Wypadki, wykolejenia i inne zdarzenia
No to mieli niezłego pecha, jeśli to prawda. Myśleli, że EP09 zjedzie na właściwy tor później. Ciekawe jaki był kontakt między posterunkami i maszynistami.KKS pisze:
http://www.skyscrapercity.com/showpost. ... tcount=584
Tu mamy wyjaśnienie, jak do tego doszło, jeśli dobrze czytam - IR wjeżdżał z łącznicy, z której wjazd jest tylko lewym torem.
To zabrzmi okrutnie, ale to cud, że jeśli EP09 jechała 120 zginęło tylko 15 osób.
Do wypadku nie doszło na CMK. To jest linia łącząca Koniecpol z Kozłowem, około 10 km od CMKi. Vmax na tym odcinku wynosiła 120.KKS pisze:Ale jak to się stało, że na CMK dwa pociągi wylądowały na jednym torze?
J31, to ja nie wiem jak ty jeździsz, EP09 zawsze miały Vmax 160 i nieraz z taką prędkością jeździłem.
Właśnie ze zgliszczy wydobyto 16-tą ofiarę...
EPoka jechała po dobrym.stachu pisze:Wychodzi na to, że EPoka winna dojechać dalej i dopiero zmienić tor.
Błąd, doczytałem i widzę, że mógł zjechać wcześniej, ale z niewiadomych przyczyn nie zjechał.KKS pisze:IR wjeżdżał z łącznicy, z której wjazd jest tylko lewym torem.
IR jechał już 10 km po lewym torze, zderzenie miało miejsce po 3 km od wjazdu na niego TLK-i. Jak widać TLK-a powinna poczekać.stachu pisze:Ponadto obaj mechanicy dostali "Sz" w tym samym czasie de facto.
Myślę, że zmęczenie i dyżurni się nie dogadali, ten ze Sprowy przekazał drugiemu, że jedzie mu TLK-a po lewym torze a drugi pomylił odcinki.Rudy pisze:Ci kontrolerzy to chyba jak nie pijani to naćpani lub zmęczeni byli że wpuścili 2 pociągi na ten sam tor.
Jedno jest zastanawiające, świadkowie mówią, że IR kilka minut przed wypadkiem zatrzymał się i długo stał, czyżby zorientował się, że coś jest nie tak? Może dyżurny ze Sprowy wyliczył wszystko na styk i od razu ustawił "Sz" licząc, że IR wcześniej zdąży wjechać na stację?
[ Dodano: 04 Mar 2012 12:59 ]
I o to może chodzić, dyżurny z jednej strony myślał, że EP09 zjedzie na właściwy tor później a dyżurny z drugiej myślał, że ET22 wjechała wcześniej. Za dużo tu jednak "myślenia" i żenujące jest to, że są zabezpieczenia a dyżurni sobie je beztrosko obchodzą.Michał pisze: No to mieli niezłego pecha, jeśli to prawda. Myśleli, że EP09 zjedzie na właściwy tor później. Ciekawe jaki był kontakt między posterunkami i maszynistami.
I najprawdopodobniej mechanik ET22 napełnił cylindry i uciekł do tyłu, a maszynista EP09 nie zdążył nic zrobić...KKS pisze:o ile maszynista ET22 jadąc po niewłaściwym zorientował się, że coś jest nie tak, to jadący po właściwym maszynista EP09 do końca mógł o tym nie wiedzieć a jak już się zorientował było za późno.
Zaraz zaraz, to co w końcu jechało po właściwym torze?stachu pisze:Wychodzi na to, że EPoka winna dojechać dalej i dopiero zmienić tor.
Jeśli dostaliby Sz to ani jeden ani drugi nie mógłby przekroczyć 25 km/h. Natomiast obaj jechali 120 km/h, czyli notabene dostali S2.stachu pisze:Ponadto obaj mechanicy dostali "Sz" w tym samym czasie de facto.
Przyczyną wypadku mógł być również łańcuch katastrofalnych zdarzeń - niewłaściwe nastawy zwrotnic i/lub podany niewłaściwy sygnał na PBL, dezorientacja jednego i nieskuteczność działań drugiego maszynisty, mogła do tego dojść awaria jakiegoś urządzenia ZRK.
Dodano: Niedziela 04.03.2012 13:04
Tak by wynikało z tego co widzimy na miejscu zdarzenia, ale np. z wizualizacji pokazanej w TVN24 wynikało że to ET22 jechała po właściwym torze.KKS pisze:EPoka jechała po dobrym.
Więc... wtf?
Ein moment. Z informacji podawanych przez TV wynika, że ten szlak jest sterowany z jednej nastawni, posterunek na trasie jest zdalnie sterowany.KKS pisze:dyżurny z jednej strony myślał, że EP09 zjedzie na właściwy tor później a dyżurny z drugiej myślał, że ET22 wjechała wcześniej.
Wizualizacjom bym nie wierzył.Tak by wynikało z tego co widzimy na miejscu zdarzenia, ale np. z wizualizacji pokazanej w TVN24 wynikało że to ET22 jechała po właściwym torze.
