"Telefony w mojej głowie" - ogólnie o słuchawkach
I ja się dorzucę
Pierwszy w ogóle telefon jaki miałem, to Motorola V235. Patrząc z perspektywy czasu był strasznie syfiasty (żeby się brzydko nie wyrazić). Menu projektował mu ktoś, kto koniecznie chciał być INИY. Po podłączeniu tego czegoś na USB do kompa brat Windows XP zasygnalizował błąd urządzenia. Strona producenta - zero sterowników. Google - zero sterowników. Jeden wielki syf z kablem USB.
Następna była Nokia 6610i. I to było fajne urządzonko, jak na "tamte czasy". Miało na przykład Bounce (najlepsza preinstalowana w Nokii gra).
Potem któreś Boże Narodzenie i dostałem w prezencie Nokię 6300. Porządna w swojej klasie, pancerna (obudowa z częściami metalowymi - upadła mi kilkanaście razy z 1.2 metra i były tylko drobne rysy). Miałem ją długo.
Później postanowiłem kupić dotykowca - ale chyba nie trafiłem. LG KU990 Viewty. Aparat miał porządny, ale "dotyk", menu i sprawy użytkowe wypadały masakrycznie.
Potem był HTC Touch Diamond. Trochę się wieszał, prawie żadnych gier na niego nie było, ale był to HTC. Orange Free na kartę i jazda - internet miałem i mam do dziś praktycznie za darmo (1GB darmowego transferu przy doładowaniu).
Diamond mi się znudził, potrzebowałem czegoś świeższego. Wybór padł na Nokię C6-00. Fajna była, ale do czasu. S60v5 nie sprostał moim wymaganiom, a przez zawiechy i prawie zerową elastyczność softu w końcu odłożyłem ten telefon.
W końcu kupiłem najlepsze, co do tej pory miałem w rękach (poza Media Marktem) - HTC Desire. Qualcomm Snapdragon 1GHz, 3.7" Super AMOLED, Android 2.2 + HTC Sense. Maszynka, na której przeglądarka wchodzi na stronę szybciej, niż pomyślę że chcę na nią wejść Desire jest po prostu mega.
Chyba oczywiste którą markę sobie najbardziej cenię
Pierwszy w ogóle telefon jaki miałem, to Motorola V235. Patrząc z perspektywy czasu był strasznie syfiasty (żeby się brzydko nie wyrazić). Menu projektował mu ktoś, kto koniecznie chciał być INИY. Po podłączeniu tego czegoś na USB do kompa brat Windows XP zasygnalizował błąd urządzenia. Strona producenta - zero sterowników. Google - zero sterowników. Jeden wielki syf z kablem USB.
Następna była Nokia 6610i. I to było fajne urządzonko, jak na "tamte czasy". Miało na przykład Bounce (najlepsza preinstalowana w Nokii gra).
Potem któreś Boże Narodzenie i dostałem w prezencie Nokię 6300. Porządna w swojej klasie, pancerna (obudowa z częściami metalowymi - upadła mi kilkanaście razy z 1.2 metra i były tylko drobne rysy). Miałem ją długo.
Później postanowiłem kupić dotykowca - ale chyba nie trafiłem. LG KU990 Viewty. Aparat miał porządny, ale "dotyk", menu i sprawy użytkowe wypadały masakrycznie.
Potem był HTC Touch Diamond. Trochę się wieszał, prawie żadnych gier na niego nie było, ale był to HTC. Orange Free na kartę i jazda - internet miałem i mam do dziś praktycznie za darmo (1GB darmowego transferu przy doładowaniu).
Diamond mi się znudził, potrzebowałem czegoś świeższego. Wybór padł na Nokię C6-00. Fajna była, ale do czasu. S60v5 nie sprostał moim wymaganiom, a przez zawiechy i prawie zerową elastyczność softu w końcu odłożyłem ten telefon.
