Jako, że wczoraj cały dzień jeździłem tramwajami z górnikami, to odkopuję temat. Zasłyszane w tramwaju... na Górnym Śląsku
Wnuczek mówi do babci
- Babciu weź parasol, będzie burza
- Eee, to znów od Sosnowca idzie
- A skąd wiesz ?
- Bo autobusy czyste przyjechoły
A poniższą historię widziałem na własne oczy.
Jechałałem już prawie pustą 17-stką na Hebzie, gdy na przystanku Lipiny Targowisko wszedł młody 20 letni obywatel. Był trzeźwy, ale widać, że takim niepewnym krokiem podszedł do kabiny motorniczego i stuka
Pani motornicza - Chce Pan kupić bilet ?
- Jo, do Rudy Ślonskiej prosza ?
- ależ proszę Pana ja kończę na Hebziu
I tu facet się zaciął, stał z wyciągniętą ręką (w której zresztą trzymał odliczoną kwotę) i kompletnie nie wiedział, co ma zrobić. Na jego szczęście w wagonie siedział jakiś człowiek i zaczął mu dokładnie opisywać - w co ma się na Hebziu przesiąść by dotrzeć do Rudy.
A on dalej stoi, przy kabinie z wyciągnięta ręką, aż w końcu motornicza go pyta - to w końcu chce Pan kupić ten bilet ?
- a nie to ja dziekuja... i pojechał na Hebzie na gapę
Pewnie w tym autobusie (chyba przesiadł się do 255) też biletu nie kupił