Rozmówki Lotnicze
Rozmówki Lotnicze
Tu widać moją inną pasję....
Posty wydzielone z tematu "Pochwal się pulpitem " Mod. J-31
Ostatnio zmieniony 2012-01-31, 13:08 przez Wojciech, łącznie zmieniany 2 razy.
Podzielam, bo to również i moje ciche, drugie zainteresowanie. Zresztą nie wiem czy Masz możliwość oglądnięcia sobie nieba w swoim rejonie. Otóż, na dużych wysokościach pojawiają się o wiele większe i piękniejsze maszyny niż Embraer 170. Jak ma się sporo szczęścia to spokojnie można dostrzeć Airbusa A380. Co kilka dni przelatują one nad Polską w barwach The Emirates. Oczywiście nie wszędzie. Trzeba tylko wiedzieć gdzieWojciech pisze:Tu widać moją inną pasję....
Leciałem kiedyś A380 Lufthansy, z PEK do FRAJ-31 pisze:Podzielam, bo to również i moje ciche, drugie zainteresowanie. Zresztą nie wiem czy Masz możliwość oglądnięcia sobie nieba w swoim rejonie. Otóż, na dużych wysokościach pojawiają się o wiele większe i piękniejsze maszyny niż Embraer 170. Jak ma się sporo szczęścia to spokojnie można dostrzeć Airbusa A380. Co kilka dni przelatują one nad Polską w barwach The Emirates. Oczywiście nie wszędzie. Trzeba tylko wiedzieć gdzieWojciech pisze:Tu widać moją inną pasję....
Dodam, że to ten sam egzemplarz, co lądował na Okęciu.
Ostatnio zmieniony 2012-01-26, 18:41 przez Wojciech, łącznie zmieniany 1 raz.
To co u Ciebie ląduje na Heathrow i kieruje się na wschód. Pojawia się zazwyczaj nad Polską - dosyć często nad Warszawą lub w rejonie Warszawy. Przykładem mogą być Boeingi 747-400 Quantas, które przelatują nad Warszawą i kierują się właśnie na HeatrowRudy pisze:Też się tym interesuję, prawie codziennie widzę Airbusa A380 jak ląduje i startuje z Heathrow a z mojego okna w domu widać jak samoloty startują w stronę Ameryki.
Turbulencje same w sobie groźne nie są, nie ma się czego bać. Zresztą turbulencje to moja ulubiona chwila w każdym locie Zresztą, tak jak ludzie bojący się latac dziwią się, że ktoś się nie boi, tak ja się dziwię, że ktoś się boi - od dzieciństwa spędziłem w samolotach ponad 80h i nigdy nie wydawało mi się to straszne, nawet przy lądowaniu 25-letnim MD-82 w strugach deszczu i burzy
Administrator/moderator mógł by naszą rozmowę wydzielić do jakiegoś tematu bo robi się OT.
Ja powiem tak w samolocie to turbulencje nie są najgorsze, najgorzej dla mnie jest wtedy kiedy lecą małe dzieci i jakieś jest przede mną lub za mną. Lubie sobie pospać w samolocie i gdy takie zaczyna płakać to jest koszmar.
W ciągu roku latam najczęściej w relacji London Luton<->Wrocław ale już trochę światata przeleciałem bo leciałem jeszcze z Anglii do Włoch (Heathrow piękne lotnisko od środka) oraz do Polski ze Stansted. Leciałem takimi samolotami jak Airbus A320 lub A321 (nie pamiętam) z WizzAir, McDonnellem Douglasem MD-11 z AlItalia oraz Boeingiem 737-800 z Ryanaira.
Ja powiem tak w samolocie to turbulencje nie są najgorsze, najgorzej dla mnie jest wtedy kiedy lecą małe dzieci i jakieś jest przede mną lub za mną. Lubie sobie pospać w samolocie i gdy takie zaczyna płakać to jest koszmar.
W ciągu roku latam najczęściej w relacji London Luton<->Wrocław ale już trochę światata przeleciałem bo leciałem jeszcze z Anglii do Włoch (Heathrow piękne lotnisko od środka) oraz do Polski ze Stansted. Leciałem takimi samolotami jak Airbus A320 lub A321 (nie pamiętam) z WizzAir, McDonnellem Douglasem MD-11 z AlItalia oraz Boeingiem 737-800 z Ryanaira.
Rozmówki Lotnicze
Witam!
Jako, iż po moim poście w temacie Pochwal się pulpitem ;), w którym zaprezentowałem swój lotniczy pulpit w komputerze, na forum objawiło się wiele miłośników lotnictwa.
