M121 -"Mastero"

Tutaj są prowadzone dyskusje oraz wyrażane opinie o autobusach marki Jelcz...
Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Razor 688 pisze:No to trzeba przyznać że trochę jest tych nowych wozów. Gdyby tak Bielsko dostawało tyle wozów było by fajnie
No, tak, ale Bielsko Biała to jednak jest mniejsze miasto niż Warszawa. A zatem i ilość taboru jest mniejsza.

Co do numeracji nowych Jelczy w MZA - koledzy już powyżej wspomnieli - jest to 49xx, dodam jednak, że numeracja zaczyna się od #4900. Czyli chwilowo mamy trzy M121I - 4900, 4901 i 4902. To się za chwilę zmieni ;)

Krzysiek

Post autor: Krzysiek »

J-31 pisze:
Razor 688 pisze:No to trzeba przyznać że trochę jest tych nowych wozów. Gdyby tak Bielsko dostawało tyle wozów było by fajnie
No, tak, ale Bielsko Biała to jednak jest mniejsze miasto niż Warszawa. A zatem i ilość taboru jest mniejsza.

Co do numeracji nowych Jelczy w MZA - koledzy już powyżej wspomnieli - jest to 49xx, dodam jednak, że numeracja zaczyna się od #4900. Czyli chwilowo mamy trzy M121I - 4900, 4901 i 4902. To się za chwilę zmieni ;)
Jeśli wierzyć pewnym osobą to będziemy mieli jeszcze numery 41xx i takie będą miały wozy z Ostrobramskiej._Kilka osób wczoraj widziało nowe Mastera w różnych miejscach, jechały bez numerów.

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Krzysiek pisze:Jeśli wierzyć pewnym osobą to będziemy mieli jeszcze numery 41xx i takie będą miały wozy z Ostrobramskiej
Ooops. Załamałeś mnie. Podobno jedynka miała być zrezerwowana dla R1 "Woronicza" :roll:

========== Post edytowany dn. 22.11.2007 ==================
Nie wiem jak jest na "Ostrobramskiej", muszę się tam wybrać, ale już wiem, że "Stalowa" dostała kolejną partię M121I. Właśnie przed chwilą przed moim oknem śmignął #4905 ;)

Awatar użytkownika
Przemek
Administrator
Administrator
Posty: 5931
Rejestracja: 2007-02-20, 10:44
Lokalizacja: Nie
Kontakt:

Post autor: Przemek »

J-31 pisze:W warszawskich "gniotach", okna w części niskopodłogowej mają większą powierzchnię odsuwaną, niż okna w drugiej połowie autobusu :]
W sumie to i lepiej, bo pasażerowie na tylnej kanapie nie będą mogli wsadzić "całej" głowy przez okno, a z przodu za to będzie lepsza wentylacja. :)

JacekM

Post autor: JacekM »

Tymczasem na Ostrobramskiej kilka dni temu zameldowały się 4925-4928

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

JacekM pisze:Tymczasem na Ostrobramskiej kilka dni temu zameldowały się 4925-4928
Wow... ale czy ja dobrze zrozumiałem, czy może coś przeoczyłem - czy numeracja nowych "gniotów" z R3 będzie zaczynać od #4925 :shocked:

Krzysiek

Post autor: Krzysiek »

J-31 pisze:
JacekM pisze:Tymczasem na Ostrobramskiej kilka dni temu zameldowały się 4925-4928
Wow... ale czy ja dobrze zrozumiałem, czy może coś przeoczyłem - czy numeracja nowych "gniotów" z R3 będzie zaczynać od #4925 :shocked:
Nic nie przeoczyłeś, w MZA koncepcje rozdysponowania taboru zmieniają się kilka razy na dzień, nikt z nimi nie trafi. :diabeł: Więc wersja z 41xx już nie aktualna. Zakres nowych mastero będzie od 4900 do 4949. Miało być 20 Stalowa , 30 Ostra, ale niespodziewanie jest 50/50. Wszystko wiąże się z przerzutami, ale na razie jest tyle wersji, że nie warto ich tu przytaczać, bo na pewno MZA nas zadziwi jeszcze inną wersją :shocked: .
Ostatnio zmieniony 2007-12-03, 13:45 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Krzysiek, a czy Orientujesz się czemu "Ostrobramska" zaczęła numerację swoich "Mastero" jak gdyby "od środka". Czemu nie rozpoczęto numeracji od #4920 ?.

