Kolej dużych prędkości w Polsce
Podaję przykład, jaki może (ale nie musi) być przyszłością kolei W końcu nie wiemy jak rozwiną się technologie.ppln pisze:No bez przesady... To nie jest i nie będzie opłacalne bo podobne prędkości można uzyskać na normalnych torach za zdecydowanie niższą cenę
Niektórzy (jak ja) wolą pociągi, gdy podróżuje się w znośnym czasie. No i pociąg jest najbezpieczniejszym lub prawie najbezpieczniejszym (zależy jak patrzeć) środkiem transportu.pmaster pisze:Jeśli chodzi o trasy typu Wrocław-Berlin to pociąg rzeczywiście byłby najlepszy, ale przecież np. z Litwy do zachodnich Niemiec nikt nie będzie tłukł się pociągami
Kwestia sporna, ja uważam że trasa Legnica - ¯agań - ¯ary - Forst i tak wymaga modernizacji, a po modernizacji tej linii EC Wawel pojechałby o wiele szybciej.pmaster pisze:A nie lepiej byłoby nadodrzanką?Butelka pisze:trasa przez Legnicę, Forst i Cottbus
Na takie odległości ciężko uzyskać znośny czas.Butelka pisze:Niektórzy (jak ja) wolą pociągi, gdy podróżuje się w znośnym czasie.
A nie samolot? I kto planując podróż bierze pod uwagę możliwość śmierci lub kalectwa?Butelka pisze: No i pociąg jest najbezpieczniejszym lub prawie najbezpieczniejszym (zależy jak patrzeć) środkiem transportu.
pmaster pisze:A nie samolot?
Z udziałem samych Boeingów 737 było dotąd 138 katastrof lotniczych (a spójrzmy ile mamy różnorodnych samolotów latających w atmosferze). Katastrofy lotnicze mają to do siebie, że często giną wszyscy albo większość osób na pokładzie. A teraz porównajmy to do katastrof kolejowych. Zdarzają się być może (pewien nie jestem) częściej, ale ofiar jest zdecydowanie mniej. Lista największych katastrof kolejowych (z ofiarami w liczbie 100 i więcej osób) to 40-50 pozycji. Częstą przyczyną wypadków na torach są debile w samochodach na przejazdach - a w tym wypadku nie można mówić o jakichś dużych liczbach ofiar.ep40 pisze:Statystyki mówią, że najbezpieczniejszy jest samolot, ale gdyby się zastanowić to kolej jest na drugim miejscu.
Większość społeczeństwa? Nazywa się to po prostu poczucie bezpieczeństwa. Raczej nieliczni wsiądą do niebezpiecznego pojazdu.pmaster pisze:I kto planując podróż bierze pod uwagę możliwość śmierci lub kalectwa?
Z takimi prędkościami szlakowymi jakie mamy u nas no to oczywiście że ciężko.pmaster pisze:Na takie odległości ciężko uzyskać znośny czas.
Uwielbiam to. Podałem jako przykład, skutki poprzedniego i to drobnego remontu na tej linii, a zaraz pojawia się oburzenie, jakbym rzekomo był przeciwko remontom linii kolejowych.KKS pisze:...
A teraz porównajmy to do tego, ile samolotów dziennie porusza się w przestworzach.Butelka pisze:pmaster pisze:A nie samolot?Z udziałem samych Boeingów 737 było dotąd 138 katastrof lotniczych (a spójrzmy ile mamy różnorodnych samolotów latających w atmosferze). Katastrofy lotnicze mają to do siebie, że często giną wszyscy albo większość osób na pokładzie.ep40 pisze:Statystyki mówią, że najbezpieczniejszy jest samolot, ale gdyby się zastanowić to kolej jest na drugim miejscu.
Chyba jednak trochę zbaczamy z tematu.
Ostatnio zmieniony 2011-12-12, 23:25 przez Przemek, łącznie zmieniany 1 raz.
