Strona 36 z 38

: 2013-04-07, 20:45
autor: J-31
Marcin N pisze:Ja trochę z innej beczki ale myślę, że w temacie. Czym się różni to Urbinetto od Urbino, jakaś odchudzona wersja ?
Niczym się nie różnią. To był tylko tzw. "marketing". Z jakiegoś powodu producent koniecznie chciał te autobusy wyróżnić z tłumu ;)

: 2013-04-07, 21:50
autor: Amalio
J-31 pisze:Z jakiegoś powodu producent koniecznie chciał te autobusy wyróżnić z tłumu ;)
Z takiegoż powodu, że po wycofaniu U9 Urbinetto było najmniejsze, więc wymyślono zdrobnienie.

: 2013-04-08, 10:58
autor: mars84
mickam pisze:Jazda miejskim niskopodłogowym autobusem po okolicznych wsiach nie należy do najprzyjemniejszych.
Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Dodam też, że być może wzorem zachodnich rozwiązań będą to pojazdy w Niemczech oznaczane literką U bo o ile pamiętam ostatnio Solaris zaprezentował taki model na targach.

: 2013-04-08, 19:02
autor: pmaster
Niskacz z umlautem to rzeczywiście zacny sprzęt na niekrótkie trasy, ale Mobilis już dość dawno puszczał na trasy typu Płock-Płońsk albo nawet i Warszawa izraelską wariację nt. MANa NM223, takie coś się chyba jednak nie nadaje

: 2013-04-08, 19:20
autor: faja_k
mars84 pisze:Dodam też, że być może wzorem zachodnich rozwiązań będą to pojazdy w Niemczech oznaczane literką U
Autobus z literką U z dwoma kreskami to nie autobus miejski tylko podmiejski.
mars84 pisze:o ile pamiętam ostatnio Solaris zaprezentował taki model na targach.
Solaris od dawna produkuje tego typu wozy, tylko nie nazywa ich w żaden specjalny sposób.

: 2013-04-27, 20:40
autor: Ignacy
Dziś kolejny raz przysłali do Bydgoszczy 3 autobusy zepsute, z tego 1 na holowniku...
Oni z zajezdni w Bydgoszczy robią złomowisko, nie wystarczy im 25 Solarisów zdewastowanych... (brak kilku poręczy, wyrwane guziki 'STOP', itp)

: 2013-04-27, 20:44
autor: J-31
Przecież to jest "Mobilis" - czego od nich Oczekujesz. Oni w ogóle nie dbają o swój tabor, potrafią zajeździć nawet fabrycznie nowy autobus ;)

: 2013-04-27, 21:48
autor: pmaster
Ignacy pisze:brak kilku poręczy, wyrwane guziki 'STOP', itp)
No to rzeczywiście złom, trzeba jak najprędzej wysłać grupę uderzeniową ITD z pojemnikami na skonfiskowane dowody rejestracyjne

: 2013-09-30, 20:03
autor: Gadzie
Czyżby warszawskie SU10 znalazły zatrudnienie?
Mobilis na Facebooku pisze: Komunikacja miejska w Bartoszycach w barwach Mobilis rusza 1.10.2013. ¯ółte autobusy już czekają w gotowości.
i fotka:
Obrazek

: 2013-09-30, 20:46
autor: J-31
Ciekawy jestem, czy oni te SU10 tylko przelakierowali od zewnątrz, czy również był jakiś lekki remont w środku ? ;)

Chociaż w sumie to chyba nie musieli, bo większość z nich w środku aż taka zła nie była, one się znacznie gorzej prezentowały od zewnątrz ;)

: 2013-09-30, 22:07
autor: pmaster
Ciekawy nr taborowy. W Płocku mobilisowski PKS też używa Urbinetek, głównie do przewozów po rafinerii i na liniach podmiejskich typu miejskiego

: 2013-10-01, 00:14
autor: Maciek007
Te dziesiątki były na remoncie blacharki jak i odświeżeniu wnętrza w PNT Wola Dalsza na wakacjach także raczej w środku powinny wyglądać dość przyzwoicie ;)

: 2013-10-01, 01:25
autor: Michalbc
No to sie popisali, że malowali po silikonowych fugach :)