O ile dobrze pamiętam MZA nie posiada żadnych - wcześniejszych Jelczy (ani 120MM/1 ani M121M) z taką numeracją. Zatem stąd moje wcześniejsze pytanie - czemu zaczęto numerację od #4925 ? ;)

Krzysiek

Post autor: Krzysiek »

J-31 pisze:Krzysiek, a czy Orientujesz się czemu "Ostrobramska" zaczęła numerację swoich "Mastero" jak gdyby "od środka". Czemu nie rozpoczęto numeracji od #4920 ?.

O ile dobrze pamiętam MZA nie posiada żadnych - wcześniejszych Jelczy (ani 120MM/1 ani M121M) z taką numeracją. Zatem stąd moje wcześniejsze pytanie - czemu zaczęto numerację od #4925 ? ;)
Wcześniejsze numery będzie miała Stalowa. 4900 - 4924. A Ostra 4925 - 49.

Hannibal

Post autor: Hannibal »

galeria/details.php?image_id=10547

Króciutkie testy krakowskiego Mastero na liniach miejskich w Nowym Sączu. (debiut na linii 23 o 8:51, zjazd do zajezdni około 14:50.
Do MPK zawitał przy okazji bo na kilkudniowe testy ściągnął go PKS Nowy Sącz.
Testy w MPK symboliczne, ponieważ autobus był wypożyczony przez Jelcza od MPK Kraków tylko do dziś, godz 23.

PKS Nowy Sącz (12-16 styczeń 2008r.) MPK Nowy Sącz (17 styczeń 2008r.)

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Wow. To rzeczywiście "ekspresowy test". Ciekawy jestem co oni zbadają lub sprawdzą, jeśli autobus jeździł raptem parę godzin po mieście ;)

Lopez

Post autor: Lopez »

Przede wszystkim "zbadają" czy robi dobre wrażenie marketingowe na pasażerach, szczególnie tych potencjalnych.

Krzysiek

Post autor: Krzysiek »

Ja tylko powiem że MZA posiada już 36 Mastero z przetargu.
18 Mastero jest na Stalowej[ 4900-17] i Ostrobramskiej[ 4925 - 4942].
W tym miesiącu według umowy dotrze jeszcze 4 mastero, no chyba że Jelcz zrobi niespodziankę i przybędą już wszystkie :mruga:
OT: Poza tym z Ostrobramskiej wyjechały już su12 1500 - 04 na Kleszczową i 1515- 19 na Woronicza. Z woronicza wszystkie moderny pojechały na Redutową, ze Stalowej ubywa gniotów na rzecz Redutowej. Część z tych przerzutów powyżej nastąpi jutro czyli od 19 .02.08[ według info katki z dyspozytorni na poszczególnych zajezdniach].
A po za tym jutro przyjeżdza 12 solin do Mobilisu, a scanie możliwe że już są :chytry:

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Scaniami i Solinami zajmiemy się w osobnym temacie - a tutaj trzymamy się tematu Jelczy "Mastero". Dobrze wiedzieć, że jest ich już 36 sztuk. Dzięki za info ;)

Krzysiek

Post autor: Krzysiek »

Przegubowiec pisze:26-02-2008 • Stalowa ma już komplet 25 nowych Jelczy. Po ulicach jeżdżą już wszystkie nowe wozy z numerami 4900..4924.
Na ostatnie cztery sztuki z tej dostawy oczekuje Ostrobramska. Najwyższy numer jak dotąd to 4945.
Ale i na Ostrej chyba już są te cztery sztuki, dzisiaj coś przybyło nowego. Więc tym samym mamy komplet Mastero w Warszawie , miesiąc przed końcem terminu dostaw.

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Udało mi się w końcu przejechać najnowszym nabytkiem MZA - czyli Jelczem M121I. Był to #4913 z Z.E.A. R4 "Stalowa". I....

... pomimo wielu wad jakie ma ta konstrukcja, to jednak pozytywnie oceniam tego nowego "gniota". A zatem po kolei :)

Zacznijmy od zawieszenia. Jest ono dosyć sztywne, ale jednocześnie sprężyste – dobrze pokonuje nierówności i dziury. Zawieszenie pracuje w miarę cicho. Ogólnie sam autobus dosyć dobrze radzi sobie z dziurami.

Nic nie trzeszczy, chociaż zdaję sobie sprawę, że to jest tylko kwestia czasu.

Gdy autobus wpadł w głębokie dziury, coś tam popiskiwało – zatem domyślam się, że za rok, dwa, będzie on niestety wytłuczony i nie będzie już taki cichy. Tak jak każdy Jelcz i prawie każdy autobus miejski.