Więc... wtf?
Myślę że nie ma co gdybać co było przyczyną, bo na razie się nie dowiemy. Jedno jest pewne - byk jechał po niewłaściwym, Epoka po właściwym, a odcinek na którym doszło do wypadku to była długa prosta.
Podobno obaj mechanicy, pomocnik z 09 i konduktorzy z IR nie żyją.
[ Dodano: 2012-03-04, 13:20 ]
Zawsze można było włączyć Radiostop jeśli nastawnia się kapnęła że jest coś nie tak. To nie nastało, czyli wszyscy musieli myśleć że jest wszystko w porządku aż do wypadku.I o to może chodzić, dyżurny z jednej strony myślał, że EP09 zjedzie na właściwy tor później a dyżurny z drugiej myślał, że ET22 wjechała wcześniej. Za dużo tu jednak "myślenia" i żenujące jest to, że są zabezpieczenia a dyżurni sobie je beztrosko obchodzą.
Za Kuierem Kolejowym.W wyniku pożaru lokomotywy składu TLK "Brzechwa" relacji Warszawa Wschodnia – Przemyśl, przez ponad godzinę zablokowany był jeden z torów na Centralnej Magistrali Kolejowej.
Do pożaru doszło o godzinie 6.25 na szlaku Szeligi – Biała Rawska. Przez czas gaszenia pożaru w lokomotywie EP09-015 przez Państwową Straż Pożarną wstrzymany był ruch pociągów po torze nr 2.
O godzinie 7.34 wznowiono ruch pociągów po zakończeniu akcji gaśniczej. Pociąg z opóźnieniem ponad 140 minut pojechał w dalszą drogę podczepiony pod lokomotywę zastępczą EP09-042.
Fatum wisi.
Nie wiem czy ktokolwiek na to zwrócił uwagę, ale tak jak myślałem:
http://savepic.su/1465017.jpg
Ta czerwona kropka, to zamazana twarz maszynisty. Jak widać do samego końca pozostał na miejscu.
http://savepic.su/1465017.jpg
Ta czerwona kropka, to zamazana twarz maszynisty. Jak widać do samego końca pozostał na miejscu.
Było trzech, ten w EP09 nie wygląda na żywego. A został na swoim miejscu, bo tak jak napisałem skoro EP09 nie hamowała to znaczy, że maszyniści do końca nie wiedzieli, że jadą na czołówkę.Michał pisze:¯yją obaj maszyniści. Jednemu nic się nie stało, drugi jest w szpitalu.
A co do ET22 to patrząc na stan lokomotywy dziwne się wydawało, że nie przeżył, no ale przy takim zderzeniu wystarczyłoby, że przewrócił się głową na coś ciężkiego, żeby zginął.
Wygląda więc na to, że jeżeli ktoś przeżył, to maszynista ET22 i pomocnik z Epoki (o ile te informacje rzeczywiście są prawdziwe).
Tym niemniej oprócz tego, że cieszące jest to, że maszynista przeżył, to o wiele łatwiej będzie wyjaśnić przebieg całego zdarzenia.
Oczywiście to tylko hipoteza ale wygląda realistycznie.
No prawda, czasem można źle upaść i się zabić. A już przy takiej kolizji to i tak cud. No ale była ogromna dysproporcja mas pomiędzy EP, a ET i dlatego ET22 tak dobrze wygląda.KKS pisze: A co do ET22 to patrząc na stan lokomotywy dziwne się wydawało, że nie przeżył, no ale przy takim zderzeniu wystarczyłoby, że przewrócił się głową na coś ciężkiego, żeby zginął.
Tym niemniej oprócz tego, że cieszące jest to, że maszynista przeżył, to o wiele łatwiej będzie wyjaśnić przebieg całego zdarzenia.
Nie wiem, bo przyznam szczerze, że nie znam się na tym na tyle dobrze, ale ktoś tam siedział.OPi pisze:Amalio pomocnik siedzi z lewej strony,
http://www.tvn24.pl/-1,1737009,0,1,tak- ... omosc.htmlOPi pisze:że wg niektórych lokomotywa odwróciła się o 180*, więc ta kabina na zdjęciu to ta od tyłu, od strony wagonów.
Oczywiście to tylko hipoteza ale wygląda realistycznie.
No ale w EP musiały być dwie osoby.KKS pisze:TVN 24 mówi że prokuratura potwierdza że obaj przeżyli, nic nie mówią o trzecim.
Ostatnio zmieniony 2012-03-04, 15:36 przez Amalio, łącznie zmieniany 2 razy.
Właśnie podobno prokurator zaprzeczył, jakoby coś takiego powiedział.OPi pisze: TVN 24 mówi że prokuratura potwierdza że obaj przeżyli, nic nie mówią o trzecim.
Możliwe, że nawet nie zdążyli zauważyć, że lecą na czołówkę.OPi pisze:Mi się wydaje, że wszyscy uciekli do maszynowni.
Poza tym EP jest w takim stanie, że i w maszynowni nie mieli za dużo szans na przeżycie.