Re: Mobilis Sp. z o.o. w Mościskach

: 2014-05-20, 12:09
autor: Marcin_558
Mobilis group szykuje ekspresowe połączenia do Warszawy. Linie będą jeździć pod marką: Mobilis Express.

http://mobilisexpress.pl/

Re: Mobilis Sp. z o.o. w Mościskach

: 2014-05-20, 15:34
autor: pmaster
O, biorą się ostro za konkurencję. Ciekawa oferta, i te Młociny jak PolskiBus.
Ciekawe czy coś się zmieni w kwestii połączeń do Płocka, które chyba gdzieś od około roku kosztują 10 zł (niedawno podwyższyli do 12), gdzie prywaciarz kosztuje 16-17 z ulgą studencką i >20 bez. Szkoda tylko, że kursów tak mało.

Re: Mobilis Sp. z o.o. w Mościskach

: 2014-08-04, 21:19
autor: Marcin N
Mobilis zaczął wyprzedaż swoich Citelisów, jeden z nich z numerem #1409 zadebiutował dziś na linii 664 (KZK GOP) obsługiwanej przez firmę LZ Zendek.

Re: Mobilis Group

: 2015-01-18, 00:18
autor: wojtek1611

Re: Mobilis Group

: 2015-01-21, 23:52
autor: Marcin_558
Mobilis nagrodzony za odpowiedzialność

Załogi przejmowanych przez Mobilis PKS-ów obawiały się skutków restrukturyzacji. Czas pokazał, że niepotrzebnie. Tegoroczny laureat Symbolu Dobrego Pracodawcy pokazał, jak dzięki skutecznemu zarządzaniu można wyprowadzić firmy przewozowe z kryzysu i zapewnić im długofalowy rozwój.

Mobilis to firma symboliczna pod wieloma względami. Jest największym przewoźnikiem autobusowym w Polsce. Prowadzi nie tylko przewozy na zlecenie zarządów transportu miejskiego, ale jest także właścicielem PKS-ów. W swoim portfolio posiada ich już 10: PKS Bartoszyce, PKS Ciechanów, PKS Mińsk Mazowiecki, PKS Mława, PKS Mrągowo, PKS Ostrołęka, PKS Ostróda, PKS Piotrków Trybunalski, PKS Płock i PKS Przasnysz. Na terenie Mazowsza i Mazur obsługuje regionalne, międzymiastowe i dalekobieżne linie autokarowe. Ponadto wygrała największy zagraniczny przetarg wart 2 mld zł na ośmioletnią obsługę komunikacji miejskiej w Holandii, gdzie jako właściciel EBS Transportation BV codziennie wozi pasażerów z regionu Waterland do centrum Amsterdamu. Wykonuje również przewozy okazjonalne, pracownicze i turystyczne na terenie kraju i za granicą.

Pomysł na odpowiedzialny biznes
W ubiegłych latach Mobilis zdobywał tytuły Symbolu w kategoriach Komunikacja Miejska i Rozwój Biznesu. Zasłużenie, gdyż sukces w trudnej i bardzo konkurencyjnej branży transportowej zależy od dobrego pomysłu. Ideą przewodnią było przejęcie i restrukturyzacja upadających, trwale nierentownych PKS-ów z jednoczesnym poszanowaniem czynnika ludzkiego, czyli z odpowiedzialnością społeczną. Oszczędności przyniosła sukcesywna wymiana paliwożernego ogrzewania, ocieplanie budynków, informatyzacja jednolitej księgowości dla całej grupy i wiele innych czynników. Poszczególne przedsiębiorstwa już osiągnęły płynność finansową, poprawiła się ich kondycja. Skończyła się walka o byt i przetrwanie, pojawiły się możliwości rozwoju.

Ale trudniej mówi się o restrukturyzacji, patrząc na liczby, które są bezwzględne: połowa kosztów PKS-ów to płace. Dawniej proporcje zatrudnionych kierowców do innych pracowników wynosiły 1:1. Ewolucyjne przekształcenia powoli zmierzają do proporcji opłacalnej, czyli na 3:1. Jak udało się to osiągnąć bez zwolnień grupowych?

