Wypadki/awarie pojazdów KM

Ogólnie o transporcie w Polsce, problemy i codzienność komunikacji miejskiej
Inspektor

Post autor: Inspektor »

"Nożownik w tramwaju"

Poznań. Policja poszukuje bandyty, który w środę po południu w tramwaju zaatakował nożem dwóch młodych mężczyzn. obu ciezko rannych odwieziono do szpitala.Ich stan jest ciężki.

wocash

Post autor: wocash »

Nożownik zaatakował w autobusie.

Młody mężczyzna poderżnął gardło przypadkowej pasażerce, bo "planował kogoś zabić". Uratowano ją dzięki szybkiej reakcji kierowcy.
Do tragedii doszło we wtorek o godz. 9.30 w autobusie linii 101 z Jasienicy do Szczecina. Jechało nim około 50 osób. Przy ul. Kościuszki, tuż przy rynku w Policach, 20-letni Paweł K. wyciągnął finkę i podciął gardło stojącej przed nim kobiecie. Moment później próbował podciąć gardło również sobie, ale pasażer znajdujący się w pobliżu powalił go na podłogę i obezwładnił.- Ludzie nawet specjalnie nie krzyczeli - relacjonuje Leszek Podgórski, kierowca autobusu, w którym doszło do zamachu. - Obejrzałem się do tyłu. Kobieta szła w moim kierunku. Była cała zakrwawiona. Myślałem, że przeciął jej tętnicę. Zanim zajechałem na pogotowie, mogła stracić nawet litr krwi.
Kierowca, niewiele się zastanawiając, zmienił natychmiast trasę i pojechał pod stację pogotowia ratunkowego. Dzięki temu kobieta żyje. 29-letnia Aldona R. od razu trafiła na blok operacyjny.
- Pacjentka przeszła operację i czuje się już dobrze - tłumaczył po południu dr Andrzej Narożnik, który pełnił wczoraj dyżur w szpitalu. - Nic więcej nie mogę powiedzieć. Leży na oddziale chirurgii. Nie wiadomo, kiedy będzie mogła opuścić szpital. Wszystko zależy od tego, jak to się będzie goiło.
Obezwładnionego napastnika oddano w ręce policjantów.
- Zanim przyjechali, chłopak wykrzykiwał, że od dawna planował kogoś zabić - opowiada Podgórski. - Schował finkę do pokrowca, a potem do plecaka.
Zdaniem kierowcy Paweł K. nie wyglądał na bandziora. Drobnej budowy, z chłopięcą twarzą. Nie stawiał oporu, gdy przekazywano go w ręce policji.
- Ustaliliśmy, że napastnik i ofiara nie znali się, mimo że oboje mieszkają w Policach - mówi sierż. Iwona Grefenheim, oficer prasowy KMP w Policach. - Przez kilka godzin przesłuchania nie udało się też ustalić przyczyny ataku.
Autobus po umyciu wrócił na trasę. Kierowca również pracował - do godz. 14. Czuł się dobrze. Tymczasem Paweł K. był przesłuchiwany w polickim komisariacie. Około godz. 16. przerwano przesłuchania. Wyprowadzany napastnik prawdopodobnie wyrwał się policjantom. Byliśmy wtedy w komendzie.
- Stój! Co robisz? - usłyszeliśmy krzyki funkcjonariuszy. A po chwili wołanie do dyżurnego: - Dzwoń na pogotowie. Skoczył na półpiętro!
Kilka minut później widzieliśmy karetkę, która sprawcę porannego zamachu odwiozła do szpitala.
- Podczas czynności stracił przytomność. Pojechał do szpitala, gdzie lekarze podejmą decyzję, kiedy do nas wróci - tylko tyle wyjaśnił sierż. Grefenheim.
W karetce Paweł K. był już przytomny, do samochodu wsiadł o własnych siłach. Za usiłowanie zabójstwa grozi mu nie mniej niż osiem lat więzienia.
Andrzej Markowski, prezes Szczecińsko-Polickiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego: Zachowanie kierowców w sytuacjach ekstremalnych jest określone zarówno w naszych wewnętrznych przepisach, jak i procedurach, jakie musimy spełniać w związku z certyfikatem ISO. W takiej sytuacji podstawowym obowiązkiem kierowcy jest zawiadomienie dyspozytora oraz wezwanie pogotowia i policji. Wprawdzie kierowca powinien czekać na miejscu wypadku na przyjazd służb, ale uważam, że w tym przypadku zachował się doskonale, jadąc na pogotowie i skracając czas udzielenia pomocy poszkodowanej. Chwała też mężczyźnie, który obezwładnił napastnika. Dzięki temu kierowca autobusu mógł jechać bez obawy o bezpieczeństwo innych pasażerów.
Aby pasażerowie byli bezpieczniejsi, w ubiegłym roku pięć autobusów wyposażyliśmy w kamery i dziesięć w niewidoczne dla pasażerów przyciski. Za ich pomocą kierowca może zaalarmować dyspozytora i wskazać miejsce, w którym jest autobus.

