PKP Intercity
Tym razem już nie taka pozytywna informacja. Dodam, że to już trzeci taki zgłoszony przypadek w ostatnim czasie:
Więcej: http://www.rynek-kolejowy.pl/38482/Kole ... wiada_.htm„Dziennik Łódzki” informuje, że pluskwy znów zaatakowały pasażerów jadących pociągiem PKP Intercity, tym razem relacji Olsztyn – Kraków. Przewoźnik odpowiada, że nie otrzymał zgłoszenia od pasażerki.
- Rano obudziłam się ze spuchniętą powieką od ugryzienia oraz licznymi pogryzieniami na ramieniu i części pleców. Mam teraz silną reakcję alergiczną, ciągle piję wapno. Jestem przerażona, wyprałam pościel i piżamę w 90 stopniach i nie wiem, co robić dalej. Boję się inwazji pluskiew w wynajmowanym mieszkaniu – skarży się czytelniczka „Dziennika Łódzkiego”.
W listopadzie 2012 roku pogryziony przez pluskwy został pasażer, który jechał w ostatnim wagonie pociągu TLK54102/3 relacji Gdynia – Katowice. Opuścił wagon i próbował pozbyć się owadów, jednak te dostały się także do jego plecaka i walizki. Pasażer zgłosił informację konduktorowi. Ten jednak nie zamknął wagonu dla podróżnych.
Raczej do TLK z ulgą studencką. A co najmniej uczniowską.TLG pisze:a ceny są zbliżone do TLK
I co dużo ważniejsze - na większości tras bije PKP na głowę czasem przejazdu, a niekiedy też dostępnością. I myślę, że gdyby za te 50-70% ceny PKP zaoferowano przejazd pociągiem o 30% krócej, to kolej by wygrywała. A, mamy lato - Polskibus ma klimatyzację, w PKP to wciąż luksus (chociaż na Łodzianinie w poprzednim sezonie pojawiała się regularnie i nawet chłodziła)
A teraz przykłady:
na ten poniedziałek: Łódź-Poznań
Polskibus - 10.35-13.25, 25 zł
PKP - 9.48-13.17 (przyjazd praktycznie o tej samej godzinie!), TLK, 54 zł
To najszybszy normalny pociąg tej relacji, jest szybszy o 20 minut R+IC, ale o abstrakcyjnej porze i kosztuje ponad stówę)
Na Łódź-Wrocław w lipcu różnica będzie już kosmiczna:
3h25 Polskiegobusa kontra 4h44 (ciekawostka - osobowym, najszybszy TLK jedzie 10 minut dłużej). Cenowo najprawdopodobniej identycznie - 25 kontra 54, ta najszybsza obobówka za 32)
Teraz wizja przyszłości (która zakłada przede wszystkim brak Nowaka na stanowisku):
KDP budowane odcinkami:
-najpierw Wrocław-Kalisz (czyli rozgałęzienie, gdziekolwiek by w końcu nie wypadło)
Łódź-Kalisz obecnymi torami to ok. 1h50, potem KDP jechałby może z pół godziny.
Czyli koło 2h20 na trasie Łódź-Wrocław (lepiej o godzinę od Polskiegobusa, lepiej o 2,5 godziny od tego, co jest teraz) i nieco ponad 3h20 z Warszawy linią konwencjonalną (planowany jest czas 65 min)
-potem Kalisz-Łódź
Co dawałoby jakieś 50 minut na trasie Łódź-Wrocław i niecałe dwie godziny z Warszawy. Przy ustaleniu jakiejś sensownej ceny (rzędu 150% TLK i kilkanaście % miejsc w cenach promocyjnych) to powinno przejąć dużą część ruchu na tej trasie. I pewnie nie wyszłoby aż tak znacznie drożej niż mozolne modernizacje obecnych linii, a na pewno powstałoby dużo szybciej.
Patrząc na to wszystko możnaby się zdziwić, czemu PolskiBus jeszcze nie ma ze dwóch konkurentów. Ale pewnie są spore bariery wejścia, albo są na razie nierentowni a bez przerwy kupują autobusy za kasę zarobioną gdzie indziej.