Fotele są dosyć przyjemne. One nie są bardzo twarde, tak jak w wyremontowanych M121M. Te fotele mają trochę gąbki na siedzisku. Siedzi się na nich przyjemnie. Co ciekawe część foteli w pierwszej części autobusu ma ruchome podłokietniki (tak jak np. w Solariach czy MAN-ach). Podłokietniki mają również dwa półtoraki wklejone w obudowy zbiorników paliwa. :)

Skoro już jesteśmy przy fotelach to autobus najwyraźniej stracił dwa (pojedyncze) miejsca siedzące. Jeden fotel zniknął z rzeźnik, a drugi z tylnego zwisu (ostatni rząd ma cztery fotele). Wydaje mi się, że szczególnie dobrym rozwiązaniem jest zabranie tego fotela z rzeźni. W poprzednich wersjach warszawskich M121M (rocznik 1997, 1998), ten fotel stał prawie po środku rzeźni, poważnie ją blokując. Teraz jego brak spowodował, że rzeźnia w M121I jest naprawdę duża – to się natychmiast odczuwa. Brawa dla Jelcza.

Niestety nie mam zdjęć zatem rysunek porównawczy (powyżej M121M z 1997/1998, poniżej M121I #4913)
Obrazek

Teraz popatrzmy na sufit. Furty dachowe (szyberdach) są otwierane automatycznie z pulpitu kierowcy – tak jak w każdym nowoczesnym autobusie. Zniknęły te ciężkie, zwisające z dachu poręcze w przedniej części, jakie miały M121M.

Skoro już piszę o pulpicie to warto do niego zajrzeć. Zacznijmy od jego wady – to co pisano już w Przegubowcu i tu na forum – jest on dosłownie usiany masą różnych przycisków. Można zgłupieć. Aczkolwiek jego zaletą jest to, iż jest on płaski i umiejscowiony stosunkowo nisko. Kierowca opiera się o pulpit kolanami. To ułożenie poprawia widoczność kierowcy – dodatkowo kierowca siedzi wysoko. Wydaje mi się, że to jest atut.

Dostęp do przycisków otwierania drzwi jest łatwy. Są one najbliżej, dostęp do nich nie wymaga jakiejś gimnastyki w sensie schylania się, czy dalekiego sięgania - wystarczy wyciągnąć rękę. Pierwszy po lewej jest przycisk do uaktywniania przycisków otwierania drzwi przez pasażera (CG) – jako jedyny, przycisk CG jest zielony, reszta przycisków związanych z drzwiami – są czerwone.

Drzwi otwierają się i zamykają stosunkowo cicho. Jednakże każdorazowe otwarcie bądź zamknięcie jest sygnalizowane przez elektronikę w dwojaki sposób.

Po pierwsze każdy ruch drzwi generuje pomarańczową lampkę, umiejscowioną dokładnie nad drzwiami, wewnątrz autobusu. Ona pulsuje w czasie otwarcia bądź zamknięcia drzwi. Prócz tego w autobusie da się słyszeć gong – zawsze w czasie otwarcia bądź zamknięcia drzwi. Jest on pojedynczy, cichy, rzekłbym dyskretny, ale słyszalny. Na pewno nie jest on denerwujący, ponieważ jest on dyskretny. Wg. mnie jest to dobry pomysł, taki gong na pewno może pomóc osobie niewidomej.

Każde drzwi, również pierwsze, są wyposażone w przyciski do otwierania przez pasażera (CG). Zarówno od zewnątrz jak i od środka. Środkowe i trzecie drzwi mają po dwa przyciski na poręczach i po jednym na zewnątrz. Przyciski są podświetlane – zarówno te zewnętrzne jak i wewnętrzne.

Naciśnięcie przycisku „drzwi” przed przystankiem powoduje, że przycisk ten natychmiast się podświetla na czerwono, jednocześnie na pulpicie u kierowcy pojawia się sygnalizacja o naciśnięciu przycisku drzwi. Przycisk odpowiadający za drzwi, które „wzbudził” pasażer zaczyna pulsować na czerwono. I będzie tak pulsował aż do otwarcia drzwi na przystanku.

Jest to głupota, ponieważ pulsowanie jakiejś lampki zazwyczaj stosuje się wyłącznie po to by zwrócić uwagę na „coś” – tymczasem nie jest to ani alarm, ani wezwanie do zatrzymania (chociaż pewnie i taką funkcję ma to spełniać - przycisk "na żądanie"), a może nie potrzebnie odwrócić uwagę kierowcy od sytuacji na drodze.

