Upadek Jelcza

Tutaj są prowadzone dyskusje oraz wyrażane opinie o autobusach marki Jelcz...
faja_k
Posty: 6027
Rejestracja: 2007-01-08, 21:57
Lokalizacja: Nie jest kolorowo.

Post autor: faja_k »

Ale Jelcz nie upadł w latach 80-tych, ani w 90-tych, tylko w roku 2008, kiedy to cała Polska kupowała co innego.

Awatar użytkownika
MADE IN HUNGARY
Kierowca
Kierowca
Posty: 166
Rejestracja: 2008-04-26, 15:18
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: MADE IN HUNGARY »

pesa120n pisze: Zauważ, że w latach 80-tych i 90-tych cała Polska kupowała Jelcze...
W latach 80-tych niczego się nie kupowało, tylko otrzymywało z centralnego rozdzielnika. A w latach 90-tych ambitniejsze firmy kombinowały, jak unikać Jelczowskiej tandety.
pesa120n pisze: Toruń również nie ma niskiego standardu, mimo ogromnej ilości Jelczy.
Te dwa pojęcia są przeciwstawne.

Awatar użytkownika
tantus
Posty: 212
Rejestracja: 2009-05-23, 12:45
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: tantus »

MADE IN HUNGARY pisze:
J-31 pisze:Niestety nie ma już Jelcza
Mi Jelcza nie szkoda. Nabywcami tych autobusów z najniższej połki, były przedsiębiorstwa o niskim standardzie więc one teraz (przynajmniej w części) będą nadal kupować pojazdy najniższej jakości.
Nawet jeśli uznać tę argumentację, to teraz te firmy nadal będą kupować pojazdy niższej jakości, tyle że... za granicą (Białoruś, Turcja, Ukraina, etc.) Czy nie lepiej dać zarobić swoim?

[ Dodano: 2009-06-02, 22:52 ]
MADE IN HUNGARY pisze:W latach 90 masowko kupowali ten złom (120M i M121 i M181), w tym czasie np. MZK BB kupowało Ikarusy Serii 400, o wiele wyższym standardzie. Osobna sprawą jest stan wizualny taboru, który MPK Kraków ma wysoki. Kupowanie w 2005 i 2006 przegubowych odkurzaczy nie świadczy o wysokim standardzie.
Ikarus serii 400 i wysoki standard??? Nie no, tylko bez żartów!

Awatar użytkownika
MADE IN HUNGARY
Kierowca
Kierowca
Posty: 166
Rejestracja: 2008-04-26, 15:18
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: MADE IN HUNGARY »

tantus pisze: Ikarus serii 400 i wysoki standard??? Nie no, tylko bez żartów!
LOL?! Ikarusy 415 bez remontu wytrzymują ponad 15 lat, w takim wieku każdy gniot bez remontu jest już dawno na złomie.W porównaniu do Jelczy 120M to jest kosmos, nie wspomnę, że ikarus jako pierwszy na świecie wprowadził całkowicie niską podłogę na całej długośći pojazdu. Przyjedź do Bielska-Białej, przejedź się 415-tkami to zrozumiesz a nie sugeruj się tym w jakim stanie jest Wrocławska #5000. Bo widać o serii 400 nie masz bladego pojęcia.

9507
Posty: 2906
Rejestracja: 2008-10-03, 18:15
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: 9507 »

Nasza 417 nie jest w jakims złym stanie, tylko się trochę psuje - jak każdy autobus...

siekierowy

Post autor: siekierowy »

Faktycznie Ikarus jest o lata świetlne nowocześniejszą konstrukcją niż 120M, póżniejszy model M121 był nowoczesny, niestety Jelcz nie mógł sobie poradzić z korozją elementów nośnych, co było najpoważniejszą wadą tych autobusów. Ikarus w serii 400 jest dobrze zabezpieczony przed korozją.
MAZ wcale nie musi być gorszy od Jelcza, może jest byle jak zmontowany, ale to też nowocześniejsza konstrukcja od Jelcza. Niestety wszystkie Jelcze do końca bazowały na Berliecie, ta konstrukcja już na starcie była nieudana. Inne firmy poszły dalej a Jelcz stał w miejscu.

Awatar użytkownika
MADE IN HUNGARY
Kierowca
Kierowca
Posty: 166
Rejestracja: 2008-04-26, 15:18
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: MADE IN HUNGARY »

siekierowy pisze:Faktycznie Ikarus jest o lata świetlne nowocześniejszą konstrukcją niż 120M, póżniejszy model M121 był nowoczesny, niestety Jelcz nie mógł sobie poradzić z korozją elementów nośnych, co było najpoważniejszą wadą tych autobusów. Ikarus w serii 400 jest dobrze zabezpieczony przed korozją.
W czym M121 był nowoczesny? To tandetnie przerobiona konstrukcja M120 pamiętajaca czasy berlieta, a serii 400 nie dorasta do felg. :diabeł: Dla porównania Ikarus oferował niska podłoga na całej długości, i masę innych bajerów.

