Bilety w lodówce i inne reklamacje
Taką miałem sytuację na dworcu PKP w Poznaniu, automat PR połknął mi 5 złotych (do tego ostatnie). Zawiesił się, zresetował a potem pokazał, że brak jest możliwości płacenia bilonem. Niestety była to niedziela i serwisantów nie było, złożyłem reklamację i po niemal dwóch tygodniach dostałem piękny, wzniosły list, w którym informują, że komisyjnie przeliczono pieniądze w automacie i było za dużo i mogę odebrać swoje pięć złotychppln pisze:(wtedy automat powinien zablokować daną funkcję, np. płatności bilonem/gotówką)
Wiesz... o 10 groszy to bym się nie kłóciła... Ale np. mojej mamie pożarł 5zł, a jak chciałam kupić bilet płacąc kartą to już mi kilka razy wywalił, że błąd połączenia z centrum rozliczeniowym Mało tego... jak nie pożerają forsy to... nie chcą jej przyjąć. Kiedyś przez 10 minut próbowałam wrzucić mu monetę 1zł a on ciągle ją wypluwał... Ale ostatnio obrałam nową taktykę... i jak zaczynam wrzucać monety to wrzucam od tych najdrobniejszych. Jak pożre 10 czy 20gr to złotówek już nie wrzucamKędzior pisze:Tylko że w przypadku tych automatów Mennicy coś to się za często dzieje - dzisiaj kupowałem bilet niedaleko ich siedziby i ... tak jest - 10 groszy reszty nie wyskoczyło na podajnik.
A można wiedzieć co to za bilet za 99 groszy? Bo w Radomiu na liniach podmiejskich są bilety po 8 groszy, ustawowo*. W komunikacji miejskiej takie osoby jadą za darmo.
* = http://mpk.radom.pl/html/cennik.html
* = http://mpk.radom.pl/html/cennik.html
O, to ciekawe bo niektórzy ludzie w Radomiu kupują karnet ulgowy - wtedy jest na 5 przejazdów ,nawet ja jak jeździłem z ciotką to kasowałem trzy ulgowe z karnetu. Tak samo częstą praktyką w radomskich kioskach jest dawanie dwóch ulgowych zamiast normalnego i nikt z tego nie robi problemu. Od czego to zależy? Nie wiem...