Ikarus 415
no więc MZA zaczęło kupować to co sobie zarzyczyli: Ikarusy, Jelcze i Dabyplocmaster pisze:Eksperymenty taborowe MZK/MZA wynikały po prostu z tego, że skończyła się komuna i można było odtąd kupować to co się chciało
bardzo ciekawa interpretacja popularnego stwierdzeniaplocmaster pisze:(narząd mu w otwór wydalniczy)
Podsumowywując: MZA po czasie kiedy skończyła się komuna zaczęli napalać się na różne typy pojazdów. Dlatego u Was tyle zróżnicowanego taboru jeździ
Nie tyle to, co sobie zażyczyli (przez ż), a to, na co ich było stać. Początek lat 90. to w zakupach taboru autobusowego czas kupowania najtańszych produktów, na których przewoźników po prostu było stać. Dopiero na przełomie wieków ostatecznie popularność zdobyły porządne autobusy.MKM Shadow pisze:no więc MZA zaczęło kupować to co sobie zarzyczyli: Ikarusy, Jelcze i Daby
Z DAB-ami mogłoby być różnie, gdyby nie ten Robopremier.
Mam jeszcze inneMKM Shadow pisze:bardzo ciekawa interpretacja popularnego stwierdzenia
My tu sobie gadu-gadu, a tymczasem już chciałem napisać, że mamy kolejnego Ikarusa w Warszawie, ale okazało się, że to nie prawda...
.... Podróżując wczoraj na "Ostrobramską", przesiadałem się na ul. Grochowskiej (Praga - Południe) i natknąłem się - dosłownie mi śmignął przed nosem - na żółto-zielonego Ikarusa 415. Na początku pomyślałem, że Arka kupiła coś "nowego"...
Okazuje się, że Arka wciąż posiada tego samego jednego Ikarusa 415, tyle tylko, że go przemalowali (na początku był biały). No i faktycznie, ten lakier robi wrażenie świeżego. Jego zdjęcie znalazłem na Przegubowcu
http://www.przegubowiec.com/galeria/dis ... ?pos=-6560
.... Podróżując wczoraj na "Ostrobramską", przesiadałem się na ul. Grochowskiej (Praga - Południe) i natknąłem się - dosłownie mi śmignął przed nosem - na żółto-zielonego Ikarusa 415. Na początku pomyślałem, że Arka kupiła coś "nowego"...
Okazuje się, że Arka wciąż posiada tego samego jednego Ikarusa 415, tyle tylko, że go przemalowali (na początku był biały). No i faktycznie, ten lakier robi wrażenie świeżego. Jego zdjęcie znalazłem na Przegubowcu
http://www.przegubowiec.com/galeria/dis ... ?pos=-6560
No niestety mam bardzo złą wiadomość kasacje Ikarusów 415.14B rozpoczęły się u nas na pierwszy ogień poleciał #024 został on skasowany ale z jakich powodów tego za bardzo nie wiem nie wykluczone że mogła to być kratownica. Z tego co się dowiedziałem od jednego z kierowców wszystkie 415.14B są przeznaczone na kasacje z powodu niezbyt dobrego utrzymania.
Trochę szkoda ich ale nie są przeznaczone na odbudowę.
Trochę szkoda ich ale nie są przeznaczone na odbudowę.
Te Ikarusy to były by naprawdę fajne autobusy - również dla przewoźnika - gdyby Ikarus trochę zadbał o jakość ich wykonania. Jak pamiętam warszawskie Ikarusy serii 4xx, to one po roku eksploatacji zaczynały się sypać. Zatem i tak jestem pełen uznania, że Bielskie MZK tak długo eksploatowały swoje IK415.14B - nie pamiętam ich rocznika, ale pewnie pierwsza połowa lat 90-tych.