źródło: Gazeta Wyborcza

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

u2w pisze:Na szczęście są to jak dotąd sytuacje występujące w śladowych ilościach. Widać, że dyzio miał coś z deklem...
Nie tak dawno w Warszawie wystrzeliła opona od Ikarusa. Ranna została kobieta stojąca właśnie na przystanku.

Inspektor

Post autor: Inspektor »

Miałem zamiar jechać do miasta, do centrum. O 8.38 miałem autobus na pętle. Przyjechał V7700A, nr. tab. 8118, czyli te z najnowszej dostawy.Wsiadłem, usiadłem z przodu, tuż za kabina kierowcy, na fotelu od strony przejścia. Autobus już wjeżdzał na pętle, z naprzeciwka ruszał z przystanku tramwaj 9miał pierwszeństwo, widziałem że motorniczy widział autobus, jednak myślał że ten się zatrzyma. Jednak kierowca autobusu spostrzegł tramwaj w ostatniej chwili, powiedział tylko "O Boże" i wnet, mimo że oba pojazdy jechały wolno doszło do zderzenia. Siła uderzenia była jednak tak duża że kierowce wyrzuciło z kabiny do autobusu, ja natomiast w ostatniej chwili złapałem sie poręczy, jadnak tez mało ci nie wpadłem na kierowcę, równiez wyrzuciło mnie z fotela. Kieorwca natychmiast otworzył drzwi, sam w pierwszej chwili ,w amoku powyklinał za wszystkie czasy motorniczego. Cała przednia szyba wyleciała, na szczeście na zewnatrz i nie stłukła sie. kierowcy mam nadzieje że tak jak i mnie ,równiez nic się nie stało, z wypadku zabrał go ambulans. Ja sam zaś z petli szybko pobiegłem do domu, po aparat dzieki czemu zdjecia z wypadku są w albumie. Gdy już wróciłem po raz drugi, rozmawiałem z pracownikiem ZDiK, nadzór ruchu MPK. Z tego co powiedział to aby autalic kto zawinił jest jeszcze za wczesnie, jednak zarówno ja jak i on wiemy że to kieorwca nie zachował nalezytej ostrożnosci , oraz nie ustapił pierwszeństwa tramwajowi. Motorniczy 105Na starałsię zachowywac spokój po wypadku, natychmiast przybiegli pozostali kierowcy z pętli aby pomóc w usunięciu szkód z drogi i torowiska. i całe szczęście że to tylko tak się skończyło...

