Policjant poza służbą
Policjant poza służbą
Witam.
Otóż wczoraj i dziś miałem incydent z osobą która podawała się za policjanta.
Osobnik podszedł do nas i zaczął przeklinać że nam z*****e i żebyśmy stąd w**********i. Dlaczego? Osobnik ten powiedział że przeszkadzamy dzieciom siedząc na ławce. Kiedy poprosiliśmy faceta o podanie numeru legitymacji stanowczo odmówił, kiedy rzekliśmy że to jego obowiązek zaczął nas atakować. Chcąc uniknąć starcia z "policjantem" odeszliśmy kawałek (jakieś 5m) i osobnik się zwinął się do domu grożąc nam. Następnego dnia osoba ta podeszła do nas i zaczęła dalej głosić swe kazania. Powiedział że jeżeli pojawimy się na tym osiedlu po 21:00 to nas "po zaj*buje co do jednego". Typ krzyczał dalej że znajdzie nas i nam na*****oli. Coś jeszcze mamrotał. Później oddalił się do pobliskiego sklepu i stamtąd gapił się na nas.
I tu pada pytanie. Czy ten osobnik może ponieść jakieś konsekwencje, czy nie warto się nawet łudzić narażając się samemu.
Otóż wczoraj i dziś miałem incydent z osobą która podawała się za policjanta.
Osobnik podszedł do nas i zaczął przeklinać że nam z*****e i żebyśmy stąd w**********i. Dlaczego? Osobnik ten powiedział że przeszkadzamy dzieciom siedząc na ławce. Kiedy poprosiliśmy faceta o podanie numeru legitymacji stanowczo odmówił, kiedy rzekliśmy że to jego obowiązek zaczął nas atakować. Chcąc uniknąć starcia z "policjantem" odeszliśmy kawałek (jakieś 5m) i osobnik się zwinął się do domu grożąc nam. Następnego dnia osoba ta podeszła do nas i zaczęła dalej głosić swe kazania. Powiedział że jeżeli pojawimy się na tym osiedlu po 21:00 to nas "po zaj*buje co do jednego". Typ krzyczał dalej że znajdzie nas i nam na*****oli. Coś jeszcze mamrotał. Później oddalił się do pobliskiego sklepu i stamtąd gapił się na nas.
I tu pada pytanie. Czy ten osobnik może ponieść jakieś konsekwencje, czy nie warto się nawet łudzić narażając się samemu.
Nie ma lub nie chce okazać legitymacji służbowej - nie jest dla Was policjantem. Wam włos nie może spaść z głowy, jeżeli czujecie się zagrożenie to wzywacie policję via telefon alarmowy. Wystosowywanie gróźb karalnych jest wystarczającym powodem. W końcu nie wiecie, czego można się spodziewać.
Jeżeli na prawdę jest policjantem to ma problem, bo policja ostatnimi czasy dosyć bezwzględnie czyści swoje szeregi z takiego elementu (nie zawsze, ale najczęściej tacy funkcjonariusze żegnają się ze służbą).
Jeżeli na prawdę jest policjantem to ma problem, bo policja ostatnimi czasy dosyć bezwzględnie czyści swoje szeregi z takiego elementu (nie zawsze, ale najczęściej tacy funkcjonariusze żegnają się ze służbą).
To jak już radzimy jak się bronić przed policją to jeszcze dodam jedno - zabezpieczajcie swój telefon kodem PIN a w przypadku telefonów, które da się włączyć bez wpisywania jakimś wzorem na blokadę klawiatury itp. (chociaż w sumie sam nie mam zabezpieczonego ) i jak poproszą o telefon to dawajcie im wyłączony - kod IMEI mogą sobie pod klapką sprawdzić a znam przypadki kiedy właśnie policjanci szperali po telefonach i czytali smsy czy też przeglądali zdjęcia. Warto znać swoje prawa a sporo osób ma po prostu nie taki wygląd jak trzeba i może być inaczej traktowana podczas kontroli.
To zróbcie mu ew. no, sam wiesz.`ZgoN! pisze:olicja już wie o zajściu, osobnik to żaden policjant
Co do tego co napisał KKS - ja miałem, w sumie zresztą już kilka lat temu, niejedną kontrolę telefonu komórkowego (z tradycyjnym spisywaniem) ale wyglądało to tak, że policjant kazał wpisać *#06# i najwyżej podawał przez radio cyferki z wyświetlacza, nie pamiętam już. Jeśli takie coś ma skutecznie zapobiec kradzieży mojego telefonu, to jestem za.
Dzisiaj miało miejsce kolejne nieprzyjemne zdarzenie. Otóż klatkę dalej około godziny 1:00 pobito prawego i dobrego sąsiada. Uczyniła to grupa pijanych łysych dresów. Krzyczeli że połamią mu żebra. Sąsiad trafił do szpitala. Aż strach pomyśleć co by było gdybym wrócił do domu 30 minut później. Policja prawdopodobnie zrobiła rundkę dookoła osiedla i na tym poszukiwania sprawców się skończyły. Około godziny 3:00 nieoznakowany radiowóz podjechał i policja kontynuowała swoje czynności [zdjęcia, opis miejsca zdarzenia, etc.]. Strach wyjść z kumplami. Ehh...
I pod tym pretekstem kiedyś zabrali kumplowi telefon i przeglądali smsy, czy nie ma jakichś ciekawych kontaktów albo smsów.pmaster pisze:ja miałem, w sumie zresztą już kilka lat temu, niejedną kontrolę telefonu komórkowego (z tradycyjnym spisywaniem) ale wyglądało to tak, że policjant kazał wpisać *#06# i najwyżej podawał przez radio cyferki z wyświetlacza
Jeszcze taki mały kamyczek do dyskusji o tym, czy policja to wciąż "państwo w państwie".
I tu dochodzimy do jakże życiowo myślących polityków - którzy są gotowi przegłosować wszystko byleby im się opłacało. I nie piszę tu tylko o Polsce ale np. UE - uznającej ślimaki za ryby a marchewkę za owoc. A co do policji - trudno mi oceniać bo mam z nią niewiele do czynienia.pmaster pisze: żeby je zmienić, a nie żeby sobie odpuszczali