Ikarus 415
Dokładnie! Np. PKM Świerklaniec zamiast tych heblowatych ex Poznańskich Ikarusów mógł mieć ex Bytomskie 280.70E, ale syndyk za 1 sztukę chciał aż 300 tyś. złsiekierowy pisze:. Myślę że się nie opłaca, syndyk chce sprzedać autobusy jak najdrożej.
Ale jak widać są w stanie jeszcze co niektóre jeździć- przykład: ostatnio mechanicy na zajezdni PKMu Bytom odpalali, a potem jeździli jakąś 280tką po placu.siekierowy pisze:Większość tych autobusów z Bytomia nadaje się na części albo na złom.
Jest jeden przypadek - to prywaciarz pod Warszawą ("Arka"). Kupił jednego Ikarusa 415... "używanego" i nadal go eksploatuje. Ostatnio nawet go przemalowanosiekierowy pisze:Jakoś nie widzę żeby jakieś firmy w Polsce rzucały się na Ikarusy 415
No to wcale się nie dziwię, że kasują ex bytomskie 415-stki. Facet za dużo chciał. A nikt o zdrowych zmysłach nie kupił by "złomu", za taką kasęplocmaster pisze:Chyba powinien się leczyć
Gdyby jego mózg pracował jak należy, opchnąłby to po 20-30 tysięcy (stan techniczny i nietypowość pojazdu), a tak autobusy, które spokojnie jeszcze pojeździłyby z korzyścią dla wszystkich pójdą do kasacji, z której będzie 10 razy mniej zysku.J-31 pisze:No to wcale się nie dziwię, że kasują ex bytomskie 415-stki. Facet za dużo chciał. A nikt o zdrowych zmysłach nie kupił by "złomu", za taką kasę
Dokładnie! Dobrze, że znaleźli się nabywcy na te Bytomskie SL223.J-31 pisze:A nikt o zdrowych zmysłach nie kupił by "złomu", za taką kasę
Szkoda jednak, że nie znalazł się jakiś nabywca na te 70E- fajne wozy z nich były (rocznik 95)
Niektórzy MKMi z GOPu uważali, że te bytomskie 70E były bardzo dobre, tj. miały fajnego kopaplocmaster pisze:Bytomskie są dużo lepsze od poznańskich? W czym?
Tak jak każde 70E mają kopa polecam przejażdżkę naszym #058 wrażenia nie do zapomnienia.Shadow238 pisze:Niektórzy MKMi z GOPu uważali, że te bytomskie 70E były bardzo dobre, tj. miały fajnego kopa
Powiem że te 70E powinny iść taniej na sprzedaż i może by się skusiło nasze MZK na nie bo u nas brakuje wozów przegubowych.
Hmm, no tak, nie wziąłem tego pod uwagę. Nie ma jak specjalista… Ale u nas wszyscy wychwalają pod niebiosa 280.37, więc chyba nie było tak do końca źlesiekierowy pisze:Zależy w jakim stanie mają kratownice i blacharkę, nieraz te roczniki trzeba kasować bo pod spodem już jest takie próchno że nie ma do czego spawać. Te roczniki Ikarusów miały najsłabsze kratownice, Węgrzy wtedy oszczędzali na czym się da bo fabryka już kulała.
Wadliwa instalacja elektryczna?Shadow238 pisze:Niektórzy MKMi z GOPu uważali, że te bytomskie 70E były bardzo dobre, tj. miały fajnego kopa
Instalację elektryczną można naprawić, silnik też, ale często kratownicy już nie da się albo nie opłaca remontować. 280.37 są lepiej wykonane od 280.70, chociaż w Warszawie był przypadek że w jednym 280.37 prawie wyleciał most napędowy bo w takim stanie była kratownica. Dobrze że to wyszło na przeglądzie. Wóz poszedł pod palnik. Generalnie w Ikarusach jak się pilnuje blach i kratownicy i w porę zrobi remont to można nim dłużej jeździć. W Bielsku np.się tego pilnuje i po remontach jeżdżą wozy z 1990r. a gdzie indziej różnie z tym bywa. W Bytomiu podejrzewam że te autobusy będą bardzo skorodowane bo długo stoją. Jak wóz stoi długo pod chmurką to rdzewieje szybciej niż jakby jeździł.