Tommy

Post autor: Tommy »


Awatar użytkownika
u2w
Posty: 2030
Rejestracja: 2005-02-15, 16:59
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: u2w »

W ubiegłą sobotę ok. godz. 14-tej miał miejsce wypadek Solarisa Urbino 18 nr tab. 1225 (PKS Gdańsk). Na skrzyżowaniu Władysława IV i Jana z Kolna autobus ten nie wyrobił się na zakręcie (w kierunku Hali Targowej) i uderzył wpierw w drzewo a następnie w słup. Oficjalnie wpadł w poślizg.
Zdjęcia: 1, 2, 3.

voy

Post autor: voy »

Uszkodzenia są poważne, coś się nawet z kratownicą stało...

MW

Post autor: MW »

Dziś pewna motornicza ze 116-ki w Warszawie się zagapiła i wjechała na budowany odcinek linii tramwajowej - jazda szybko się skończyła po tym, jak uszkodził się pantograf w związku z brakiem sieci :)

Robson

Post autor: Robson »

U nas jak sie wóz wykolei to wielka sensacja. W zasadzie wykolejania w gorzowie występuja ok. raz na pół roku. Wstaźnik niezawodności w gorzowskim mzk jest na poziomie 99,5% wiec to o czyms swiadczy :)

Podi

Post autor: Podi »

Robson pisze:Wstaźnik niezawodności w gorzowskim mzk jest na poziomie 99,5% wiec to o czyms swiadczy
Ale i sieć mała...Podbno u wasn najwięcej wykolejeń było na trasie do dworca PKP?

Robson

Post autor: Robson »

Niee tam nigdy nie było wykolejania(jak pamiecia siegam) najwiecej wykolejen jest jak juz na newralgicznym skrzyżowaniu Chrobrego i Sikorskiego. Jak mi kiedys motorowa mowiła ze sie jej pomylilo i myslala ze jedzie jako 1 i zamiast skręcic i zwolnic to z pełna prądkoscia wykoleiła sie wszystkimi osiami 4EGTW oraz znalazla sie na srodku skrzyżowania blokujac ruch. Tak samo przed remontem ul. Podmiejskiej torowisko było tragicznym stanie to sie wykoleił wagon ostatnim wózkiem i ze to z góry to zatrzymal sie 100m dalej. Po tym wydarzeniu wprowadzono ograniczenie najperw do 15 pożniej do 10 by na koncu do 2 km/h !! Ostatnie wykolejanie (w czerwcu) nie było z winy motorniczego bo ktos do rowka włożyl gruby cieżki czpień i helmut wykoleil sie 1 i 3 wózkiem.

voy

Post autor: voy »

MW pisze:czego nie wjedziała? ¯e trasa za pół roku ma być oddana? :lol:
Z tego co się dowiedziałem od warszawskiego mkma był to wypadek losowy który wyniknął z przestawionej zwrotnicy. Więc to chyba nie jej wina?

MW

Post autor: MW »

voy pisze:
MW pisze:czego nie wjedziała? ¯e trasa za pół roku ma być oddana? :lol:
Z tego co się dowiedziałem od warszawskiego mkma był to wypadek losowy który wyniknął z przestawionej zwrotnicy. Więc to chyba nie jej wina?
no ale u nas nie ma zwrotnicowych i motornicza powinna patrzeć jak są ustawione zwrotnice. Faktem jest, że zwrotnica powinna być zablokowana.

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

Jednak czasami wypadki z udziałem tramwajów kończą się tragicznie, jak ten sprzed kilku dni na ul. Broniewskiego w Warszawie - człowiek wpadł pod tramwaj i ucięło mu nogi...

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

u2w pisze:
MW pisze:Ale również wypadki samochodwe kończą się przecież tragicznie
Niestety. Przykład sprzed kilku dni. Na moim przystanku (czyli na tym z którego codzinnie korzystam) a właściwie na słupie znajdującym się w obrębie zatoczki zatrzymał sie Ford Ka. Przyczyną była oczywiście nadmierna prędkość i to w czasie deszczu - samochód po prostu wypadł z zakrętu. Kierowca nie przeżył. Był policjantem :(
A dziś 2 samochody osobowe pod Elblągiem zderzyły się z cysterną, jedna osoba nie żyje, trwa usuwanie skutków katastrofy, ruch samochodowy do Gdańska z drogi krajowej nr 7 skierowano objazdami.

