Miłośnik komunikacji - na granicy między normą, a patologią.
Wiem niestety że to działa w dwie strony, ale jeśli jest to typ, któremu za cholere nie przetłumaczysz to co zrobisz ? Pozwolisz się poniżać ? No bardzo mi przykro że mam słabe nerwy i po kilku razach ode mnie by zarobił w zęby.J-31 pisze:Nie. To niewiele daje, bo ten koleś też może kolegów znaleźć i kogoś pobić.
A tu się rodzi pytanie - czy on się wprasza, czy oni jego. Bo jeśli to drugie, to nie ma co mówić o kierowcach, tak samo jak w tej sytuacji o zwolnieniu kierowcy, "bo dał poprowadzić". A potem płacz i zgrzytanie zebów, bo przez jakiegoś debila nie ma na chleb - ale tak jest jeśli nie myśli się o konsekwencjach. A ponieważ zaraz się znajdziie ktoś kto nawiąże do konsekwencji wpierd*lu - patrz wyżej.J-31 pisze:To bardziej kierowcy powinni go powoli, ale skutecznie wypraszać z kabiny
A tu już zupełnie nie wiem co miałeś na myśli.Formuła 1 pisze:Ale koledzy Rumpla, są "jakościowo" lepsi.
Ale czy to naprawdę jest aż taki problem, że w kabinie jadą dwie osoby? Zgoda, może być trochę zdekoncentrowany czy jechać nieco wolniej (ale dokładnie to samo działoby się jakby stękał mu nad głową jakiś moher, a to w zasadzie zakazane nie jest), ale tak długo jak jakość obsługi pasażera jest na tym samym poziomie (tzn. np. na jakieś pytania kierowca/kabiniarz nie odpowiada "wy*****j, zajęty jestem") to gdzie jest problem?
A jak ktoś jest na tyle mało ogarnięty że przez niego pracownicy tracą premie czy pracę to może po prostu wystarczy żeby powiedzieli mu co o nim myślą.
A jak ktoś jest na tyle mało ogarnięty że przez niego pracownicy tracą premie czy pracę to może po prostu wystarczy żeby powiedzieli mu co o nim myślą.
U nas swego czasu pewien kierowca w PR110 w kabinie woził... krzesło. Ogólnie widziałem kilka takich dodatkowych miejsc siedzących w kabinach kierowców. Na szczęście u nas nie ma żadnych słupów kabinowych, ani MKMów-wandali.
Co do latania z komórką po mieście, to jeżeli mam taką potrzebę pójdę z komórką ,ponieważ mój aparat fotograficzny robi gorsze zdjęcia niż telefon.
Buraczani kierowcy?
Od nas kojarzę tylko jedną osobę ze 120M #404 (nie jestem pewien czy jeszcze pracuje i jaki wóz obecnie obsadza), która nie raz pomachała paluszkiem, tym środkowym. Raczej w SK większość kierowców jest przyjaźnie nastawiona do MKMów, dzięki kilku osobom, które pozdrawiam.
Co do latania z komórką po mieście, to jeżeli mam taką potrzebę pójdę z komórką ,ponieważ mój aparat fotograficzny robi gorsze zdjęcia niż telefon.
Buraczani kierowcy?
Od nas kojarzę tylko jedną osobę ze 120M #404 (nie jestem pewien czy jeszcze pracuje i jaki wóz obecnie obsadza), która nie raz pomachała paluszkiem, tym środkowym. Raczej w SK większość kierowców jest przyjaźnie nastawiona do MKMów, dzięki kilku osobom, które pozdrawiam.
Phi. W Jelczach M120 PKSu Grodzisk "siedzenie dla konkubiny" było zupełnie normalnym zjawiskiem. Kiedy w II połowie lat 90. ruszyła linia 700 z Dworca Centralnego do Konstancina jako specjalnie przeznaczona dla niepełnosprawnych pacjentów konstancińskiego szpitala rehabilitacyjnego to obsadę stanowił dodatkowo sanitariusz, który Jelczu M121M tzw. "białej damie" (4550) rezydował na stołeczku przy kabinie.`ZgoN! pisze:U nas swego czasu pewien kierowca w PR110 w kabinie woził... krzesło
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 2011-06-02, 08:01
- Lokalizacja: Sosnowiec
W Sosnowcu w darmobusie do reala przy kabinie stało krzesełko i... kolega kierowcy z mopem i wiadrem (wnętrze pojazdu było dopiero co umyte, a sam pojazd spokojnie przyjechał 20 minut po czasie). A tak po za tym to w S-6 bardzo często widywałem kabiniarzy.`ZgoN! pisze:U nas swego czasu pewien kierowca w PR110 w kabinie woził... krzesło. Ogólnie widziałem kilka takich dodatkowych miejsc siedzących w kabinach kierowców. Na szczęście u nas nie ma żadnych słupów kabinowych, ani MKMów-wandali.
Co do latania z komórką po mieście, to jeżeli mam taką potrzebę pójdę z komórką ,ponieważ mój aparat fotograficzny robi gorsze zdjęcia niż telefon.
Buraczani kierowcy?
Od nas kojarzę tylko jedną osobę ze 120M #404 (nie jestem pewien czy jeszcze pracuje i jaki wóz obecnie obsadza), która nie raz pomachała paluszkiem, tym środkowym. Raczej w SK większość kierowców jest przyjaźnie nastawiona do MKMów, dzięki kilku osobom, które pozdrawiam.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... h_sie.html to tak w kontekście pana Nęckiego, który swego czasu miał dużo do powiedzenia na nasz temat.