– Zatrudniamy w swoich strukturach ok. 1500 osób – opowiada Eugeniusz Szymonik, prezes zarządu Mobilis Sp. z o.o. – Tuż po zakupie od Skarbu Państwa spółek przewozowych rozpoczęliśmy cykl profesjonalnych szkoleń dla pracowników. Na początek zainwestowaliśmy w kompetencje kadry zarządzającej. Doceniając doświadczenie i wiedzę wieloletnich pracowników, zorganizowaliśmy im szkolenia, które stały się fundamentem istotnych zmian na lepsze. 80% tzw. starej kadry pozostało na swoich stanowiskach. Akceptując nasze podejście do nowoczesnego biznesu, dostosowali się szybko do zmian, przeszli szkolenia i dziś, działając w nowych warunkach pracy, odnoszą spore sukcesy.

Po przeszkoleniu managementu Mobilis wdrożył projekt poprawy bezpieczeństwa i obsługi pasażerów na miarę XXI wieku. Szkolenie odebrało ponad 1 tys. kierowców zatrudnionych w spółce. Położono nacisk na rolę bhp, marketing i profesjonalną obsługę pasażerów z zachowaniem wysokiej kultury osobistej. Zmiany w podejściu do organizacji pracy przyniosły efekty: spółkom udało się utrzymać liczbę pasażerów na swoich liniach pomimo kurczenia się rynku. To z kolei oznaczało jedno: że da się funkcjonować stabilnie, nie zwalniać ludzi, bazować na naturalnych odejściach i rotacji wewnątrz firmy. To był złoty środek.

Pracodawca na medal
Pracownicy zaczęli korzystać z możliwości przekwalifikowania na koszt firmy. Ustalono 8-punktowy plan, który dopiero w ostatnim punkcie zakładał rozwiązanie umowy o pracę, oczywiście za odprawą. Z kolei pakiet dobrowolnych odejść gwarantował odprawę pozwalającą na samodzielny start albo czas na znalezienie innego zatrudnienia. Kilku mechaników spełniło w ten sposób marzenia o własnym biznesie.

Wkrótce kończy się gwarantowany w chwili przejmowania PKS-ów okres ochronny, który opierał się głównie o planowe i naturalne odejścia oraz przebudowę części działalności zaopatrzeniowej, warsztatowej i przewozowej. Wynosił on aż 5 lat. Nikt z innych potencjalnych inwestorów nie był skłonny zagwarantować tak długiej i miękkiej poduszki socjalnej. Fakt ten jest doceniany przez załogę i według prezesa pomoże firmie w sprawnym przeprowadzeniu dalszych zmian w drugim etapie restrukturyzacji.

– Zaczynamy teraz restrukturyzację właściwą – mówi Eugeniusz Szymonik. – Związkowcy obawiali się tej chwili, a okazuje się, że bezzasadnie. Nie musimy zwalniać, bo naturalne odejścia doprowadziły do samoistnej redukcji w niektórych pionach. Dodatkowo przekwalifikowania wewnętrzne i przesunięcia na inne stanowiska sprawiły, że wręcz będziemy musieli zatrudniać nowych kierowców. Wszystkie nasze działania na rzecz załogi kosztowały nas co prawda 40 mln zł, ale zapewniliśmy spokój i stabilizację zatrudnienia, szczególnie ważną w regionach takich jak okolice Przansysza, Mrągowa, Bartoszyc, Ostródy, gdzie redukcja byłaby bardzo bolesna, bo to obszary szczególnie wysokiego bezrobocia. Nie ma chyba drugiego tak prosocjalnego przypadku restrukturyzacji przedsiębiorstwa państwowego, a tym bardziej znajdującego się w tak fatalnej kondycji, jak PKS-y.

Cel: konsolidacja
Aby umożliwić firmom grupy Mobilis rozwój i skuteczną konkurencję, postanowiono o dalszej racjonalizacji przez konsolidację na poziomie centralnym. Pod względem formalnym nie da się połączyć w pierwszym etapie wszystkich przedsiębiorstw jako niezależnych spółek akcyjnych w jedną, gdyż formalności związane z ich likwidacją to proces długotrwały. Natomiast pod względem operacyjnym, utrzymania taboru, wykonywania przewozów, organizacji, zaopatrzenia, zarządzania inwestycjami i marketingiem – wszystko da się już zrobić centralnie. – Trzeba będzie np. przenosić pracowników z nadmiernie rozbudowanej księgowości do innych działów, takich, które wymagają czynnika ludzkiego. Chciałbym wrócić do obsługi pasażerskiej na dworcach PKS i mocno ją ożywić. Potrzeba nam ludzi do pierwszego kontaktu z pasażerami, informacji, serwisu przy odprawianiu autobusów. A księgowość, którą dotąd zajmowało się np. 100 osób, może teraz robić 10 – w każdym PKS-ie dosłownie wystarczy jedna osoba.

