120M
I znów pozwolę sobie odświeżyć temat, ale jest ku temu okazja, niestety bardzo smutna. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Legnicy postanowiło skasować Jelcza 120M o nr. taborowym 3005. Autobus ten nie przeszedł przeglądu technicznego. Był to jeden z dwóch nietypowych pregniotów, jeśli chodzi o wygląd. Miał prototypową dla tej wersji 120M ścianę przednią oraz tylną i w takim wyglądzie przyszedł do MPK Legnica w 1996 roku. Od tego czasu nic w wyglądzie zewnętrznym tego autobusu się nie zmieniło. Teraz, gdy w kasacji jest legnicki #3005 ostał nam się tylko jeden pregniot z takim wyglądem, który stacjonuje obecnie w PKS Lubin. Oto zdjęcia legnickiego #3005:
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-39169.html
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-39171.html
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-39168.html
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-39170.html
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-39167.html
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-48775.html na tym zdjęciu jest wnętrze tego autobusu
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-79971.html
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-92105.html
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-96037.html
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-116888.html
Szkoda tylko, że legnickie MPK nie starało się przeprowadzać temu Jelczowi jakiegoś głębszego remontu, bo być może w ten sposób ten autobus nadal by jeździł .
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-39169.html
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-39171.html
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-39168.html
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-39170.html
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-39167.html
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-48775.html na tym zdjęciu jest wnętrze tego autobusu
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-79971.html
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-92105.html
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-96037.html
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-116888.html
Szkoda tylko, że legnickie MPK nie starało się przeprowadzać temu Jelczowi jakiegoś głębszego remontu, bo być może w ten sposób ten autobus nadal by jeździł .
Z tego, co czytałem okazuje się, iż MPK wcisnęło im kit z tym, że będą go remontować. Jak widać tego nie zrobili, a nie od dziś wiadomo, że 120M są słabą konstrukcją. W tym przypadku to i tak cud, że ten Jelcz bez remontu przejeździł 10 lat, bo mógł rozpaść się znacznie wcześniej. Mam tylko nadzieję, że ta lubińska 120M pojeździ jeszcze przez jakiś czas .Mercury pisze:Ale czemu legniccy MKM nie zadbali o to, aby uchować ten jedyny prototyp przy życiu, tego nie rozumiem...
Smutne Kiedy wreszcie w Polsce takie bezcenne prototypy zamiast na złom, będą jechać do jakiegoś muzeum albo czegoś takiego…Adrian_ pisze:I znów pozwolę sobie odświeżyć temat, ale jest ku temu okazja, niestety bardzo smutna. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Legnicy postanowiło skasować Jelcza 120M o nr. taborowym 3005.
Jeszcze nie skasowali. Wg. tego, co piszą legniccy MKM-owie autobus ten jest jeszcze kasowany, ale nie ma już silnika, siedzeń itp. Została jedynie sama obudowa .ppln pisze: Szkoda, że go kasują/skasowali.
By mogły tam jechać w Polsce musi najpierw powstać takie muzeum. Mamy co prawda TMMB, ale o ich niechlubnej działalności można by zapomnieć (chociaż fakt faktem, pomysł na muzeum km mieli niezły, ale wszystko wykończyła biurokracja i brak pieniędzy na restaurowanie tych autobusów)plocmaster pisze:Kiedy wreszcie w Polsce takie bezcenne prototypy zamiast na złom, będą jechać do jakiegoś muzeum albo czegoś takiego…
Przede wszystkim winę za zaniedbanie tego Jelcza ponosi również dyrektor MPK Legnica, który musiał wiedzieć (albo i nie musiał), że ten Jelcz jest wyjątkowym autobusem i również powinien przykładać sie do tego, by o niego dbano. Ale po co, lepiej skasować unikat, który jest już nie do odtworzenia w JZS-ie, a w zamian zakupić kolejnego MAN-a, Solarisa, czy też Neoplana. Po prostu dla legnickiego MPK ten autobus był chyba tylko kolejnym Jelczem, w którego nie warto inwestować .Mercury pisze:o autobus zawsze trzeba samemu zadbac, dojrzec, pogadac z mechanikami samemu, zeby oni ocenili stan techniczny...
