jelczem M125M, gdzie myślałem wtedy, że to jakiś nowy model Solarisa :P i tak się to potem zaczęło. Było to ok. 4 lata temu ;)

Kamil

Post autor: Kamil »

A ja gdy miałem 3 lata to zawsze jeździłem z dziadkiem do sklepu załatwiać sprawy itp... Gdy pewnego razu wysiadłem z dziadkiem z autobusu (Ikarus 260 lub 280) to zauważyłem że woda płynie po ulicy i patrze na autobus a tu z niego woda wylatuję. I mówię do dziadka coś w stylu ''Dziadek patrz tam z autobusa woda wylatuje. Cio to?'' Potem zacząłem rysować autobusy od boku , niektóre rysunki nawet do dziś posiadam. A gdy miałem z 5 lat to tata mi kupił jakiś autobus. Stoi jeszcze dziś bez jednego płatu drzwi i z wybitą szybą co była przyczyną upadku. Potem dostałem komputer patrzyłem na zdjęcia na TWB. Potem znalazłem galerie KMF. Napisałem do kol. irisbusa. Zaproponował mi forum a potem moja mama sprawiła mi aparat. I to taki mój życiorys skrócony :P

Przemo_Dab

Post autor: Przemo_Dab »

Pierwszy raz to było jak jechałem Konstal 111N gdy kursowały tylko od Wójtowej Wsi do Gliwic Zabrskiej. Potem miałem kilka lat przerwy i od 2004roku szalone hobby powróciło i to chyba na dobre :P

Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Post autor: pmaster »

Kamil pisze:'Dziadek patrz tam z autobusa woda wylatuje. Cio to?''
A cio to było?
Kamil pisze:Potem zacząłem rysować autobusy od boku , niektóre rysunki nawet do dziś posiadam.
Pokaż :P
Kamil pisze:A gdy miałem z 5 lat to tata mi kupił jakiś autobus. Stoi jeszcze dziś bez jednego płatu drzwi i z wybitą szybą co była przyczyną upadku.
Nieźle… Nie myślałeś nad tym, żeby go opchnąć? Parę tysięcy byłoby…

PAFAWAG

Post autor: PAFAWAG »

plocmaster pisze:A gdy miałem z 5 lat to tata mi kupił jakiś autobus. Stoi jeszcze dziś bez jednego płatu drzwi i z wybitą szybą co była przyczyną upadku.
Babcia mi kiedyś kupiła taki tramwaj-zabawkę. Był on dziwny, bo miał 8 kół obutych w opony i napisy "Trolley Bus" :retard: Dopiero później okazało się, że pod tą tandetną skórką (a raczej nalepkami ;) ) kryje się miniatura tramwaju PCC... :smile2:
Drugo tramwaj kupiła mi Mama w sklepie Panda. Był to mały GT4 firmy Siku. Był (i jest do dzisiaj :P ) jedną z moich ulubionych zabawek :cool:
Jest w skali TT (1:120).
Zrobiłem fotę, muszę ją tylko zamieścić :)

Kamil

Post autor: Kamil »

plocmaster pisze:A cio to było?
Woda z chłodnicy.
plocmaster pisze:Pokaż :P
Jak wygrzebie i zrobię foty to pokaże :razz:
plocmaster pisze:Nieźle… Nie myślałeś nad tym, żeby go opchnąć? Parę tysięcy byłoby…
To był autobus-zabawka :-P

PAFAWAG

Post autor: PAFAWAG »

Kamil pisze:To był autobus-zabawka
A takie są wiele warte, szczególenie dla ich właścicieli... ;)
Ostatnio zmieniony 2007-10-17, 15:20 przez PAFAWAG, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Amalio
Posty: 5887
Rejestracja: 2006-12-31, 20:37
Lokalizacja: Pawłowice
Kontakt:

Post autor: Amalio »

Ja miałem kiedyś Ikarusa 260 w skali 1:18, ale przepadł.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Luźne dyskusje”