Awatar użytkownika
Coffee
Posty: 1499
Rejestracja: 2006-05-19, 16:21
Lokalizacja: Kraków - Borek Fał.
Kontakt:

Post autor: Coffee »

Tylko szkoda, że seria 400 była bardziej awaryjna, niż 26 letni 280... Dla tego nazywano je pchaczami, bo więcej stały, niż jeździły. I dla czego w Warszawie dalej eksploatuję się M121 a pchacze doczekały się kasacji ?
Ja bardzo sobie chwalę Jelcze M121 i M181 z ostatnich roczników (tzn. 2002-2009) są to naprawdę udane wozy. Jedyny problem z tymi wozami, to, to że zawieszenie nie wytrzymuje naszych dróg i często M121 udaje się gubić miechy powietrzne... Silniki mercedesowskie są dość ciche i w miarę żwawe (czego nie można stwierdzić w pchaczowym D2866). W wozach póki co się nic nie telepie.

Bartek

Post autor: Bartek »

Coffee pisze:Dla tego nazywano je pchaczami, bo więcej stały, niż jeździły.
A ja zawsze myślałem, że dlatego bo miały ostatnią oś napędową... :-P

Z resztą, ja zawsze powtarzałem i powtarzać będę, jak się o Jelcza dba to się ma. I nie jestem tu gołosłowny, bo z zadbanymi jelczami obcuję na codzień.

Awatar użytkownika
MADE IN HUNGARY
Kierowca
Kierowca
Posty: 166
Rejestracja: 2008-04-26, 15:18
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: MADE IN HUNGARY »

Coffee pisze:Tylko szkoda, że seria 400 była bardziej awaryjna, niż 26 letni 280... Dla tego nazywano je pchaczami, bo więcej stały, niż jeździły. I dla czego w Warszawie dalej eksploatuję się M121 a pchacze doczekały się kasacji ?
Ja bardzo sobie chwalę Jelcze M121 i M181 z ostatnich roczników (tzn. 2002-2009) są to naprawdę udane wozy. Jedyny problem z tymi wozami, to, to że zawieszenie nie wytrzymuje naszych dróg i często M121 udaje się gubić miechy powietrzne... Silniki mercedesowskie są dość ciche i w miarę żwawe (czego nie można stwierdzić w pchaczowym D2866). W wozach póki co się nic nie telepie.
Nie ma udanych jelczy... W M121MB/M181MB jest jedna zaleta - silnik mercedesa - reszta to porażka.
Seria 400 awaryjna? chyba kpisz. Najmniej awaryjne autobusy w BB. Skoro MZA nie potrafiło nie zadbać, to więcej stały niż jeździły. Części są trudno dostępne, toteż nie opłacało się im ich sprowadzać dla paru stuk 2 435 i 2 411. Zauważ że Bratysławsie jeżdżą w najlepsze, a tam jest o wiele gorszy serwis niż w MZA.
pr110 pisze:
Coffee pisze:Dla tego nazywano je pchaczami, bo więcej stały, niż jeździły.
A ja zawsze myślałem, że dlatego bo miały ostatnią oś napędową... :-P

Z resztą, ja zawsze powtarzałem i powtarzać będę, jak się o Jelcza dba to się ma. I nie jestem tu gołosłowny, bo z zadbanymi jelczami obcuję na codzień.
Co ma dbanie o autobus do trwałości konstrukcji?

faja_k
Posty: 6027
Rejestracja: 2007-01-08, 21:57
Lokalizacja: Nie jest kolorowo.

Post autor: faja_k »

Coffee pisze:Tylko szkoda, że seria 400 była bardziej awaryjna, niż 26 letni 280...
To zależy, akurat we wspomnianym mieście te autobusy jeżdżą, gdzie indziej jest z nimi gorzej ;)
Coffee pisze:Dla tego nazywano je pchaczami, bo więcej stały, niż jeździły.
Kto Ci takich bzdur naopowiadał?

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Coffee pisze:Dla tego nazywano je pchaczami, bo więcej stały, niż jeździły. I dla czego w Warszawie dalej eksploatuję się M121 a pchacze doczekały się kasacji ?
Nie do końca jest to prawdą. Warszawskie 405, 411, 417, 435 były naprawdę ostro eksploatowane. I na pewno częściej jeździły niż stały.

Dla przykładu, Ikarusy 405 obsługujące linię Airport City - od momentu ich zakupu, czyli od 1994 roku do końca linii AC (1999) - jeździły codziennie... a potem je sprzedano, ponieważ nie widziano dla nich wykorzystania ;)

Natomiast jakość wykonania Ikarusów 4xx, była bardzo niska. I szybko się sypały... ale i tak w MZA je naprawiano.