W końcu kupiłem najlepsze, co do tej pory miałem w rękach (poza Media Marktem) - HTC Desire. Qualcomm Snapdragon 1GHz, 3.7" Super AMOLED, Android 2.2 + HTC Sense. Maszynka, na której przeglądarka wchodzi na stronę szybciej, niż pomyślę że chcę na nią wejść Desire jest po prostu mega.
Chyba oczywiste którą markę sobie najbardziej cenię
Moja lista telefonów:
Alcatel OT311 - szału nie było, ale telefon mogę ocenić in plus
Nokia 3510i - jeden z najlepszych telefonów jaki miałem, w tamtym czasie praktycznie bez wad.
Siemens SX1 - po przesiadce z 3510i kosmos. Duże możliwości "udoskonalania" telefonu jak również możliwe OC procesora. Od tego telefonu zaczęła się moja przygoda z Symbianem. Niestety, został mi skradziony
Motorola E398 - świetna jakość wykonania i muzyki. Jak to w Motoroli trochę dziwna obsługa, ale szło się przyzwyczaić.
Nokia E50 - całkiem niezły telefon, niestety wyświetlacz był za mały do rozdzielczości 240x320.
Nokia N73 - bardzo dobry telefon, z dużym wyświetlaczem (jak na tamte czasy), dobrą baterią, aparatem i jakością muzyki. Dla mnie jedyną wadą była trochę zbyt mała ilość pamięci RAM. Telefon dalej dobrze służy mojej mamie.
Motorola V3 - ot taki telefon kupiony na przeczekanie. Szczególnie pochwały należą się za świetną jakość rozmów.
Nokia N95 8GB - z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że to najlepszy telefon jaki miałem. Świetnie wykonany, z dopracowanym systemem, nie zawieszał się i szybko działał, aparat robił naprawdę ładne zdjęcia, miał WiFi z którego robiłem częsty użytek. Niestety potrzeba gotówki zmusiła mnie do sprzedaży telefonu
Sony Ericsson K800i - miał nie łatwe zadanie po N95 8GB, ale dawał radę. Fabrycznie telefon przeciętny, ale po wgraniu zmodyfikowanych sterowników ekranu, aparatu czy dźwięku czuć było różnicę. Telefon pozostaje w użytkowaniu mojego ojca.
Nokia 5530 - najgorszy telefon jaki miałem. Do dziś żałuję, że dałem się skusić, aby wziąć go na abonament. Co chwilę coś z nim było nie tak, tandetnie wykonany, bardzo słaba jakość rozmów. Rzecznik Praw Konsumenta uwolnił mnie od tego badziewia.
Samsung S7530i - dostałem go od Play za 5530, jednak za krótko go używałem aby wypowiedzieć się na jego temat.
Aktualnie posiadam Motorolę Defy i jestem bardzo zadowolony. Świetnie wykonany, wstrząso i wodoodporny. Co do samego androida to OS jak najbardziej w porządku, na plus Defy przemawia fakt, że ma oficjalne wsparcie MIUI, które jest dużo lepsze od oficjalnego romu Motoroli. Mam przeczucie, że ten telefon zostanie w moich rękach na dłużej i w moim prywatnym rankingu zastąpi Nokię N95 8GB
Alcatel OT311 - szału nie było, ale telefon mogę ocenić in plus
Nokia 3510i - jeden z najlepszych telefonów jaki miałem, w tamtym czasie praktycznie bez wad.
Siemens SX1 - po przesiadce z 3510i kosmos. Duże możliwości "udoskonalania" telefonu jak również możliwe OC procesora. Od tego telefonu zaczęła się moja przygoda z Symbianem. Niestety, został mi skradziony
Motorola E398 - świetna jakość wykonania i muzyki. Jak to w Motoroli trochę dziwna obsługa, ale szło się przyzwyczaić.
Nokia E50 - całkiem niezły telefon, niestety wyświetlacz był za mały do rozdzielczości 240x320.
Nokia N73 - bardzo dobry telefon, z dużym wyświetlaczem (jak na tamte czasy), dobrą baterią, aparatem i jakością muzyki. Dla mnie jedyną wadą była trochę zbyt mała ilość pamięci RAM. Telefon dalej dobrze służy mojej mamie.