Statystycznie jeżeli jedna z dwóch kobiet zdradzi swojego męża dwa razy to obie są dziwkami.ep40 pisze:Statystyki mówią, że najbezpieczniejszy jest samolot, ale gdyby się zastanowić to kolej jest na drugim miejscu.
Samoloty mają to do siebie, że jak coś się już zepsuje, to bardzo trudno ujść z życiem. Takie statystyczne porównywanie nie ma sensu.
A na 100000 mieszkańców Watykanu 130 jest papieżamiAmalio pisze: Statystycznie jeżeli jedna z dwóch kobiet zdradzi swojego męża dwa razy to obie są dziwkami.
Trzeba było nie podawać takiego przykładu, który można wziąć za argument.Kędzior pisze: Uwielbiam to. Podałem jako przykład, skutki poprzedniego i to drobnego remontu na tej linii, a zaraz pojawia się oburzenie, jakbym rzekomo był przeciwko remontom linii kolejowych.
Widać to zwłaszcza na drogach, wczoraj o 7 rano na DK11 widziałem kolesia jadącego na dojazdówceButelka pisze: Większość społeczeństwa? Nazywa się to po prostu poczucie bezpieczeństwa. Raczej nieliczni wsiądą do niebezpiecznego pojazdu.
Prawda jest taka, że jak ktoś lubi pociągi czy samoloty to używa argumentu, że są bezpieczne, ale w rzeczywistości mało kto właśnie z tego względu wybiera ten środek transportu.
Chyba wiesz, dlaczegoKKS pisze:Widać to zwłaszcza na drogach, wczoraj o 7 rano na DK11 widziałem kolesia jadącego na dojazdówce
Być może. Jednak myślę że statystyki również zdają się potwierdzać bezpieczeństwo tych środków transportu (patrząc z różnych stron).KKS pisze:Prawda jest taka, że jak ktoś lubi pociągi czy samoloty to używa argumentu, że są bezpieczne, ale w rzeczywistości mało kto właśnie z tego względu wybiera ten środek transportu.
Aa, hm.. superszybka kolej w Polsce... interesujący temat...
Tak słowem ostatniej dyskusji. A nie mówiłem która trasa bedzie najlepsza? Macie po cześci to czego chcieliście, jednak nie będzie to modernizacja połaczenia do Łodzi, a odcinka Opole - Włoszczowa.Gazeta Wyborcza pisze:Minister transportu Sławomir Nowak zapowiedział modernizację odcinka kolejowego Wrocław - Warszawa, dzięki czemu do stolicy uda się dojechać w 3,5 godziny. W resorcie twierdzą, że będzie on gotowy za trzy lata.
Nowak odniósł się w ten sposób do protestów samorządowców (prezydenta Wrocławia, Poznania i prezydent Łodzi), którzy sprzeciwili się skreśleniu przez rząd projektu Kolei Dużych Prędkości. Dzięki niemu trzy miasta miały być połączone ze stolicą trasą kolejową, po której pociągi miały mknąć z prędkością 350 km/godz.
Początkowo zakładano, że KDP będzie gotowa w 2020 roku, a podróż z Wrocławia do stolicy miała trwać jedynie godzinę i 40 minut. Inwestycja jednak jest bardzo kosztowna. Rząd wyliczył, że na realizację tego projektu potrzeba co najmniej 20 mld zł.
Dwa tygodnie temu minister Nowak oznajmił, że jego resort nie ma takich pieniędzy. Zamiast tego modernizowane będą istniejące trasy kolejowe. - Do projektu Kolei Dużych Prędkości wrócimy, gdy będzie nas na niego stać - tłumaczył Nowak. Według niego może to nastąpić nie wcześniej niż w 2030 roku.
Prezydenci trzech miast postanowili działać wspólnie i zaprotestowali przeciwko skreśleniu tej inwestycji. Krótko po tym minister Nowak zadzwonił do samorządowców. - Zaproponował spotkanie, by porozmawiać o drodze kolejowej, która pozwoli na szybkie dotarcie do Warszawy. I to nas cieszy - mówi Paweł Czuma, rzecznik urzędu miasta. Najprawdopodobniej dojdzie do niego na początku przyszłego roku.
