MPK Lublin
W AKL są raczej przewoznicy, którzy posiadają wiecej niz kilka autobusów.ŁK-MZK pisze:Zastanawiam się jakim cudem w Lublinie wygrywają te przetargi.
Warbus nie zgodził się na przedłużenie ważnosci swojej oferty.Marcin_558 pisze:Spółka córka Mobilis stara się o wejście do was: Warbus. Wiec trzymajcie kciuki żeby wygrali
- Marcin_558
- Posty: 4134
- Rejestracja: 2006-09-02, 19:08
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Łochowo
- Kontakt:
http://bip.lublin.eu/bip/ztm/index.php?t=200&id=16666Marcin_558 pisze:A skąd to info?
[ Dodano: 2010-03-03, 18:02 ]
Kurier Lubelski pisze: Autobusy komunikacji nocnej będą jeździły nie tylko od czwartku do niedzieli, ale przez okrągły tydzień. Taką decyzję podjął Zarząd Transportu Miejskiego.
Obecnie późnym wieczorem i nad ranem pasażerów lubelskiej komunikacji wożą pojazdy trzech linii: 301 w stronę Sławinka i Wrotkowa, 302 w kierunku Czechowa i Kośminka oraz 303 na Czuby i Felin. Te autobusy rozpoczynają kursy zaraz po godz. 23, a kończą przed 3 rano.
- Od 1 maja uruchomimy całotygodniową komunikację nocną - poinformowała wczoraj Justyna Góźdź, rzeczniczka Zarządu Transportu Miejskiego.
Układ linii się nie zmieni. Jedyna różnica polega na tym, że autobusy będą jeździły po ulicach od poniedziałku do niedzieli. Poza tym będzie w nich można kupić bilet przez telefon komórkowy. Ta zmiana pojawi się wcześniej, bo od kwietnia. - Wraz z wejściem w życie nowego cennika - potwierdza Justyna Góźdź.
Te nowości to efekty spotkania miejskich urzędników z członkami Forum Rozwoju Lublina. Miłośnicy miejskiej komunikacji zasugerowali, że w transporcie miejskim można wprowadzić nowe udogodnienia, a konkretnie całotygodniową komunikację nocną. Niestety, jest też i zła wiadomość - autobusy nocne będą kursowały tylko do końca roku szkolnego. W wakacje znikną z rozkładu jazdy i wrócą dopiero w październiku.
W przyszłości szykują się też inne zmiany. Będą dotyczyły oznaczeń poszczególnych linii autobusowych. - Na przykład numery nocne uzupełnimy o literkę N - oświadczyła wczoraj Justyna Góźdź. Inaczej będą również oznaczone linie autobusowe, których pojazdy będą jeździły poza granice miasta.
Ot taka ciekawostka o kobietach pracujących w MPK LublinGazeta Wyborcza Lublin pisze:Czasem wstają w środku nocy, czasem o tej porze dopiero wracają do domu. Nic dziwnego, że mówią : ten zawód trzeba kochać.
Choć w lubelskim MPK za kierownicą autobusów i trolejbusów jeździ coraz więcej pań, to widok kobiety w kabinie kierowcy czasem wciąż dziwi niektórych pasażerów. No bo przecież to mężczyźni są lepszymi kierowcami, kobiety są zbyt rozkojarzone.
Cokolwiek by mówić, od tego stereotypu jeszcze się nie uwolniliśmy.
- A to kobiety lepiej jeżdżą. Ja jeżdżę i trolejbusem i swoim samochodem, a mąż nigdy nie prowadził, tylko ja go woziłam - opowiada Wanda ¯ytek, zawodowy kierowca MPK od 33 lat.
Teraz to co innego
- Dzisiaj wstałam w pół do trzeciej w nocy, pięć po czwartej byłam w zajezdni, żeby odebrać dokumenty. Mrozik był, to szyby trzeba było jeszcze oskrobać przed wyjazdem - mówi pani Wanda skręcając trolejbusem nr 158 z al. Kraśnickich w ul. Zana. Zaraz będzie południe, słońce ostro świeci. Za moment stajemy na przystanku, ktoś puka w drzwi od kabiny kierowcy, chce kupić bilet.