Podi

Post autor: Podi »

MW pisze:Ale również wypadki samochodwe kończą się przecież tragicznie
Jest jeszcze inna sprawa...
3 lata temu byłem jedyny raz świadkiem stłuczki samochodów.Byłem wtedy w tramwaju,który stał na światłach,a obok był pas dla samochodów.W pewnym momencie na jeden ze stojących na światłach wleciał drugi,a cały tramwaj w śmiech-"hahaha ale to było smieszne" :(

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

Panewniczanin pisze:Wczoraj w Katowicach też babka spieszyła się na autobus i wpadła pod tramwaj. Szczegóły w portalu. Te "światła" są bardzo cudowne - jak i inne zresztą w Kato (wszyscy GOP-owscy MKM-i klną na pewną panią, Barbarę ¯ z UM Katowice, jakie to "protramwajowe" sygnalizacje nakazuje stawiąc") - przechodzisz przez pierwszą jezdnie - masz zielone, chcesz przejść przez tory - już czerwone...
Faktycznie - też mnie to wkurzało, jak byłem w kiedyś w Katowicach. Zresztą jeśli chodzi o sygnalizację świetlną - w Poznaniu na wielu ulicach spotkałem się z przejściem dwuetapowym. Tzn. przechodzi się przez jedną nitkę, a potem żeby przejść przez drugą, znowu trzeba stać i czekać. To trochę denerwujące przyznam szczerze i prowokuje do przechodzenia na czerwonym.

DAB

Post autor: DAB »

Dzisiaj ( są to na razie nieoficjalne informacje czekam na przyjście źródła informacji ) miała miejsce kolizja ( wypadek jak mówiłem wiem tylko iż miało to miejsce ) autobusu Volvo B10M - 60 DAB # 315 Transgór Mysłowice. Moje źródło informacji kazało mi nie przychodzic ponieważ cyt. " kierowca ( imienia nie mogę podac ) miał wypadek i czeka aż go odcholują. Szczegóły będą znane potem. Następne wiadomości o 16, pamiętajcie jednak, że jeżeli coś ważnego się wydarzy z Radia KM dowiecie się o tym natychmiast xD

Przerywamy nadawanie mojej ulubionej piosenki :P i informujemy iż :
Do kolizji drogowej z winy kierowcy samochodu osobowego Forda Ka o numerach rejestracyjnych ( brak numeru ) na skrzyżowaniu przed Borową Wsią w strone Mikołowa skrzyżowanie na którym jest "bumerang"* ( źródło informacji nie mogło inaczej zdefiniowac miejsca ). Autobus marki Volvo ma lekko wgnieciony przedni bok.

* "Bumerang" - według mojego źródła informacji jest to bar gdzie dają duże hamburgery i hot dogi.

Hannibal

Post autor: Hannibal »

W Płocku zderzyły się w dziś rano autobus Komunikacji Miejskiej i tir. Są osoby poszkodowane. Zablokowane zostały trasy wyjazdowe z miasta w kierunku Łodzi i Warszawy - poinformował PAP oficer dyżurny płockiej policji.
Do wypadku doszło na ulicy Kilińskiego przy wjeździe na most przez Wisłę w pobliżu skrzyżowania dróg krajowych nr 60 i 62. Ruch samochodowy na przeprawie jest całkowicie zablokowany. Na drogach dojazdowych utworzyły się korki, w których stanęły auta osobowe i ciężarowe. Organizowane są objazdy.
Świadkowie zdarzenia mówią o trzech do siedmiu osobach, pasażerach, autobusu, które odniosły obrażenia. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wypadku.

Marecki

Post autor: Marecki »

Ok. godzinę temu na przystanku Jadźwingów 02 spalił się silnik w N4020 6772 na linii 136.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólne dyskusje”