Autobus, pociąg, czy samolot?
Może i są, ale autokary tej firmy są rzeczywiście bardzo luksusowe, posiadają bogate wyposażenie. Jak widać na załączonych obrazkach, firma dba dość mocno o swój wizerunek, co dodatkowo wpływa na prestiż. Ponadto kol.Skoda 16T miał na myśli polskie warunki, a takich luksusowych autokarów u nas aż tak wiele nie ma.Wierz mi, że są bardziej wypasione autokary.
Ja też odniosłem podobne wrażenie, na pewno nie jest to jakaś zwyczajna firma, wyróżnia się spośród innych.Z powodu innowacyjności wprowadzonych rozwiązań oraz szalenie luksusowych autokarów firma sprawia wrażenie "wyjętej z innej galaktyki"
Po jednym takim incydencie ciężko ocenić działalność całej firmy. Ale gwarantuje Ci, że tacy idioci znajdą się w każdej firmie, nie tylko w FunClubieDominikR pisze:Autobusy mają OK, ale kierowców już nie Więc jeśli zycie Wam jeszcze miłe wybierzcie inną firmę.
[ Dodano: 2010-07-07, 15:40 ]
To stwierdzenie jest trochę nie na miejscu. To, że ktoś ma jakąś chorobę nie oznacza, że nie może mieć hobbyAmalio pisze:A co - Ty masz Jaki z Ciebie MKM To się żre chemie.
Nie, i uwielbiam na długie trasy jeździć autobusami, a nie samochodami, ale założę się, że na tym forum znajdziesz niejednego, który ją posiada, i jakoś nie widzę, żeby przeszkadzało mu to w byciu MKM-em.A co - Ty masz Jaki z Ciebie MKM
Gadzie. Uwierz, widziałem nie jeden taki incydent z udziałem wozów z FunClubu.Gadzie pisze:Po jednym takim incydencie ciężko ocenić działalność całej firmy
No, ja mam uczulenie na turystyki, zwłaszcza że polscy przewoźnicy czasem lubią oszczędzać na klimatyzacji. W miejskim jest przewiew spowodowany chociażby tym, że drzwi otwierają się co 1-3 minutyAmalio pisze:A co - Ty masz Jaki z Ciebie MKM To się żre chemie.
A to śledzenie to w ogóle działa? Jak się do tego ustrojstwa zalogować (wg. wskazówek ze strony nie wchodzi, tzn. po kliknięciu zaloguj nic się nie dzieje)
Jeżeli ma się hobby, to raczej próbuje człowiek przezwyciężyć trudności, a nie pisać, że lepiej rzygać w samolocie.Gadzie pisze: To stwierdzenie jest trochę nie na miejscu. To, że ktoś ma jakąś chorobę nie oznacza, że nie może mieć hobby
Jw.DominikR pisze:
Nie, i uwielbiam na długie trasy jeździć autobusami, a nie samochodami, ale założę się, że na tym forum znajdziesz niejednego, który ją posiada, i jakoś nie widzę, żeby przeszkadzało mu to w byciu MKM-em.
Działa. Przed chwilą spoglądałem na trasę chyba Irizarki do Hiszpanii. Była na A2ppln pisze:A to śledzenie to w ogóle działa? Jak się do tego ustrojstwa zalogować (wg. wskazówek ze strony nie wchodzi, tzn. po kliknięciu zaloguj nic się nie dzieje)
Musisz uruchomić tam Jave i wpisać w nazwie użytkownika kraj i odpowiedni hasło do niego (masz to podane na dole strony).
Na naprawdę dłuższe trasy polecam Ci również samolot. Z Warszawy do Wrocka w niecałą godzinę. Z Warszawy do Gdańska w 55 minut (oczywiście turbośmigłowym ATR-em, bo Embraer lub Boeing 737 leci 45 minut)... czyli w zasadzie tyle samo co jazda autobusami przez całą Warszawę z południa na północ.KKS pisze:MKM to miłośnik komunikacji miejskiej, więc dalekobieżnych lubić nie musi, tak jak na przykład ja - zdecydowanie wolę pociągi na dalsze trasy
Niestety przelot samolotem jest dosyć drogi i w zasadzie często się nie opłaca
Aczkolwiek, nie ukrywam, że chętnie bym się przejechał jednym z tych fajnych turystyków firmy "FunClub".
Swego czasu jechałem Volvo 9700 pewnej firmy, która kiedyś istniała i obsługiwała połączenia do - m.in. Płocka - i muszę przyznać, że byłem pod miłym wrażeniem. Fajnie by było przejechać się takim Van Hoolem
No dobra. O prędkości już wspominałem, ale jakieś inne korzyściJ-31 pisze: Na naprawdę dłuższe trasy polecam Ci również samolot. Z Warszawy do Wrocka w niecałą godzinę. Z Warszawy do Gdańska w 55 minut (oczywiście turbośmigłowym ATR-em, bo Embraer lub Boeing 737 leci 45 minut)... czyli w zasadzie tyle samo co jazda autobusami przez całą Warszawę z południa na północ.
Niestety przelot samolotem jest dosyć drogi i w zasadzie często się nie opłaca
Jak sam wspomniałeś wysoka cena. W dodatku bagaż którego ciężar jest mocno ograniczony i jest skrupulatnie sprawdzany, a za wszelki nadbagaż płaci się jak za zboże. Są w ogóle jakieś ograniczenia w pociągach i PKSach odnośnie bagażu Chyba nie i jeśli nawet, to nikt tego nie sprawdza(nie takie już toboły widziałem). A również z własnego doświadczenia, ale na trasach międzynarodowych wiem, że o ile do takiego W!zzAira mogę zabrać 20kg bagażu rejestrowanego, to do autobusu Globusa mogę go zabrać 40 i jest to spora różnica.