Wczoraj na antenie radiowej "Trójki" Sławomir Nowak podtrzymał, że "pilna jest modernizacja połączenia Warszawa - Wrocław". Ministerstwo Transportu potwierdziło wczoraj, że resort przygotowuje modernizację odcinka Wrocław - Warszawa, który będzie przebiegał przez Częstochowę oraz Koniecpol, a dalej przez Centralną Magistralę Kolejową. O taki remont od dawna zabiegały władze województwa z byłym marszałkiem Markiem Łapińskim na czele. Według resortu odcinek będzie gotowy w 2014 roku. Podróż do Warszawy ma trwać 3,5 godziny (teraz nieco mniej niż 6 godzin).
Kolej dużych prędkości w Polsce
Tak sobie z ciekawości zajrzałem na stronę Gazety wyborczej, a tam ciekawy artykuł
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... #LokWawTxt
Przyznać muszę, że mimo wszystko podobają mi się działania kolejarzy. Skoro nie udało się wybudować Kolei Dużych prędkości, a konkretnie linii Y. To mamy coś w zamian, czyli tzw. protezę. Pewnie ceny biletów nie będą jakoś zadowalające, ale podróż 3h 45 minut z Warszawy do Wrocławia to jest już ma jakiś większy sens niż ciągnąć się pociągiem przez ponad 5h m.in. przez Poznań
Mnie ta proteza koniecpolska cieszy jeszcze z innego powodu - byłaby to dla mnie szansa na szybkie dotarcie do m.in. Częstochowy, o ile coś tam będzie się zatrzymywało
Ja tylko dodam od siebie moją mała obserwację dotyczącą linii dla pociągów dalekobieżnych, chodzi o łącznik torowy z Warszawy Zachodniej do Grodziska (dalej jest już odskok bezpośrednio na CMK).
Otóż te tory są w trakcie modernizacji. Polega to na tym, że całkowicie rozebrano północny tor (kierunek do Grodziska) dla pociągów dalekobieżnych, łącznie z podbudową.
Tu na zdjęciu - prócz moich rąk, po lewej stronie widać trochę
http://www.km-forum.com.pl/galeria/deta ... e_id=29866
Pozostawiono tor w kierunku Warszawy. Oznacza to, że pociągi dalekobieżne wyjeżdżające z Warszawy, muszą poruszać się po jednym torze wspólnie ze składami SKM W-Wa i KM.
Co ważne na całym, widzianym przeze mnie odcinku pomiędzy Warszawą Ursus-Nieźdzwiadek - a Warszawą Zachodnią nie widziałem ekip remontowych.
No, ale ponoć wszystko mam być gotowe do końca roku
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... #LokWawTxt
Przyznać muszę, że mimo wszystko podobają mi się działania kolejarzy. Skoro nie udało się wybudować Kolei Dużych prędkości, a konkretnie linii Y. To mamy coś w zamian, czyli tzw. protezę. Pewnie ceny biletów nie będą jakoś zadowalające, ale podróż 3h 45 minut z Warszawy do Wrocławia to jest już ma jakiś większy sens niż ciągnąć się pociągiem przez ponad 5h m.in. przez Poznań
Mnie ta proteza koniecpolska cieszy jeszcze z innego powodu - byłaby to dla mnie szansa na szybkie dotarcie do m.in. Częstochowy, o ile coś tam będzie się zatrzymywało
Ja tylko dodam od siebie moją mała obserwację dotyczącą linii dla pociągów dalekobieżnych, chodzi o łącznik torowy z Warszawy Zachodniej do Grodziska (dalej jest już odskok bezpośrednio na CMK).
Otóż te tory są w trakcie modernizacji. Polega to na tym, że całkowicie rozebrano północny tor (kierunek do Grodziska) dla pociągów dalekobieżnych, łącznie z podbudową.