Tyle tylko, że w końcu ktoś w MZA poszedł po rozum do głowy i stwierdził, iż eksploatacja śladowej ilości autobusów (5 szt. Ik405, 2 szt. IK411, 2 szt. Ik417, 5 szt. Ik435) , które różnią się konstrukcyjnie od Ikarusów 2x0 - jest nie opłacalne ;)

Jelcze w Warszawie też pewnie długo nie pojeżdżą... pomijając te wyremontowane w ZSJ ;)

siekierowy

Post autor: siekierowy »

W czym M121 był nowoczesny? To tandetnie przerobiona konstrukcja M120 pamiętajaca czasy berlieta, a serii 400 nie dorasta do felg. Dla porównania Ikarus oferował niska podłoga na całej długości, i masę innych bajerów.
W porównaniu ze 120M to już był duży skok. Porządne silniki, automatyczne skrzynie.
I dla czego w Warszawie dalej eksploatuję się M121 a pchacze doczekały się kasacji ?
Tylko zwróć uwagę że wszytkie Jelcze po ośmiu, dziesięciu latach przechodzą NG, a Ikarusy serii 400 przejeździły w skrajnie trudnych warszawskich warunkach 15 lat bez NG. Jeszcze jak je cięto to kratownice miały zdrowe. W Jelczu po dziesięciu latach jest próchno.
Gdyby tylko Jelcz uporał się z korozją to byłyby to dobre autobusy jak na polskie warunki. Niestety Jelcz przespał szansę gdzie byly jeszcze pieniędze w latach 90 na inwestycję np. w wanny do kataforezy.

Awatar użytkownika
tantus
Posty: 212
Rejestracja: 2009-05-23, 12:45
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: tantus »

Istotnie główną bolączką autobusów Jelcza była korozja, która zaczynała "zjadać" nadwozia po ok. 7-8 latach eksploatacji. Jednak od 2000 r. zarówno szkielety, jak i poszycia zewnętrzne zaczęto wykonywać z nierdzewnej stali chromoniklowej. W ten sposób problem został praktycznie rozwiązany - vide wrocławskie Jelcze M181M #8501 i #8502, czy Salusy.

Bartek

Post autor: Bartek »

MADE IN HUNGARY pisze:Co ma dbanie o autobus do trwałości konstrukcji?
A to, że kratownica jest odpowiednio zabezpieczona przed korozją.

Awatar użytkownika
MADE IN HUNGARY
Kierowca
Kierowca
Posty: 166
Rejestracja: 2008-04-26, 15:18
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: MADE IN HUNGARY »

J-31 pisze:Natomiast jakość wykonania Ikarusów 4xx, była bardzo niska. I szybko się sypały... ale i tak w MZA je naprawiano.
Niskiej jakości wykonanie? Co konkretnie niby?

Awatar użytkownika
TLG
Ekspert
Ekspert
Posty: 4239
Rejestracja: 2006-08-15, 20:32
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: TLG »

MADE IN HUNGARY pisze:Niskiej jakości wykonanie?
Nie było żadnej niskiej jakości. To były dobre wozy, co z resztą było widać podczas rozbiórki. Ich całe nieszczęście polegało na tym, że były w Warszawie małą serią. EOT.

siekierowy

Post autor: siekierowy »

pr110 pisze:
MADE IN HUNGARY pisze:Co ma dbanie o autobus do trwałości konstrukcji?
A to, że kratownica jest odpowiednio zabezpieczona przed korozją.
Profili zamkniętych nie zabezpieczysz, jak źle fabryka zabezpieczy to nic się nie da zrobić.

Awatar użytkownika
tantus
Posty: 212
Rejestracja: 2009-05-23, 12:45
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: tantus »

Faktycznie, Ikarusy serii 400 były tak fantastycznymi pojazdami, że zarówno WSW Wuppertal, jak i DVB Drezno pozbyły się ich najszybciej jak to było możliwe, podobnie zresztą jak przewoźnicy z Wysp Brytyjskich :P

Awatar użytkownika
Amalio
Posty: 5887
Rejestracja: 2006-12-31, 20:37
Lokalizacja: Pawłowice
Kontakt:

Post autor: Amalio »

tantus pisze:Faktycznie, Ikarusy serii 400 były tak fantastycznymi pojazdami, że zarówno WSW Wuppertal, jak i DVB Drezno pozbyły się ich najszybciej jak to było możliwe, podobnie zresztą jak przewoźnicy z Wysp Brytyjskich :P
W Dreźnie pozbyli się ich, bo autobusy w ogóle przepisów nie spełniały i zostały wycofane z ruchu.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jelcz”