Trefne tablice, licencja na szybko. ZTM: "Nie ma afery"
Prywatny przewoźnik, który wygrywa przetargi na obsługę tras podmiejskich, jest biznesowo i towarzysko powiązany z wicedyrektorem Zarządu Transportu Miejskiego. - Czuję, że to może wyglądać dziwnie, ale nie ma tu dla nikogo żadnych bonusów - zapewnia Andrzej Franków
Autobus sprowadzony z Niemiec do obsługi linii 742 czeka na pętli Metro Wilanowska
Na trop tej sprawy natknęliśmy się, sprawdzając sygnały o nietypowych zabiegach firmy Europa Express City. Jej dwa autobusy marki Berkhof Ambassador, które wyjechały na nową linię 742 (Metro Wilanowska - Góra Kalwaria), mają używane tablice rejestracyjne. Naprędce zastąpiono nimi numery niemieckie. Np. tablice ELW 63JG w 2009 r. woził autobus innej marki przeznaczony dla klientów Tesco przy ul. Widzewskiej w Łodzi. - System rejestracji polega na jednorazowym wydaniu tablic. W związku z tym jeden numer może być przypisany wyłącznie do jednego pojazdu - podkreśla Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.
- Nasz nadzór ruchu sprawdził, że autobusy są dopuszczone do ruchu zgodnie z przepisami. Inaczej nie mogłyby wozić pasażerów - mówi na to Igor Krajnow, rzecznik ZTM.
A jednak przewoźnik zamierza zmienić tablice po raz wtóry. Dopiął już umowy leasingowe i dziś numery powinny być już otwockie. - Używanych wykorzystywać rzeczywiście nie wolno - przyznaje Hubert Kwieciński, prezes Europy Express City. Skąd więc je wziął? - Nie zajmowałem się tym osobiście. Trzeba było te autobusy zarejestrować, żeby zdążyć na 1 września, bo wtedy zaczynał się nasz kontrakt - odpowiada prezes Kwieciński. Twierdzi, że autobusy pierwotnie jeździły po Holandii (na szybach widać napisy w tym języku), a potem w nieznanych mu okolicznościach trafiły do Niemiec. Wysłał tam po nie kierowcę, ale wybrakowana historia właścicieli pojazdów opóźniła załatwianie formalności w Polsce.
Linia pospieszna
Firmę do obsługi linii do Góry Kalwarii wybierano w ogromnym pośpiechu. 18 sierpnia ZTM rozesłał dziennikarzom informację o ogłoszeniu przetargu. Oferty otwarto już 23 sierpnia (zgłosiły się dwie firmy), a 1 września autobusy wyjechały na trasę. Z naszych informacji wynika, że była fatalnie przygotowana. Na drodze do Góry Kalwarii trwa remont i choć linia 742 nie istnieje nawet tydzień, ZTM już kilkakrotnie zmieniał jej przystanki i wyznaczał kolejne objazdy.
Europa Express City obsługuje jeszcze trzy lokalne trasy pod szyldem ZTM w Konstancinie-Jeziornie i jedną w Pruszkowie. Wcześniej wygrała przetarg na linię w Wieliszewie pod Legionowem (dziś ma ją już PKS). W Krajowym Rejestrze Sądowym znaleźliśmy informację, że wiosną zeszłego roku przewoźnik ten kupił firmę Rampa. Udziały w niej (warte nominalnie 200 tys. zł) miał wicedyrektor ZTM ds. przewozów Andrzej Franków.
- Przygotowywaliśmy się wtedy do większego przetargu w ZTM [ostatecznie wygrała go inna firma] i potrzebna nam była szybko licencja przewozowa. Miała ją Rampa. Pan Franków prowadził kiedyś biuro na Dworcu Gdańskim, stąd nazwa. Znamy się jeszcze z dawnych czasów, kiedy jeden drugiemu podnajmował autokary w awaryjnych sytuacjach, ale dziś nie ma żadnych zależności - mówi Kwieciński.
Znajomi z branży
Wicedyrektor Andrzej Franków, który cieszy się opinią dobrego urzędnika, od 26 sierpnia jest na urlopie poza Warszawą. Mówi, że nie miał pojęcia o zamieszaniu z numerami rejestracyjnymi autobusów linii 742. Z Hubertem Kwiecińskim poznali się podczas pracy w Almaturze - jeden był pilotem wycieczek, a drugi kierowcą.
- Razem nie jeździliśmy, ale w branży turystycznej czy transportowej ludzie się znają. To była zawieszona spółka z licencją, ale autobusów już nie miałem, więc chciałem się jej pozbyć. Przyszli do mnie z ofertą, nie wiedziałem, w jakim celu chcą ją kupić - opowiada o transakcji z zeszłego roku. Ile na tym zarobił? Zasłania się tajemnicą handlową, ale znacznie mniej niż 200 tys. zł podawane przez Krajowy Rejestr Sądowy, bo spółka nie była już tyle warta. - Kierownik działu zamówień publicznych w ZTM wie, że pan Kwieciński kupił ją ode mnie, a ja w żaden sposób nie uczestniczę w naszych przetargach. Ten przewoźnik wygrał, bo zgłosił najkorzystniejszą cenę. Nie mają żadnej taryfy ulgowej, tak samo w dziale nadzoru ruchu i przy rozliczeniach za kursy. Wszystko jest do wglądu.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... fery_.html