- Mało coś dzisiaj sprzedałam, może ludzie myślą, że bilety już zdrożał y. My obrywki od ludzi dostajemy, bo myślą, że to MPK sobie te podwyżki wymyśliło. Nie na rękę nam to - mówi biorąc od pasażera dwuzłotówkę . Sprzedawanie biletów to dla kierowcy dodatkowa robota. Ma przecież jeździć, a nie robić jeszcze za kioskarza. A przez wiele lat pracy pani Wandy kierowca był od jeżdżenia.
No może jeszcze od naprawiania radzieckich trolejbusów, które kiedyś jeździły po Lublinie. - Oj, na każdym dołku pałąki spadały. Sieć była inna, ostrożnie się jeździło, bardzo ciężko się te trolejbusy prowadziło. Teraz to co innego - wspomina pani Wanda. Dzisiaj źle się jeździ z innego powodu. Tłok na ulicach Lublina jest coraz większy.
Pani Wanda: - Niby osobówki powinny nas wpuszczać do ruchu, ale może jeden na 20 puści.
W 1977 roku postanowiła zamienić spokojną pracę w administracji MPK na posadę kierowcy trolejbusu. Było ogłoszenie, że przedsiębiorstwo robi kurs na kierowcę. Coś ją podkusiło, zgłosiła się i jeździ już 34 rok.
- Panienką jeszcze wtedy byłam. Męża poznałam już jak kierowcą byłam, nigdy mu to nie przeszkadzało. Był milicjantem, później policjantem. Dowódca się z niego tylko śmiał, że ma żonę kierowcę.
Pani Wanda patrzy przed siebie na ulicę. Słońce mocno świeci.
Moskwicz na pedały
Magda Małek to uśmiechnięta pogodna blondynka, tak na oko nie ma jeszcze 30 lat. Rok temu, 4 stycznia, zaczęła pracę w MPK jako kierowca autobusu.
Kobiet-kierowców autobusu nie ma w Lublinie dużo. Więcej pań kieruje trolejbusami. Jeszcze niedawno kobiety w ogóle autobusami nie jeździły.
- Pewnego dnia przychodzę do pracy, a tu się okazuje, że czeka na mnie Jelcz starszego typu. Z ręczną skrzynią biegów. Ktoś tam mówi: co ty tu robisz? Idź, ktoś się pomylił , u nas kobiety takimi nie jeżdżą. Ale uparłam się i ten jeden dzień jeździłam tym Jelczem. Strasznie ciężko sprzęgło chodzi - mówi pani Magda prowadząc automatycznego Solarisa.
Można powiedzieć, że całe zawodowe życie spędziła na razie w miejskiej komunikacji. Skończyła policealne studium, kierunek architektura i wystrój wnętrz. Ale urodziła się córeczka, trzeba ją było wychować, więc mama się opiekowała dzieckiem. Dopiero jak przyszedł czas na szkołę, pani Magda postanowiła pójść do pracy. Wtedy przypomniała sobie dzieciństwo.
- Mi jakoś zawsze bliżej było do samochodów niż do lalek. Jak miałam cztery latka, ciocia przywiozła mi mój pierwszy samochód, moskwicza na pedały. Moja ulubiona zabawka - śmieje się. Jak trzeba było szukać pracy, zaczęła myśleć o jeżdżeniu. Tylko nie od razu wszystko poszło po jej myśli.
Najpierw zbierała pieniądze od pasażerów w prywatnym autobusie. - Pół roku. Ale to nie było to, praca bez przyszłości - mówi. Brała monety, banknoty, a gdy autobus odjeżdżał z przystanku i już nikt nie płacił a taki " konduktor" nie miał co robić pani Magda patrzyła jak kierowca jedzie po trasie. A potem poszła do WORD-u zapisać się na kurs. Minęły dwa miesiące i zdała egzamin na prawo jazdy D, za pierwszym razem.
Jeszcze niedawno w pojazdach MPK wisiały ogłoszenia, firma szukała kierowców. Pani Magda za kierownicę autobusu trafiła prawie z ulicy.
