Nowiutkie łódzkie Vero o numerze taborowym 2633 jest właśnie testowane w MPK Rzeszów.
Trochę to dziwne, bo ostatnio u nas testuje się wyłącznie autobusy na CNG. Jednak ze względu, że nie powstał jeszcze mały autobus na CNG to zrobiono wyjątek.
MPK Rzeszów rozważa kupno prawdopodobnie 5 małych autobusów, dlatego testuje tego typu pojazdy. Warto dodać, że w Rzeszowie nie ma obecnie autobusów krótszych niż 12 m.
Vero dobrze się spisuje. Jeździ na najmniej obleganych liniach, tj. 9 i 39. Wzbudza dość duże zainteresowanie (sądzę, że szczególnie duży napis z boku - "MPK Łódź", który zwykłemu pasażerowi może wydawać się dziwny na autobusie w barwach jak MPK Rzeszów. Dużym mankamentem Vero jest jednak bardzo długie otwieranie się drzwi. Pasażerowie są wyraźnie zniecierpliwieni czekaniem na ich otwarcie, a każde zatrzymanie na przystanku niepotrzebnie się wydłuża. Tymczasem takim małym autobusem powinno się podróżować szybko i sprawnie, bo przecież na poszczególnych przystankach odbywa się niewielka wymiana pasażerska. Ludzie myślą sobie pewnie, że drzwi się popsuły, albo kierowca nie chce otworzyć. Sam byłem świadkiem, jak pewien pan nie mogąc doczekać się otwarcia jednych drzwi zaczął przechodzić do drugich. W tym czasie te pierwsze drzwi się otworzyły, a że są odskokowe to mało co, a uderzyłyby tego gościa. Tradycyjnie już jak Jelcz to trzeszczy. Jadąc takim Vero można oceniać stan dróg. Przy dobrych drogach trzaski są minimalne, a przy kiepskich to mamy już prawdziwy "koncert".
Co więcej, strasznie łatwo można rozkołysać ten pojazd, o czym przekonali się uczestnicy ostatniej imprezy komunikacyjnej w Rzeszowie.
Zdjęcia z testów:
Testy Vero w MPK Rzeszów