A na tanie KDP/pseudopendolino to szczerze mówiąc bym nie liczył, znając nasz piękny kraj dadzą zaporowe ceny (znacznie wyższe niż dziś mają pociągi kwalifikowane), jakąś śmieszną promocję i w pociągach będzie tylko paru typów w garniturach
A na tanie KDP/pseudopendolino to szczerze mówiąc bym nie liczył, znając nasz piękny kraj dadzą zaporowe ceny (znacznie wyższe niż dziś mają pociągi kwalifikowane), jakąś śmieszną promocję i w pociągach będzie tylko paru typów w garniturach
Nie rozumiem co rozumiesz przez konkurencję. Jeżeli firmę która obsługiwałaby zbliżone relacje do PB no to ale by byli alternatywni. Naprawdę widzisz sens utrudniania sobie życia Do zagospodarowania jest cała reszta kraju. A podobną ofertę tzn z takimi samymi zasadami ma obecnie Neobus.pmaster pisze:Patrząc na to wszystko możnaby się zdziwić, czemu PolskiBus jeszcze nie ma ze dwóch konkurentów.
A nie byliby? Popyt potencjalnie spory, a możnaby spróbować odpalić np. Wawa-Wrocław bez wjazdu do Łodzi.Amalio pisze:Nie rozumiem co rozumiesz przez konkurencję. Jeżeli firmę która obsługiwałaby zbliżone relacje do PB no to ale by byli alternatywni
Ale on jeździ tylko w części krajuAmalio pisze:A podobną ofertę tzn z takimi samymi zasadami ma obecnie Neobus.
Taa, a samolot pewnie będzie kosztował 199 złKolejorz91 pisze:Pendolino z kategorią EIC Premium w 2015roku zapewne zapłacimy za podróż z Warszawy do Gdańska ponad 200zł.
Winszuję rozumowania. Ja jutro kupuje Sprintera, a po jutrze będę miał 200 Travego i do tego 20 Starlinerów i będzie jeździł po całym kraju mając pewność, że każde połączenie wypali.pmaster pisze:Ale on jeździ tylko w części kraju
Naprawdę nie rozumiem czego się spodziewasz skoro PolskiBus działa ledwo dwa lata. I jego rozmach wynika tylko z ogromnego kapitału jakim dysponuje firma. A i tak rozwijają połączenia stopniowo. W dodatku trudno powiedzieć żeby PB jeździł po całym kraju skoro do tej pory w ogóle nie obejmuje zachpomu i tym samym jednego z największym miast w kraju, a reszta połączeń opiera się na centralnym przystanku którym jest Warszawa.
I właśnie dlatego lepiej zbić kapitał na podobnych zasadach, ale oferując alternatywne połączenia.
Jechałem sobie w obie strony pociągami PKP IC do i z Poznania, przez Konin, Kutno i oczywiście Łowicz. No i w pewnym momencie pomyślałem sobie ciepło o "nie-pendolino", które PKP IC zakupiło i zamierza je eksploatować m.in. na tej linii.
Jadąc tymi ekspresami, jak tylko zacząłem myśleć o tej nowej jednostce, to zacząłem się śmiać. Bo w obie strony trafiło mi się na szybkie loki (do Poznania EP09, z powrotem Taurus), które rzeczywiście próbowały się na tej linii rozpędzać...
... i cóż z tego skoro z Warszawy do Łowicza co chwila blokował nas skład KM (EN57AKM). Natomiast od Kutna do Poznania co chwila blokowały nas bodajże ze dwa EN76 (PESA ELF) Kolei Wielkopolskich
I tak też było w drugą stronę. Co się rozpędziliśmy, to zaraz trzeba było hamować, bo na torze na jednym z wielu p.o. stał sobie pociąg lokalny.
Warto zadać sobie pytanie, po co kupuje się tak drogie jednostki, opowiada ludziom bajeczki o 200km/h, skoro ta prędkość, na choćby tej poznańskiej linii - gdzie jest ruch lokalny i towarowy - jest całkowicie nierealna. Trzeba by tą linię całkowicie zamknąć na czas przejazdu "pendolino-inaczej"... a to jest raczej nie realne.
Jadąc tymi ekspresami, jak tylko zacząłem myśleć o tej nowej jednostce, to zacząłem się śmiać. Bo w obie strony trafiło mi się na szybkie loki (do Poznania EP09, z powrotem Taurus), które rzeczywiście próbowały się na tej linii rozpędzać...
... i cóż z tego skoro z Warszawy do Łowicza co chwila blokował nas skład KM (EN57AKM). Natomiast od Kutna do Poznania co chwila blokowały nas bodajże ze dwa EN76 (PESA ELF) Kolei Wielkopolskich
I tak też było w drugą stronę. Co się rozpędziliśmy, to zaraz trzeba było hamować, bo na torze na jednym z wielu p.o. stał sobie pociąg lokalny.
Warto zadać sobie pytanie, po co kupuje się tak drogie jednostki, opowiada ludziom bajeczki o 200km/h, skoro ta prędkość, na choćby tej poznańskiej linii - gdzie jest ruch lokalny i towarowy - jest całkowicie nierealna. Trzeba by tą linię całkowicie zamknąć na czas przejazdu "pendolino-inaczej"... a to jest raczej nie realne.