Tu na zdjęciu - prócz moich rąk, po lewej stronie widać trochę
http://www.km-forum.com.pl/galeria/deta ... e_id=29866
Pozostawiono tor w kierunku Warszawy. Oznacza to, że pociągi dalekobieżne wyjeżdżające z Warszawy, muszą poruszać się po jednym torze wspólnie ze składami SKM W-Wa i KM.
Co ważne na całym, widzianym przeze mnie odcinku pomiędzy Warszawą Ursus-Nieźdzwiadek - a Warszawą Zachodnią nie widziałem ekip remontowych.
No, ale ponoć wszystko mam być gotowe do końca roku
Re: Kolej dużych prędkości w Polsce
O jak fajnie, że znalazłem ten stary temat. Już myślałem, że może go sobie wsadzimy do forumowego archiwum... a tu się okazuje, że znów wracamy do tematu. Przepraszam, jeszcze nie budujemy, tylko rysujemy KDP na mapie - bo to robimy najlepiej. Poprzedni politycy obiecywali nam KDP z Warszawy, przez miasto Łódź do Wrocławia i Poznania. Z planów pozostał plan budowy tunelu kolejowego przez Łódź (z Łodzi Fabrycznej do Łodzi Kaliskiej)
Natomiast aktualni politycy, z partii aktualnie rządzącej wymyślili sobie KDP z Warszawy przez Czechy, Słowację do Budapesztu... aliści nasi przyjaciele z Węgier chcą budować linię KDP nawet dalej aż do Bukaresztu
I co więcej nasi wspaniali politycy z partii jedynie słusznie rządzącej chcą aby KDP przebiegało przez Centralny Port Lotniczy. Ja bym prosił naszych kochanych polityków o Kosmodrom - pociągi linii KDP muszą koniecznie zatrzymywać się przy Kosmodromie
Nie wiem, może to moje pisanie to takie gadanie "cioci Gieni", ale dlaczego znów mam ogromne wrażenie, że te wielkie plany skończą się... jak zwykle
Jeżeli ktoś bardzo by chciał to proszę uprzejmie - służę linkiem
http://inforail.pl/kdp-do-budapesztu-a- ... 02580.html
Tak mnie diabli wzięli, że już nie czytałem całego artykułu, bo dla mnie to stek bzdur. A stek bzdur, bo akurat szczęśliwym trafem jestem trochę w temacie kolejowym na terenie Republiki Czech i Słowacji - onegdaj Czechosłowacji
Otóż po cichutku planuję sobie wyskok w lato na 5 dni do Pragi (oczywiście tej czeskiej ), z Pragi pociągiem CD do Brna, a z Brna kolejnym pociągiem do ... no właśnie początkowo miało być do Ostravy, ale po obejrzeniu sobie Ostravy u wujka Google, zmieniłem zdanie i chcę pojechać do Bratysławy. W Ostravie nie ma nic ciekawego do obejrzenia - prócz naszych Solarisów, a w Bratysławie dzieje się dużo w kwestii taboru DPB i są fajne zabytki - chcę to połączyć.
Te plany są z jednej strony dosyć realne, ale z drugiej bardzo mgliste, bo nie wiem co mi się przez kilka miechów wydarzy w życiu i jeszcze nie wiem czy pojadę. No, ale...
