Ja... jako warszawiak mam pewien dylemat. Otóż powinienem napisać, że moim ulubionym przewoźnikiem jest MZA Warszawa - za sentyment. Firma posiada ogromne tradycje. A ja całe życie ich obserwuję. Niestety MZA przeżywa od kilku lat problemy. I tak naprawdę nie wiadomo, co z tego wyniknie...
... a zatem napiszę, iż moim ulubionym przewoźnikiem jest.... MPK Poznań.
Prostota, maksymalne ułatwienia, rozsądek, konsekwentne realizowanie jednolitych planów, przemyślane działania. To jest to, czego brakuje w Warszawie. W Warszawie nikt nie chce pomyśleć, że tramwaj może funkcjonować niczym metro i jeździć w wykopie, a w Poznaniu to działa i to nawet sprawnie (PST).
Po za tym w Warszawie koniecznie chciano by autobusy, tramwaje, dorożki, czy metro obsługiwały osobne firmy. A nad tym wszystkim będą łaskawie spoglądali urzędnicy w firmie która miała być "organizatorem komunikacji", a pod rządami poprzedniego dyrektora okazała się być tylko "zamrażarką stanowiskową" (mam nadzieję, że nowy dyrektor zmieni tą firmę)
W Warszawie, przez lata wmawiano ludziom, że "nie da się inaczej"... a tymczasem w Poznaniu, MPK działa dobrze. Funkcjonuje. A komunikacja miejska zarządzana przez MPK, jest sprawna, skuteczna, zaplanowana... czyli da się
A zatem mój typ to MPK Poznań
Bardzo lubię również SKM Warszawa. To jest przewoźnik, który też działa w sposób skuteczny. Mam wrażenie, że to jest firma prawie rodzinna. Pamiętam, jak w lato (w lipcu), 14We-05 przyjechał spóźniony do Rembertowa (wiadomo, był niezły bałagan i wszystkie pociągi przejeżdżające przez Dw. Centralny, były spóźnione). A do wagonu weszła pospiesznie... sprzątaczka - pani, ubrana w kolorowy fartuszek, ze szczotką w ręku. Przez wagon akurat przechodził maszynista - również się spieszył - a tak pani do niego: "
Stasiek, co Wy się spóźniliście. Ja czekam i czekam, a wy się bujacie". Pan maszynista: "
Ech.. Szkoda gadać. Dobra, już jedziemy"