Klimatyczne pętle i odcinki tras tramwajowych
Teraz to jest nic w porównaniu z tym, jak linia 20 wyglądała jeszcze 15 lat temu. Wtedy to dopiero był klimat! Ja mógłbym dorzucić jeszcze odcinek wzdłuż ul. Mickiewicza od pl. Wilsona do pętli Marymont. Odcinek ten ma swój specyficzny, żoliborski klimat. Niestety, nie ma już żadnych śladów po dalszym ciągu tej linii na ul. Marii Kazimiery. Ulicę z torami w kocich łbach zalano asfaltem w II połowie lat 80. (jak przez mgłę pamiętam to torowisko).jurkiewicz pisze:Tak właściwie, to jest tylko jedna - 20. Niesamowita trasa przez las i Bóg wie, co jeszcze. Gorąco polecam!
Jako, że wychowałem się na Marymoncie nie uznaję nowej nazwy pętli Marymont Potokjurkiewicz pisze:Marymont Potok
To musi jest baaardzo specyficzny klimat. Mi kojarzy się raczej z epoką lat 70.jurkiewicz pisze:Myślę, że podobnie jak Wyścigi
W stu procentach zgadzam się.jurkiewicz pisze:wieczorem bardzo klimatyczna jest Kielecka
Hehe. Ja to dzisiaj jestem moderator-uzupełniacz. Znów uzupełnię i to jest bardziej informacja dla naszych kolegów z poza Warszawy (Warszawiacy przecież i tak wiedzą co i jak )Ogólnie pętla Marymont Potok również może byc zaliczana do klimatycznych. Myślę, że podobnie jak Wyścigi, a wieczorem bardzo klimatyczna jest Kielecka.
A zatem pętla tramwajowa Marymont-potok, rzeczywiście jest klimatyczna. Jest ona bardzo porośnięta. W lato focąc PESę na linii 36 niemalże utonąłem tam w trawie... ale chyba wszystkim się wydaje, że to jest jakaś zapomniana pętla gdzieś tam "na krańcu miasta" - jak np. pętla tramwajowa przy Kopcu Wandy w Krakowie...
... Otóż nie. Marymont Potok jest zlokalizowana niemalże, w ścisłej zabudowie Marymontu. Pętle otaczają bloki mieszkalne, ale dodatkowo od tychże bloków odgradzają ją drzewa