Powoli wszystko sobie sprawdzam i sprawdzam realność połączeń. I względem tego śmiałego artykułu, wygląda to następująco:
1. Z Warszawy do Pragi najszybszy pociąg (IC "Praha") jedzie max 8h - i jest to połączenie bezpośrednie
2. Z Ostravy do Warszawy (Centralnej) istnieje połączenie bezpośrednie i jest to EC "Sobieski", i ten pociąg wg. PKP IC jedzie .... Uwaga ! 4h... no ta bene to połącznie mnie kusi, zresztą Solarisy w Ostravie tyż
3. Z Bratysławy do Warszawy nie ma połączenia bezpośredniego, trzeba się przesiadać. Połączenie z jedną przesiadką na stacji Breclav (Czechy) - daje łączny czas przejazdu max 7:06h
A to już sprawdziłem na potrzeby postu:
4. EC Varsovia ze stacji Budapest-Nyugati do stacji Warszawa Centralna - jedzie 9:55h - połączenie bezpośrednie i najszybsze... można jechać innym pociągiem aż 12:46h
Z tego co mi kilka osób mówiło, pociągi konwencjonalne PKP IC rozpędzają się po stronie czeskiej do prędkości 200km/h - wagony PKP IC są na to obliczone, więc mogą, zresztą z taką prędkością to i ja jechałem na kilku odcinkach CMK. Jest tylko warunek - musi być szybki lok - np. Taurus
Czy to jest prawda ? Nie wiem, ale wychodzi na to, że sam sprawdzę i to wielokrotnie
I co do artykułu nie wierzę w to aby udało się skrócić przejazd pociągu pomiędzy Warszawą a Budapesztem do ... 4h - tak jak to napisano w artykule. Wg mnie to nie realne
==================
Dla porównania - czas przelotu samolotem PLL LOT na trasie Warszawa (WAW) - Budapeszt (BUD), niezależnie od typu maszyny (w ofercie są dwa typy maszyn, Embraer 175 i turbośmigłowy Bombardier Q400) - wynosi 1:20h + czas oczekiwania na lotnisku minimum 1h = to w sumie już wychodzi 2:20h
Nie będę liczył czasu dojazdu bo obu lotnisk, bo one w sumie są bardzo blisko obu miast.
Natomiast aktualni politycy, z partii aktualnie rządzącej wymyślili sobie KDP z Warszawy przez Czechy, Słowację do Budapesztu... aliści nasi przyjaciele z Węgier chcą budować linię KDP nawet dalej aż do Bukaresztu
I co więcej nasi wspaniali politycy z partii jedynie słusznie rządzącej chcą aby KDP przebiegało przez Centralny Port Lotniczy. Ja bym prosił naszych kochanych polityków o Kosmodrom - pociągi linii KDP muszą koniecznie zatrzymywać się przy Kosmodromie
Nie wiem, może to moje pisanie to takie gadanie "cioci Gieni", ale dlaczego znów mam ogromne wrażenie, że te wielkie plany skończą się... jak zwykle
Jeżeli ktoś bardzo by chciał to proszę uprzejmie - służę linkiem
http://inforail.pl/kdp-do-budapesztu-a- ... 02580.html
Tak mnie diabli wzięli, że już nie czytałem całego artykułu, bo dla mnie to stek bzdur. A stek bzdur, bo akurat szczęśliwym trafem jestem trochę w temacie kolejowym na terenie Republiki Czech i Słowacji - onegdaj Czechosłowacji
Otóż po cichutku planuję sobie wyskok w lato na 5 dni do Pragi (oczywiście tej czeskiej ), z Pragi pociągiem CD do Brna, a z Brna kolejnym pociągiem do ... no właśnie początkowo miało być do Ostravy, ale po obejrzeniu sobie Ostravy u wujka Google, zmieniłem zdanie i chcę pojechać do Bratysławy. W Ostravie nie ma nic ciekawego do obejrzenia - prócz naszych Solarisów, a w Bratysławie dzieje się dużo w kwestii taboru DPB i są fajne zabytki - chcę to połączyć.
Te plany są z jednej strony dosyć realne, ale z drugiej bardzo mgliste, bo nie wiem co mi się przez kilka miechów wydarzy w życiu i jeszcze nie wiem czy pojadę. No, ale...
