Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Właśnie - ploc ma rację. U nas w ex-berlińskich NL262 był ciepły guzik i fotokomórki. Pomimo dupnych strzałek ( FOTO ) niektórzy stali przed drzwiami i czekali aż ktoś im otworzy. A pierwsze dni ich jeżdżenia - z małymi naklejkami koło CG to była komedia. Za to po pewnym czasie ludzie zaczęli naciskać "awaryjne otwieranie drzwi" w SL2x3 (podobne do CG, MAN chyba za bardzo nie przemyślał takiego rozwiązania, ale w końcu to tani Turek), na szczęście nakrętki z Kubusia pomogły . Teraz mamy fotokomórki w NL223. Jest mała karteczka informująca o tym (FOTO, środkowe drzwi, górna naklejka) a i tak niektórzy są zdziwieni "czemu te drzwi się nie zamykają". Tak to już u nas jest. Naklejki musiałyby zajmować całe okno, chociaż i tak nie ma pewności, że wszyscy przyswoiliby informację tam zawartą.
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
To o czym Piszesz Oolek, to jest zupełnie normalne i dotyczy całego kraju nie tylko Jastrzębia Zdroju. Dokładnie takie same problemy mieli warszawiacy - do CG ludzie przyzwyczajali się przez wiele lat i pomimo tego, że niby już się przyzwyczaili to jeszcze gdzie niegdzie znajdą się "dziwne jednostki", które walą lub kopią po drzwiach zamiast nacisnąć CG.
Natomiast w Gdańsku byłem wielokrotnie świadkiem jak ludzie mieli poważne problemy z drzwiami w MB O405GN2 ex BVG Berlin - dokładnie takie same jak Opisałeś powyżej
Teraz w Warszawie wagony metra Siemens Inspiro które są wyposażone w CG i maszyniści w DP automatycznie otwierają wszystkie drzwi (czyli nie zachodzi potrzeba naciskania CG)... pomimo tego ludzie masowo je naciskają nawet wielokrotnie, bo elektronika kilka sekund "przetrzymuje" skład zanim maszynista będzie mógł otworzyć drzwi
Natomiast w Gdańsku byłem wielokrotnie świadkiem jak ludzie mieli poważne problemy z drzwiami w MB O405GN2 ex BVG Berlin - dokładnie takie same jak Opisałeś powyżej
Teraz w Warszawie wagony metra Siemens Inspiro które są wyposażone w CG i maszyniści w DP automatycznie otwierają wszystkie drzwi (czyli nie zachodzi potrzeba naciskania CG)... pomimo tego ludzie masowo je naciskają nawet wielokrotnie, bo elektronika kilka sekund "przetrzymuje" skład zanim maszynista będzie mógł otworzyć drzwi
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Fotokomórki w Polsce nie mają sensu i powinny być jak najszybciej poodłączane. Co, ktoś będzie musiał wysiąść z zatłoczonego autobusu, bo fotokomórka? To samo z CG w metrze — w ogóle oprzyrządowanie te Inspira mają takie, jakby tramwaj robili.
A w Płocku z drzwiami tylko na CG w używce poradzono sobie w prosty sposób — dorobiono kierowcy przycisk
A w Płocku z drzwiami tylko na CG w używce poradzono sobie w prosty sposób — dorobiono kierowcy przycisk
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Fakt, dopóki badania potoków pasażerskich są robione po to, żeby były a nie żeby cokolwiek zmienić - fotokomórki będą tylko denerwowały pasażerów. Jak gdzieś są potoki na przegubowca a daje się solówkę z fotokomórkami to nie ma się co dziwić że jedzie się jak sardynka w puszce z dłuższym postojem na każdym przystanku. A jak jest tłok - fotokomórki się nie sprawdzają. U nas powinno się zacząć od dostosowania taboru do ilości pasażerów.pmaster pisze:Fotokomórki w Polsce nie mają sensu i powinny być jak najszybciej poodłączane. Co, ktoś będzie musiał wysiąść z zatłoczonego autobusu, bo fotokomórka?
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Jak najbardziej mają, pod warunkiem że da się je wyłączyć z panelu kierowcy. W niezbyt zapełnionym ogrzewanym lub klimatyzowanym autobusie czasowe zamykanie (nie do zrobienia bez fotokomórek) to fantastyczny patent. Chyba we wszystkich nowych autobusach się da, gorzej ze starymiFotokomórki w Polsce nie mają sensu i powinny być jak najszybciej poodłączane. Co, ktoś będzie musiał wysiąść z zatłoczonego autobusu, bo fotokomórka?
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Polecam porównanie cen biletów w krajach graniczących z Polską w celu dogłębnej analizy zagadnieniaFakt, dopóki badania potoków pasażerskich są robione po to, żeby były a nie żeby cokolwiek zmienić - fotokomórki będą tylko denerwowały pasażerów.
Gdzie tu przewaga nad naciśnięciem przycisku? Bo można ludzi poprzycinać?czasowe zamykanie (nie do zrobienia bez fotokomórek) to fantastyczny patent
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Bo robi się samo, więc nie wymaga nadgorliwego kierowcy. A przy sprawnych fotokomórkach nigdy nikogo nie przytnie (w przeciwieństwie do przycisku ). No i nie wszystkie autobusy pozwalają na zamykanie drzwi przy włączonym IOD.Gdzie tu przewaga nad naciśnięciem przycisku? Bo można ludzi poprzycinać?
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Chyba trochę zeszliście z tematu.
