Śmieszne [ i głupie] rzeczy usłyszane w KM
Ja ostatnio widziałem wstawionego Ślązaka na stacji metra Plac Wilsona, który strasznie marudził na Warszawę i metro. Musiał trochę wypić i stwarzać zagrożenie dla prowadzenia ruchu pociągów, bowiem chodził w asyscie dwóch pracowników Służby Ochrony Metra i dyżurnej stacji (tej samej z resztą, która wydarła się przez system nagłośnienia na pasażera blokującego drzwi na stacji Dworzec Gdański) w oczekiwaniu na przyjazd policji (było to po 21).
¯eby usłyszeć i zobaczyć jakieś nietypowe zdarzenie musiałem jechać aż do Gdyni. Jechałem sobie gdyńskim siedmiotysięcznikiem przegubowym. Koło mnie zasiadł taki chłopak, w wieku policealnym, lecz gdy zwolniło się miejsce na tyle przed szafą to się tam przesiadł. Na Władysława IV wsiadła zdyszana kobieta, słyszałem jakieś dziwne odgłosy i popatrzyłem się. Okazało się że kobieta zgubiła portfel i była święcie przekonana, że wypadł jej w autobusie gdzie siedziała właśnie przed szafą. Poza tym zaczęła tamtego chłopaka macać, na co on reagował słowami "co chcesz ode mnie kobieto", "nie macaj mnie" i był trochę wulgarny. Ona uważała, że on jej zabrał portfel na co on oczywiście odpowiadał jej oburzony: "nie ukradłem ci porftela" "wcześniej siedziałem koło tego chłopaka [mnie] ale mi było niewygodnie i się przesiadłem" "ale ja k.. nie mam twojego portfela kobieto" i skończyło się na tym, że odsłonił jej brzuch pokazując, że nie ma portfela pod bluzką. Potem wysiadłem. Szkoda mi było tej kobiety, bo zgubienie portfela nie jest niczym przyjemnym, ale zdarzenie mnie nieco rozśmieszyło, ze względu na cały dialog.
Pewnie ta pani lubiła chłopców, a portfel był pretekstem...
[ Dodano: 2005-07-29, 13:29 ]
A propo. To ja będąc w Poznaniu odniosłem bardzo miłe wrażenia, patrząc na miłych i pogodnych mieszkańców Poznania. Nawet w zatłoczonych tramwajach byli w miarę uprzejmi. Natomiast jadąc w Gdyni ST12 AC (#3040), siedziałem na jednym z pierwszych foteli. I na przystanku na ul. Morskiej do trajtka weszło dwóch starszych panów. Oczywiście wstałem, przepuściłem ich i stanąłem tuż obok.
Tymczasem oni usiedli i zaczęli rozmawiać między sobą:
- Pan A: "Popatrz ten miły dżentelment przepuścił nas"
- Pan B: "Taaak ? A który ?"
- Pan A: "O ten tutaj" - i wskazał na mnie. Ja uśmiechnąłem się, ale nic nie powiedziałem
- Pan B: "Aaachaaaa. No dziękujemy. Bardzo pan miły, nie często się zdarza. Teraz młodzi siedzą, a starzy stoją"
- Pan A: "Nasi to jeszcze jakoś czasami przepuszczą, ale ci z Poznaniaaaa. To w ogóle, nikogo nie przepuszczą"
[ Dodano: 2005-07-29, 13:29 ]
A propo. To ja będąc w Poznaniu odniosłem bardzo miłe wrażenia, patrząc na miłych i pogodnych mieszkańców Poznania. Nawet w zatłoczonych tramwajach byli w miarę uprzejmi. Natomiast jadąc w Gdyni ST12 AC (#3040), siedziałem na jednym z pierwszych foteli. I na przystanku na ul. Morskiej do trajtka weszło dwóch starszych panów. Oczywiście wstałem, przepuściłem ich i stanąłem tuż obok.
Tymczasem oni usiedli i zaczęli rozmawiać między sobą:
- Pan A: "Popatrz ten miły dżentelment przepuścił nas"
- Pan B: "Taaak ? A który ?"
- Pan A: "O ten tutaj" - i wskazał na mnie. Ja uśmiechnąłem się, ale nic nie powiedziałem
- Pan B: "Aaachaaaa. No dziękujemy. Bardzo pan miły, nie często się zdarza. Teraz młodzi siedzą, a starzy stoją"
- Pan A: "Nasi to jeszcze jakoś czasami przepuszczą, ale ci z Poznaniaaaa. To w ogóle, nikogo nie przepuszczą"
Widać że ci panowie nie byli nigdy w Poznaniu i kierowali się stereotypami.J-31 pisze:Pewnie ta pani lubiła chłopców, a portfel był pretekstem...
[ Dodano: 2005-07-29, 13:29 ]
A propo. To ja będąc w Poznaniu odniosłem bardzo miłe wrażenia, patrząc na miłych i pogodnych mieszkańców Poznania. Nawet w zatłoczonych tramwajach byli w miarę uprzejmi. Natomiast jadąc w Gdyni ST12 AC (#3040), siedziałem na jednym z pierwszych foteli. I na przystanku na ul. Morskiej do trajtka weszło dwóch starszych panów. Oczywiście wstałem, przepuściłem ich i stanąłem tuż obok.
Tymczasem oni usiedli i zaczęli rozmawiać między sobą:
- Pan A: "Popatrz ten miły dżentelment przepuścił nas"
- Pan B: "Taaak ? A który ?"
- Pan A: "O ten tutaj" - i wskazał na mnie. Ja uśmiechnąłem się, ale nic nie powiedziałem
- Pan B: "Aaachaaaa. No dziękujemy. Bardzo pan miły, nie często się zdarza. Teraz młodzi siedzą, a starzy stoją"
- Pan A: "Nasi to jeszcze jakoś czasami przepuszczą, ale ci z Poznaniaaaa. To w ogóle, nikogo nie przepuszczą"
Polskie społeczeństwo ma niestety bardzo stereotypowe podejście do wielu kwestii, czasami wręcz zaściankowe... Ci panowie pewnie nigdy w życiu w Poznaniu nie byli, ale oczywiście najlepiej wiedzą jacy są Poznaniacy... Ja na działce mam sąsiada Poznaniaka i bardzo się lubimyjanzel pisze:Widać że ci panowie nie byli nigdy w Poznaniu i kierowali się stereotypami.
NIe dotyczy tego linii autobusowych, a w szczególonsci w okresie letnim 95. Tam sie wepchnać trzeba mieć dużo szczęściePoznań Podi pisze:Ściema na maksa,u nas potrafi pół tramwaju wyjśc,żeby kogoś wpuścić do środka,czasami jesteśmi aż za bardzo miliale ci z Poznaniaaaa. To w ogóle, nikogo nie przepuszczą"
Ale wracajać do komunikacji tramwajowej- rzeczywisćie tam jest o wiele lepiej. Jak ktos chce wsiaść to rzeczywiscie albo ludzie posuwaja sie bardziej w głąb tramwaju, albo wychodzą robic miejsce po czym wracja do tramwaju