Motorola V3 - ot taki telefon kupiony na przeczekanie. Szczególnie pochwały należą się za świetną jakość rozmów.
Nokia N95 8GB - z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że to najlepszy telefon jaki miałem. Świetnie wykonany, z dopracowanym systemem, nie zawieszał się i szybko działał, aparat robił naprawdę ładne zdjęcia, miał WiFi z którego robiłem częsty użytek. Niestety potrzeba gotówki zmusiła mnie do sprzedaży telefonu
Sony Ericsson K800i - miał nie łatwe zadanie po N95 8GB, ale dawał radę. Fabrycznie telefon przeciętny, ale po wgraniu zmodyfikowanych sterowników ekranu, aparatu czy dźwięku czuć było różnicę. Telefon pozostaje w użytkowaniu mojego ojca.
Nokia 5530 - najgorszy telefon jaki miałem. Do dziś żałuję, że dałem się skusić, aby wziąć go na abonament. Co chwilę coś z nim było nie tak, tandetnie wykonany, bardzo słaba jakość rozmów. Rzecznik Praw Konsumenta uwolnił mnie od tego badziewia.
Samsung S7530i - dostałem go od Play za 5530, jednak za krótko go używałem aby wypowiedzieć się na jego temat.
Aktualnie posiadam Motorolę Defy i jestem bardzo zadowolony. Świetnie wykonany, wstrząso i wodoodporny. Co do samego androida to OS jak najbardziej w porządku, na plus Defy przemawia fakt, że ma oficjalne wsparcie MIUI, które jest dużo lepsze od oficjalnego romu Motoroli. Mam przeczucie, że ten telefon zostanie w moich rękach na dłużej i w moim prywatnym rankingu zastąpi Nokię N95 8GB
No, bateria w E66 wytrzymuje mi w porywach dwa dni, w praktyce codziennie muszę ją ładować. To nie to samo co 6020, którą po naładowaniu do pełna podłączałem najrzadziej co 3 dni Podobno bateria od Nokii 5800 pasuje do E66 a trzyma znacznie dłużej, nie próbowałem wprawdzie, ale gdzieś tak czytałem.TLG pisze: Kiedyś taką zajeżdżałem. Chwaliłem sobie w niej solidną baterię. Teraz zajeżdżam już drugą E66 i bardzo ją lubię, ale jednak bateria stoi tu dużo gorzej.
Baterie to teraz największe porażki nowych telefonów. U mnie zdarza się, że po niecałych 45 minutach grania w ęgry bercs bateria świruje, że jest na poziomie poniżej 14%, mimo iż przed włączeniem było z 90%.
Najśmieszniejsze jest to, że samo ładowanie przez podłączenie do złącza USB na komputerze, poziom naładowania spada! (sic!) Dodam, że dzieje się to, gdy nie aktywuję pojawiającego się wówczas komunikatu o możliwości obsługi karty pamięci jako pendrive.
Nie pomaga też zatrzymywanie pierdół, jakie się w międzyczasie w telefonie włączają. Bo co z tego, jak zamknę kilka z nich, jak po odblokowaniu klawiatury znów jest ich pierdyliard aktywnych w tle.
Najśmieszniejsze jest to, że samo ładowanie przez podłączenie do złącza USB na komputerze, poziom naładowania spada! (sic!) Dodam, że dzieje się to, gdy nie aktywuję pojawiającego się wówczas komunikatu o możliwości obsługi karty pamięci jako pendrive.
Nie pomaga też zatrzymywanie pierdół, jakie się w międzyczasie w telefonie włączają. Bo co z tego, jak zamknę kilka z nich, jak po odblokowaniu klawiatury znów jest ich pierdyliard aktywnych w tle.
