Trochę o ZKM Gdańsk
Trochę o ZKM Gdańsk
Wprawdzie nie ulegam z reguły stereotypom (czyli w tym wypadku wielu niezbyt pozytywnym opiniom o tej firmie) ale po artykule, który ukazał się dzisiaj w Dzienniku Bałtyckim nie wiem co myśleć. W zwiąku z tym proszę o to Was. Poniżej przytaczam fragmenty w/w artykułu.
Co za ludzie jeżdżą w brudzie?
Siedzenia w gdańskich autobusach śmierdzą! Poplamione, szarobure, proszą się o czyszczenie. Oto problem z instalowanymi od kilku lat siedzeniami wyłożonymi tkaninami...
Jeden z kierowców oprowadził nas po swoim autobusie.
- W ostatnim rzędzie ktoś rozlał piwo. Została plama i smród - wskazuje na upaskudzony fotel. - Czyszczą raz do roku, kiedy termin rejestracji się zbliża. Zmiennik i ja zostawiamy uchylone lufciki górne lufciki, żeby się wietrzyło, bo zwykle rano, po włączeniu ogrzewania śmierdzi stęchlizną...
- Śmierdzą, że strach siadać - mówi elegancka pani oczekująca na autobus na przystanku kina Krewetka.
Na pytanie o smród siedzeń I. K-P., rzecznik ZKM odpowiada pytaniem:
- A co, wąchał pan?
- Jak nie ma śmierdzieć, kiedy skajowe czy plastikowe sami możemy na postojach wycierać, a co mamy zrobić z materiałowymi? - mówi mi jeden z kierowców ZKM.
Rzeczniczka twierdzi, że siedzenia są brudne dlatego, że pasażerowie brudzą, a nie dlatego, że ZKM nie sprząta. Oczywiście, że nie wolno pasażerom brudzić autobusów, ale czy w restauracjach klienci maja szorować podłogi, jeśli rozleją zupę?...
- Osiem lat jeżdżę tym autobusem, a na palcach rąk policzyłbym wszystkie czyszczenia - mówi jeden z kierowców.
Autor: Bartłomiej Rabij
Co za ludzie jeżdżą w brudzie?
Siedzenia w gdańskich autobusach śmierdzą! Poplamione, szarobure, proszą się o czyszczenie. Oto problem z instalowanymi od kilku lat siedzeniami wyłożonymi tkaninami...
Jeden z kierowców oprowadził nas po swoim autobusie.
- W ostatnim rzędzie ktoś rozlał piwo. Została plama i smród - wskazuje na upaskudzony fotel. - Czyszczą raz do roku, kiedy termin rejestracji się zbliża. Zmiennik i ja zostawiamy uchylone lufciki górne lufciki, żeby się wietrzyło, bo zwykle rano, po włączeniu ogrzewania śmierdzi stęchlizną...
- Śmierdzą, że strach siadać - mówi elegancka pani oczekująca na autobus na przystanku kina Krewetka.
Na pytanie o smród siedzeń I. K-P., rzecznik ZKM odpowiada pytaniem:
- A co, wąchał pan?
- Jak nie ma śmierdzieć, kiedy skajowe czy plastikowe sami możemy na postojach wycierać, a co mamy zrobić z materiałowymi? - mówi mi jeden z kierowców ZKM.
Rzeczniczka twierdzi, że siedzenia są brudne dlatego, że pasażerowie brudzą, a nie dlatego, że ZKM nie sprząta. Oczywiście, że nie wolno pasażerom brudzić autobusów, ale czy w restauracjach klienci maja szorować podłogi, jeśli rozleją zupę?...
- Osiem lat jeżdżę tym autobusem, a na palcach rąk policzyłbym wszystkie czyszczenia - mówi jeden z kierowców.
Autor: Bartłomiej Rabij
- Piotrek_2274
- Posty: 700
- Rejestracja: 2005-09-03, 13:29
- Lokalizacja: Warszawa
Czego ty znowu ode mnie chcesz??? Ostatnio zauważyłem, że ciągle się czepiasz.Tramwaj pisze:Szkoda...nie ma jak dbałość o czystość. Ciekaw jestem co na to Damhan?