Został już opracowany tzw. strategic plan, który ma się rozpocząć z początkiem 2015 r. i doprowadzić do stanu, w którym na koniec 2016 r. firma pod względem organizacyjnym, przewozowym i eksploatacyjnym będzie stanowić jedno przedsiębiorstwo. Być może formalnie nie uda się do tego czasu utworzyć jednego podmiotu, ale zarząd ma nadzieję, że możliwe będzie scalenie „mobilisowskich” PKS-ów w 3 lub 4 spółki.

Wygrywać przetargi i ruszać dalej
Tymczasem gigant konsekwentnie walczy o rynki przewozów. Ostatnio wygrał przetarg na przewozy miejskie w Krakowie na 10 lat. Ale także tam, gdzie nie udaje się pokonać konkurencji, czynnik społeczny, ludzki, wciąż przyświeca działalności zarządu. Znamienny jest tu przypadek Bydgoszczy, dobrze świadczący o Mobilisie jako pracodawcy.

– Nie wygraliśmy tam przedłużenia kontraktu i teoretycznie mogliśmy pozwalniać ludzi zgodnie z wcześniejszą 10-letnią umową – opowiada E. Szymonik. – Mając jednak na uwadze społeczną odpowiedzialność biznesu postanowiliśmy inaczej: podarowaliśmy naszemu konkurentowi, który wygrał przetarg, całe zaplecze techniczne: halę, wyremontowaną zajezdnię, z myjnią, ze stacją paliw, nawet biurkami i telefonami, pod warunkiem, że przejmuje wszystkich pracowników, a jest ich ponad stu. I tak się stało. A najważniejsze: ci ludzie utrzymali wysokość wynagrodzeń, czyli de facto warszawskie stawki.

Prezes ma nadzieję, że wkrótce zostaną ogłoszone nowe, duże przetargi na obsługę linii komunikacyjnych w aglomeracji śląskiej, w których istotnym kryterium będzie m.in. wiek taboru, w której to konkurencji Mobilis ma duże atuty. Kolejny duży przetarg powinien zostać rozstrzygnięty w przyszłym roku w Warszawie, gdzie wciąż brak jednoznacznej, długofalowej polityki prywatyzacyjnej. Dużych przetargów nie ogłosiły dotychczas takie miasta jak Poznań, Wrocław, Łódź, Gdańsk czy Szczecin. Mobilis nie odpuszcza też rynków zagranicznych, zwłaszcza holenderskiego.

– Dobrze się nam sprawdza kontrakt w Amsterdamie, a szykuje się kolejny gigantyczny przetarg: w Haarlem i okolicach, ponad 100 autobusów na 10 lat – cieszy się szef Mobilis. – Idziemy za ciosem, mamy tam ustabilizowaną pozycję i dobrą markę, więc postanowiliśmy zaangażować się w dalszy rozwój w Holandii. Jesteśmy dobrej myśli, bo mamy szansę. A to wynika z polityki przyjętej przez nas parę lat temu: sprawdźmy Holandię, ustabilizujmy się tam, a potem ruszajmy dalej na dobre.

Jakub Lisiecki

http://monitorbiznesu.com.pl/aktualnosc ... lnosc.html

Re: Mobilis Group

: 2016-04-17, 16:22
autor: J-31
Mam przedziwne wrażenie, że w serwisie Evobusu w "wiadomym miejscu" stoi pierwszy MB Concecto LF G Euro 6 dla warszawskiego oddziału "Mobilisa". Głowy nie dam sobie uciąć, bo widuję go przez szybę (ściany akustyczne), zdjęć też nie posiadam. Z całą pewnością autobus jest fabrycznie nowy w barwach zbliżonych do warszawskich ;)

Re: Mobilis Group

: 2016-04-21, 20:57
autor: Marcin_558
Będziecie mieli porównanie, czy w Turcji się starają z jakością i czy lepsze te Conecto LF G będą lepsze od tych z MZA.