LG to syf Powiem Ci że nie widziałem jeszcze ani jednego HTC który by sprawiał podobne problemy A mój Desire trzyma na spokojnie cały dzień, w domu zwykle ładuję go z PC.Kędzior pisze:Baterie to teraz największe porażki nowych telefonów. U mnie zdarza się, że po niecałych 45 minutach grania w ęgry bercs bateria świruje, że jest na poziomie poniżej 14%, mimo iż przed włączeniem było z 90%.
Najśmieszniejsze jest to, że samo ładowanie przez podłączenie do złącza USB na komputerze, poziom naładowania spada! (sic!) Dodam, że dzieje się to, gdy nie aktywuję pojawiającego się wówczas komunikatu o możliwości obsługi karty pamięci jako pendrive.
Nie pomaga też zatrzymywanie pierdół, jakie się w międzyczasie w telefonie włączają. Bo co z tego, jak zamknę kilka z nich, jak po odblokowaniu klawiatury znów jest ich pierdyliard aktywnych w tle.
Butelka pisze:LG to syf Powiem Ci że nie widziałem jeszcze ani jednego HTC który by sprawiał podobne problemy A mój Desire trzyma na spokojnie cały dzień, w domu zwykle ładuję go z PC.
Może zwykłe słuchawki LG były kiepskie, ale smartphony LG to czołówka.
@Kędzior: masz na GT540 stock rom, czy cyanogenmoda?
No ale nie napisałeś, czy zdarza ci się na nim grać, a to już robi różnicę. Mój po zresetowaniu do fabrycznych ustawień i braku jakiegokolwiek większego jego użytkowania też w miarę długo trzymał baterię. Problemem okazało się normalne (czytaj: jak na miano smartfona) użytkowanie Z drugiej strony hard reset to tylko półśrodek, a nie chce mi się za każdym razem go ustawiać od nowa.Butelka pisze:LG to syf Powiem Ci że nie widziałem jeszcze ani jednego HTC który by sprawiał podobne problemy A mój Desire trzyma na spokojnie cały dzień, w domu zwykle ładuję go z PC.
Fabryczny ROM, jedynie aktualizowany do antka 2.1update-1. W żadne CM6, czy wgrywanie soft-modów się nie bawiłem (Telefon jeszcze na gwarancji)lukmek pisze:@Kędzior: masz na GT540 stock rom, czy cyanogenmoda?
Całkiem sporo gram, surfuję po necie, słucham muzyki itd. itp. Oczywiście jak nie daję mu chwili wytchnienia, czyli np. pół dnia gadam przez Palringo, to do domu przychodzę z rozładowaną bateriąKędzior pisze:No ale nie napisałeś, czy zdarza ci się na nim grać, a to już robi różnicę. Mój po zresetowaniu do fabrycznych ustawień i braku jakiegokolwiek większego jego użytkowania też w miarę długo trzymał baterię. Problemem okazało się normalne (czytaj: jak na miano smartfona) użytkowanie
Ło matko. Akumulator w mojej Nokii E52 spokojnie starcza mi na 2 tygodnie, no, ale ja nie grywam, nie słucham muzyki. A jak gadam - to krótko i do rzeczyKKS pisze:No, bateria w E66 wytrzymuje mi w porywach dwa dni, w praktyce codziennie muszę ją ładować. To nie to samo co 6020, którą po naładowaniu do pełna podłączałem najrzadziej co 3 dni
Nie wiem jak w LG, ale w HTC operacja zmiany ROM-ów jest w 100% odwracalna i raczej bezpieczna (byle pamiętać żeby wgrywać recovery na pełnej baterii i kabelku) bo w razie niepowodzenia z wgraniem recovery, można to zrobić jeszcze raz (z poziomu zrootowanego systemu), jeśli źle wgra się ROM, są backupy i zawsze można wejść do recovery.Kędzior pisze:W żadne CM6, czy wgrywanie soft-modów się nie bawiłem (Telefon jeszcze na gwarancji)
