Miejskie Zakłady Autobusowe (Warszawa)
Pan Magiera jest tylko prezesem MZA, zatem, może sobie... pogadać.plocmaster pisze:A nie mówiłem, że Magiera na najwyższym stołku w MZA nie oznacza nic dobrego?
Są konkretne plany budowy linii tramwajowych na Tarchomin. TW są już na finiszu przygotowań. Zatem... EOT
Szczególnie, że i tak wszyscy doskonale wiedzą - sorry, wszyscy warszawiacy - co dzieje się na ul. Modlińskiej, a także moście Grota. A taka naprawdę w całym mieście. Zatem pomysły "a kupmy sobie nowe busy i zapomnijmy o tramwajach" od razu wzbudzają śmiech politowania.
Mimo wszystko jedno drugiego nie wyklucza. I faktycznie autobusy 20 metrowe mogły by się sprzydać... ale nie rezygnujemy z tramwajów. Najwyżej będą się - tradycyjnie - dublować
A tymczasem dzisiaj, w Gazecie, znalazłem kolejny temat - jakiś urzędnik z warszawskiego ratusza wpadł na pomysł... przebudowy kilku Ikarusów 260 (MZA) na karetki
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34864,4740249.html
Pomysł jest dobry, ale pytanie czy również wypali ?
Raczej Mercedes Capacity.Amalio pisze:Biorąc pod uwagę tabor MZA byłyby to zapewne Lion's City. Pod warunkiem, że w ogóle je kupią
Wszelkie inwestycje tramwajowe są gnębione przez miasto ślepo ukierunkowane na metro, kolej i autobusy.J-31 pisze:Są konkretne plany budowy linii tramwajowych na Tarchomin. TW są już na finiszu przygotowań.
MZA jest nieprzewidywalne, czyli równie prawdopodobne że kupią Lion'sa by zunifikować tabor, ale Capacity też mogą kupić. Jest też możliwość że ewentualny przetarg w Warszawie zmusi innych producentów do stworzenia własnego długaśnego węża.Amalio pisze:A czemu Capacity, a nie LC GLX P co wprowadzać kolejnego producentaJacekM pisze: Raczej Mercedes Capacity.
A jak wygląda sprawa prawna? Wiem że można wydać specjalne pozwolenie, ale czy jest to wystarczające gdy będzie ich jeździć kilka?
Taak, na pewno wszyscy się rzucą do opracowywania nowego modelu na przetarg na 5 egzemplarzy.ep40 pisze:Jest też możliwość że ewentualny przetarg w Warszawie zmusi innych producentów do stworzenia własnego długaśnego węża.
Tak.ep40 pisze:Wiem że można wydać specjalne pozwolenie, ale czy jest to wystarczające gdy będzie ich jeździć kilka?
Bo pan Magierski bardzo lubi się z panem Rakaszem.Amalio pisze:A czemu Capacity, a nie LC GLX
I bardzo słusznie. Bo Komisja Infrastruktury rewelacje pana Magierskiego przyjęła raczej z przymrużeniem oka.J-31 pisze:anowie sprawa zakupu 20 metrowych autobusów jest na razie "mglista" - ja osobiście traktuję ją jako kolejną "rewelację".
Wróćmy do planów recyklingu Ikarusów, bo te są ciekawsze, a przynajmniej bardziej realne.
Wiecie co? Ja bym te Ikarusy, a przynajmniej tak z 10 sztuk zostawił - Usunąć siedzenia (ewentualnie zostawić te na nadkolach), dodać kilka solidnie trzymających się podłogi i sufitu rurek do trzymania się, poręcze wzdłuż ściany na wysokości szyb i byłby z tego genialny autobus do przewozu kibiców
Można by pójść jeszcze dalej, opancerzyć kabinę, wstawić grube akrylowe okna i takim czymś można by nawet cekowo robić kółka wokół stadionu Legii z kibicami Widzewu na pokładzie
Ale mówiąc poważnie - Odporne autobusy przeznaczone na sytuacje awaryjne to całkiem dobry pomysł... Ale czy aby na pewno w formie karetek?
EDIT:
Przyszła mi do głowy szalona myśl - czy dałoby się jednego, wybranego Ikarusa bardzo unowocześnić, a jednocześnie "postarzyć" i puścić liniowo?
Co mam na myśli?