A teraz wypowiem się na temat:
Ilekroć jechałem autobusem to nie czułem smrodu.... chociaż zaraz czułem .....gdy koło mnie usiadł facet po kilku czosnkowych kanapkach i małym piwku. Powiem, że autobusy są w miarę czyste (np. śmieci itp. nie ma). NAtomiast przyznam się, że siedzenia nie wącham przed siadaniem. Tak to chyba robią pednaci-maniacy i może coś wyczują. W tramwajach jest tak, że po całodziennej służbie wagonu, w zajezdni jest sprzątany i opróżniany z śmieci natomiast nie jest dokładnie myty mopem i czymś takim. Natomiast tak co kilka miesięcy (3-4) odbywa sięgeneralne sprzątanie tj. po kolei wszystkie wagony są dokładnie czyszczone, wymyte z zewnątrz jak i na zewnątrz i naprawdęwręcz się błyszczą. Druga sprawa, że mogło by to się odbywać dwa razy częściej no, ale raczej komuś tam się nie chce. TAkie generalne czyszczenie nastęuje zawsze po zimie i kilka razy w roku tak, że sąwzglądnie czyste, ale teżwiadomo, ze codziennie nanosi się jakiś brud w wagonie. Martwi mnie natomiast mechaniczna strona, ale to inna bajka.
Skoro nawet niektóre osoby potwierdziły, że w autobusach jest lepiej niż w tramwajach to myślę, że powinny być myte częśćiej, a bynajmniej bardzo często wjeżdżają na myjnie i są czyste z zewnątrz. Ostatnio jechałem SU18 na WŚ i we wnętzru było czysto. Podejrzewam, że DB szuka kolejnej taniej senacji. A tak nawiasem ta rzeczniczka rzeczywiście jest okropna.
Ostatnio zmieniony 2005-11-04, 16:10 przez Damhan, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawsze mogłoby być lepiej, ale gazety mają skłonność do przesadyzmu.J-31 pisze:Czyli nie jest tak makabrycznie jak to w gazecie napisano...
Raz nawet trafiłem na ten dzień kiedy wszystkie wozy z zajezdni Wrzeszcz były myte poprzedniej nocy i wyglądały naprawdę świetnie. Szkoda, że nie robią tak co miesiąc.
Kłopot polega na tym, że w Gdańsku jest taka specjalistyczna firma, która ma za zadanie sprzątać i myć wnętrza, ale prawie w ogtóle się z tego nie wywiązuje i najwyżej parę razy machnie ścierą gdy ma umyć wagon. Natomiast właściciel wozów nie wyciąga z tego konsekwencji, ajakby to zrobił to może wzieli by siędo roboty. Co do mycia wagonów z zewnątrz czym zajmuje się ZKM jest to robione co 2-3 tygodnie. Także lepiej było jak ZKM sam sprzątał pojazdy, bo było dużo czyściej.Thomas78 pisze:Z drugiej strony - takie nagonki prasowe czasami przynoszą skutek. Tak było np. w Łodzi, gdzie po nagłośnieniu sprawy, ogłoszono przetarg na sprzątanie wagonów przez specjalistyczną firmę (przedtem sprzątali pracownicy zatrudnieni przez MPK).
No więc właśnie - ZDiT w Łodzi wymusił na MPK zmiany w tej kwestii, ponieważ płaci MPK za usługę, jaką jest obsługa transportu zbiorowego. A z firmą, która nie wywiązuje się z obowiązków należy po prostu rozwiązać umowę, skoro bierze pieniądze za coś, czego nie robi. Chyba, że robi tyle, na ile dostaje pieniędzy.Damhan pisze:Kłopot polega na tym, że w Gdańsku jest taka specjalistyczna firma, która ma za zadanie sprzątać i myć wnętrza, ale prawie w ogtóle się z tego nie wywiązuje i najwyżej parę razy machnie ścierą gdy ma umyć wagon. Natomiast właściciel wozów nie wyciąga z tego konsekwencji, ajakby to zrobił to może wzieli by siędo roboty.Thomas78 pisze:Z drugiej strony - takie nagonki prasowe czasami przynoszą skutek. Tak było np. w Łodzi, gdzie po nagłośnieniu sprawy, ogłoszono przetarg na sprzątanie wagonów przez specjalistyczną firmę (przedtem sprzątali pracownicy zatrudnieni przez MPK).