W dodatku samolot jest podatny na warunki pogodowe jak i techniczne. Zwłaszcza W!zz jest na to wyczulony. Wprawdzie chodzi o bezpieczeństwo(bo inni przewoźnicy potrafią zaniedbywać naprawy tylko po to by z jak najmniejszym opóźnieniem odlecieć), ale wielogodzinne opóźnienia zniechęcają. Ty to masz jeszcze lajt, bo mieszkasz w Warszawie, ale nie wszyscy mają tak blisko do lotniska.
No i z racji nieprzewidywalnych warunków pogodowych(turbulencje) mówienie o wyższym komforcie podróży również jest wątpliwe.
No, jeśli ktoś zabiera ze sobą całą szafę ubrań, to rzeczywiście ma problem... ja na szczęście nie spotkałem się z problemem ograniczenia ciężaru bagażu.Amalio pisze:Chyba nie i jeśli nawet, to nikt tego nie sprawdza(nie takie już toboły widziałem). A również z własnego doświadczenia, ale na trasach międzynarodowych wiem, że o ile do takiego W!zzAira mogę zabrać 20kg bagażu rejestrowanego, to do autobusu Globusa mogę go zabrać 40 i jest to spora różnica.
Prawdę powiedziawszy jeśli chodzi o transport lotniczy - w porównaniu właśnie chociażby z autobusowym - to ograniczeń jest znacznie więcej. Niż tylko ciężar i wielkość bagażu.
Aczkolwiek, jeśli miałbym jechać takim Van Hoolem - przykładowego "FunClubu" - do np. Bułgarii, a lecieć Boeingiem 737.... to wybrałbym jednak ten drugi.
Jednakże w przypadku krajowych podróży - warto zainteresować autobusami turystycznymi takich właśnie przewoźników...jest tanio, wygodnie i przyjemnie (oczywiście to ostatnie, dla tych, którzy lubią długie podróże autobusami i są na to zdrowotnie przygotowani)
Komfort nie, ale za to adrenalina murowanaAmalio pisze:No i z racji nieprzewidywalnych warunków pogodowych(turbulencje) mówienie o wyższym komforcie podróży również jest wątpliwe.
Nie chodzi o szafę ubrań. Ale jeśli chcesz coś komuś zawieźć lub coś sobie kupisz za granicą, to nie musisz się tym przejmować "że za dużo waży". No i dochodzi kolejny problem: obsługa lotniska która lubi rzucać bagażami niszcząc delikatne przedmioty. W autobusach/pociągach tego problemu nie ma.J-31 pisze: No, jeśli ktoś zabiera ze sobą całą szafę ubrań, to rzeczywiście ma problem... ja na szczęście nie spotkałem się z problemem ograniczenia ciężaru bagażu.
Skądinąd pamiętam również taką problematyczną sytuację z Lufthansą: ludzie nabrali nadbagażu, opłacili to i się okazało, że samolot donikąd nie poleci do czasu aż ktoś nie zrezygnuje z lotu, bo był przeważony.
Reasumując, to im dłuższy dystans tym większa przewaga samolotu ale na trasach do tysiąca kilometrów (na zachód i południe bez granic i przepraw promowych) ja na dzień dzisiejszy wolę autobus.
Patrząc na "rozległe" działania PKP PLK. Obawiam się, że prędzej PKP PLK zwinie sieć kolejową niż powstanie KDP
.... czyli pozostaną autobusy firmy "FunClub"... że tak sugestywnie zajadę z powrotem do tematu.
A swoją drogą czyż nie Zauwazyliście, że od samego początku tego wątku - podróżowaliśmy już samolotami, pociągami, pociągami dużych prędkości... a o luksusowych statkach turystycznych jeszcze nikt nie wspomniał. Amalio napisał tylko słowo o przeprawach promowych
.... czyli pozostaną autobusy firmy "FunClub"... że tak sugestywnie zajadę z powrotem do tematu.
A swoją drogą czyż nie Zauwazyliście, że od samego początku tego wątku - podróżowaliśmy już samolotami, pociągami, pociągami dużych prędkości... a o luksusowych statkach turystycznych jeszcze nikt nie wspomniał. Amalio napisał tylko słowo o przeprawach promowych
Ostatnio zmieniony 2010-07-08, 13:10 przez J-31, łącznie zmieniany 1 raz.
A4, to obecnie naprawdę dobra opcja, bo trasa jest wyremontowana i podróżuje się komfortowo. Gorzej było kiedyś jak byłą jeszcze ta cała betonówka - koszmar. Ale i tak reszta wygląda żałośnie: Brak pasa awaryjnego za zachód i odległość do najbliższej stacji benzynowej podawana w... setkach kilometrów
Mało tego. Nie wiem jak jest teraz(czy w ogóle za to się zabrali) ale na DK18/A18 w kierunku od Olszyny do węzła Krzyżowa dalej jest ta betonowa nawierzchnia
Mało tego. Nie wiem jak jest teraz(czy w ogóle za to się zabrali) ale na DK18/A18 w kierunku od Olszyny do węzła Krzyżowa dalej jest ta betonowa nawierzchnia