Z jednej strony szkoda tych pięknych autobusów, ale z drugiej strony - czas na wymianę taboru
Z jednej strony szkoda tych pięknych autobusów, ale z drugiej strony - czas na wymianę taboru
To był rocznik 1993 seria 5 sztuk wprowadzone do eksploatacji w 1994 roku od #021-#025 i kolejna partia z 1994 roku wprowadzona w tym samym roku do eksploatacji #026-030. Wczoraj jechałem jednym i to co zobaczyłem przeraziło mnie na samym przodzie w dziwach pierwszych była 4 centymetrowa szpara. Szkoda ich no ale niestety swoją młodość mają za sobą. Ale to jest trochę dziwne kasują Ikarusy zamiast migów migi stoją w najlepsze a 415 wysyła sie na złom.
Nikt tego nie chce remontować, są kłopoty z częściami, pękają kratownice. Autobus w założeniach był dobry, technologiczny skok o kilkanaście lat w porównaniu z serią 2XX. Niestety słabe materiały zrobiły swoje. Potwierdzam, w bielskim 024 pękła kratownica. Zresztą po sprowadzeniu Citaro coś trzeba wyciąć.
No trzeba wyciąć i wycieli migi i berliety ale skoro miał z kratownicą coś to nie warto trzymać go na zajezdni.siekierowy pisze:Nikt tego nie chce remontować, są kłopoty z częściami, pękają kratownice. Autobus w założeniach był dobry, technologiczny skok o kilkanaście lat w porównaniu z serią 2XX. Niestety słabe materiały zrobiły swoje. Potwierdzam, w bielskim 024 pękła kratownica. Zresztą po sprowadzeniu Citaro coś trzeba wyciąć.
Ja również mam złą dla Was wiadomość, ale myślę, że nie będzie to wielkim zaskoczeniem.
Z powodu tego, że nikt nie chce kupić przynajmniej części taboru upadłego PKM Bytom wszystkie wozy mają pójść w najbliższych miesiącach (niektórzy nawet mówią, że w miesiąc) do kasacji, a co za tym idzie era bytomskich 415tek również się zakończy. W sumie szkoda, bo wozy z pewnością są jeszcze sprawne i przy dobrym eksploatowaniu wytrzymały by jeszcze zapewne te 2 lata.
Z powodu tego, że nikt nie chce kupić przynajmniej części taboru upadłego PKM Bytom wszystkie wozy mają pójść w najbliższych miesiącach (niektórzy nawet mówią, że w miesiąc) do kasacji, a co za tym idzie era bytomskich 415tek również się zakończy. W sumie szkoda, bo wozy z pewnością są jeszcze sprawne i przy dobrym eksploatowaniu wytrzymały by jeszcze zapewne te 2 lata.
Te z Bytomia już nie są w dobrym stanie, sa zaniedbane, PKM Bytom miał chyba najgorszy tabor ze wszystkich PKM-ów. Myślę że się nie opłaca, syndyk chce sprzedać autobusy jak najdrożej. W tej cenie zamiast starego wytłuczonego po polskich drogach Ikarusa można sprowadzić ładny używany autobus z zachodu. I będzie on sprawiał mniej problemów w eksploatacji. Większość tych autobusów z Bytomia nadaje się na części albo na złom.plocmaster pisze:A co się stało, że nikt nie chce? Taki z tego złom, za dużo tego, czy za dużo chcą?
Tak tylko ile trzeba włożyć do Ikarusa za kilka tys.zł. żeby jeździł. I co to za jazda, jak porównanie Poloneza z BMW. Jakoś nie widzę żeby jakieś firmy w Polsce rzucały się na Ikarusy 415. To nie są udane autobusy, przede wszystkim są awaryjne. Autobus ma na siebie zarabiać czyli jeździć a nie stać w warsztacie.
Dokładnie! Np. PKM Świerklaniec zamiast tych heblowatych ex Poznańskich Ikarusów mógł mieć ex Bytomskie 280.70E, ale syndyk za 1 sztukę chciał aż 300 tyś. złsiekierowy pisze:. Myślę że się nie opłaca, syndyk chce sprzedać autobusy jak najdrożej.
Ale jak widać są w stanie jeszcze co niektóre jeździć- przykład: ostatnio mechanicy na zajezdni PKMu Bytom odpalali, a potem jeździli jakąś 280tką po placu.siekierowy pisze:Większość tych autobusów z Bytomia nadaje się na części albo na złom.