Powoli wszystko sobie sprawdzam i sprawdzam realność połączeń. I względem tego śmiałego artykułu, wygląda to następująco:
1. Z Warszawy do Pragi najszybszy pociąg (IC "Praha") jedzie max 8h - i jest to połączenie bezpośrednie
2. Z Ostravy do Warszawy (Centralnej) istnieje połączenie bezpośrednie i jest to EC "Sobieski", i ten pociąg wg. PKP IC jedzie .... Uwaga ! 4h... no ta bene to połącznie mnie kusi, zresztą Solarisy w Ostravie tyż
3. Z Bratysławy do Warszawy nie ma połączenia bezpośredniego, trzeba się przesiadać. Połączenie z jedną przesiadką na stacji Breclav (Czechy) - daje łączny czas przejazdu max 7:06h
A to już sprawdziłem na potrzeby postu:
4. EC Varsovia ze stacji Budapest-Nyugati do stacji Warszawa Centralna - jedzie 9:55h - połączenie bezpośrednie i najszybsze... można jechać innym pociągiem aż 12:46h
Z tego co mi kilka osób mówiło, pociągi konwencjonalne PKP IC rozpędzają się po stronie czeskiej do prędkości 200km/h - wagony PKP IC są na to obliczone, więc mogą, zresztą z taką prędkością to i ja jechałem na kilku odcinkach CMK. Jest tylko warunek - musi być szybki lok - np. Taurus
Czy to jest prawda ? Nie wiem, ale wychodzi na to, że sam sprawdzę i to wielokrotnie
I co do artykułu nie wierzę w to aby udało się skrócić przejazd pociągu pomiędzy Warszawą a Budapesztem do ... 4h - tak jak to napisano w artykule. Wg mnie to nie realne
Nie jest to możliwe, nawet jeśli podniesiemy prędkość przejazdową po polskiej stronie. Wg mnie jeśli udałoby się rzeczywiście kiedyś w przyszłości stworzyć KDP to czasy przejazdów pomiędzy Polską, Czechami, Słowacją i Węgrami zmniejszą się minimalnie. Jeśli założymy, że z Budapesztu do Warszawy pociąg KDP miałby jechać tylko 4h. To ile czasu zajęłoby "Sobieskiemu" na przejazd z Ostravy do Warszawy ?Analizy węgierskie zakładają, że dzięki budowie kolei dużych prędkości między Warszawą a Budapesztem, czas podróży na tej trasie może się skrócić do ok. 4 godzin.
==================
Dla porównania - czas przelotu samolotem PLL LOT na trasie Warszawa (WAW) - Budapeszt (BUD), niezależnie od typu maszyny (w ofercie są dwa typy maszyn, Embraer 175 i turbośmigłowy Bombardier Q400) - wynosi 1:20h + czas oczekiwania na lotnisku minimum 1h = to w sumie już wychodzi 2:20h
Nie będę liczył czasu dojazdu bo obu lotnisk, bo one w sumie są bardzo blisko obu miast.
Re: Kolej dużych prędkości w Polsce
Ja bym nie mieszał politycznej gadki w plany...
Ale... Jedno przyznaję, nieco wydaje się być rozsądne. Sama polska, na KDP, jest po prostu za mała. U nas największe odległości z punktu startu do punktu docelowego to niecałe 300km. Na takie dystanse wystarczy, że przystosujemy nasze korytarze do tych 200 i będzie to wystarczające.
Zaś jeśli chodzi o połączenie kilku krajów, no wtedy to już zaczyna brzmieć rozsądniej... Z takiej Warszawy, do Budapesztu, zdążymy się już jako-tako rozpędzić. Tylko ponownie, ani Warszawa ani Budapeszt nie są aż tak ważnymi gospodarczo ośrodkami aby pasażerowie tłumnie bili do tych KDPów, bo nie oszukujmy się te pociągi nie są do końca nastawione na turystów
Ale... Jedno przyznaję, nieco wydaje się być rozsądne. Sama polska, na KDP, jest po prostu za mała. U nas największe odległości z punktu startu do punktu docelowego to niecałe 300km. Na takie dystanse wystarczy, że przystosujemy nasze korytarze do tych 200 i będzie to wystarczające.
Zaś jeśli chodzi o połączenie kilku krajów, no wtedy to już zaczyna brzmieć rozsądniej... Z takiej Warszawy, do Budapesztu, zdążymy się już jako-tako rozpędzić. Tylko ponownie, ani Warszawa ani Budapeszt nie są aż tak ważnymi gospodarczo ośrodkami aby pasażerowie tłumnie bili do tych KDPów, bo nie oszukujmy się te pociągi nie są do końca nastawione na turystów