Wiadomo, że to pseudopendolino to głównie kwestia wizerunkowa, a polska kolej potrzebuje zmian „od dołu” — co z tego, że Warszawa-Katowice będziemy jeździć 200 km/h (i do tego za adekwatną cenę), skoro Sierpc-Płock nie opłaca się jeździć pociągiem mimo w miarę przyzwoitego torowiska? A to jeszcze nie jest najlepszy przykład.
No i chyba muszę się lekko uderzyć w pierś, bowiem pomny wcześniej prezentowanych - przez media krajowe - planów wykorzystania Alstomów ED250 (m.in. miała by to być również linia Warszawa-Poznań), po moim ostatnim wyjeźdźcie do Poznania lekko krytykowałem pomysł wysyłania tych ezt-ów na tą - w sumie zapchaną ruchem lokalnym - linię.
I oto wczoraj otrzymałem dzięki prenumeracie kolejny numer Świata Kolei tj. 9/2013. A w nim znalazłem całkiem mini ciekawy artykuł na str. 3 pt. "Pendolino w Polsce".
Nie ma sensu bym cytował cały artykuł - sami też go Przeczytacie w ŚK, ale... z ogromnym zaciekawieniem przeczytałem jego fragment odnośnie planów wykorzystania ED250.
Otóż, autor p. Marek Graff, na podstawie materiałów PKP IC, przedstawił następujący plany spółki dotyczące tychże jednostek. Spółka chce od 2014 wysyłać je na następujące trasy:
- Warszawa - Gdańsk - czas przejazdu 3h
- Warszawa - Kraków - 2:20 h
- Warszawa - Katowice - 2:10 h
a także łącznie
- Gdynia - Kraków - 5:50 h
- Gdynia - Katowice - 5:45 h
- Gdynia - Bielsko-Biała - 6:35h
- Gdynia - Gliwice - 6:15h
Co łączy większość tych relacji (z wyjątkiem połączenia Warszawa - Gdańsk) ? CMK. Oznacza, to, że te jednostki rzeczywiście mają szansę rozpędzić się na niektórych odcinkach do 200km/h.
I to ma sens. Przynajmniej na razie
I oto wczoraj otrzymałem dzięki prenumeracie kolejny numer Świata Kolei tj. 9/2013. A w nim znalazłem całkiem mini ciekawy artykuł na str. 3 pt. "Pendolino w Polsce".
Nie ma sensu bym cytował cały artykuł - sami też go Przeczytacie w ŚK, ale... z ogromnym zaciekawieniem przeczytałem jego fragment odnośnie planów wykorzystania ED250.
Otóż, autor p. Marek Graff, na podstawie materiałów PKP IC, przedstawił następujący plany spółki dotyczące tychże jednostek. Spółka chce od 2014 wysyłać je na następujące trasy:
- Warszawa - Gdańsk - czas przejazdu 3h
- Warszawa - Kraków - 2:20 h
- Warszawa - Katowice - 2:10 h
a także łącznie
- Gdynia - Kraków - 5:50 h
- Gdynia - Katowice - 5:45 h
- Gdynia - Bielsko-Biała - 6:35h
- Gdynia - Gliwice - 6:15h
Co łączy większość tych relacji (z wyjątkiem połączenia Warszawa - Gdańsk) ? CMK. Oznacza, to, że te jednostki rzeczywiście mają szansę rozpędzić się na niektórych odcinkach do 200km/h.
I to ma sens. Przynajmniej na razie
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 2011-06-02, 08:01
- Lokalizacja: Sosnowiec
Tak naprawdę to na CMK aktualnie jest tylko jeden remont wiaduktu zaraz za na początku trasy (jak się odskakuje od Grodziska, nazwy tej miejscowości nie pamiętam). Tak po za tym trasa powinna być czysta i przejezdna
Natomiast właśnie zastanawiam się jak z tą linią do Gdańska, jej remont chyba jeszcze trwa, ale nie znam szczegółów
Natomiast właśnie zastanawiam się jak z tą linią do Gdańska, jej remont chyba jeszcze trwa, ale nie znam szczegółów
Na tej linii zdaje się, że jest jeszcze jeden ruch wahadłowy pod Warszawą w rejonie Legionowa. Zaraz za Legionowem powinna jeszcze trwać budowa tunelu drogowego pod torami. Dodatkowo na jedynym działającym torze jest jeden przystanek osobowy (Legionowo-Piaski), na którym zatrzymują się pociągi Kolei Mazowieckich - co dodatkowo utrudnia ruch pociągom expressowym. Jeśli już tego nie skończyli, to pewnie niedługo skończą