Dobra, ale to bezcenny prototyp i trzebaby go do jakiegoś muzeum walnąć.Mercury pisze:Kit kitem, ale chyba kazdy rozsądny MKM widzi i wie, ze 120M po 10 latach moze nadawac sie albo na remont albo na zlom.
I przede wszystkim nie kupować taniej tandety…Mercury pisze:o autobus zawsze trzeba samemu zadbac, dojrzec, pogadac z mechanikami samemu, zeby oni ocenili stan techniczny...
Tak, tylko że nie wiadomo, czy dykrektor MPK uwzględnił by uwagi miłośników co do tego autobusu. Wszak na każdej zajezdni są mechanicy, którzy twierdzą, że znają się lepiej na autobusach od niejednego laika.Mercury pisze: tylko samemu zadbac i podjrzec
Podobnie jest z M121M. Np. wrocławski 9510 został skasowany również po 10-ciu latach eksploatacji ze względu na stan kratownicy. Tak wiec żywię przynajmniej nadzieję na to, iż PKS Lubin będzie co jakiś czas robił przeglądy swojego pregniota oraz od czasu do czasu przeprowadzał mu remont oraz, że przynajmniej lubińską 120M uda się zachować .Mercury pisze:Chodzi o to, ze wiadomo iz 120M po 10 latach sa w fatalnym stanie
Z tego co ja wiem, to nikt sie tym nie zainteresowal. Po rzekomej obietnicy o remoncie nikt tego nie dogladal. I teraz mamy niespodziewana kasacje. Sami sa sobie winni...Adrian_ pisze:Tak, tylko że nie wiadomo, czy dykrektor MPK uwzględnił by uwagi miłośników co do tego autobusu. Wszak na każdej zajezdni są mechanicy, którzy twierdzą, że znają się lepiej na autobusach od niejednego laika.
Ok, ogolnie Jelcze sa bardzo slaby konstrukcyjnie. Ale po co piszesz o M121M z Wroclawia jak to jest temat o 120M, to ja nie wiem.....Adrian_ pisze:Podobnie jest z M121M. Np. wrocławski 9510 został skasowany również po 10-ciu latach eksploatacji ze względu na stan kratownicy. Tak wiec żywię przynajmniej nadzieję na to, iż PKS Lubin będzie co jakiś czas robił przeglądy swojego pregniota oraz od czasu do czasu przeprowadzał mu remont oraz, że przynajmniej lubińską 120M uda się zachować .
Jeśli z autobusu została już tylko obudowa to już niestety nic się na da zrobić. W tym przypadku trzeba by było odtworzyć cały pojazd na nowo, czyli sporządzić jego rysunek techniczny (bo wątpię, by w Jelczu trzymali projekty autobusów sprzed 10-ciu lat), a później na jego podstawie konstruować wszystko od nowa. Gdyby jeszcze ta 120-stka miała chociaż podwozie to można by pokombinować, ale lepiej zapamiętajmy 3005 takim, jakim był .ppln pisze:Właśnie obudowa jest tu najwięcej warta, może to można jeszcze jakoś odkręcić?
Ok, zawinili, ale przecież nie możemy ich cały czas winić za to, co się stało. Mogli reagować wtedy, gdy był na to czas, a nie pod koniec żywota tego Jelcza, więc ich zachowanie również jest trochę niezrozumiałe. Ale z drugiej strony jaką mamy gwarancję, ze ten prototyp dożyłby kilku następnych lat w takim wyglądzie? przecież gdyby dalej jeździł MPK mogło by wymyśleć sobie fanaberię np. zmiany przodu, czy tyłu i już nie byłby to ten sam wóz. Przypomnę tylko, iż prototyp Jelcza 120M z 1992r. należący do MZK Opole może i jest zwykłą stodwudziestką, ale w porównaniu z legnicką nadal świetnie się trzyma (choć niewykluczone, że złożyły się na to ogromnej ilości remonty). Niemniej jednak zawsze coś można było zrobić z legnickim 3005, ale tego nie uczyniono, więc niech teraz legniccy MKM-owie żałują tego, czego już nie mają (zwłaszcza, że teraz w Legnicy zostały już tylko zwykłe 120M, które za parę lat także się posypią).Mercury pisze:Zawinili tu milosnicy i po czesci MPK...