Chciałbym teraz, żeby owi miłośnicy mieli swój temat na tym forum. Jeżeli powielam już czyiś pomysł, to proszę o usunięcie mojego tematu, a jeśli nie, to o przeniesienie postów "lotniczych" z tematu Pochwal się pulpitem ;)
Jako, iż po moim poście w temacie Pochwal się pulpitem ;), w którym zaprezentowałem swój lotniczy pulpit w komputerze, na forum objawiło się wiele miłośników lotnictwa.
Chciałbym teraz, żeby owi miłośnicy mieli swój temat na tym forum. Jeżeli powielam już czyiś pomysł, to proszę o usunięcie mojego tematu, a jeśli nie, to o przeniesienie postów "lotniczych" z tematu Pochwal się pulpitem ;)
Podziwiam Cię, bo ja akurat w żadnej podróży nie potrafię spać. A szczególnie gdy zdarzy mi się lecieć samolotem. Wolę podziwiać widoki... bo jest co podziwiaćRudy pisze:Ja powiem tak w samolocie to turbulencje nie są najgorsze, najgorzej dla mnie jest wtedy kiedy lecą małe dzieci i jakieś jest przede mną lub za mną. Lubie sobie pospać w samolocie i gdy takie zaczyna płakać to jest koszmar.
Moim standardem jest zazwyczaj robienie fotek i ujęć filmowych. Potem można sobie miło powspominać
http://www.youtube.com/watch?v=nsumScf48pc
http://www.youtube.com/watch?v=QLt_LMBNfWE
Przypomina mi się przelot samolotem Tupolew TU134 - było to w latach 80-tych. Gdy byłem dzieciakiem. Sam przelot był fajny, ale największe wrażenie zrobiły na mnie skrzydła, które wibrowały i poruszały się w czasie całego przelotu od momentu startu, aż do lądowania maszyny. Zastanawiałem się wtedy, kiedy odpadną
Piękna maszyna. Zresztą właśnie mi przypomniałeś, że chciałbym się MD11 abo L10-11 Tristarem przelecieć, głównie ze względu na dziwny układ silników Na liście marzeń są jeszcze 744 (747-400), A380, trzy siódemki, no i oczywiście Dreamliner. Z szerokokadłubowców udało mi się tylko 767-300ER zaliczyćMD-11
Dreamlinera udało mi się widzieć (przez lornetkę) i słyszeć. Bardzo ładnie prezentuje się w powietrzu i jest - a przynajmniej wersja pokazowa - stosunkowo cichy. Osobiście czekam na nasze Dremlinery z niecierpliwością. A póki co podziwiam lotowskie B767
http://img41.imageshack.us/img41/6591/b ... lot100.jpg
http://img41.imageshack.us/img41/6591/b ... lot100.jpg
Ostatnio zmieniony 2012-01-27, 22:58 przez J-31, łącznie zmieniany 1 raz.
Dostawa Dreamlinerów się znów opóźniła - teraz planowana jest na początek 2013r. Marne są szanse, żeby LOT dotrwał do tamtego czasu - do kwietnia br. ma zostać sprywatyzowany, interesuje się nim m.i.n. Turkish czy Lufthansa Osobiście preferuję pierwszego - gdyż coś czuję, że "Lufa" pozamykałaby wszystkie długodystansowe połączenia i latała tylko do Niemiec
Ja mam taką schizę, że boję się wsiąść do samolotu. Jak już mnie ktoś zmusi, to w locie to najfajniejsze jest dla mnie lądowanie, a dokładniej sam moment przyziemienia. To trzepnięcie o ziemię, a potem ostry ryk hamowania. Jednak z powodu tej mojej "schizy" zawsze jak mogę wybieram transport naziemny.
Samoloty są do, no, wiecie czego. Najpierw trzeba wyszukać w miarę tani lot, potem poświęcić mnóstwo czasu na sprawdzanie, czy nie doliczą ogromnej opłaty za cokolwiek, pojechać na lotnisko (jak Okęcie czy coś takiego to da się przeżyć, gorzej jak Rębiechowo czy to we Wrocławiu), na którym nie wiadomo po co trzeba być 2 godziny przed odlotem (chyba że kupi się bilet który kosztuje tyle ile ojca samochód, to tylko godzinę), poddać się drobiazgowej kontroli wszystkiego a potem w samolocie nie można nawet palić i wszyscy boją się terrorystów. Kolej jest dużo lepsza.
Szkoda tylko, że samoloty są zazwyczaj punktualne, wygodne, czyste i nie jadą 120km/h, tylko lecą 900. A na lotnisko można przyjść równie dobrze i 30min przed odlotem, nie będziesz stał w kolejce do odprawy i wszystko pójdzie OK. A jak boisz się terrorystów to już Twój problem - ja się w samolocie czuję bezpieczniej niż w pociągu i mogę stwierdzić, że kolej jest "do, no wiecie czego"