-Nowoczesny, ekologiczny i cichy silnik
-wzorowo zrobione wnętrze w układzie z początku produkcji
-Poważne zabezpieczenie antykorozyjne całego autobusu
-Jeśli oryginalnie był grill metalowy - to dać taki
-niehistoryczne stanowisko kierowcy nastawione na ergonomię
-Modyfikacje zawieszenia mające za zadanie upłynnić jazdę
-Nietelepiące się okna
-szczelne drzwi
-może nawet wyświetlacze diodowe?
Czyli krótko mówiąc nie wierny historycznie autobus wyjezdżający na linię raptem parę razy w roku, tylko w pełni liniowy pojazd, który po prostu próbuje zachować pamiątke po Ikarusie, jednocześnie zapewniając komfort podróży.
Naszło mnie to po tym, jak przypomniałem sobie o praskich Tatrach (tramwaje), które unowocześnione i odświerzone kursują tam do dziś...
Wiecie co? Ja bym te Ikarusy, a przynajmniej tak z 10 sztuk zostawił - Usunąć siedzenia (ewentualnie zostawić te na nadkolach), dodać kilka solidnie trzymających się podłogi i sufitu rurek do trzymania się, poręcze wzdłuż ściany na wysokości szyb i byłby z tego genialny autobus do przewozu kibiców
Można by pójść jeszcze dalej, opancerzyć kabinę, wstawić grube akrylowe okna i takim czymś można by nawet cekowo robić kółka wokół stadionu Legii z kibicami Widzewu na pokładzie
Ale mówiąc poważnie - Odporne autobusy przeznaczone na sytuacje awaryjne to całkiem dobry pomysł... Ale czy aby na pewno w formie karetek?
EDIT:
Przyszła mi do głowy szalona myśl - czy dałoby się jednego, wybranego Ikarusa bardzo unowocześnić, a jednocześnie "postarzyć" i puścić liniowo?
Co mam na myśli?
-Nowoczesny, ekologiczny i cichy silnik
-wzorowo zrobione wnętrze w układzie z początku produkcji
-Poważne zabezpieczenie antykorozyjne całego autobusu
-Jeśli oryginalnie był grill metalowy - to dać taki
-niehistoryczne stanowisko kierowcy nastawione na ergonomię
-Modyfikacje zawieszenia mające za zadanie upłynnić jazdę
-Nietelepiące się okna
-szczelne drzwi
-może nawet wyświetlacze diodowe?
Czyli krótko mówiąc nie wierny historycznie autobus wyjezdżający na linię raptem parę razy w roku, tylko w pełni liniowy pojazd, który po prostu próbuje zachować pamiątke po Ikarusie, jednocześnie zapewniając komfort podróży.
Naszło mnie to po tym, jak przypomniałem sobie o praskich Tatrach (tramwaje), które unowocześnione i odświerzone kursują tam do dziś...
Czyli jakby poszedł do Warszawy trochę wcześniej, byłyby Conecta. Powiało grozą.TLG pisze:Bo pan Magierski bardzo lubi się z panem Rakaszem.
A czego, schronów przeciwatomowych?Mibars pisze:Ale czy aby na pewno w formie karetek?
Istotnie szalona.Mibars pisze:Przyszła mi do głowy szalona myśl itp itd
Może to jest głupie porównanie, ale to tak, jakby 75-letniej profesjonalistce nałożyć pół kilo tapety na twarz, założyć obcisłą bluzeczkę z dekoltem, mini i szpilki, po czym zaoferować klienteli przybytku, w którym pracowała za czasów tow. Wiesława, w ramach sentymentalnego powrotu do dawnych lat. Nikt nie będzie z tego korzystał (choć z autobusami inna sprawa), będzie wzbudzać obrzydzenie i pogarszać wizerunek przybytku.
Jeżeli MZA by nie rozpisało tak nieudolnie ustawiony przetarg to pewnie tak.plocmaster pisze:Czyli jakby poszedł do Warszawy trochę wcześniej, byłyby Conecta. Powiało grozą.
A można wiedzieć: po jakiego wuja????Mibars pisze:Przyszła mi do głowy szalona myśl - czy dałoby się jednego, wybranego Ikarusa bardzo unowocześnić, a jednocześnie "postarzyć" i puścić liniowo?[CIACH GŁUPOTY]