No zbyt wielkiego wyboru nie miałem, bo do wyboru były tylko telefony za 1zł, a więc biała Xperia X8 lub grafitowy LG GT540, albo pozostanie na tradycyjnych modelach na podstawie C902, jednak z dodanym modułem WiFi, GPS i ładowarką USB. Wybór padł na tego drugiego i w sumie nie żałuję, bo mam już niejakie rozeznanie w kwestii smartfonów. Inna sprawa jest, że przez wymienione we wcześniejszej notce zapędy producentów do wyciągnięcia jak największej ilości kasy z produktów z antkiem, powoduje dramatyczne wręcz starzenie się tych telefonów.Butelka pisze:Całkiem sporo gram, surfuję po necie, słucham muzyki itd. itp. Oczywiście jak nie daję mu chwili wytchnienia, czyli np. pół dnia gadam przez Palringo, to do domu przychodzę z rozładowaną baterią
Nie wiem, może za 2 lata się skuszę na LG P970, albo na HTC Desire Z jak trochę stanieją. Tylko wtedy znów będe marudzić, jak teraz
Jak sobie zobaczyłem na forum lgswift.cenzura ile trzeba zrobić, to aż mi się odechciało grzebania Z tego wszystkiego to tylko roota ustawiłem jeszcze zanim zaktualizowałem antka do pozbawionej możliwości takiej modyfikacji, wersji 2.1-update1.ppln pisze:Nie wiem jak w LG, ale w HTC operacja zmiany ROM-ów jest w 100% odwracalna i raczej bezpieczna (byle pamiętać żeby wgrywać recovery na pełnej baterii i kabelku) bo w razie niepowodzenia z wgraniem recovery, można to zrobić jeszcze raz (z poziomu zrootowanego systemu), jeśli źle wgra się ROM, są backupy i zawsze można wejść do recovery.
Moim pierwszym był OT Club w 1999r To był dopiero sprzęt nie do zarżnięcia. Miałem go wtedy zamieniać na OT301, ale skończyło się na Panasonicu GD65.lukmek pisze:Alcatel OT311
Na razie to ja nic nie będę w tym grzebał, żeby mi gwarancji nie rąbnęli w razie czego. Ja telefonów nie zmieniam co sezon.KKS pisze:Podobno bateria od Nokii 5800 pasuje do E66
Large G**no, Szajsungi i inne robią taki burdel, ale w sumie mogliby robić to samo z autorskimi systemami. HTC czegoś takiego nie praktykuje - owszem, wychodzą różne wersje smartfonów, ale de facto każda skierowana do innych odbiorcówKędzior pisze:Inna sprawa jest, że przez wymienione we wcześniejszej notce zapędy producentów do wyciągnięcia jak największej ilości kasy z produktów z antkiem, powoduje dramatyczne wręcz starzenie się tych telefonów.
Mówię o oryginalnej baterii, więc nic Ci nie rąbną. Jak nie zmieniasz co sezon to tym bardziej warto zainwestować, tyle że nie wiem na ile ta informacja jest sprawdzona.TLG pisze: Na razie to ja nic nie będę w tym grzebał, żeby mi gwarancji nie rąbnęli w razie czego. Ja telefonów nie zmieniam co sezon.
Ja na początku miałem "pancerną" Nokię 3210, która jeszcze gdzieś na szafie leży - z resztą tak samo jak Sony Ericsson T610 (również dość pancerny - upadek ze schodów przeżył, tylko się powyginał [miał aluminiową obudowę] i porysował). Pamiętam, że wymieniono mi go w ramach gwarancji, bo... odtwarzanie głosem wcześniej nagranych rozmów mi nie działało. Do niedawna go używałem, ale mikrofon mu powoli siadał - jakieś szumy było słychać jak się ze mną rozmawiało - czasem tak, że mojego (jakże pięknego [inaczej]) głosu nie było słychać tylko szumy. Teraz przyszła kolej na SE K510i, który z początkiem roku chciałbym na coś nowszego zmienić.
- Wojtek-MKM
- Posty: 574
- Rejestracja: 2010-08-06, 13:41
- Lokalizacja: Kraków Czyżyny