- Po prostu poszłam i zapytałam, czy można zostać kierowcą . Powiedzieli, żeby złożyć podanie. I wie pan, długo nie musiałam czekać, już po kilku dniach zadzwonili, że mogę przyjść do pracy. I jestem bardzo zadowolona, przez ten rok nie zdarzyło się nic takiego, żebym żałowała. Bardzo lubię jeździć. Widok z autobusu taki ładny, szeroki - pani Magda znów się śmieje.
A jej rodzice prawie rwali włosy z głowy, gdy się dowiedzieli, że córka chce być kierowcą autobusu. Bo przecież to wielkie, jak dziewczyna sobie z tym poradzi. Tak w ogóle to mieli się dowiedzieć dopiero, jak pani Magda dostanie prace. Ale wnuczka wygadała się dziadkom, że mamusia chce mieć prawo jazdy na autobusy.
Kto lepiej jeździ?
MPK coraz chętniej przyjmuje do pracy kobiety. Dzisiaj autobusami jeździ ich osiem, za kierownicą trolejbusów pojawia się 25 pań. Szefem zakładu trolejbusowego też jest kobieta, Joanna Szymanek. Jeśli pasażerowie skarżą się na kierowcę, to przed nią szofer musi się tłumaczyć . - Kobiety chyba jednak mają takie coś , co łagodzi obyczaje, coś cieplejszego w kontaktach z pasażerem. No bo cóż, na pewno większość sygnałów od pasażerów dotyczy panów - przyznaje pani kierownik.
Pani Magdzie z autobusu nie zdarzyły się żadne przykre przejścia z pasażerami. - Może dlatego, że jestem kobietą? - uśmiech nie schodzi jej z twarzy.
Ale pani Wanda mówi, że kiedyś było inaczej. - Ja, proszę pana, zawsze zaczekam, jak widzę , że ktoś biegnie jeszcze do trolejbusu. Ale teraz to młodzi ludzie albo powiedzą dziękuję , albo w ogóle nie spojrzą nawet. Kiedyś kobiety za kierownicą miały lżej, teraz już nie, szczególnie jak młodszą zobaczą ludzie, to potrafią dogryzać, że gada zamiast jechać .
Kierowca też jest człowiekiem i ma swoje nerwy i zdarza się, że powie o jedno słowo za dużo do pasażerów. Obie panie, choć dzielą je lata doświadczenia mówią, że kierowcy tak nie wolno. - Denerwują się , że ludzie płacą za bilety albo drobniakami, albo grubymi pieniędzmi i trzeba wydawać resztę, albo przeliczać i jest spóźnienie. Trudno, są bilety u kierowcy, trzeba je sprzedawać - uważa pani Magda, teraz się nie uśmiecha.
Warto?
Wymogi w MPK są takie same dla kobiet i dla mężczyzn. Wszyscy mają w miesiącu do wyjeżdżenia mniej więcej 170 godzin. To i tak dużo mniej, niż kiedyś przed 30 laty. Wtedy kierowca MPK zaczynając miesiąc miał przed sobą 300 godzin pracy. W tamtych czasach zaczynała pani Zofia Wargocka. Z końcem marca kończy pracę w MPK, przechodzi na emeryturę. 33 lata jeździła trolejbusem. - Wie pan, już mam dosyć . Nie chcę tam pracować ani jednego dnia dłużej. Presja jest coraz większa, psychicznie już zmęczona jestem. Ostatnio na koniec dnia, już po 23 na przystanku czekał na mnie nadzór ruchu. Pan stwierdził , że jestem dwie minuty za wcześnie. O tej porze mi to wytknęli! Na drugi dzień już był raport na mnie i od razu mi premię odebrali. Mogłabym jeszcze pracować, ale już wystarczy - mówi mocnym głosem.
- ¯eby być zawodowym kierowcą, to trzeba to kochać , ja kocham, ale już za duże te wymagania. Co bym powiedziała młodej dziewczynie, jakby kierowcą w MPK chciała zostać? Są tu młodzi ludzie, a MPK ma za mało kierowców. Ktoś, kto pokocha ten zawód, to może sobie poradzi i z presją? Bo trochę źle nas traktują , nie można opóźnić, nie można przyspieszyć, nasz nadzór ma wymagania, zarząd transportu ma swoje. Trzeba dużo wytrzymać - mówi pani Zofia.
