Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Z cyklu "ludzie unikają kanarów": siedzę sobie w autobusie linii 86 czekając na odjazd z początkowego (Plac Rodła). Nagle wsiada 3 kontrolerów, wywołując tym samym natychmiastową ewakuację 2 przedstawicieli gimbazy. 3 przystanki dalej (Św. Wojciecha) wsiada tylko jedna osoba (w wieku pracującym), zauważyła siedzących kanarów i natychmiast wybiegła z pojazdu i od razu zadzwoniła do kogoś tam. Wisienką na torcie był fakt, że owi kontrolerzy byli na tym kursie tranzytem - wysiedli na kolejnym przystanku (Plac Zgody), bez przeprowadzania kontroli.
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 2011-06-02, 08:01
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
To może przy okazji zadam pytanie, od czego zależy umundurowanie kontrolera? Gdy wczoraj byłem świadkiem kontroli, kontrolerzy byli ubrani po cywilnemu, ale sam wielokrotnie widziałem oznakowanych kanarów.
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Od ich pracodawcy tj. organizatora i ich widzimisię. U mnie zawsze chodzą po cywilnemu, na żądanie pasażera muszą pokazać swoją legitymację.
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
We Wrocławiu zależy to od umowy - jeżeli kontroler ma umowę o pracę, to ma strój służbowy, jeżeli ma umowę zlecenie, to ma zwykłe ubrania.wojtek1611 pisze:To może przy okazji zadam pytanie, od czego zależy umundurowanie kontrolera? Gdy wczoraj byłem świadkiem kontroli, kontrolerzy byli ubrani po cywilnemu, ale sam wielokrotnie widziałem oznakowanych kanarów.
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Chyba wszędzie obowiązuje taka zasada... A że większość ma umowę zlecenie to... odpowiedzcie sobie sami
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
W moim miejscu pracy zleceniowcy i tzw. "lizingowcy" też pracują "po cywilnemu" bez stroju służbowego. Ale ani to śmieszne, ani głupie.
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Awaria hamulców, jakieś zasłabnięcie albo zaśnięciem kierowcy.
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Oolek w zasadzie wszystko opisał. Przypuszczalnie driver z jakiegoś powodu nie zapanował nad pojazdem