Cały proces odbywa się po cichu. Kierowca prowadzi autobus, pasażer naciska przycisk. A u kierowcy, nagle po cichu, na pulpicie, w czasie jazdy zaczyna coś pulsować.


Jeśli trzech pasażerów stanie przy każdym z trojga drzwi i każdy z nich naciśnie „swój” przycisk, to na pulpicie zaczną pulsować wszystkie trzy przyciski do otwierania drzwi. Każdy z inną częstotliwością – prawdziwa dyskoteka.

Taką sytuację zaobserwowałem wczoraj w czasie jazdy. Stanąłem obok kabiny kierowcy i nacisnąłem przycisk jeszcze w czasie jazdy. To samo zrobił jeszcze inny pasażer w ostatniej części autobusu. Na pulpicie zaczęły pulsować dwa przyciski. Każdy z inną częstotliwością. Współczuję kierowcy jak będzie prowadził pojazd po zmroku, gdy w kabinie jest ciemno i gdy na pulpicie zacznie mu coś migotać – jest to naprawdę wkurzające, a co więcej jest to niebezpieczne – bo odwraca uwagę.


Mimo wszystko - ogólnie rzecz biorąc - jako pasażer jestem pozytywnie nastawiony do Jelcza M121I – przede wszystkim cieszę się, z tej rzeźni, która jest jednak odczuwalnie większa. Sam autobusu jest naprawdę żwawy. Wydaje się, że dosyć dobrze dopasowano skrzynię biegów do silnika. A silnik wcale nie jest cichszy od silników MAN-a w M121M, ale póki jest nowy, pracuje ładnie i przyjemnie. :)

No i jeszcze na koniec – producent powiększył w warszawskich M121I, powierzchnię otwieraną okien. Wydaje mi się, że dzięki temu posunięciu w autobusie będzie lepsza wymiana powietrza w lato. ;)

ppln

Post autor: ppln »

J-31 pisze:Dostęp do przycisków otwierania drzwi jest łatwy.
To się mocno poprawiło w porównaniu do poprzednich modeli. W tych z płaskim pulpitem dostęp do przycisków drzwi wymaga niezłej gimnastyki. Jednak z tymi przyciskami jest inny problem - są szalenie ciężkie do naciśnięcia. Z uwagi na to, że niemal każdy przystanek to 2 naciśnięcia (CG, ogólny)

A ten sygnał u kierowcy od drzwi też jest u was tak głośny jak w Łodzi i trwa dobre 5 sekund?

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

ppln pisze:Jednak z tymi przyciskami jest inny problem - są szalenie ciężkie do naciśnięcia.
To fakt. Te przyciski trzeba je głęboko nacisnąć. Dodatkowo przycisk CG jest otoczony jakąś metalową ramką - po co ? Nie wiem. :]
ppln pisze:A ten sygnał u kierowcy od drzwi też jest u was tak głośny jak w Łodzi i trwa dobre 5 sekund?
Z tego co słyszałem, to w kabinie kierowcy nie było żadnych odgłosów, żadnych sygnałów dźwiękowych - jedynie gong przy otwarciu bądź zamknięciu drzwi, ale on jest słyszalny w całym pojeździe ;)

Natomiast naciśnięcie przycisku przez pasażera jest sygnalizowane wyłącznie wizualnie ;)

imarcin

Post autor: imarcin »

J-31 pisze: Dodatkowo przycisk CG jest otoczony jakąś metalową ramką - po co ? Nie wiem. :]
Po to by ktoś opierając się nie nacisnął przycisku w zimny poranny poniedziałek :D

speedee

Post autor: speedee »

A ładnie to opisaliście. Ale dodam trochę od siebie (dotyczy nowych Jelczy z MZA R-3 i R-4):
Model M121I4
Silnik: IVECO NEF typ F4AE 3682 Euro4 (AdBlue)
pojemność 5880 cm3
moc max. 264KM przy 2500obr/min
max.moment obrotowy 1000 Nm przy 1250-1850 obr/min
Skrzynia biegów: VOITH D854.5 auto 4-biegowa
Hamulce z ABS+ASR

Jeśli chodzi o szczegóły, to pytać, jakby co... Odpowiem.
Użytkuję go od 2 m-cy. Komfort dla kierowcy ogromny. Jeździ sie lepiej niż SU15 i MAN NG313, o Jelczu M121M nie wspominając (M121M użytkowałem przez ostatnie 10 lat; SU12 i SU18 nie jeździłem).

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jelcz”