- Dziewczyna, co chciałaby jeździć, to odważna musi być. Bo odwagi w tej pracy potrzeba. Po nocy się z pracy wraca, rano się wstaje. Ja bym młodej dziewczynie te pracę polecała. Ale ja też to bardzo lubię. Już na emeryturę mogłabym iść, ale zastanawiam się jeszcze. Bo co tu w domu robić? Siły jeszcze są, to wnuki bawić? Teraz są takie przepisy, że można być na emeryturze i jeszcze pracować . Może tak zrobię - pani Wanda dojechała na przystanek końcowy na Zana. Włącza spryskiwacz i wycieraczki. 10 minut przerwy.
Pani Magda: - Wyskakuję z autobusu, trochę kości rozprostuję i jadę dalej. Potem jak mam dwa, trzy dni przerwy, to w domu czegoś mi brakuje i znów bym pojeździła. Lubię to po prostu.
- Marcin_558
- Posty: 4134
- Rejestracja: 2006-09-02, 19:08
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Łochowo
- Kontakt:
Czeka nas mała rewolucja z liniami nocnymi. Otóż od 1 maja bedą kursowały codziennie, a nie jak do tej pory 3 noce w tygodniu. Zostaną też zmienione numery linii. Zamiast 301, 302 i 303 bedzie N1, N2 i N3. Linie N1 i N3 bedą jezdzily zmodyfikowaną trasą, zaś linia N2 pozostaje bez zmian. Podniesie się tez cena biletów z 4 zł na 5 zł.
- Marcin_558
- Posty: 4134
- Rejestracja: 2006-09-02, 19:08
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Łochowo
- Kontakt:
Ciekawe kiedy ten serial się zakończyLubelski falstart z przetargami na linie
Na przełomie sierpnia i września 2009 r. ZTM w Lublinie ogłosił cztery przetargi na linie. Do dzisiaj rozstrzygnięto zaledwie jeden z nich, drugi został unieważniony a los dwóch kolejnych będzie zależał od stanowiska KIO.
więcej:
http://www.infobus.pl/text.php?from=main&id=31749
ZTM w Lublinie ogłosił przetarg na 4-letnią obsługę linii 17, 26 i 57. Co ważne przetarg ten jest na obsługę brygad tych linii wyłącznie pojazdami przegubowymi w łącznej ilości 10 szt. co bardzo cieszy bo mamy niedobór tych pojazdów. Termin składania ofert mija 15maja co przy 60 dniach na rozpatrzenie(jeżeli nie będzie żadnych problemów) pozwala sądzić że pojazdy pojawią się w lubelskiej komunikacji wraz z nowym rokiem szkolnym.
http://bip.lublin.eu/bip/ztm/index.php?t=200&id=17072
http://bip.lublin.eu/bip/ztm/index.php?t=200&id=17072
Witam,
Potrzebuję pewnej informacji:
Czy potrafi ktoś z forumowiczów wymienić wszystkich przewoźników PRYWATNEJ KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ?
To, że od 1 maja na liniach 5, 13, 22, 29, 44 i 45 będzie działał IREX to wiem oraz o zawieszonych trzech przetargach też. A reszta ?
Będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc.
Pozdrawiam serdecznie,
Potrzebuję pewnej informacji:
Czy potrafi ktoś z forumowiczów wymienić wszystkich przewoźników PRYWATNEJ KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ?
To, że od 1 maja na liniach 5, 13, 22, 29, 44 i 45 będzie działał IREX to wiem oraz o zawieszonych trzech przetargach też. A reszta ?
Będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc.
Pozdrawiam serdecznie,
- Marcin_558
- Posty: 4134
- Rejestracja: 2006-09-02, 19:08
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Łochowo
- Kontakt:
Marcin_558 pisze:Dowiesz się po roztrzygnieciu przetargów.jarekpl pisze:A reszta ?
tzn rozumiem, że wszystkie linie prywatne są w tych czterech przetargach tak?
czy poza tymi liniami, na które są ogłoszone przetargi nie ma innych, które obsługiwane są przez prywatnych przewoźników ?
/tak chodzi mi o te jeżdzące po Lublinie/