120M
No to może przesadziłem, jedną z najlepszych Na pewno lepsza od Jelcza 120M i Solbusa (ostatnie 10metrowe 12M-ki dla stolycy)pmaster pisze:Najlepszą? Nie da się łatwo odróżnić desek od 12m (chyba, że będziemy używać oznaczeń typu NL313-15) i oznaczenie silnika często jest niepotrzebne, np. jak jedzie się jakimś niskim przegubem 2. generacji nie da się powiedzieć ,,jadę NG272", bo to może przecież być NG312.K4016td pisze: Najlepszą numerację modeli stosował/stosuję MAN Od razu wiadomo jaki silnik jest w danym modelu.
No moment. A M nie oznaczało pierwotnie po prostu "miejski"? Raczej tak. Inna sprawa, że podstawowy silnik jest z Mielca. Tak wyszło. Ale mamy oznaczenia M, L, T oraz S które oznaczają przeznaczenie pojazdu.pmaster pisze:120M ma w sumie lepszą. Można powiedzieć po prostu ,,120M" i wiadomo że chodzi o jakikolwiek pojazd takiego typu, z numerkiem to mieleckie silniki a z literami — z silnikiem innego producenta.
Oznaczenia Jelcza moim zdaniem były dość dobre, z tym wyjątkiem że przy 120M zabrakło konsekwencji (powinno być M120). M181MB np. to wiadomo, że miejski (M), o długości 18 metrów, 1 generacji (czyli zazwyczaj niskowejściowy), z silnikiem Mercedes-Benz (MB).
A 120M to 12 metrów, generacja 0 (wysoka podłoga), M - miejski. Z silnikiem MANa miał oznaczenie 120MM (silnik 12-litrowy) lub 120MM/1 (silnik 6,9-litrowy).
A 120M to 12 metrów, generacja 0 (wysoka podłoga), M - miejski. Z silnikiem MANa miał oznaczenie 120MM (silnik 12-litrowy) lub 120MM/1 (silnik 6,9-litrowy).
Tak. Taki system oznaczeń wywodzi się jeszcze z PR110M/L/IL/D (a wcześniej z PR110U - urbain)Amalio pisze:A M nie oznaczało pierwotnie po prostu "miejski"? Raczej tak.
Dobrze z oznaczeniami zaczęli kombinować przy M11/L11, a później wrócili do takiego zapisu chyba dopiero przy modelu L120.
BTW. Czy ktoś wie co oznaczał skrót IL?