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Zdarza się najlepszym.Chyba trochę zeszliście z tematu.
Jakoś i tak oczami wyobraźni słyszę* soczyste przekleństwa kierowane do kierowcy przez przytrzaśniętychBo robi się samo, więc nie wymaga nadgorliwego kierowcy. A przy sprawnych fotokomórkach nigdy nikogo nie przytnie (w przeciwieństwie do przycisku
*słyszę oczami, dziwne nie?
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
"Proszę zamykać drzwi."Burmistrz pisze:Przecież na drzwiach są nalepki "Pojazd klimatyzowany"...
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Czasowe zamykanie i fotokomórki są w Gdańsku - i jest to dobry patent, bo w czasie kiedy kierowca sprzedaje bilety drzwi zamykają się same, a jeśli ktoś będzie chciał jeszcze w tym czasie wsiąść, to naciska przycisk i znowu otwarte. I nikogo to nie przytrzaskuje
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Jeszcze trzeba by było porównać stawki trafiające do przewoźników. Na "moim podwórku" wystarczyłoby powycinać duble (linie lub poszczególne kursy) i przeprojektować cały układ linii (są zewsząd dowsząd, przesiadka unieważnia bilet) - dużo obecnych linii pamięta czasy WPK - często nijak się ma do obecnych czasów. Do tego poucinać pensje politykom i może się okazać, że nagle trochę kasy by się znalazło. Pewna osoba z naszego MZK zapytana o stada odpowiedziała że "tak musi być, tak jest na przystankach zbiorczych". Żory wprowadziły "bezpłatną" komunikację "miejską" obsługiwaną za małymi Kapenami i ZAZami (+ niespełniającymi warunków przetargu MANami) - w mediach podano informację że w Żorach jeździ się bez biletu. Co tam, że zmniejszono wielkość taboru, kursują pojazdy niespełniające warunków z SIWZ oraz że żeby dostać się np. do Jastrzębia trzeba zapłacić za bilet u prywaciarza albo w MZK - to przemilczano. U nas usprawnia się KM wodotryskami (którymi można się pochwalić) a zapomina się o podstawach. Oczywiście możliwe, że żeby było dużo lepiej trzeba by było podnieść ceny biletów (albo ściągać więcej od gmin). Myślę jednak, że spora część pasażerów wolałaby zapłacić np. złotówkę więcej za bilet niż jechać jak sardynki w puszce. Trzeba znaleźć złoty środek między ceną a jakością.pmaster pisze:Polecam porównanie cen biletów w krajach graniczących z Polską w celu dogłębnej analizy zagadnienia
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
No zła organizacja to trochę inna sprawa.
Demagogia, choćby i w niezbyt wysokim stopniu.Do tego poucinać pensje politykom
Wątpię, było przecież dużo protestów z powodu zbyt wysokich cen biletów, a i sama złotówka zbyt dużo by nie zdziałała.Myślę jednak, że spora część pasażerów wolałaby zapłacić np. złotówkę więcej za bilet niż jechać jak sardynki w puszce.
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
No dobra - zupa z bobra. To może jednak wróćmy do tematu, bo jak znajdę nożyczki do cięcia tematów, to będzie ...
... ciach-ciach
... ciach-ciach
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Jadąc dzisiaj autobusem byłem świadkiem krótkiej konwersacji między nastolatkiem a starszą panią. Autobus praktycznie pusty, ale jak to ze starszymi paniami bywa ta zapragnęła usiąść tam gdzie siedział owy nastolatek. Po wymianie kilku zdań między nimi młody walnął teksta:
"Ja pani miejsca nie ustąpię, ale może kierowca odstąpi swoje".
"Ja pani miejsca nie ustąpię, ale może kierowca odstąpi swoje".
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Z cyklu "ludzie unikają kanarów": siedzę sobie w autobusie linii 86 czekając na odjazd z początkowego (Plac Rodła). Nagle wsiada 3 kontrolerów, wywołując tym samym natychmiastową ewakuację 2 przedstawicieli gimbazy. 3 przystanki dalej (Św. Wojciecha) wsiada tylko jedna osoba (w wieku pracującym), zauważyła siedzących kanarów i natychmiast wybiegła z pojazdu i od razu zadzwoniła do kogoś tam. Wisienką na torcie był fakt, że owi kontrolerzy byli na tym kursie tranzytem - wysiedli na kolejnym przystanku (Plac Zgody), bez przeprowadzania kontroli.
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 2011-06-02, 08:01
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
To może przy okazji zadam pytanie, od czego zależy umundurowanie kontrolera? Gdy wczoraj byłem świadkiem kontroli, kontrolerzy byli ubrani po cywilnemu, ale sam wielokrotnie widziałem oznakowanych kanarów.
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Od ich pracodawcy tj. organizatora i ich widzimisię. U mnie zawsze chodzą po cywilnemu, na żądanie pasażera muszą pokazać swoją legitymację.
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
We Wrocławiu zależy to od umowy - jeżeli kontroler ma umowę o pracę, to ma strój służbowy, jeżeli ma umowę zlecenie, to ma zwykłe ubrania.wojtek1611 pisze:To może przy okazji zadam pytanie, od czego zależy umundurowanie kontrolera? Gdy wczoraj byłem świadkiem kontroli, kontrolerzy byli ubrani po cywilnemu, ale sam wielokrotnie widziałem oznakowanych kanarów.
Re: Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Chyba wszędzie obowiązuje taka zasada... A że większość ma umowę zlecenie to... odpowiedzcie sobie sami